Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Podobnie osobnik w Fordzie galaxy KTA 5XV7, któremu o mały włos nie wjechałam w d...angelo pisze:[Pan od Matrixa zasługuje na szczególne pozdrowienia, gdyż światła stopu mu nie świeciły (bądź hamował ręcznym). Polecam uwadze policji "dziennych" kierowców we mgle.
Pozdrawiam
I pozdrowienia dla tych, którzy dziś jeździli bez świateł. A widziałam ich paru...
Dobrze prawisz. Światła LEDowe do jazdy dziennej rzeczywiście świecą tylko z przodu. Ale wprowadzenie do kodeksu drogowego możliwości korzystania ze świateł do jazdy dziennej nie anulowało automatycznie obowiązku korzystania ze świateł mijania w trudnych warunkach atmosferycznych.angelo pisze:toś błysnąłgushman pisze: tylne światła drogowe.
Wracając do ledów - chciałem pozdrowić wszystkich, a szczególnie pana w Toyocie Matrix, którzy dziś rano jeździli po mieście na światłach do jazdy dziennej. Nie ma nic przyjemniejszego we mgle, jak nagle wyłaniające się przed maską światła stopu.
Pozdrawiam
Zasranym obowiązkiem każdego kierowcy jest włączenie świateł mijania po zmroku, w deszczu czy we mgle!
Panowie i Panie, szybkie pytanie w sprawie naszego ronda "tymczasowego", bo się wykłócam ze znajomkiem. Ja jadę Słoneczną od Jana Pawła i prawym pasem wjeżdżam na rondo z zamiarem jechania dalej Słoneczną do Sitki. Kolega atakuje Starodąbrowską z dołu (od Mickiewicza) i lewym pasem wjeżdża na rondo z zamiarem jazdy prosto. Nasze drogi sie przecinają. Kto ma pierwszeństwo, On - ja pozwalam mu opuścić rondo, czy ja - on ma mnie po prawej?
Bo nie wiem czy jestem madafaką, twierdząc że ja mam pierwszeństwo. A co gorsza na różnych forach piszą róznie.
Bo nie wiem czy jestem madafaką, twierdząc że ja mam pierwszeństwo. A co gorsza na różnych forach piszą róznie.
Tak jak już pisałem w Polsce nie ma rond, są skrzyżowania o ruchu okrężnym. Musisz ustąpić temu z prawej. Tak sobie "dziadki" wymyśliły. W efekcie możesz jeździć w koło tak długo jak zechcesz po prawym pasie i nikt Ci nic nie zrobi. Takie są przepisy lecz ja wolę dopasować się rozsądku i kultury jazdy. Wiesz, kłótnie są ciekawe lecz nie na drodze. Za wiele kosztują, czasem życie.
Ostatnio zmieniony 18-11-2012, 12:24 przez Jela, łącznie zmieniany 1 raz.
Zając najlepszy jest w śmietanie.
On ma pierwszenstwo, bo Ty zmieniasz pas a to obliguje Cie do ustapienia mu pierwszenstwa. Oczywiscie w takiej sytuacji jak Ty tutaj przedstawiles.kwaciu pisze:Panowie i Panie, szybkie pytanie w sprawie naszego ronda "tymczasowego", bo się wykłócam ze znajomkiem. Ja jadę Słoneczną od Jana Pawła i prawym pasem wjeżdżam na rondo z zamiarem jechania dalej Słoneczną do Sitki. Kolega atakuje Starodąbrowską z dołu (od Mickiewicza) i lewym pasem wjeżdża na rondo z zamiarem jazdy prosto. Nasze drogi sie przecinają. Kto ma pierwszeństwo, On - ja pozwalam mu opuścić rondo, czy ja - on ma mnie po prawej?
Bo nie wiem czy jestem madafaką, twierdząc że ja mam pierwszeństwo. A co gorsza na różnych forach piszą róznie.