figa pisze:opornik pisze:[Wiesz, punkt widzenia kierowcy ciągnika siodłowego jest znacznie inny od kierowcy osobówki. Widziałem koziołka na tylnym siedzeniu. Oczywiście zabrał ze sobą kierowcę.
I o to chodzi.
A sarny sobie biegają. Znajomi mi mówili, że wczoraj na odcinku Wierzchoslawic-Brzesko dwie zabite sarny leżały.
Tylko inaczej jest jak sarna wpadnie pod TIRa, a inaczej pod np. tico...
No dobra wszystko się zgadza że ja siedzę wyżej i np. będę w plecy jakieś 10 tys. po spotkaniu ze sarną i nic więcej.
Ale panowie mamy kilkaset tysięcy kilometrów innych dróg gdzie też chodzą sarny i inne stworki. To jest praktycznie to samo. Np. obwodnica Tarnowa gdzie też każde zwierzę może się zagubić.
Ten odcinek Wierzchosławice - Brzesko chyba nie jest autostradą i dla tego pewnie ( mogę się mylić bo tylko raz jechałem i jeszcze w nocy) jest ograniczenie do 90 km/h czyli standard w terenie nie zabudowanym. Więc nie widzę różnicy. Polecam DK 74 w rejonie Końskiego w tych pięknych lasach( gdzie praktycznie za każdym razem jak tam jadę to mnie ciarki przechodzą bo tyle saren się kręci) i tam też jest 90 km/h.
Z dwa tygodnie temu na zjeździe do Tarnowa od Wojnicza tez rozwalona sarna leżała i robiło się gorąco bo każdy w ostatniej chwili ją omijał. Nie ma co panikować i siać zamieszania. Do póki nie skończą A4 , to nic innego nie zostaje jak pilnowanie się i ewentualnie troszkę wolniej żeby zdążyć zwolnić przed dzwonem, zawsze to mniejsze uszkodzenia i szansa że sarenka zdąży.
http://www.tarnow.net.pl/index.php?poka ... c&id=13387
A z innej strony niż A4 zrobi się ciekawa sytuacja na drogach.Wszystko będzie szło na JPII aby dojechać od Nowego Sącza w kierunku zagłębia żwirowego ( Radłów, Niwka, Waryś i dalej kierunek Szczurowa.