Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
A mnie najbardziej denerwuja osoby ktore przekraczaja przepisy a pozniej są z tego dumne, wrecz sie tym chwalą co to oni nie sa i ze musza przekraczac przepisy bo inaczej sie nie da, a tak naprawde powinni cicho siedziec.
Ja rozumiem mozna przekroczyc przepisy w roztargnieniu , pospiechu ale juz celowe przekraczanie przepisow powinno byc surowo karane.
Ja rozumiem mozna przekroczyc przepisy w roztargnieniu , pospiechu ale juz celowe przekraczanie przepisow powinno byc surowo karane.
Nigdzie tego nie przeczytałem, widziałem tylko że zwalnia, a jak trzeba to się zatrzymuje.opornik pisze:wjeżdżającego na przejście dla pieszych z prędkością 40 km/h a może większą
Moja prywatna, dobra rada dla Was obydwóch - dla uspokojenia emocji wyłączcie na chwilę forum (jakieś 2-3 godziny), idźcie na spacer, z rodziną spędźcie czas...
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
Szkoda, że na Agorze nie są mocno piętnowane zachowania pochwalne dla łamania przepisów. Wychodzi na to, że Agora (wadza) dopuszcza ich nieprzestrzeganie.Beny pisze:A mnie najbardziej denerwuja osoby ktore przekraczaja przepisy a pozniej są z tego dumne, wrecz sie tym chwalą co to oni nie sa i ze musza przekraczac przepisy bo inaczej sie nie da, a tak naprawde powinni cicho siedziec.
Ja rozumiem mozna przekroczyc przepisy w roztargnieniu , pospiechu ale juz celowe przekraczanie przepisow powinno byc surowo karane.
Mojego przyzwolenia na takie zachowania nie ma i nie będzie. Amen.
PS
Na technicznych forach gdzie jestem modem wpis pochwalający łamanie przepisów kończy się banem dla usera.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
jesteś taki Don Kichot
Każdy praktykujący kierowca wie, że zdecydowana większość, łamie przepisy. Przeważnie dotyczy to prędkości, często kierunkowskazów, zielonych strzałek itd. Ja uważam, że jeśli przepisy się łamie bez powodowania zagrożenia dla bezpieczeństwa, to nie jest to nic strasznego, chociaż, jak sam napisałem - łamię przepisy.
Będę zwalczał każdego radykała, bez względu na przekonania. Brak w przekonaniach luzu na dyskusję świadczy jak najgorzej o tobie.
Każdy praktykujący kierowca wie, że zdecydowana większość, łamie przepisy. Przeważnie dotyczy to prędkości, często kierunkowskazów, zielonych strzałek itd. Ja uważam, że jeśli przepisy się łamie bez powodowania zagrożenia dla bezpieczeństwa, to nie jest to nic strasznego, chociaż, jak sam napisałem - łamię przepisy.
Będę zwalczał każdego radykała, bez względu na przekonania. Brak w przekonaniach luzu na dyskusję świadczy jak najgorzej o tobie.
-
- Proksenos
- Posty: 220
- Rejestracja: 03-03-2009, 10:01
jako, że znowu otwarte - to dzisiejszą obserwacją drogową się podzielę...
jechałem sobie spokojnie DK 4 dzisiaj porą późnoporanną (po 9tej było) - przede mną taka sobie średnia ciężarówka z "kontenerem" - w pewnym momencie ni z gruchy ni pietruchy od dachu owego kontenera oderwał się płaski kawałek lodu - taka sobie tafelka wielkości na oko płytki chodnikowej, swobodnym lotem przemieścił się conajmniej kilkanaście metrów i pierdyknął na przeciwległy pas jezdni - na szczęście akurat dość pusto było więc o asfalt się rozprysnął na gromadkę sporych odłamków - gdyby tak w coś blaszanego albo szklanego trafił - strach myśleć o efektach...
jechałem sobie spokojnie DK 4 dzisiaj porą późnoporanną (po 9tej było) - przede mną taka sobie średnia ciężarówka z "kontenerem" - w pewnym momencie ni z gruchy ni pietruchy od dachu owego kontenera oderwał się płaski kawałek lodu - taka sobie tafelka wielkości na oko płytki chodnikowej, swobodnym lotem przemieścił się conajmniej kilkanaście metrów i pierdyknął na przeciwległy pas jezdni - na szczęście akurat dość pusto było więc o asfalt się rozprysnął na gromadkę sporych odłamków - gdyby tak w coś blaszanego albo szklanego trafił - strach myśleć o efektach...
"Pan Jan z Suwalszczyzny idąc na polowanie przez pomyłkę zabrał papierosy syna - do południa upolował: niebieskiego kangura, jednorożca i dwa smoki..."
A przy tej temperaturze jaka panuje w dzień i a później w nocy to powoli staje się normą. Obowiązkiem kierowcy jest pozbycie się tego lodu z kontenera ale mało kto po dachu chodzi ( bo nie ma drabiny, bo ma lęk wysokości ). Ja w poprzedniej firmie zrzucałem śnieg z dachu po nocnych opadach i akurat wpadł gość z Inspekcji Pracy. I się zaczęło od tego że nie mam badań wysokościowych, że mnie magazynier wózkiem widłowym do góry wywiózł i ogólnie jeszcze sto tysięcy pytań dlaczego i po co. A samochodów na placu było 7 i na każdym kierowca z łopatą. I jak się mają jedne przepisy do zdrowego rozsądku?? Czy jeśli by taki płat lodu spadł na auto czy kierowca powinien przyjąć mandat ?? Nie ma badań wysokościowych, ma np. lęk wysokości i się boi?? I co w takiej sytuacji zrobić. A kontenery maja ponad 3 metry wysokości od ziemi.
https://www.youtube.com/watch?v=3WMcBC4 ... e=youtu.be" onclick="window.open(this.href);return false;
miło rozsądną opinie kierowcy "dużego" usłyszeć , co do kolejnego rozjazdu przepisów ze zdrowym rozsądkiem - pełna zgoda,
retoryczne pytanie tylko - czy koniecznie musi wydarzyć się (oby nie) nieszczęście jakoweś żeby problem dał się rozwiązać;
dzisiaj pobocza np. na prawie całej długości obwodnicy Wojnicza kawałkami lodu obsypane - raczej chyba właśnie z plandek i kontenerów ....
retoryczne pytanie tylko - czy koniecznie musi wydarzyć się (oby nie) nieszczęście jakoweś żeby problem dał się rozwiązać;
dzisiaj pobocza np. na prawie całej długości obwodnicy Wojnicza kawałkami lodu obsypane - raczej chyba właśnie z plandek i kontenerów ....
"Pan Jan z Suwalszczyzny idąc na polowanie przez pomyłkę zabrał papierosy syna - do południa upolował: niebieskiego kangura, jednorożca i dwa smoki..."
Robić swoje, cymbałami się nie przejmować. Jesteś chyba dorosły i masz wyobraźnie, więc się zastanów czy lepiej wyjść i zeskrobać lód z dachu, czy przeczytać nekrolog w prasie.ozi26 pisze:Nie ma badań wysokościowych, ma np. lęk wysokości i się boi?? I co w takiej sytuacji zrobić. A kontenery maja ponad 3 metry wysokości od ziemi.
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
Jakim sposobem jak mi coś spadnie z naczepy to mnie zabije i nie będę mógł przeczytać nekrologu w gazecie ? Nie słyszałem, żeby spadający przedmiot zaginał prawa fizyki.ad2222 pisze:Jak spadnie i się zabije, to już nie przeczyta.
A trixowi chodzi o to, że przez głupotę ludzi jak coś spadnie z naczepy, to może kogoś zabić i potem przeczyta tego kogoś nekrolog w gazecie.
W rzeczywistości i tak łażę po dachu żeby mieć sumienie spokojne. Ostatnio jechałem i widziałem jak kolesiowi z naczepy lecą gródy wielkości piłki do tenisa, mówię mu na CB żeby sobie to zwalił na stacji - mijałem się koło Tamelu - to powiedział że w Lisiej Górze na Orlenie sobie to zrobi.A koło MPEC jest orlen. Reszta dialogu się tu nie nadaje bo same życzenia się sypały.trix pisze:Robić swoje, cymbałami się nie przejmować. Jesteś chyba dorosły i masz wyobraźnie, więc się zastanów czy lepiej wyjść i zeskrobać lód z dachu, czy przeczytać nekrolog w prasie.ozi26 pisze:Nie ma badań wysokościowych, ma np. lęk wysokości i się boi?? I co w takiej sytuacji zrobić. A kontenery maja ponad 3 metry wysokości od ziemi.
Trix z inspektorem się nie dogadasz, oni żyją w innym świecie, jak byś kiedyś miał kontrole w trasie z inspekcji pracy to nie masz żadnych szans wyjść z niej bez mandatu, bo zawsze coś znajdzie co będzie nie tak z jego przepisami, bo inne go już nie interesują. Chodź byś to robił wg. logicznego punktu myślenia natomiast wg. przepisów łamiesz prawo.
A inna sytuacja. Robisz pauze 11 godz. gdzieś na parkingu, śpisz np całą noc i rano sie budzisz odsuwasz zasłonki a tu śnieg. I jak w takiej sytuacji wyjść na dach i usunąć to dziadostwo?? Nie masz drabiny i łopaty. Nie jest tak różowo jak by się to wydawało.
Na zachodzi, na dużych parkingach masz specjalne rampy gdzie w bezpieczny sposób możesz wyjść na samochód, posprzątać i z niego nie spaść bo są barierki dookoła naczepy.
Każdy temat można ciągnąć w nieskończoność i każdy ma swoje racje, ale czasami w tarsie pewnych rzeczy się nie DA.
Ale w czym problem, tak jak ty masz uprawnienia do kierowania ciągnikiem z naczepą tak chodzą po tym świecie ludzie z uprawnieniami do pracy ma wysokości, czyja to wina że ich twoja firma nie zatrudniła bo przecież nie inspektora z PIP.ozi26 pisze:Ja w poprzedniej firmie zrzucałem śnieg z dachu po nocnych opadach i akurat wpadł gość z Inspekcji Pracy. I się zaczęło od tego że nie mam badań wysokościowych, że mnie magazynier wózkiem widłowym do góry wywiózł i ogólnie jeszcze sto tysięcy pytań dlaczego i po co. A samochodów na placu było 7 i na każdym kierowca z łopatą. I jak się mają jedne przepisy do zdrowego rozsądku?? Czy jeśli by taki płat lodu spadł na auto czy kierowca powinien przyjąć mandat ?? Nie ma badań wysokościowych, ma np. lęk wysokości i się boi?? I co w takiej sytuacji zrobić. A kontenery maja ponad 3 metry wysokości od ziemi.