Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
-
- Rhetor
- Posty: 3592
- Rejestracja: 28-01-2010, 19:31
Re: Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
Niech Pan obserwuje uważnie Tarnów i Radom – powiedział mi przed II turą jeden z najbardziej doświadczonych polskich polityków.
https://www.rp.pl/Komentarze/181109767- ... ybory.html" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.rp.pl/Komentarze/181109767- ... ybory.html" onclick="window.open(this.href);return false;
"Ludzie którzy głosują na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami". George Orwell
Re: Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
Tym razem jednak "nie napisali o nas" i w tym jest problem. Dlaczego miasto nie zadbało o promocję Tarnowa w mediach ogólnopolskich? Dlaczego nie ma teraz na każdym znanym portalu informacji, że to Tarnów był pierwszy niepodległy. Zupełnie nie wykorzystano tego. Dlaczego w TV nie ma jakiegoś programu, w radio o tym nikt nie mówi. Była taka szansa na promocję miasta. Następna za 100 lat.
Re: Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
Wybory były i nikt nie miał czasu.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Re: Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
Kilka lat temu wspomniano o tym w ogólnopolskim medium. Wymieniono wtedy jednym tchem kilka miast "określających się" jako pierwsze niepodległe - poza Tarnowem m.in. również Kraków, a wydźwięk był raczej szyderczy. Widocznie z perspektywy ogólnopolskiej wygląda to jak jakaś rywalizacja dzieciaków z podstawówki.
Re: Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
Była okazja żeby zaprosić prezydenta Dudę na 30 października. Jasne można go lubić bądź nie, ale to prezydent kraju i transmisja na TVP Info wtedy murowana... ale jak ktoś napisał wcześniej wojenka wyborcza ważniejsza
Re: Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
Lepszy rydz niż nic. Ale dam sobie rękę uciąć, że nie jest to robota naszego UM.6k6 pisze:Dzisiaj na Interii na stronie głównej.
https://nowahistoria.interia.pl/drogi-d ... Id,2659093
-
- Rhetor
- Posty: 3592
- Rejestracja: 28-01-2010, 19:31
Re: Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
https://gazetakrakowska.pl/tarnow-chuli ... r/13669012" onclick="window.open(this.href);return false;
Wraca sprawa. No to ciekawe że żaden z rycerzy się nie zgłosił. Przecież skoro uderzyli go w obronie dziewczyny to nie powinni się bać... No i pan cierka też już usunął tweeta. Co nie dziwi, bo jak mógł napisać coś o ustaleniach nie przeprowadzając śledztwa?
Wraca sprawa. No to ciekawe że żaden z rycerzy się nie zgłosił. Przecież skoro uderzyli go w obronie dziewczyny to nie powinni się bać... No i pan cierka też już usunął tweeta. Co nie dziwi, bo jak mógł napisać coś o ustaleniach nie przeprowadzając śledztwa?
"Ludzie którzy głosują na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami". George Orwell
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
Wersja się zmienia jak w kalejdoskopie. Niestety działa na niekorzyść tego chłopaka. Spróbuj na ludzki przetłumaczyć ten cytat:
Po godzinie 22 szliśmy w stronę Rynku. W okolicy jednego z klubów na ulicy Krakowskiej spotkałem kolegę mojego starszego brata. Powiedział, że musiał wyjść z lokalu, bo ktoś go zaczął obrażać i rozlał mu piwo - mówi 17-latek. Przypomina sobie, że również w jego stronę ktoś skierował wtedy obraźliwe słowa.
Czyli co - kolega brata był obrażany w klubie i ktoś rozlał mu piwo. Obraził też tego chłopaka (który szedł ulicą, na której spotkał kolegę?) chociaż nie wszedł do klubu. Noszz... na każdym kroku czuje się obrażany, nawet jak go nie ma w klubie?
Kolejny ciekawy cytat:
Według Francisa w pubie przebywało wiele osób. W pewnym momencie między 17-latkiem, a innym mężczyzną miało dojść do sprzeczki. - Słyszałem, jak ktoś powiedział: „Wyjdź czarnuchu, nie chcemy cię tu” - zaznacza nastolatek.
KTO słyszał? Doszło do sprzeczki, ktoś słyszał, ale nie wiadomo kto?
Z badań krwi wynikało też, że oprócz pół promila alkoholu, w organizmie 17-latka stwierdzono ślady amfetaminy. - Na pewno nic takiego nie brałem! - protestuje młody mężczyzna. Nie wyklucza, że ktoś mógł mu wsypać narkotyk do piwa.
Tyle razy byłem w knajpie i nigdy nikt mi nie dosypywał amfetaminy do piwa. Domyślam się, że ktoś wykosztował się na narkotyk, żeby wsypać go do piwa komuś kogo nie lubi.
- Zaledwie dwa dni po ataku na Francisa, ktoś chciał pobić mojego drugiego syna. Taki wzrost agresji wobec osób o innym kolorze skóry to chyba nie jest przypadek? - wzdycha Janusz Bigas.
Naturalnie ta druga chęć pobicia została zgłoszona na policję...
Pomijam już, że 17-latek łazi nocą po knajpach pod wpływem narkotyków, to jeszcze takie bajki. Ostatnio mówił, że nic nie pamięta, teraz już pamięta tak dużo. Zeznania się kupy nie trzymają. Sorry, ale ja tego nie kupuję.
Po godzinie 22 szliśmy w stronę Rynku. W okolicy jednego z klubów na ulicy Krakowskiej spotkałem kolegę mojego starszego brata. Powiedział, że musiał wyjść z lokalu, bo ktoś go zaczął obrażać i rozlał mu piwo - mówi 17-latek. Przypomina sobie, że również w jego stronę ktoś skierował wtedy obraźliwe słowa.
Czyli co - kolega brata był obrażany w klubie i ktoś rozlał mu piwo. Obraził też tego chłopaka (który szedł ulicą, na której spotkał kolegę?) chociaż nie wszedł do klubu. Noszz... na każdym kroku czuje się obrażany, nawet jak go nie ma w klubie?
Kolejny ciekawy cytat:
Według Francisa w pubie przebywało wiele osób. W pewnym momencie między 17-latkiem, a innym mężczyzną miało dojść do sprzeczki. - Słyszałem, jak ktoś powiedział: „Wyjdź czarnuchu, nie chcemy cię tu” - zaznacza nastolatek.
KTO słyszał? Doszło do sprzeczki, ktoś słyszał, ale nie wiadomo kto?
Z badań krwi wynikało też, że oprócz pół promila alkoholu, w organizmie 17-latka stwierdzono ślady amfetaminy. - Na pewno nic takiego nie brałem! - protestuje młody mężczyzna. Nie wyklucza, że ktoś mógł mu wsypać narkotyk do piwa.
Tyle razy byłem w knajpie i nigdy nikt mi nie dosypywał amfetaminy do piwa. Domyślam się, że ktoś wykosztował się na narkotyk, żeby wsypać go do piwa komuś kogo nie lubi.
- Zaledwie dwa dni po ataku na Francisa, ktoś chciał pobić mojego drugiego syna. Taki wzrost agresji wobec osób o innym kolorze skóry to chyba nie jest przypadek? - wzdycha Janusz Bigas.
Naturalnie ta druga chęć pobicia została zgłoszona na policję...
Pomijam już, że 17-latek łazi nocą po knajpach pod wpływem narkotyków, to jeszcze takie bajki. Ostatnio mówił, że nic nie pamięta, teraz już pamięta tak dużo. Zeznania się kupy nie trzymają. Sorry, ale ja tego nie kupuję.
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
-
- Archont
- Posty: 784
- Rejestracja: 17-12-2009, 12:41
- Lokalizacja: Polska
Re: Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
Mnie zaciekawiło coś innego. W artykule jest napisane, cyt:
Pomijam kto i jak długo rozpacza po stracie rodzica, ale na pogrzeb nie był w stanie iść taka tragedia, a tydzień później na browara ze znajomymi do dyskoteki to już ochota była. Średnio wiarygodna historia.Ostatnie tygodnie dla rodziny Bigasów były bardzo trudne. 26 października w wyniku choroby nowotworowej zmarła mama chłopaka, pochodząca z Demokratycznej Republiki Konga. - Syn bardzo to przeżył. Nie był w stanie nawet iść na pogrzeb. Leżał i płakał cały czas - opowiada Janusz Bigas. 2 listopada Francis po raz pierwszy od śmierci matki postanowił spotkać się ze znajomymi.
Re: Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
Ale co w tym cytacie dziwnego? Idzie w stronę rynku. Spotyka znajomego, który twierdzi, że ktoś się go czepiał w klubie. Gdzieś po drodze słyszy również jakieś wyzwiska pod swoim adresem ale jak sam twierdzi ignoruje to i idzie dalej. Trafiają razem ze znajomymi do jakiegoś pubu.Jan Kowalski pisze: Spróbuj na ludzki przetłumaczyć ten cytat:
Po godzinie 22 szliśmy w stronę Rynku. W okolicy jednego z klubów na ulicy Krakowskiej spotkałem kolegę mojego starszego brata. Powiedział, że musiał wyjść z lokalu, bo ktoś go zaczął obrażać i rozlał mu piwo - mówi 17-latek. Przypomina sobie, że również w jego stronę ktoś skierował wtedy obraźliwe słowa.
Czyli co - kolega brata był obrażany w klubie i ktoś rozlał mu piwo. Obraził też tego chłopaka (który szedł ulicą, na której spotkał kolegę?) chociaż nie wszedł do klubu. Noszz... na każdym kroku czuje się obrażany, nawet jak go nie ma w klubie?
Wiadomo kto słyszał - Francis słyszał. Nie wie jednak kto to powiedział.Kolejny ciekawy cytat:
Według Francisa w pubie przebywało wiele osób. W pewnym momencie między 17-latkiem, a innym mężczyzną miało dojść do sprzeczki. - Słyszałem, jak ktoś powiedział: „Wyjdź czarnuchu, nie chcemy cię tu” - zaznacza nastolatek.
KTO słyszał? Doszło do sprzeczki, ktoś słyszał, ale nie wiadomo kto?
Tutaj zgoda. Nikt mu amfetaminy raczej nie dosypał. Badania wskazują, że w ciągu 4 tygodni przed zdarzeniem musiał ją przyjąć, zapewne dobrowolnie.Tyle razy byłem w knajpie i nigdy nikt mi nie dosypywał amfetaminy do piwa. Domyślam się, że ktoś wykosztował się na narkotyk, żeby wsypać go do piwa komuś kogo nie lubi.
A jeżeli nie to znaczy, że nie miała miejsca? Z czymś takim pewnie sam na policję bym nie poszedł wiedząc, że to strata czasu.- Zaledwie dwa dni po ataku na Francisa, ktoś chciał pobić mojego drugiego syna. Taki wzrost agresji wobec osób o innym kolorze skóry to chyba nie jest przypadek? - wzdycha Janusz Bigas.
Naturalnie ta druga chęć pobicia została zgłoszona na policję...
Natomiast to jest ciekawe:
"Chłopak wyszedł przed lokal i tam doszło do przepychanki. Tam 17-latek miał się zamachnąć ręką na adwersarza. Trafił jednak w jakąś dziewczynę, która usiłowała rozdzielić szamoczących się."
Taka wersja przemawia do mnie znacznie bardziej niż ta o naćpanym 17 latku, który w szale rzuca się na dziewczynę i dzielni kibole muszą jej bronić.
Jedyne co jest faktycznie dziwne to, że na początku nic nie pamiętał. Ale nie oznacza to, że nie mówi prawdy - jeżeli pobicie było ciężkie to początkowo mógł nie pamiętać co się stało. Może oczywiście też kręcić, ale na prawdę nie widzę nic skrajnie nieprawdopodobnego w tym, że był tam między innymi również wątek rasistowski ( zwłaszcza jeżeli prawdą jest, że w sprawę zamieszani są kibole)
Kwestia żałoby też może wydawać się kontrowersyjna - ale różnie ludzie reagują - nie widzę nic niezwykłego w tym, że ktoś wychodzi się w takiej sytuacji napić ze znajomymi aby rozładować stres.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
-
- Rhetor
- Posty: 5589
- Rejestracja: 17-06-2014, 09:35
Re: Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
A ten kolega obrażany był na pewno za to, że był biały. RASIZM!defekator pisze: Ale co w tym cytacie dziwnego? Idzie w stronę rynku. Spotyka znajomego, który twierdzi, że ktoś się go czepiał w klubie. Gdzieś po drodze słyszy również jakieś wyzwiska pod swoim adresem ale jak sam twierdzi ignoruje to i idzie dalej. Trafiają razem ze znajomymi do jakiegoś pubu.
Podaję ten cytat nie bez powodu. Facet jest ewidentnie roszczeniowy. Wszędzie gdzie się nie znajdzie jest obrażany. Kolega brata (którego kolor skóry nie jest uwzględniony, więc pewnie nie jest czarny) został obrażony. Poleciały też wyzwiska w jego stronę (z tego klubu?) więc poszedł dalej
Doszło do sprzeczki (z jakiego powodu?) a później usłyszał "wyjdź stąd czarnuchu". Nawet z tego zdania wynika, że najpierw była sprzeczka, a później co najwyżej uwaga o charakterze rasistowskim.defekator pisze: Według Francisa w pubie przebywało wiele osób. W pewnym momencie między 17-latkiem, a innym mężczyzną miało dojść do sprzeczki. - Słyszałem, jak ktoś powiedział: „Wyjdź czarnuchu, nie chcemy cię tu” - zaznacza nastolatek.
Wiadomo kto słyszał - Francis słyszał. Nie wie jednak kto to powiedział.
Czyli kłamstwo.defekator pisze: Tutaj zgoda. Nikt mu amfetaminy raczej nie dosypał. Badania wskazują, że w ciągu 4 tygodni przed zdarzeniem musiał ją przyjąć, zapewne dobrowolnie.
O tym drugim przypadku czytałem w innym źródle. Sytuacja miała rzekomo miejsce na stacji paliw. NA STACJI PALIW zawsze jest mnóstwo kamer. Ja bym zgłosił.A jeżeli nie to znaczy, że nie miała miejsca? Z czymś takim pewnie sam na policję bym nie poszedł wiedząc, że to strata czasu.- Zaledwie dwa dni po ataku na Francisa, ktoś chciał pobić mojego drugiego syna. Taki wzrost agresji wobec osób o innym kolorze skóry to chyba nie jest przypadek? - wzdycha Janusz Bigas.
Naturalnie ta druga chęć pobicia została zgłoszona na policję...
Facet przyjął linię obrony, że był to atak rasistowski, bo to osłabia wersję, ze 17-letni gówniarz pod wpływem szwęda się po knajpach w nocy i najprawdopodobniej prowokuje innych.
Brzmi lepiej dla niego. Zakładam że z kamer Straży Miejskiej dowiemy się jak było rzeczywiście.Natomiast to jest ciekawe:
"Chłopak wyszedł przed lokal i tam doszło do przepychanki. Tam 17-latek miał się zamachnąć ręką na adwersarza. Trafił jednak w jakąś dziewczynę, która usiłowała rozdzielić szamoczących się."
Taka wersja przemawia do mnie znacznie bardziej niż ta o naćpanym 17 latku, który w szale rzuca się na dziewczynę i dzielni kibole muszą jej bronić.
Moja teoria. Chłopak jest pod wpływem amfy - środka pobudzającego. Dodatkowo jest zawodnikiem jednego z dwóch tarnowskich klubów. albo zachowywał się agresywnie, albo zwyczajnie trafił na kibiców przeciwnej drużyny. To podejrzewam są przyczyny pobicia. Kolor skóry ma tu trzeciorzędne znaczenie, co wynika nawet z tego artykułu.Jedyne co jest faktycznie dziwne to, że na początku nic nie pamiętał. Ale nie oznacza to, że nie mówi prawdy - jeżeli pobicie było ciężkie to początkowo mógł nie pamiętać co się stało. Może oczywiście też kręcić, ale na prawdę nie widzę nic skrajnie nieprawdopodobnego w tym, że był tam między innymi również wątek rasistowski ( zwłaszcza jeżeli prawdą jest, że w sprawę zamieszani są kibole)
Nie jestem KODziarzem, gorszym sortem, donosicielem, Bolkiem, ani TW.
Re: Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
Ale to sobie wszystko sam dopowiadasz. Tam po prostu jest informacja, że spotkał kolegę, który wyszedł z jakiegiś klubu bo ktoś go zaczepiał. W tym momencie nie ma ani słowa o rasizmie bo gość nie twierdzi, że zaczepki pod jego kątem były rasistowskie. No i wreszcie nie ma nic niezwykłego w tym, że w piątek, gdzie po mieście włóczy się sporo pijanych ludzi ktoś słyszy jakieś nieprzyjemne słowa.Jan Kowalski pisze: A ten kolega obrażany był na pewno za to, że był biały. RASIZM!
Podaję ten cytat nie bez powodu. Facet jest ewidentnie roszczeniowy. Wszędzie gdzie się nie znajdzie jest obrażany. Kolega brata (którego kolor skóry nie jest uwzględniony, więc pewnie nie jest czarny) został obrażony. Poleciały też wyzwiska w jego stronę (z tego klubu?) więc poszedł dalej
No i? To jest ok? A jakby było odwrotnie czyli najpierw tekst o czarnuchu a potem sprzeczka to ok już by nie było?Doszło do sprzeczki (z jakiego powodu?) a później usłyszał "wyjdź stąd czarnuchu". Nawet z tego zdania wynika, że najpierw była sprzeczka, a później co najwyżej uwaga o charakterze rasistowskim.
Nie wiadomo z jakiego powodu była sprzeczka. Być może z powodów rasistowskich. Być może z innych a wątki rasistowskie pojawiły się podczas niej (nie trudno sobie wyobrazić, że w sytuacji w której biała osoba by się wykręciła tu przeważył kolor skóry coś na zasadzie "nie dość, że pyskuje to jeczcze ciapaty"). A być może to wszystko z zupełnie innego powodu.
Najprawdopdobniej tak. W sumie nic dziwnego, że nie chce się przyznać do zazywania nielegalnych substancji.Czyli kłamstwo.
Skąd wiadomo, że wersja o tym, że to on prowokował jest najbardziej prawdopodobna? Na ten moment nic za tym nie świadczy poza głębokim przekonaniem osób komentujących sprawę. Inna sprawa, że jak się ma ochotę komuś wpie...lić to byle co można wziąć za prowokację vide słynne "co się patrzysz" .Facet przyjął linię obrony, że był to atak rasistowski, bo to osłabia wersję, ze 17-letni gówniarz pod wpływem szwęda się po knajpach w nocy i najprawdopodobniej prowokuje innych.
Brzmi lepiej dla niego. I jest bardziej przekonująca niż teoria, iż ciemnoskóra osoba w nocy w obecności wielu ludzi w tym kiboli rzuca się i bije niewinną dziewczynę.Brzmi lepiej dla niego. Zakładam że z kamer Straży Miejskiej dowiemy się jak było rzeczywiście.
Mogło być i tak. Natomiast tak jak pisałem, nawet jeżeli pierwotna przyczyna była inna to nie oznacza, że kolor skóry nie miał wpływu na przebieg zajścia. To dopiero trzeba wykluczyć podczas śledztwa.Moja teoria. Chłopak jest pod wpływem amfy - środka pobudzającego. Dodatkowo jest zawodnikiem jednego z dwóch tarnowskich klubów. albo zachowywał się agresywnie, albo zwyczajnie trafił na kibiców przeciwnej drużyny. To podejrzewam są przyczyny pobicia. Kolor skóry ma tu trzeciorzędne znaczenie, co wynika nawet z tego artykułu.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
Re: Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
Jutro w TVP Historia o 23:00 film dokumentalny "Burmistrz Niepodległości" poświęcony postaci Tadeusza Tertila (powtórka w niedzielę o 18:55).
Film opowiada o mało znanej w polskiej historii postaci Tadeusza Tertila, burmistrza Tarnowa w latach 1907 - 1923. To jeden z wielu samorządowców, dzięki którym Polska po latach zaborów odrodziła się w kształcie pozwalającym na całkowitą samodzielność i budowanie nowoczesnej państwowości. Mimo że obok Wincentego Witosa i Ignacego Daszyńskiego zasiadał w prezydium Polskiej Komisji Likwidacyjnej, która przez pewien czas pełniła de facto rolę pierwszego nieformalnego rządu polskiego, nie zrobił takiej politycznej kariery, jak znani dziś powszechnie ojcowie niepodległości. Film ma również współczesnych bohaterów. To wnukowie Tadeusza Tertila (Roman i Ryszard), którzy opowiadają o dziadku, jego dokonaniach i roli w historii Tarnowa, Galicji i Polski czasów rozbiorów, autonomii, wojny, okupacji rosyjskiej i wreszcie pierwszych lat niepodległości.
Re: Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
Ten młody ciemny był pod wpływem alkoholu i jeszcze amfetaminy. To go dyskryminuje na samym początku i nie ma co dawać wiary jego opowiastkom. Zresztą nie wiadomo co on nawet pamięta albo co chce pamiętać. Zrobiono z niego ofiarę bo ma inny kolor skóry. Czyli co jemu wolno się awanturować i może czuć się bezkarny? Policja powinna natomiast sprawdzić gdzie na rynku sprzedaje się alkohol nieletnim i skąd miał prochy.