Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Winter w takim razie jestem burakiem bo sam tak czasem robię ^^ ale z drugiej strony jak pojadę tamtędy to zazwyczaj i tak chwilkę muszę stać na drugim wyjeździe z Orlena tylko że nie blokuję skrzyżowania bo jak pieszy idzie przez przejście to ja muszę tak stać autem że ruch na wprost staje i czas na zielonym świetle ucieka tym jadącym na wprost
Jak tak dalej pójdzie, to każdy będzie burakiem, bo ominął korek...
http://www.kpt.jun.pl/ - tarnowskie forum o komunikacji zbiorowej
Pisząc o buractwie miałem na myśli sytuacje na skrzyżowaniu Chemicznej i Zbylitowskiej, o których pisałem wcześniej. Podczepienie pod to manewrów ze stacjami benzynowymi jest nieadekwatne, to zupełnie inna para kaloszy. A co do buractwa, to jeszcze lepiej widać je przy wjeździe na Azoty przez główną bramę, bardzo często widzę w tym miejscu samochody jadące od strony Wierzchosławic, które ustawione są do lewoskrętu na teren ZAT pasem po prawej stronie wysepki, na której jest z resztą jest znak nakazu C-9, natomiast część buraków - sorry cwaniaków - wjeżdża po lewej stronie znaku czyli pasem służącym do wyjazdu z ZAT i tuż przed szlabanem próbują się wciskać. To też jest rozładowywanie ruchu?TomekMKM pisze:Wreszcie jeden z bardziej normalnych postów w tym natłoku.halford pisze:Szukacie dziury w całym. Skoro jest ulica dostępna dla wszystkich to nikt nikomu nie zabrania nią jechać. Tak samo mogą jechać ci co stoją na stopie. W ten sposób mamy mniejsze korki. Czy burakiem jest ktoś, kto do Krakowa pojedzie przez Szczurową zamiast stać w korku na 4 ? Jeśli ktoś zna dobrze miasto to szuka szybszej trasy; dla mnie to oczywiste.
Porównanie trasy do Krakowa też jest nieadekwatne, bo to jest długi odcinek, a na Chemicznej czy przy Azotach jest to raptem parę metrów, które takiego cwaniaka nie zbawią, żeby te 2 minuty dłużej poczekać grzecznie na swoją kolej.
Nie no. Fakt. Trzeba też być uczciwym w miarę możliwości. Partnerstwo w ruchu drogowym jest jednak najważniejsze. A te przykłady co przytaczasz, to faktycznie zwykły przejaw buractwa. I piszę to z przekonanie, nie sarkastycznie. A koledze pogratulowałem, bo potrafił jakąś fajną argumentację przeprowadzić. Ale moje zdanie jest takie. Tam gdzie można, oraz ma to jakieś racjonalne uzasadnienie proszę bardzo, można kombinować.
Odnośnie mościć - jest to buractwo bo jeżdżę tamtędy codziennie i nie stoje tam nigdy w korkach. Tam nie ma korków, stoi się może jako 3,4 samochód. Nie trwa to przeważnie dłużej niz 1minuta. Czy warto jechać przez parking ? Dla mnie to buractwo. Nie jest to zakazane, ale dla mnie mija się z celem. i chodzi mi tu TYLKO o sytuację na skrzyżowaniu Chemiczna - Zbylitowska.
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau
Ja jeszcze bym dodał, że można w sytuacjach w których inny kierowca nie jest na tym poszkodowany.TomekMKM pisze:Tam gdzie można, oraz ma to jakieś racjonalne uzasadnienie proszę bardzo, można kombinować.
Trafiłeś w samo sedno tarczy.Beaver pisze:Czy warto jechać przez parking ? Dla mnie to buractwo. Nie jest to zakazane, ale dla mnie mija się z celem.
BIGer
"Wyzwolona energia atomu zmieniła wszystko z wyjątkiem naszego sposobu myślenia."
— Albert Einstein
"Wyzwolona energia atomu zmieniła wszystko z wyjątkiem naszego sposobu myślenia."
— Albert Einstein
Nareszcie ktoś głośno powiedział co mysli na temat rowerzystów.
BIGer
"Wyzwolona energia atomu zmieniła wszystko z wyjątkiem naszego sposobu myślenia."
— Albert Einstein
"Wyzwolona energia atomu zmieniła wszystko z wyjątkiem naszego sposobu myślenia."
— Albert Einstein
Bo tak na dobrą sprawę czy parking w swoim przeznaczeniu ma funkcje tranzytu? Pewnie przepisy tego nie precyzują - nie sprawdzałem, ale według mnie jedyny ruch jaki tam ma mieć miejsce, to wjazd w celu zaparkowania pojazdu i wyjazd - tyle. Trzeba się zdać na ogólne zasady kultury, czy w supermarkecie przy kasie mogę wejść przed kogoś? Bo przecież nie jest napisane, że obowiązuje kolejka?Beaver pisze:Czy warto jechać przez parking ? Dla mnie to buractwo. Nie jest to zakazane, ale dla mnie mija się z celem.
Poza tym w tym miejscu wyjazd z tego parkingu jest na tyle blisko skrzyżowania, że można się naciąć nieźle, widziałem parę sytuacji kiedy kierowca po upewnieniu się, że na stopie ma lewą wolną i prawą wjeżdża na skrzyżowanie, a tu nagle po prawej ma samochód, który w tym samym czasie włączył się w Chemiczną z parkingu i już jest na pierwszeństwie przed tym co przejeżdża ul. Chemiczną. Niby prędkość nieduża, ale o dzwona nie trudno. No ale ta kwestia dotyczy również tych, którzy tam stricte parkują.
BIGer zaraz zostaniesz zjechany, przecież według niektórych tutaj, rowerzyści nigdy nie łamią przepisów i są poszkodowani przez wszystkich.
http://www.kpt.jun.pl/ - tarnowskie forum o komunikacji zbiorowej
Przesadzasz. Przejechałem niedawno całe wybrzeże i wielokrotnie kierowcy potrafili się nawet zatrzymać, aby nam ułatwić przejazd. Owszem byli i tacy, których jedynym celem w było zepchnięcie nas z drogi. Powszechne też było poruszanie się po chodnikach i rowerzyści poruszali się tak aby nie utrudniać pieszym życia, a ci z kolei chętnie ustępowali miejsca rowerzystom. To, że ktoś czasem ominie przepisy nie znaczy, że trzeba go rozstrzelać. Ostatnia uwaga nie dotyczy idiotów (kierowców,rowerzystów i pieszych), którzy nie przebierając w środkach zagrażają sobie i innym.
"Nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi"
No właśnie, tutaj chodzi o wzajemne zrozumienie, abyśmy sobie na drodze pomagali i abyśmy w końcu zrozumieli, że nikt nie jest świętą krową, ani piesi, ani rowerzyści i kierowcy. Niestety jeżeli chodzi o kwestię kultury to jesteśmy daleko za "zachodem".
http://www.kpt.jun.pl/ - tarnowskie forum o komunikacji zbiorowej
-
- Proedroj
- Posty: 446
- Rejestracja: 23-11-2009, 14:25
- Lokalizacja: Brandstaettera
Wczoraj na ul. Romanowicza kierujący rowerem potrącił samochód marki Ford Mondeo.
Gdy kierujący Fordem młody mężczyzna opuszczał parking Carrefour Express z zamiarem włączenia się do ruchu, przed maską pojazdu ni stąd ni zowąd pojawił się rowerzysta, który poruszał się popularnym ciągiem pieszo-rowerowym. Całe szczęście auto nie zostało uszkodzone, a kierowca dokładnie wytłumaczył przybyłym na miejsce funkcjonariuszom drogówki, że nie miał pojęcia, iż takie rzeczy mogą w tym miejscu mieć miejsce, przecież nie musi wiedzieć czy dany chodnik to ciąg pieszo-rowerowy czy nie, na dodatek oznaczeń brak. Kierujący rowerem po unieruchomieniu kręgosłupa został odwieziony przez eRkę do szpitala, gdzie z pewnością zostaną mu przedstawione zarzuty.
Gdy kierujący Fordem młody mężczyzna opuszczał parking Carrefour Express z zamiarem włączenia się do ruchu, przed maską pojazdu ni stąd ni zowąd pojawił się rowerzysta, który poruszał się popularnym ciągiem pieszo-rowerowym. Całe szczęście auto nie zostało uszkodzone, a kierowca dokładnie wytłumaczył przybyłym na miejsce funkcjonariuszom drogówki, że nie miał pojęcia, iż takie rzeczy mogą w tym miejscu mieć miejsce, przecież nie musi wiedzieć czy dany chodnik to ciąg pieszo-rowerowy czy nie, na dodatek oznaczeń brak. Kierujący rowerem po unieruchomieniu kręgosłupa został odwieziony przez eRkę do szpitala, gdzie z pewnością zostaną mu przedstawione zarzuty.