Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
-
- Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Wczoraj około 19:30 na Słonecznej koło sklepu dla biedoty (Biedronki) policja trzymała kogoś na przystanku, koguty migały, nagle pisk opon i trzask... a było się nie patrzeć na policję tylko przed siebie... ktoś zaparkował złotówie w bagażniku.
Nie wiem jakie auta bo mi się nie chciało już wracać.
Nie wiem jakie auta bo mi się nie chciało już wracać.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Gdyby ktoś się zastanawiał gdzie zniknął znak kierunkowy z wysepki rozdzielającej pasy ruchu na ul. Lwowskiej na skrzyżowaniu ze Starodąbrowską to informuję, że w asyście Straży Miejskiej go zlikwidowałem...
A tak precyzyjniej to ściąłem ten znak rano... dochodzenie przyczyny braku reakcji kierownicy na manewr skrętu trwa (jakąś rurkę mam oderwaną od koła... nie wiem czy to mogło być przyczyną?). Straż Miejska jechała akurat za mną więc wszystko doskonale widziała, spisała dane, sporządziła notatkę służbową i po wszystkim.
Teraz czekam na wycenę wartości znaku drogowego i jego montażu... zapowiada się szalony grudzień
A tak precyzyjniej to ściąłem ten znak rano... dochodzenie przyczyny braku reakcji kierownicy na manewr skrętu trwa (jakąś rurkę mam oderwaną od koła... nie wiem czy to mogło być przyczyną?). Straż Miejska jechała akurat za mną więc wszystko doskonale widziała, spisała dane, sporządziła notatkę służbową i po wszystkim.
Teraz czekam na wycenę wartości znaku drogowego i jego montażu... zapowiada się szalony grudzień
Skręciłem w lewo, a gdy zacząłem odbijać kierownicę by wyprostować to zaczęło mi coś trzeć w lewym przednim kole, a auto nie skręcało. Skręciło po uderzeniu w znak. Zjechałem na pobocze i poczekałem na Straż Miejską. Po całym zajściu pojechałem 300m dalej odstawić auto na parking, to po drodze zauważyłem, że kierownica jest skrzywiona, tj. trzeba mocno w prawo trzymać żeby jechać prosto. Po zaparkowaniu spojrzałem pod auto i zobaczyłem jakąś rurkę oderwaną i wiszącą, prawie dotykającą drogi. Nie wiem co to jest, nie znam się. Auto tydzień temu od mechanika wyszło, więc albo coś spartaczył przy tym kole (chociaż nic nie robił tam, jedynie błotnik wymieniał i lampę nad tym kołem) albo mam niesamowitego pecha, by w ciągu 2 tygodni mieć 2 kolizje : |maup pisze:@keleos - wyrazy współczucia ale tak Ci się rozpiął ten drążek bez żadnego ostrzeżenia ?
Jakby co to mam świadka - nie jechałem sam. Pasażer też słyszał tarcie i widział, że mimo skręcenia kierownicy w prawo do oporu, auto wciąż nie potrafiło się wyrwać ze skrętu w lewo...
Najśmieszniejsze jest to ze większość kierowców jadąc drugim pasem nawet nie zdaje sobie sprawy ze wyprzedza samochód jadący pasem obok, stanąć na Słonecznej czy Jana Pawła można w 30 minut zarobić fortunę na mandatach:) no ale kto by sie tym przejmował.TomekMKM pisze:opornik, teraz? Główną przyczyną jest tam wyprzedzanie/omijanie na przejściu. Za to, o ile jak wiecie jestem przeciwny mandatom, powinno się karać z całą surowością!
Moze przynajmniej stanąć i pouczać kierowców ze jak sa dwa pasy to wysuwając sie przed kogos kto jedzie na sąsiednim pasie to juz jest wyprzedzanie i na przejsciu lub bezposrednio przed nim jest to karalne.
Beny ja się tym przejmuję , przekroczenia prędkości itp itd mi się zdarzają ale nigdy nie wyprzedzam na przejściu dla pieszych , kodeks mówi że można się tylko zrównać z wyprzedzanym pojazdem, staram się nawet tego unikać aczkolwiek jak ktoś jedzie 30 40 km/h a ja 50 60 to nie zdążę tak wyhamować żeby się nie zrównać