Świetlana przyszłość SP nr 19
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Świetlana przysz³ość SP nr 19
Polecam artykuł z TEMI z tego tygodnia dotyczący szkoły podstawowej nr 19 (o ile to się tak jeszcze nazywa). W tytule jest coś o "Głodowych pensjach"...
Nauczyciele zatrudnieni (jak się okazuje, tylko tym mamieni) przez to stowarzyszenie, które stworzyło szkołę niepubliczną nr 19 (bo nie przejęło, jako że nasi oświeceni radni szkołę tę zlikwidowali - na przejęcie nie pozwalały zapisy ustawy, bo szkoła miała powyżej 70 uczniów), dowiedzieli się niedawno, że jak pracują 18 godzin, to pracują na pół etatu, w związku z czym należy się im na rękę nieco ponad 800 złotych (mniej niż panie sprzątające)... Cały etat to 36 godzin tygodniowo - po 7-8 dziennie...
Gdybym miał tam dziecko, z dniem jutrzejszym bym je przeniósł do najbliższej szkoły publicznej. Wyobrażacie sobie jakość nauczania w przypadku, gdy nauczyciel w szkole siedzi od 8 do 15, a potem w domu przygotowuje się do kolejnych 7-8 lekcji na następny dzień, poprawia sprawdziany tych stuparu uczniów, których uczy, itd? Czy jeśli ten nauczyciel ma własną rodzinę, to powinien o niej na najbliższy rok szkolny zapomnieć, żeby się do szkoły przygotowywać? Kpina.
Miasto zapytane o problem odpowiada, że to nie ich problem, w końcu szkoła nie podlega pod miasto (już)...
Pozdrawiam wszystkich radnych, którzy zagłosowali za zamknięciem tej szkoły. Teraz powinni stanąć twarzą w twarz z nauczycielami, którzy przez cały wrzesień nie mieli (wbrew prawu) podpisanych umów, a CI, którzy w końcu podpisali, dostaną po 800 zł...
Okazuje się, że stowarzyszenie jakiejś tam współpracy łamie prawo, nie zawierając we wrześniu umów. Ponoć mieli doświadczenie w prowadzeniu szkół. Zawsze powtarzam, że lepszy brak doświadczenia niż ZŁE doświadczenie...
Nauczyciele zatrudnieni (jak się okazuje, tylko tym mamieni) przez to stowarzyszenie, które stworzyło szkołę niepubliczną nr 19 (bo nie przejęło, jako że nasi oświeceni radni szkołę tę zlikwidowali - na przejęcie nie pozwalały zapisy ustawy, bo szkoła miała powyżej 70 uczniów), dowiedzieli się niedawno, że jak pracują 18 godzin, to pracują na pół etatu, w związku z czym należy się im na rękę nieco ponad 800 złotych (mniej niż panie sprzątające)... Cały etat to 36 godzin tygodniowo - po 7-8 dziennie...
Gdybym miał tam dziecko, z dniem jutrzejszym bym je przeniósł do najbliższej szkoły publicznej. Wyobrażacie sobie jakość nauczania w przypadku, gdy nauczyciel w szkole siedzi od 8 do 15, a potem w domu przygotowuje się do kolejnych 7-8 lekcji na następny dzień, poprawia sprawdziany tych stuparu uczniów, których uczy, itd? Czy jeśli ten nauczyciel ma własną rodzinę, to powinien o niej na najbliższy rok szkolny zapomnieć, żeby się do szkoły przygotowywać? Kpina.
Miasto zapytane o problem odpowiada, że to nie ich problem, w końcu szkoła nie podlega pod miasto (już)...
Pozdrawiam wszystkich radnych, którzy zagłosowali za zamknięciem tej szkoły. Teraz powinni stanąć twarzą w twarz z nauczycielami, którzy przez cały wrzesień nie mieli (wbrew prawu) podpisanych umów, a CI, którzy w końcu podpisali, dostaną po 800 zł...
Okazuje się, że stowarzyszenie jakiejś tam współpracy łamie prawo, nie zawierając we wrześniu umów. Ponoć mieli doświadczenie w prowadzeniu szkół. Zawsze powtarzam, że lepszy brak doświadczenia niż ZŁE doświadczenie...
-
- Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Marcin Zaród, ale o co chodzi?
Dlaczego wzywasz radnych do stawania twarzą w twarz z nauczycielami, bo nie rozumiem?
Kto podpisał z nimi umowę?
Radni zlikwidowali szkołę, nauczyciele zostali zatrudnieni przez stowarzyszenie, nie przez radnych.
Do tego w umowie o pracę masz zapisane godziny pracy, obowiązki itd itp, więc kto tu jest czemu winien? Czytać przed podpisaniem, czytać...
Dlaczego wzywasz radnych do stawania twarzą w twarz z nauczycielami, bo nie rozumiem?
Kto podpisał z nimi umowę?
Radni zlikwidowali szkołę, nauczyciele zostali zatrudnieni przez stowarzyszenie, nie przez radnych.
Do tego w umowie o pracę masz zapisane godziny pracy, obowiązki itd itp, więc kto tu jest czemu winien? Czytać przed podpisaniem, czytać...
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
-
- Rhetor
- Posty: 1896
- Rejestracja: 05-05-2011, 22:57
A po za tym nauczyciele i tak mają dobrze. Jak im tak źle to proponuję zatrudnić się w kasie w suermakecie czy na budowie. Jest wiele innych zawodów. Mało godzin, dwa miechy wakacji, bedacy - proponuję im odciąć godziny - niech dwe godziny dziennie pracują za pełną pensję.
Dzieci jest mniej to i szkół jest mniej - nie wiem o co taki krzyk, jak zwalniają innych to nikt nie protestuje, nauczyciej to taki sam cżłowiek jak kasjerka z likwidowanego sklepiku osiedlowego - więc czemu ma mieć specjalne przywileje.
Dzieci jest mniej to i szkół jest mniej - nie wiem o co taki krzyk, jak zwalniają innych to nikt nie protestuje, nauczyciej to taki sam cżłowiek jak kasjerka z likwidowanego sklepiku osiedlowego - więc czemu ma mieć specjalne przywileje.
9000 ml A Rh-
Ravir, przestań już jęczeć, z jednej strony jęczy nauczyciel, że mu źle, z drugiej Ty, bo zazdrościsz(?) i piszesz że nauczyciel ma super... jak chcesz, to zostań nauczycielem. Studia skończ, praktyki nabądź... będziesz miał wakacje dwa miesiące i 4 godziny dziennie pracy. Ja w życiu nie chciałbym cudzych dzieci uczyć.
A problem z nauczycielami z SP19 to chyba jest taki, że stowarzyszenie mamiło ich pewnie zatrudnieniem od września, a jak przyszło co do czego, to zmniejszyli stawkę o połowę - i postawiło pod ścianą, bo 1.10 ciężko jest znaleźć pracę w szkole... Mogę się mylić, ale zapewne o to chodzi. Teraz powinni stanąć murem i nie podpisywać umów, jednocześnie dając do zrozumienia instytucji nadzorującej (kuratorium), że łamane są przepisy.
A problem z nauczycielami z SP19 to chyba jest taki, że stowarzyszenie mamiło ich pewnie zatrudnieniem od września, a jak przyszło co do czego, to zmniejszyli stawkę o połowę - i postawiło pod ścianą, bo 1.10 ciężko jest znaleźć pracę w szkole... Mogę się mylić, ale zapewne o to chodzi. Teraz powinni stanąć murem i nie podpisywać umów, jednocześnie dając do zrozumienia instytucji nadzorującej (kuratorium), że łamane są przepisy.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
ad2222, dokładnie o to chodzi... A jakieś [*&#(_)] wklejają linki o końcu komunizmu... Może koniec jakiejkolwiek etyki? Proszę państwa, na początku października 2012 roku skończyła się w Tarnowie etyka...
Co do porównania nauczyciela ze sprzedawcą... O ile mięsu pewnie obojętne, kto się nim zajmuje, to już dzieciakom w wieku 6-13 pewnie przydałby się nauczyciel entuzjastyczny, przygotowany i uśmiechnięty, a nie zombi, które po 7 godzinie dziennie ma wszystkiego dość (i jeszcze żyjące ze świadomością, że ktoś je zrobił w bambuko)...
Co do Ravirowego czytać, czytać, czytać - problem w tym, że czytać nie było co, bo umowy ci ludzie zobaczyli dopiero pod koniec września/na początku października...
Jest coś takiego, jak psychika dziecka (w przeciwieństwie od psychiki mięsa czy paczki snickersów), która z ludzi, którzy je uczą, czerpie wzorce postępowania na przyszłe życie... Tyle w temacie.
Co do porównania nauczyciela ze sprzedawcą... O ile mięsu pewnie obojętne, kto się nim zajmuje, to już dzieciakom w wieku 6-13 pewnie przydałby się nauczyciel entuzjastyczny, przygotowany i uśmiechnięty, a nie zombi, które po 7 godzinie dziennie ma wszystkiego dość (i jeszcze żyjące ze świadomością, że ktoś je zrobił w bambuko)...
Co do Ravirowego czytać, czytać, czytać - problem w tym, że czytać nie było co, bo umowy ci ludzie zobaczyli dopiero pod koniec września/na początku października...
Jest coś takiego, jak psychika dziecka (w przeciwieństwie od psychiki mięsa czy paczki snickersów), która z ludzi, którzy je uczą, czerpie wzorce postępowania na przyszłe życie... Tyle w temacie.
Ja pracuję 8 godzin i nie zamieniam się w Zombi. I nie pier... glupot, że sprzedawczyni w markecie po 8 godzinach pracy jest mniej zmęczona niż nauczyciel.
Przypominam, do cięzkiej chol.. że "godzina" lekcyjna to 45 minut - więc pracując owe 7 godzin nauczyciel tak naprawdę w klasie z uczniami spędza jakieś 5 i pół godziny. Ma więc całkiem sporo czasu na owe przygotowanie.
Po za tym co takiego ci nauczyciele przygotowują? Wiekszość z nich stosuje te same materiały z drobnymi poprawkami, sprawdzianów nie robią codziennie. I nie są to moje wymysły bo mam wielu znajomych nauczycieli od tych z nauczania poczatkowego, po lektorów języków czy tych od przedmiotów ścislych.
Po za tym zadaję po raz KOLENY pytanie - CZYM się różnią nauczyciele od innych pracowników? Bo jest straszne halo o nauczycieli a o sprzedawczynie z marketów czy budowlańców NIKT nie podnosi krzyku.
Jak się nie podobają nowe warunki to niech zmienią pracę. Mi jak upadała MERA Tarnów i 100 osób poszło na bruk nikt NIE pomagał. Nikt nie krzyczał. Więc SORRY ale ja nie będę się litował.
Jak Nauczyciel jest DOBRY i ma wyniki to pracę znajdzie - jak kiepski to nie. Normalne prawo rynku.
Przypominam, do cięzkiej chol.. że "godzina" lekcyjna to 45 minut - więc pracując owe 7 godzin nauczyciel tak naprawdę w klasie z uczniami spędza jakieś 5 i pół godziny. Ma więc całkiem sporo czasu na owe przygotowanie.
Po za tym co takiego ci nauczyciele przygotowują? Wiekszość z nich stosuje te same materiały z drobnymi poprawkami, sprawdzianów nie robią codziennie. I nie są to moje wymysły bo mam wielu znajomych nauczycieli od tych z nauczania poczatkowego, po lektorów języków czy tych od przedmiotów ścislych.
Po za tym zadaję po raz KOLENY pytanie - CZYM się różnią nauczyciele od innych pracowników? Bo jest straszne halo o nauczycieli a o sprzedawczynie z marketów czy budowlańców NIKT nie podnosi krzyku.
Jak się nie podobają nowe warunki to niech zmienią pracę. Mi jak upadała MERA Tarnów i 100 osób poszło na bruk nikt NIE pomagał. Nikt nie krzyczał. Więc SORRY ale ja nie będę się litował.
Jak Nauczyciel jest DOBRY i ma wyniki to pracę znajdzie - jak kiepski to nie. Normalne prawo rynku.
9000 ml A Rh-
-
- Rhetor
- Posty: 1896
- Rejestracja: 05-05-2011, 22:57
A ten znowu swoje - nawet bardzo dobry ma małe szanse jak zaczyna szukać pracy w październiku. W tym przypadku nauczyciele zostali postawieni pod ścianą, i powinni zagrać vabank - wszyscy razem zwolnić się, w międzyczasie założyć spółkę i przejąć szkołę - oidp to budynek jest gminy, więc jeżeli jeden podmiot nie może zapewnić kontynuacji działalności, to niech to zrobi inny podmiot. Problem w tym, jak była skonstruowana umowa najmu - jeżeli tylko na budynek, bez określenia funkcji, to będzie ciężko.Ravir pisze:Jak Nauczyciel jest DOBRY i ma wyniki to pracę znajdzie - jak kiepski to nie. Normalne prawo rynku.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
ad2222 - jakby tu się dawało lajkować, to bym zalajkował...
PS. Nie drę mordy o swoje, nie jestem z tą szkołą związany, dziecka tam nie mam. Po prostu mnie wkurza, jak ktoś kogoś robi w konia. A w tym przypadku chyba wszyscy wszystkich w konia zrobili... No, poza tymi, co zostali zrobieni - czyli dzieciakami i nauczycielami
PS. Nie drę mordy o swoje, nie jestem z tą szkołą związany, dziecka tam nie mam. Po prostu mnie wkurza, jak ktoś kogoś robi w konia. A w tym przypadku chyba wszyscy wszystkich w konia zrobili... No, poza tymi, co zostali zrobieni - czyli dzieciakami i nauczycielami
Jak nigdy, ale popieram nauczycieli. Nie w tym, że kazali im pracować jak każdemu innemu, ale dlatego, że Stowarzyszenie zrobiło ich w konia i to chamsko.
Jak ja bym się dowiedział, że nagle mam pracować dwa razy więcej i to w momencie kiedy nikt inny mi pracy w zawodzie nie da przez rok, to też bym się wkurzył.
Jak ja bym się dowiedział, że nagle mam pracować dwa razy więcej i to w momencie kiedy nikt inny mi pracy w zawodzie nie da przez rok, to też bym się wkurzył.
No i standardowy problem się zrobił. Czy praca nauczyciela jest ciężka czy nie. Pewnie jest tak, że jest cięższa niż wydaje się tym co nie uczyli i lżejsza niż to przedstawiają nauczyciele. Tylko, to czy jest ciężka czy też nie jest nie ma najmniejszego znaczenia. Znaczenie ma ile jest warta a tego nie mierzy się tym jak bardzo styranym po pracy do domu się przychodzi. Z tego co się orientuję na umowie zlecenia w pierwszej lepszej szkole prywatnej typu "Żak" stawki mieszczą się w przedziale od 20 do 25 złotych w zależności od nauczanego przedmiotu za godzinę lekcyjną. Więc dyrekcja nowej szkoły po prostu leci w kulki oferując stawkę w okolicach 10 złotych za godzinę wykorzystując to, że "okienko rekrutacyjne" dla nauczycieli już się zamknęło.Ciekawe czemu nie zaproponowali takich stawek w czerwcu ?? . Życzę jej powodzenia, bo przy czymś takim w przyszłym roku nie będzie miał kto w tej szkole uczyć (zostaną jedynie najbardziej zdesperowane osoby - nawet uwzględniając ciężką sytuację z etatami w edukacji).
Skoro też pracowali przez miesiąc bez umów powinni teraz grupowo iść do sądu pracy. Pomysł ze zwolnieniem grupowym też jest dobry. Oferując takie stawki dyrekcja będzie miała spore problemy ze znalezieniem nowych nauczycieli (tylko dzieciaków szkoda bo się to na nich odbije). Nie rozumiem jedynie pretensji do radnych. Przecież to nie oni oszukali nauczycieli.
Skoro też pracowali przez miesiąc bez umów powinni teraz grupowo iść do sądu pracy. Pomysł ze zwolnieniem grupowym też jest dobry. Oferując takie stawki dyrekcja będzie miała spore problemy ze znalezieniem nowych nauczycieli (tylko dzieciaków szkoda bo się to na nich odbije). Nie rozumiem jedynie pretensji do radnych. Przecież to nie oni oszukali nauczycieli.
Nie wiedziałem, że zreformowali ostatnio kartę nauczyciela, jeżeli chodzi o nauczycieli w szkołach publicznych to działa tam przy ich doborze praktycznie wszystko tylko nie prawo rynkuRavir pisze: Jak Nauczyciel jest DOBRY i ma wyniki to pracę znajdzie - jak kiepski to nie. Normalne prawo rynku.