ja nie jestem delikatna ale Kuba, czy poza premierami chodzisz do teatru? czyli wracając do mojego pytania, sam z siebie kupujesz bilet?Dorota1975 pisze:neya3 pisze:dołożę jeszcze jedno pytanie, bilety kupujesz, czy dostajesz zaproszenie?
Nooo, o to chodziło, ale chciałam delikatnie
Oczywiście, rozmawiamy o spektaklach w tarnowskim teatrze.
[Teatr] Spektakle w Solskim - informacje prasowe
ona jest jak skórzany pasek- niby cienki, a w rękach nie rozerwiesz. A gdybyś się na nim powiesił to też wytrzyma/ A. Sapkowski/
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45
-
- Rhetor
- Posty: 3060
- Rejestracja: 24-08-2009, 17:06
- Lokalizacja: Tarnów - Lwowska
- Kontakt:
Kiedy trzeba to kupuję, a kiedy dostaję zaproszenie to nie kupuję. Być może za często obcuję ze środowiskiem teatru i ten świat jest mi bliższy. Więc nie wstydzę się tego, że zostaję zapraszany. W Warszawie, w Krakowie, czy w Tarnowie.
Dorotko, wracając do Twojego delikatnego pytania. Odpowiem, bywam w teatrze także poza premierą. Poza premiera widziałem choćby "czego nie widać". Nie widziałem jeszcze "Jednorękiego", choć wcześniej chciałem go obejrzeć w Krakowie w Teatrze Barakkah, bo Anna Nowicka i Monika Kufel robiły go wcześniej od naszego Teatru. ( też mnie zapraszały ) Później wybiorę się i u nas.
Ps. Jeśli Azoty dają kasę to czemu się dziwicie, że liczą na pule karnetów??
Pss Radni z tego co wiem, nie dostali karnetów.
Dorotko, wracając do Twojego delikatnego pytania. Odpowiem, bywam w teatrze także poza premierą. Poza premiera widziałem choćby "czego nie widać". Nie widziałem jeszcze "Jednorękiego", choć wcześniej chciałem go obejrzeć w Krakowie w Teatrze Barakkah, bo Anna Nowicka i Monika Kufel robiły go wcześniej od naszego Teatru. ( też mnie zapraszały ) Później wybiorę się i u nas.
Ps. Jeśli Azoty dają kasę to czemu się dziwicie, że liczą na pule karnetów??
Pss Radni z tego co wiem, nie dostali karnetów.
http://www.kubakwasny.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
-
- Rhetor
- Posty: 2028
- Rejestracja: 23-10-2009, 16:15
- Lokalizacja: TARNÓW
Zołzy jak zołzy, ale czasami widzę przy okazji różnych imprez biletowanych osoby, które przyszły, bo dostały zaproszenie i łatwo zauważyć, że wydarzenie niewiele ich interesuje, a bardziej to, by ładnie wypaść na fotkach Topola... nóż się w kieszeni otwiera...sainte_nitouche pisze:Bo zaraz wyjdzie na to, ze jestesmy zawistne zazdrosne zołzy, ktorym nikt zaproszen nie przysyla
Kuba, mówią, że tarnowski "Jednoręki..." drewniany bardzo... już kilka osób podzieliło się ze mną taką opinią. Tekst ok, ale ponoć fatalnie zagrany.
Sponsor daje, sponsor żąda I wszyscy kochają teatr.Jakub Kwaśny pisze:Ps. Jeśli Azoty dają kasę to czemu się dziwicie, że liczą na pule karnetów??
i o to mi chodziło dobrze, że nie korzystasz tylko z zaproszeń, ale z własnej kieszeni też wyciągasz pieniądze.Jakub Kwaśny pisze:Kiedy trzeba to kupuję, a kiedy dostaję zaproszenie to nie kupuję. Być może za często obcuję ze środowiskiem teatru i ten świat jest mi bliższy. Więc nie wstydzę się tego, że zostaję zapraszany. W Warszawie, w Krakowie, czy w Tarnowie.
gra Tomasza Wiśniewskiego mi się nie podoba, nie umiem się przekonać do gry tego aktora, za to Kamil Urban robi taką komedię, że przyćmiewa pozostałychDorota1975 pisze:Kuba, mówią, że tarnowski "Jednoręki..." drewniany bardzo... już kilka osób podzieliło się ze mną taką opinią. Tekst ok, ale ponoć fatalnie zagrany.
ona jest jak skórzany pasek- niby cienki, a w rękach nie rozerwiesz. A gdybyś się na nim powiesił to też wytrzyma/ A. Sapkowski/
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45
>>> widzę przy okazji różnych imprez biletowanych osoby, które przyszły, bo dostały zaproszenie i łatwo zauważyć, że wydarzenie niewiele ich interesuje, a bardziej to, by ładnie wypaść na fotkach >>>
I o tym wlasnie mowie; ze taki 'widz' to nigdy z wlasnej woli teatru nie odwiedzi; i nie interesuje go, co sie w tetrze dzieje' zaprosza - polezie; nie zaprosza - zapomni o kulturze
I tylko jakos Teatr tego zrozumiec nie chce.
I ze nie o takiego 'widza' trzeba zadbac.
I o tym wlasnie mowie; ze taki 'widz' to nigdy z wlasnej woli teatru nie odwiedzi; i nie interesuje go, co sie w tetrze dzieje' zaprosza - polezie; nie zaprosza - zapomni o kulturze
I tylko jakos Teatr tego zrozumiec nie chce.
I ze nie o takiego 'widza' trzeba zadbac.
sainte_nitouche pisze:>>> widzę przy okazji różnych imprez biletowanych osoby, które przyszły, bo dostały zaproszenie i łatwo zauważyć, że wydarzenie niewiele ich interesuje, a bardziej to, by ładnie wypaść na fotkach >>>
I o tym wlasnie mowie; ze taki 'widz' to nigdy z wlasnej woli teatru nie odwiedzi; i nie interesuje go, co sie w tetrze dzieje' zaprosza - polezie; nie zaprosza - zapomni o kulturze
I tylko jakos Teatr tego zrozumiec nie chce.
I ze nie o takiego 'widza' trzeba zadbac.
dają źle, nie dają też. trudno sprawdzać, kto dostaje, niestety. sama byłam świadkiem jak przyszło dwóch ktosiów na Małego Księcia, ale gdy zobaczyli, że są dzieci (o zgrozo! dzieci na Małym Księciu!!) to powiedzieli, że na takie coś to nawet z zaproszeniem nie pójdą, "zakładówki" też nie lepsze, ale to chyba od człowieka wszystko zależy.
skoro ludzie z teatru czytają forum to może podpowiedzmy jak mogą lepiej zadbać o widza, który idzie z własnej, nieprzymuszonej woli
takie już zadanie publicznego teatru, ma być dla wszystkichad2222 pisze:A może Teatr chce przekonać nieprzekonanych? Jakby tak chociaż co trzeci kiedyś potem sam bilet kupił - już by coś z tego było.sainte_nitouche pisze:I ze nie o takiego 'widza' trzeba zadbac.
Ostatnio zmieniony 30-09-2012, 18:16 przez neya3, łącznie zmieniany 1 raz.
ona jest jak skórzany pasek- niby cienki, a w rękach nie rozerwiesz. A gdybyś się na nim powiesił to też wytrzyma/ A. Sapkowski/
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45
-
Autor tematu - Archont
- Posty: 563
- Rejestracja: 29-03-2011, 16:23
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Szanowni Państwo,
Talia to okres gdy biuro organizacji i kasa "obrywa" od osób zawiedzionych brakiem biletów - tak że aż nas mówiąc obrazowo - uszy pieką .
A znając tą sprawę od kuchni - trudno się zgodzić z zarzutami. Np.
- dla sponsorów jest przeznaczana minimalna liczba biletów (są to zobowiązania wynikające z samej idei mecenatu/sponsoringu imprez kulturalnych przez firmy)
- bilety grupowe finansowane z funduszu świadczeń socjalnych zostały ograniczone do minimum (wprowadzone zostały limity)/ zresztą ten problem jest mocno demonizowany...
- prowadzona jest sprzedaż karnetów - co pozwala kupującym na pewne oszczędności (w tym roku sprzedaż karnetów to przeciętnie 60 sztuk na każda godzinę)
- sala liczy 290 miejsc. Łatwo przeliczyć, że po odjęciu karnetów ubywa dosyć znacznie miejsca. Do tego naprawdę niewielka pula dla sponsorów. A pozostałe bilety są przeznaczane do sprzedaży gotówkowej.
- trudno odmówić komuś sprzedaży biletów kto pomimo limitów dla klientów indywidualnych ustawi się kilkakrotnie w kolejce.
Dlatego też pod 2-3 dniach sprzedaży pojawiła się informacja że biletów na część spektakli brak (w przypadku np. "Mayday"(prezentowanego dwukrotnie), "Księżyc i magnolie" prezentowanego tylko jednokrotnie - biletów zabrakło jeszcze szybciej).
Równocześnie można mówić o pewnej przewrotności części kupujących - chcących zakupić bilety tylko na tytuły z obsadą z Warszawy. A przecież Festiwal to przegląd spektakli z całej Polski i taka jest jego idea (w ubiegłym roku Festiwal wygrał Bóg mordu z Krakowa).
Trudno jest również mieć pretensje że w pewnym momencie panie kasjerki odpowiadały z pamięci - że bilety są dostępne np tylko na 3 spektakle. Tą formułkę wypowiadały kilkadziesiąt razy dziennie zarówno do osób przy okienku, jak i telefonicznie. Sam tak robiłem...
Równocześnie co warto zauważyć część osób które dokonały rezerwacji w pierwszych dniach w kolejnych je zwalniała i ta procedura również blokowała bilety - jednak część osób, które wykazały się cierpliwością lub miała szczęście zakupiła bilety ze zwrotów lub zwolnionych rezerwacji. Podobnie stało się z rezerwacjami nieodebranych karnetów. Trudno również oczekiwać, by np po tygodniu, dwóch, trzech a nawet miesiącu dostępne były bilety na najpopularniejsze tytuły - to źle by świadczyło o biurze organizacji.
Jako ciekawostkę moge podać że np. w piątek jeden z klientów zakupił np. bilet na Księżyc i magnolie. W minionym tygodniu pojawiały się osoby oddające w komis pojedyncze bilety na niektóre spektakle.
Ze swojej strony polecam również możliwość zakupu biletów w dniu spektaklu na wolne miejsca. To właściwie ostatni sposób na to by zakupić bilety nawet na najbardziej oblegane spektakle.
Co do pozostałych uwag - staramy się być bardziej dostępni dla widzów - więcej gramy, powstają nowe spektakle. To również przekłada się w perspektywie czasu na większą liczbę widzów w teatrze np. z 35 tysięcy do 60 tysięcy w minionym sezonie, na większe wpływy do kasy teatru. A trzeba mieć cały czas na uwadze że sala teatru to 290 miejsc (a potencjalnych widzów w regionie nawet 400 tysięcy). Dla nas każdy widz jest miłym i oczekiwanym widzem - nie ważne czy jest to klient z zakładu pracy, urzędu, szkoły, UTW - każdy z nich za bilety płaci.
Ideą istnienia teatru jest też wychowanie widza, od tego teoretycznie najmłodszego, ale również nie możemy odrzucać widza, który z różnych względów nie mógł częściej korzystać z naszych usług wcześniej. Naszym zadaniem jest sprawić, by zaczął pojawiać się regularnie, na spektaklach repertuarowych (a nie tylko impresaryjnych - bo na taki spektakl można się zawsze wybrać do ich macierzystego teatru).
Dziękujemy za wszelkie uwagi i propozycje kierowane pod naszym adresem - jest to lektura, która pozwala zrozumieć jak jesteśmy postrzegani w środowisku lokalnym.
Z poważaniem
K. Bogusz
Talia to okres gdy biuro organizacji i kasa "obrywa" od osób zawiedzionych brakiem biletów - tak że aż nas mówiąc obrazowo - uszy pieką .
A znając tą sprawę od kuchni - trudno się zgodzić z zarzutami. Np.
- dla sponsorów jest przeznaczana minimalna liczba biletów (są to zobowiązania wynikające z samej idei mecenatu/sponsoringu imprez kulturalnych przez firmy)
- bilety grupowe finansowane z funduszu świadczeń socjalnych zostały ograniczone do minimum (wprowadzone zostały limity)/ zresztą ten problem jest mocno demonizowany...
- prowadzona jest sprzedaż karnetów - co pozwala kupującym na pewne oszczędności (w tym roku sprzedaż karnetów to przeciętnie 60 sztuk na każda godzinę)
- sala liczy 290 miejsc. Łatwo przeliczyć, że po odjęciu karnetów ubywa dosyć znacznie miejsca. Do tego naprawdę niewielka pula dla sponsorów. A pozostałe bilety są przeznaczane do sprzedaży gotówkowej.
- trudno odmówić komuś sprzedaży biletów kto pomimo limitów dla klientów indywidualnych ustawi się kilkakrotnie w kolejce.
Dlatego też pod 2-3 dniach sprzedaży pojawiła się informacja że biletów na część spektakli brak (w przypadku np. "Mayday"(prezentowanego dwukrotnie), "Księżyc i magnolie" prezentowanego tylko jednokrotnie - biletów zabrakło jeszcze szybciej).
Równocześnie można mówić o pewnej przewrotności części kupujących - chcących zakupić bilety tylko na tytuły z obsadą z Warszawy. A przecież Festiwal to przegląd spektakli z całej Polski i taka jest jego idea (w ubiegłym roku Festiwal wygrał Bóg mordu z Krakowa).
Trudno jest również mieć pretensje że w pewnym momencie panie kasjerki odpowiadały z pamięci - że bilety są dostępne np tylko na 3 spektakle. Tą formułkę wypowiadały kilkadziesiąt razy dziennie zarówno do osób przy okienku, jak i telefonicznie. Sam tak robiłem...
Równocześnie co warto zauważyć część osób które dokonały rezerwacji w pierwszych dniach w kolejnych je zwalniała i ta procedura również blokowała bilety - jednak część osób, które wykazały się cierpliwością lub miała szczęście zakupiła bilety ze zwrotów lub zwolnionych rezerwacji. Podobnie stało się z rezerwacjami nieodebranych karnetów. Trudno również oczekiwać, by np po tygodniu, dwóch, trzech a nawet miesiącu dostępne były bilety na najpopularniejsze tytuły - to źle by świadczyło o biurze organizacji.
Jako ciekawostkę moge podać że np. w piątek jeden z klientów zakupił np. bilet na Księżyc i magnolie. W minionym tygodniu pojawiały się osoby oddające w komis pojedyncze bilety na niektóre spektakle.
Ze swojej strony polecam również możliwość zakupu biletów w dniu spektaklu na wolne miejsca. To właściwie ostatni sposób na to by zakupić bilety nawet na najbardziej oblegane spektakle.
Co do pozostałych uwag - staramy się być bardziej dostępni dla widzów - więcej gramy, powstają nowe spektakle. To również przekłada się w perspektywie czasu na większą liczbę widzów w teatrze np. z 35 tysięcy do 60 tysięcy w minionym sezonie, na większe wpływy do kasy teatru. A trzeba mieć cały czas na uwadze że sala teatru to 290 miejsc (a potencjalnych widzów w regionie nawet 400 tysięcy). Dla nas każdy widz jest miłym i oczekiwanym widzem - nie ważne czy jest to klient z zakładu pracy, urzędu, szkoły, UTW - każdy z nich za bilety płaci.
Ideą istnienia teatru jest też wychowanie widza, od tego teoretycznie najmłodszego, ale również nie możemy odrzucać widza, który z różnych względów nie mógł częściej korzystać z naszych usług wcześniej. Naszym zadaniem jest sprawić, by zaczął pojawiać się regularnie, na spektaklach repertuarowych (a nie tylko impresaryjnych - bo na taki spektakl można się zawsze wybrać do ich macierzystego teatru).
Dziękujemy za wszelkie uwagi i propozycje kierowane pod naszym adresem - jest to lektura, która pozwala zrozumieć jak jesteśmy postrzegani w środowisku lokalnym.
Z poważaniem
K. Bogusz
Ostatnio zmieniony 01-01-1970, 02:00 przez Teatr Tarnów -, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Archont
- Posty: 521
- Rejestracja: 20-12-2010, 18:24
Trzeba było o tym pomyśleć przed niepotrzebnym remontem a nie teraz nie wiadomo po co narzekać.A trzeba mieć cały czas na uwadze że sala teatru to 290 miejsc
My mieszkańcy Tarnowa, bardzo przepraszamy, że od czasu do czasu mamy ochotę zobaczyć prawdziwy teatr (sztukę) gdy przyjeżdżają zespoły teatralne z innych miast w Polsce, nic się władze teatru nie martwcie , zaproszeni goście pojadą i już nikt na tarnowskie spektakle nie przyjdzie, wszystko wróci do normy!
Oby Twoje słowa w gó...o się obróciły ale obawiam się, że masz rację. No i miejsca wolne się znajdą bo socjalka w zakładach przestanie działać. Wraz z końcem darmochy, skończy się tłok.małopolska2 pisze:zaproszeni goście pojadą i już nikt na tarnowskie spektakle nie przyjdzie, wszystko wróci do normy!
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
-
Autor tematu - Archont
- Posty: 563
- Rejestracja: 29-03-2011, 16:23
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Drogi przyjacielu...małopolska2 pisze:Trzeba było o tym pomyśleć przed niepotrzebnym remontem a nie teraz nie wiadomo po co narzekać.A trzeba mieć cały czas na uwadze że sala teatru to 290 miejsc
My mieszkańcy Tarnowa, bardzo przepraszamy, że od czasu do czasu mamy ochotę zobaczyć prawdziwy teatr (sztukę) gdy przyjeżdżają zespoły teatralne z innych miast w Polsce, nic się władze teatru nie martwcie , zaproszeni goście pojadą i już nikt na tarnowskie spektakle nie przyjdzie, wszystko wróci do normy!
Nie wiem czy masz informację nt tego ile sala teatralna liczyła w Solskim przed remontem... Wg moich informacji - 293 miejsca. Aktualnie jest to 290 miejsc + 6 miejsc dla osób niepełnosprawnych. Które mogą być zastąpione dostawkami. Więc dlaczego tak straszliwie rozdzierasz szaty? Jeżeli chcesz obejrzeć spektakle impresaryjne to proponuję co jakiś czas wybrać się do Centrum Sztuki Mościce - sala liczy 599 miejsc. CSM realizuje projekt Wieczory Teatralne.
Co do drugiej części wypowiedzi - jak widać nie dysponujesz ponownie żadnymi informacjami nt frekwencji w Teatrze im. L. Solskiego. W związku z tym chciałbym cię poinformować, że w sezonie 2011/2012 było to 60 tysięcy widzów. Można to również porównać z latami wcześniejszymi. Jeżeli będziesz zainteresowany przedstawię ci takie dane - będziesz mógł się wtedy wypowiedzieć nt frekwencji oraz podzielić się przewidywaniami, czy widzowie będą chodzić do Solskiego czy też nie....
Warto zauważyć, że frekwencje buduje się przez częstotliwość gry, a nie tylko jednorazowe wydarzenia. Również warto zainteresować się zakupem biletów w momencie rozpoczęcia sprzedaży, a nie tylko regularnie zgaszać uwagi gdy ona dobiega końca...
Dla rozładowania sytuacji na koniec pozwolę sobie przytoczyć dowcip - obrazujący w pewien sposób tą sytuację: Pewien człowiek wiele lat modlił się do Boga o główną wygraną na loterii. Pewnego dnia niebiosa otworzyły się i Bóg przemówił: Daj mi szansę. Kup los!
Z powazaniem
K Bogusz
-
Autor tematu - Archont
- Posty: 563
- Rejestracja: 29-03-2011, 16:23
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Równie drogi oporniku...opornik pisze:Oby Twoje słowa w gó...o się obróciły ale obawiam się, że masz rację. No i miejsca wolne się znajdą bo socjalka w zakładach przestanie działać. Wraz z końcem darmochy, skończy się tłok.małopolska2 pisze:zaproszeni goście pojadą i już nikt na tarnowskie spektakle nie przyjdzie, wszystko wróci do normy!
Na jakiej podstawie wyciągasz swoje wnioski dotyczące frekwencji? Dokumentach kasowych? Wizji lokalnej przed spektaklami? Bo jak sadzę mógłbyś się pozytywnie rozczarować frekwencją... Bo z tym co piszesz ma niewiele wspólnego...
Na tym by sala była pełna pracuje kilka osób - warto ich prace docenić, a nie lekceważyć...
Również nie przeceniałbym "mitycznych" w ustach niektórych środków z funduszu socjalnego. Sa to zazwyczaj dosyć skromne środki przeznaczane w większości przypadków na cele inne niż zakup biletów. Ale lepiej to brzmi i trudno to zweryfikować. A i można jeszcze pognębić "niewyrobionego widza", który ośmiela się kupić bilety do teatru - wykazując się cierpliwością w dążeniu do tego by jednak ten bilet kupic i przyjść do Teatru Solskiego - nie tylko na spektakle impresaryjne.
Z poważaniem
K. Bogusz
-
Autor tematu - Archont
- Posty: 563
- Rejestracja: 29-03-2011, 16:23
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
http://www.teatr.tarnow.pl/galleries/view/35 - TALIA 2012 - dzień 2, 3 i 4