Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Madafak to jedzie tym pojazdem z kamerką.gushman pisze:Opornik, kiedy coś od Ciebie. Madafaki i madafaczki na rondach już są nudne: http://www.youtube.com/watch?v=cz2tA6-E ... detailpage
Co ci Kubica cegła na gaz spadła.
Gdzie, z taką prędkością wjeżdżasz na rondo ??
Taką nieodpowiedzialną jazdą doprowadzisz do kolizji.
No niestety gość wjechał na rondo jak dziki, nie mający zdrowego rozsądku ani pojęcia o przepisach.
Człowieku w ogóle nie zmieniłeś prędkości, o istotnej zmianie nie wspomnę.
Na filmie widać że nie doszło do nieustąpienia pierwszeństwa, ale mistrzu twierdzi inaczej bo pojęcia nie ma o co chodzi.Art. 19. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.
Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność……
Art. 2. Użyte w ustawie określenia oznaczają:
22) szczególna ostrożność - ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie;
23) ustąpienie pierwszeństwa - powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego - do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku;
Człowieku w ogóle nie zmieniłeś prędkości, o istotnej zmianie nie wspomnę.
Ja się z tym zgadzam wystarczyło nie dodawać gazu i wszystko by się płynnie odbyło ,jak ja bym miał takie przykłady zamieszczać to byśmy mieli tu z 50 stron tego ...tak się powinien odbywać płynny ruch a nie metoda ''gaz i hamulec'' .pankowal pisze:No niestety gość wjechał na rondo jak dziki, nie mający zdrowego rozsądku ani pojęcia o przepisach.
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''
I pozniej jeden z drugim będa uważać że mogą wymusić pierszeństwo bo przecież ktoś powinien jechać wolno, Nie tak szybko wjeżdżać na rondo/skrzyżowanie.
Kierowca ma obowiązek ustąpić pierszeństwa a nie patrzyć się jak ktoś jedzie.
Kierowca ma obowiązek ustąpić pierszeństwa a nie patrzyć się jak ktoś jedzie.
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau
Gratuluję .... jak ja miałbym stosować twoją zasadę to nie wiadomo czy jeszcze bym żył a na pewno u blacharza byłbym częstym gościemBeaver pisze:Kierowca ma obowiązek ustąpić pierszeństwa a nie patrzyć się jak ktoś jedzie.
Prosta zasada widzę kogoś ''podjuhanego'' ....daję się wyprzedzić , puszczam go niech jedzie NA ZDROWIE .... ulica to nie tor wyścigowy a drugi kierowca powinien być partnerem a nie wrogiem , tyle w temacie .
''Bliższy Bogu jest niewierzący stosujący w życiu siedem przykazań, niż katolik, który wypełnia tylko trzy pierwsze''
Ale w czym wy macie problem?? Kobita nie ustąpiła pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na rondzie. Krótko w temacie. Mercedes jakoś się zatrzymał przed wjazdem na rondo. A co do prędkości to ona jest mało ważna dla policjanta przy ustalaniu winnego kolizji, ponieważ on jej nie zmierzył urządzeniem zalegalizowanym. I wywody czy on jechał 20 km/h czy 50 km/h mało kogo obchodzą. Panowania nad samochodem nie stracił, do kolizji nie doszło więc przewidział sytuacje i zachował się prawidłowo. U ruskich był by już dzwon bo oni najpierw walą w auto a później dopiero hamują, ponieważ ma na kamerce że Punto mu wymusiło i każdy sąd przyzna mu rację.
Miałem kiedyś stłuczkę. Pani wyjechała mi na skrzyżowaniu dróg równorzędnych z lewej i tłumaczyła się, że miała pierwszeństwo bo jechała prosto ulicą "główniejszą" a w ogóle to jechała powolutku, więc powinienem był ją zauważyć i przepuścić. Byłem innego zdania, trzeba było wzywać "rozjemców" w radiowozie. "Rozjemcy" nie dali się pani przekonać.
Gushman, gdybyś zamieścił dłuższy fragment swojego przejazdu przez rondo, być może nie byłoby wątpliwości. A filmik wskazuje, że wpadłeś na rondo z prędkością, z jaką jechałeś przed rondem, na co wskazuje fakt "ścięcia" wewnętrznej zebry wokół środka ronda. Przy tak ostrej jeździe na takim małym rondelku, co drugi twój przejazd może kończyć się na tyłku kogoś, kto nie będzie miał dużych szans na "ucieczkę" przed tobą.
Jeżeli się mylę, to wrzuć dłuższy fragment filmu zawierający obraz Twojego dojazdu do ronda.
Jeżeli się mylę, to wrzuć dłuższy fragment filmu zawierający obraz Twojego dojazdu do ronda.
Uwielbiam to tłumaczenie W moim przypadku pani nie zatrzymała się na STOPie. Najpierw się wydarła, że ona miała PIERWSZEŃSTWO . Przy panach policjantach zmieniła wersję, że w sumie to ona już była na skrzyżowaniu, jechała bardzo powoli i to moja wina, bo ja jechałam szybciej i w nią wjechałam Panowie się nie dali również pani przekonać, tym bardziej, że zniszczenia na moim samochodzie dowodziły kto w kogo wjechał.pb pisze:Miałem kiedyś stłuczkę. Pani wyjechała mi na skrzyżowaniu dróg równorzędnych z lewej i tłumaczyła się, że miała pierwszeństwo bo jechała prosto ulicą "główniejszą" a w ogóle to jechała powolutku, więc powinienem był ją zauważyć i przepuścić. Byłem innego zdania, trzeba było wzywać "rozjemców" w radiowozie. "Rozjemcy" nie dali się pani przekonać.
Nie, nic na to nie wskazuje. Ścięcie wewnętrznej zebry to najgłupsze tłumaczenie jakie może być. Co z tego, że ją ściął ? Nie przeciął dwóch pasów ani nic. Ja czasem też zetnę troszkę to rondo bo mam ważniejsze sprawy do oglądania niż to czy wjadę na tą powierzchnię czy nie. Czepiacie się szczegółów.martens pisze:A filmik wskazuje, że wpadłeś na rondo z prędkością, z jaką jechałeś przed rondem, na co wskazuje fakt "ścięcia" wewnętrznej zebry wokół środka ronda.
To jest tak samo jak z wyjazdem koło pomnika Witosa na Lwowskiej. Elki wyjeżdżające w lewo w Lwowską zwalniają do 1km/h tylko dlatego żeby nie najechać na linię ciągłą. Gdyby można było najechać jednym kołem i nikt się o to nie czepiał to wyjazd byłby łatwiejszy, ale skoro już się nie mamy do czego doczepić to do tego, że najechało się kołem na pas wyłączony z ruchu. Nie przejechać przez niego, najechać kołem.