Gemini to wyjątek. Wstrzelili się w dobrą lokalizacje, między 3 duże osiedla. Dobrze dobrali sklepy (MediaMark którego w Tarnowie brakowało!) . Inne centa handlowe będą miały jednak trudniej.wejss pisze:Chyba nie piszesz o Gemini????PorucznikBorewicz pisze:Rok 2012 dla centrów handlowych nie był dobry- spadki odwiedzalności, obrotów, ten rok będzie pewnie jeszcze gorszy, więc każdy ogląda dwa razy każdą złotówkę przed jej wydaniem
nowe centrum handlowe
Jak Inwestor ma ochotę budować nową galerię - niech buduje - zawsze to nowe miejsca pracy i większy wybór. Nie za nasze pieniądze to powstaje, więc nie rozumiem po co spekulacje, że w Tarnowie nie potrzebna kolejna galeria - nie chcesz to nie korzystaj z niej... nawet z tej wyremontowanej drogi, która musi zostać przebudowana, by powstało Centrum.
Ja nie narzekam, ja tylko spekuluję. Zresztą mam tyle do gadania co mucha w pokoju prezesa. Jak dla mnie to może nawet taki "szkieletor" powstać jak w Krakowie, zawsze to jakaś atrakcja Z każdej nowej inwestycji w Tarnowie się w głębi duszy cieszę!Dawid D pisze:Jak Inwestor ma ochotę budować nową galerię - niech buduje - zawsze to nowe miejsca pracy i większy wybór. Nie za nasze pieniądze to powstaje, więc nie rozumiem po co spekulacje, że w Tarnowie nie potrzebna kolejna galeria - nie chcesz to nie korzystaj z niej... nawet z tej wyremontowanej drogi, która musi zostać przebudowana, by powstało Centrum.
Byle mi tylko nic nie stawiali na błoniach koło lasku Lipie! Bo zamorduje!
Kiedyś też tak uważałem że niech sobie inwestor buduje. Tylko że on nie buduje żeby stracić tylko żeby zarobić. Sklepy wielkopowierzchniowe działają jak odkurzacz który wyciąga pieniądze z lokalnego rynku a nawet z kraju. Szkoda że nie wypaliła galeria PKS-u po spłaceniu kredytu ta spółka pracownicza mogła by stać się silną lokalną firmą nie koniecznie transportową a galeria w miejscu dworca wypaliła by napewno. Handel mniejszy w Tarnowie zamiera, więcej drobnych handlarzy traci pracę niż galerie zatrudniają no i powiedzmy sobie szczerze praca w nich to płaca która starcza na rachunki, papu i nic poza tym.
Dokładnie. Czym taka galeria różni się od dowolnego (nielokalnego) inwestora budującego np. fabrykę? Przecież ta fabryka również będzie nastawiona na zysk i również część kasy wypompuje poza region. Idąc ta logiką w celu poprawienia jakości życia w Tarnowie trzeba by zlikwidować Azoty, które po konsolidacji nie będą już firmą lokalnąGoscinny pisze:Kolejny mit. Jakoś nie zauważyłem pustostanów wśród sklepów spożywczych po otwarciu kolejnej Biedronki czy innego marketu.Przemek82 pisze:Sklepy wielkopowierzchniowe działają jak odkurzacz który wyciąga pieniądze z lokalnego rynku
Burek też jakoś nie zbankrutował.
Dodatkowo taka galeria czy duży market oferują niższe ceny niż zwykłe osiedlowe sklepy - i to znacznie - różnica to nawet 15-20%. Zatem kupując tam zostaje mi w kieszeni trochę grosza, który mogę przeznaczyć np na wizytę w restauracji u lokalnego właściciela, czy też naprawę auta w lokalnym warsztacie z którą zwlekałem z powodu braku pieniędzy. A nie ma znaczenia przecież czy kupuję dżemik z Łowicza w Tesco czy w sklepie osiedlowym - kasa za dżemik i tak poleci do Łowicza
Więc nawet jeżeli taka galeria zabierze tyle samo miejsc pracy co stworzyła (czego raczej w Tarnowie nie widać) saldo lokalne i tak wychodzi na plus.
Za to obsługa mojego osiedlowego sklepu pojawia się w robocie maybachemPrzemek82 pisze: Tarnowie zamiera, więcej drobnych handlarzy traci pracę niż galerie zatrudniają no i powiedzmy sobie szczerze praca w nich to płaca która starcza na rachunki, papu i nic poza tym.
Jeżeli w Tarnowie mają być wysokie zarobki to ani galerie ani osiedlowe sklepy ani fabryki tego nie zagwarantują. Potrzeba by aby pojawiły się tutaj firmy świadczące wyspecjalizowane usługi oraz zajmujące się nowoczesnymi technologiami.
Tak na marginesie Tarnów stracił strasznie fajną okazję do promocji w tej dziedzinie gdy mieliśmy najlepszego neta w Polsce. "Polski biegun internetu" brzmi lepiej niż "Polski biegun ciepła".
Teraz 100 Mb/s za 49 złotych nie robi już takiego wrażenia jak robiło w 2005.
To nie do końca tak. Fabryki to generalnie dobrodziejstwo. Produkują coś, sprzedają w całej Polsce i czasami Europie i płacą ludziom. Nic nie wysysają, wręcz przeciwnie. Jeżeli to fabryka, która korzysta z surowców, to jeszcze zaopatrza się przeważnie lokalnie, bo transport kosztuje. Galeria to tylko kwestia, gdzie zyski będą płynąć. Jeżeli to tarnowski sprzedawaca to i tak nie produkuje tego co sprzedaje. A do budowy galerii potrzeba pieniędzy i często budują ją lokalne firmy. W budowie gemini były zatrudnione tarnowskie firmy. O bogactwie regionu decydują przeważnie, albo turystyka i firmy produkcyjne(do nich też wrzucam IT bo też "produkują" soft). Najbogatsza gmina w Polsce to z tego co ostatnio pisano tam gdzie jest elektrownia i kopalnia Bełchatów.
We Wrocławiu otwarto wielką strefę ekonomiczną. Powstały tam głównie fabryki właśnie. Poczytaj sobie jak wrocławianie błogosławią to generalne dobrodziejstwo.WSK pisze:To nie do końca tak. Fabryki to generalnie dobrodziejstwo.
Znajoma pracowała ale robotę rzuciła gdy chiński właściciel fabryki kazał jej "przełożyć Boże Narodzenie na inny termin" Odpowiadała tam za kadry i grafik pracy.
Tak samo jak galeria fabryka nastawiona jest na zysk. I właściciel fabryki podobnie jak właściciel galerii robi z tym zyskiem co chce. W przypadku fabryk - które zazwyczaj należą do koncernów zysk ten przeznaczany jest na dywidendy akcjonariuszy rozsianych po całym świecie lub też na kolejne inwestycje. np w Rumuni, Indonezji czy też Indiach. Na lokalnym rynku podobnie jak w galerii zostają prawie wyłącznie pensje pracowników. Które również nie należą do najwyższych.Produkują coś, sprzedają w całej Polsce i czasami Europie i płacą ludziom. Nic nie wysysają, wręcz przeciwnie.
Fabryki mrożonek owszem . Powiedz mi w jaki % surowców na lokalnym rynku była by w stanie zaopatrzyć się zlokalizowana u nas fabryka samochodów czy też monitorów LCD. To już takie Tesco ma znacznie większe szanse zaopatrywać się lokalnie.Jeżeli to fabryka, która korzysta z surowców, to jeszcze zaopatrza się przeważnie lokalnie, bo transport kosztuje.
Jasne - gdyby ktoś chciał zbudować u nas dużą fabrykę - było by super - zawsze to miejsca pracy. Tylko raczej nie byłaby to fabryka z centrum rozwojowym i ośrodkiem technologicznym tylko raczej miejsce gdzie za minimalną krajową niewykwalifikowani pracownicy montowali by produkty finalne z wyprodukowanych gdzieś za granicą podzespołów. Tak jest zasadniczo z niewieloma wyjątkami w całej Europie. Poprzez skomplikowany i rozbudowany system kontroli państwowej ,podatków i mocną pozycje związków zawodowych Europa nie jest w stanie konkurować w produkcji przemysłowej z Azją. Jedyne co ma to marka. Ale wystarczy złożyć telewizor w Poznaniu z dostarczonych z Chin modułów aby miał nalepkę "made in Poland"
Pamiętam zamieszanie i obietnice władz Łodzi gdy powstawały tam fabryki Della czy też LG. Okazało się, że to właśnie dokładnie takie fabryki o jakich piszę a przeciętny Łodzianin woli pracować dla Tesco niż skręcać z gotowych podzespołów laptopy. Płaca ta sama a stres i odpowiedzialność mniejsza
Czyli już sama budowa zasila lokalny rynek. Spora część z tych 500 mln które kosztowała Gemini trafiła właśnie do firm tarnowskich.Galeria to tylko kwestia, gdzie zyski będą płynąć. Jeżeli to tarnowski sprzedawaca to i tak nie produkuje tego co sprzedaje. A do budowy galerii potrzeba pieniędzy i często budują ją lokalne firmy. W budowie gemini były zatrudnione tarnowskie firmy. O bogactwie regionu decydują przeważnie, albo turystyka (...)
W innych sprawach między galerią a lokalnymi sklepikami nie ma żadnej różnicy. Handel to rodzaj usługi - czyli pewnego rodzaju produktu. Lokalny sprzedawca i tak zaopatruje się, tak jak galeria u zewnętrznych dostawców. Tylko, że w przeciwieństwie do niej wynegocjuje gorsze ceny. Z 1000 000 złotych wydanych u lokalnych sprzedawców poza lokalny rynek zostanie wyssanych znacznie więcej pieniędzy niż z 1000 000 złotych wydanych w TESCO. Zwłaszcza, że zarówno u jednych jak i u drugich marża stanowi małą część ceny.
Ta różnica w cenach zostaje w kieszeniach tarnowian i mogą nimi oni zasilić firmy lokalne.
Jeżeli chcemy aby więcej kasy zostawało na lokalnym rynku musimy zarówno w jednych jak i drugich wybierać częściej produkty lokalne. A ilu ludzi na to zwraca uwagę ??
Wrzuć tu wszelkiego rodzaju usługi. Lokalna firma księgowa obsługująca powiedzmy sieć sklepów z Maroka generuje dla lokalnego rynku taki sam zysk jak gośc produkujący soft czy firma składająca telewizory. Usługa to też towar.firmy produkcyjne(do nich też wrzucam IT bo też "produkują" soft).
Wydobycie surowców to zupełnie inna bajka. Zobacz na gminy gdzie swoje większe oddziały ma taki KGHM Niestety Tarnów nie ma żadnych zasobów naturalnych poza jaśnie panującym nam panem prezydentemNajbogatsza gmina w Polsce to z tego co ostatnio pisano tam gdzie jest elektrownia i kopalnia Bełchatów.
Vide - Tamel. Oni też przyklejali nalepkę "assembled in Poland" oraz przykręcali pokrywę na chińskich silnikach.defekator pisze:Tylko raczej nie byłaby to fabryka z centrum rozwojowym i ośrodkiem technologicznym tylko raczej miejsce gdzie za minimalną krajową niewykwalifikowani pracownicy montowali by produkty finalne z wyprodukowanych gdzieś za granicą podzespołów.
No to niech ci znajoma powie ile w tych fabrykach zarabiają specjaliści. Kierownik utrzymania ruchu 10 tys? Informatycy przemysłowi? 5 tys? Automatycy z nadgodzinami 3 tys? A co by robili gdyby nie było tych fabryk? Wyjechali by do Niemiec, Anglii itp. Mimo wszystko zagraniczni inwestorzy płacą najwięcej i windują pensje. Tam gdzie ich nie ma w Polsce są najniższe zarobki.defekator pisze: We Wrocławiu otwarto wielką strefę ekonomiczną. Powstały tam głównie fabryki właśnie. Poczytaj sobie jak wrocławianie błogosławią to generalne dobrodziejstwo.
Znajoma pracowała ale robotę rzuciła gdy chiński właściciel fabryki kazał jej "przełożyć Boże Narodzenie na inny termin" Odpowiadała tam za kadry i grafik pracy.
To nie kwestia tego co zrobi z zyskiem własciciel. On może z tym zrobić co ze chce. To kwestia ile będą zarabiać przeciętni ludzie. Co za różnica czy zyski trafią do Amerykanina, Niemca, Anglika, czy Polaka. Właściciel i rodzina to parę osób. Zyski przeznaczą na porszaka, wycieczkę na karaibach. Może część wydadzą w kraju w którym mieszkają, ale liczy się najbardziej dla ogółu ile przeciętni obywatele będą zarabiąć.
Tak samo jak galeria fabryka nastawiona jest na zysk. I właściciel fabryki podobnie jak właściciel galerii robi z tym zyskiem co chce. W przypadku fabryk - które zazwyczaj należą do koncernów zysk ten przeznaczany jest na dywidendy akcjonariuszy rozsianych po całym świecie lub też na kolejne inwestycje. np w Rumuni, Indonezji czy też Indiach. Na lokalnym rynku podobnie jak w galerii zostają prawie wyłącznie pensje pracowników. Które również nie należą do najwyższych.
Samochodów, czy monitorów na pewno nie. Mam na myśli o produkcji podstawowych rzeczy jak stal, cement, pustaki, beton itp. P.S. Przy budowie galerii trzeba masę betonu, a biorą go z Tarnowa, bądź okolic, bo nie opłaca się brać beczką betonu z Krakowa, czy Rzeszowa, bo to koszty. Już jakakolwiek budowa lokalna napędza rynekJeżeli to fabryka, która korzysta z surowców, to jeszcze zaopatrza się przeważnie lokalnie, bo transport kosztuje.
Fabryki mrożonek owszem . Powiedz mi w jaki % surowców na lokalnym rynku była by w stanie zaopatrzyć się zlokalizowana u nas fabryka samochodów czy też monitorów LCD. To już takie Tesco ma znacznie większe szanse zaopatrywać się lokalnie.
Oczywiście. W Tarnowie nie ma politechniki, doktorów, uczonych, to i nie może być centrum technologicznym. Nic z niczego się nie bierze. Dla przeciętnego fizycznego pracownika pewnie, że nie ma różnicy tesco czy fabryka laptopów. Ale dla specjalisty już jest. Po studiach, automatyk, elektryk informatyk prędzej dobrą pracę znajdą w dellu, a nie tesco. Zauważ, że wszyscy po studiach spieprzają z Tarnowa, z moich studiów każdy został w Krakowie. Pracowałem nawet z kolegą po PWSZ i miał okazję pracować w Tarnowie na stażu, albo w Krakowie za normalną pensję. Bo co ktoś po automatyce może robić w Tarnowie? A w Krakowie najlepsze firmy na starcie płacą 3-4 tys. Ale oczywiście to nie takie chop siup, bo swoje też trzeba umieć.Jasne - gdyby ktoś chciał zbudować u nas dużą fabrykę - było by super - zawsze to miejsca pracy. Tylko raczej nie byłaby to fabryka z centrum rozwojowym i ośrodkiem technologicznym tylko raczej miejsce gdzie za minimalną krajową niewykwalifikowani pracownicy montowali by produkty finalne z wyprodukowanych gdzieś za granicą podzespołów. Tak jest zasadniczo z niewieloma wyjątkami w całej Europie. Poprzez skomplikowany i rozbudowany system kontroli państwowej ,podatków i mocną pozycje związków zawodowych Europa nie jest w stanie konkurować w produkcji przemysłowej z Azją. Jedyne co ma to marka. Ale wystarczy złożyć telewizor w Poznaniu z dostarczonych z Chin modułów aby miał nalepkę "made in Poland"
Pamiętam zamieszanie i obietnice władz Łodzi gdy powstawały tam fabryki Della czy też LG. Okazało się, że to właśnie dokładnie takie fabryki o jakich piszę a przeciętny Łodzianin woli pracować dla Tesco niż skręcać z gotowych podzespołów laptopy. Płaca ta sama a stres i odpowiedzialność mniejsza
WSK pisze:
No to niech ci znajoma powie ile w tych fabrykach zarabiają specjaliści. Kierownik utrzymania ruchu 10 tys? Informatycy przemysłowi? 5 tys? Automatycy z nadgodzinami 3 tys?
Jacy specjaliści? Jacy informatycy przemysłowi i automatycy? Kilka osób w biurze plus jeden kierownik na zmianę a automatyk to gość przeszkolony, który przycisk ma wcisnąć gdy taśma montażowa porusza się zbyt wolno lub zbyt szybko. Reszta to ludzie montujący płyty do telewizorów z gotowych dostarczonych komponentów. Cały zaawansowany proces technologiczny wykonywany jest za granicą (nie wiem gdzie) Stawki były tak niskie, że nikt z Wrocławia nie chciał tam pracować więc pracodawca dowozi na własny koszt ludzi z oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów miejscowości.
Wpisz sobie w google Chung - Hong Electronics i poczytaj jak obecnie buduje się fabryki. Zresztą masz tu gotowca:
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/ ... l?cookie=1
Tak samo wygląda fabryka Della i LG w Łodzi. 90% obecnie powstających fabryk tak wygląda.
Ja wiem, że Tobie się marzy fabryka z prawdziwego zdarzenia z centrum rozwojowym , zaawansowanymi procesami technologicznymi itp. Niestety takie fabryki prawie że, w ogóle w Europie już nie powstają. (oczywiście są nieliczne rodzynki - ale to niestety zdecydowana mniejszość) Nie mogą konkurować z prężniejszą ekonomicznie i mniej ograniczaną przez państwo Azją.
Dlatego, pisałem, że nawet takie miejsca pracy w obecnej sytuacji są istotne. Im mniejsze bezrobocie tym lepsza pozycja pracownika.A co by robili gdyby nie było tych fabryk? Wyjechali by do Niemiec, Anglii itp. Mimo wszystko zagraniczni inwestorzy płacą najwięcej i windują pensje. Tam gdzie ich nie ma w Polsce są najniższe zarobki.
No to Ci napisałem ile zarabia się w tych nowych fabrykach. Zarobki są nawet gorsze niż zarobki w galerii. W takim głupim Kauflandzie czy Biedronce zarabiają więcej - z tego co kojarzę minimalna stawka tam to 1800 złotych przy umowie o pracę.To nie kwestia tego co zrobi z zyskiem własciciel. On może z tym zrobić co ze chce. To kwestia ile będą zarabiać przeciętni ludzie.
Tutaj oczywiście się zgadzam.Co za różnica czy zyski trafią do Amerykanina, Niemca, Anglika, czy Polaka. Właściciel i rodzina to parę osób. Zyski przeznaczą na porszaka, wycieczkę na karaibach. Może część wydadzą w kraju w którym mieszkają, ale liczy się najbardziej dla ogółu ile przeciętni obywatele będą zarabiąć.
Tutaj też się zgodzę. Tylko z punktu widzenia tych fabryk produkujących cement itp nie ma znaczenia czy inwestor buduje inną fabrykę czy też galerię. Ważne, że potrzebuje tego cementu.Samochodów, czy monitorów na pewno nie. Mam na myśli o produkcji podstawowych rzeczy jak stal, cement, pustaki, beton itp. P.S. Przy budowie galerii trzeba masę betonu, a biorą go z Tarnowa, bądź okolic, bo nie opłaca się brać beczką betonu z Krakowa, czy Rzeszowa, bo to koszty. Już jakakolwiek budowa lokalna napędza rynek
Dlatego właśnie piszę, że Tarnów nie potrzebuje fabryk w których 500 osób skręca dwie części ze sobą tylko właśnie firm świadczących wyspecjalizowane usługi oraz zaangażowanych w nowoczesne technologie. Tylko to nie takie proste a władza najwyraźniej nie ma pojęcia jak takie firmy przyciągnąć strategię rozwoju opierając na tym, że jak się poszerzy specjalną strefę ekonomiczną i otworzy autostradę to jakoś to będzie.
Oczywiście. W Tarnowie nie ma politechniki, doktorów, uczonych, to i nie może być centrum technologicznym. Nic z niczego się nie bierze. Dla przeciętnego fizycznego pracownika pewnie, że nie ma różnicy tesco czy fabryka laptopów. Ale dla specjalisty już jest. Po studiach, automatyk, elektryk informatyk prędzej dobrą pracę znajdą w dellu, a nie tesco. Zauważ, że wszyscy po studiach spieprzają z Tarnowa, z moich studiów każdy został w Krakowie. Pracowałem nawet z kolegą po PWSZ i miał okazję pracować w Tarnowie na stażu, albo w Krakowie za normalną pensję. Bo co ktoś po automatyce może robić w Tarnowie? A w Krakowie najlepsze firmy na starcie płacą 3-4 tys. Ale oczywiście to nie takie chop siup, bo swoje też trzeba umieć.
Różnie to jest z tymi fabrykami, są takie i takie. Są gdzie pensje fizycznych będą 1500 a są i takie gdzie będą 2500. Ale im więcej fabryk i pracy tym lepiej. Ludzie będą mieli alternatywę, jak nie tu to tam. W Tarnowie w tej chwili ciężko zmienić pracę i to jest najgorsze. A co do centrów to źle mnie zrozumiałeś. Ja uważam, że nigdy ani Amerykańska, ani Niemiecka firma nie da nam centrum do rozwoju technologii bo sobie w kolano strzelą. Ja sobie cudów nie wymarze, bo znam realia. Ale nie będę schodził na offtopic. Zresztą z większością twojego postu się zgadzam.
Po tym co wyprawiają związki u nas wcale się facetowi nie dziwię. Dziwię się natomiast ludziom którzy mówią że jest ŹLE i dalej tam siedzą.defekator pisze:http://www.gazetawroclaws...t.html?cookie=1
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
Fabryki w Polsce jako montownie to też zakała ale mimo wszystko to jest pieniądz który w regionie zostaje choćby w postaci marnych wypłat pracowniczych. Owszem sam zysk tak ale produkty najczęściej idą na eksport z rynku lokalnego. Dużo mówi sam fakt że aby powstała fabryka trzeba o nią zabiegać i stworzyć jak najlepsze warunki. Natomiast Galeria aby powstać w mieście płaci ,,łapówke" w postaci offsetu. W przypadku Tarnowa niestety kiepskiego offsetu.
Eee, czemu zakała? Bardzo dobrze, niech powstaje jak najwięcej montowni. Im większa konkurencja na rynku pracy tym lepiej dla ludzi. Taka fabryka wymaga remontów, prac budowlanych to zawsze dodatkowa robota dla podwykonawców. O ile automatyka to już nie taki chleb powszedni, bo ciężko do takiej firmy się wbić. To np. prace budowalno-remontowe na zakladzie wykonują lokalne firmy.Przemek82 pisze:Fabryki w Polsce jako montownie to też zakała ale mimo wszystko to jest pieniądz który w regionie zostaje choćby w postaci marnych wypłat pracowniczych. Owszem sam zysk tak ale produkty najczęściej idą na eksport z rynku lokalnego. Dużo mówi sam fakt że aby powstała fabryka trzeba o nią zabiegać i stworzyć jak najlepsze warunki. Natomiast Galeria aby powstać w mieście płaci ,,łapówke" w postaci offsetu. W przypadku Tarnowa niestety kiepskiego offsetu.