Postępująca suburbanizacja

[hurricane]

np. na terenie Gminy wiejskiej Tarnów (bo akurat działka budowlana jest w dobrej cenie i podoba mi się okolica),

Jeżeli miasto Tarnów wchłonęłoby gminę Tarnów, to są korzyści dla większej ilości ludzi - nie tylko dla tarnowian (o ile wcześniej zapewni się mieszkańców byłej gminy Tarnów o tym, że będzie się o Ich dzielnicę dbało, podobnie jak o te stricte miejskie dzielnice).

a to przy DOBREJ ORGANIZACJI da się zrobić.

Widzimy na przykładzie innych miast w Polsce, że zabieg ten można szczęśliwie wykonać, ale trzeba chcieć i mieć plan.

1) w dobrej cenie? a to dobre, w Gminie Tarnów w dobrych lokalizacjach działki są droższe niż na terenie miasta.

2) potwierdzenie tej dbałości i jasny przykład mamy w postaci Klikowej i Krzyża oraz kilku innych tarnowskich zakątków

3) przy obecnej organizacji UMT raczej nie spodziewałbym się, zwłaszcza, że tę sprawę spalono spektakularnie na samym początku

4) tak naprawdę to się udało Rzeszowowi, inne większe próby raczej kończą się porażką (vide: Ełk) natomiast jest kilka dobrych przykładów jak miasta się rozpadają... nawet w Tarnowie w przynajmniej dwóch miejscach są tendencje separatystyczne do Gminy Tarnów.

[Przemek82]

Zwarzając ilu Tarnowian pracuje poza Tarnowem płacenie podatków tam gdzie się pracuje mogłoby być strzałem w kolano. Ale Kraków by się ucieszył.

[Stradie]

Po ponownym przeanalizowaniu mojego pomysłu rozwiązania sprawy, sądzę, że w naszych realiach ma to sens. Taki myk mógłby zrobić nie tylko Tarnów, ale i wszystkie większe miasta. Jednak, czy takowe korekty w ustawie administracyjnej mogłyby być przeprowadzone.

[defekator]

Zwarzając ilu Tarnowian pracuje poza Tarnowem płacenie podatków tam gdzie się pracuje mogłoby być strzałem w kolano. Ale Kraków by się ucieszył.

Zważywszy na to ile nie-tarnowian pracuje w Tarnowie sądzę, że Tarnów cieszyłby się tak samo jak Kraków. Na pewno nie mielibyśmy salda ujemnego. Jednak sam pomysł mi się niezbyt podoba bo jeżeli uwzględnimy do tego "janosikowe" dla małych miejscowości to okaże się, że zwiększyliśmy jedynie przysłowiowe przelewanie wody z wiadra do wiadra.

[Ricardo]

Po ponownym przeanalizowaniu mojego pomysłu rozwiązania sprawy, sądzę, że w naszych realiach ma to sens. Taki myk mógłby zrobić nie tylko Tarnów, ale i wszystkie większe miasta. Jednak, czy takowe korekty w ustawie administracyjnej mogłyby być przeprowadzone.

Do 2002 roku w taki sposób działała Warszawa, każda dzielnica była osobną gminą, a wszystko regulowałą tzw. ustawa Warszawska, jednak w 2002 roku zrezygnowana z tego i teraz jest już jedna gmina miasta Waraszawy.

Niemniej pomysł uważam za bardzo dobry, zresztą jeden z projektów ustawy metropolitalnej proponował takie coś, niestety szybko przepadł, gdyż uznano że byłoby to lekkie przegięcie (Bochnia jako dzielnica Krakowa)

[hurricane]

Żaden rząd nie wprowadzi ustawy, która wpływy z podatków kierowałaby do miejsca pracy, bo to byłoby zarżnięcie małych miast i wsi. Nastąpiłoby pogłębienie rozwarstwienia między dużymi miastami a małymi i wsią, gdzie na tych drugich nastąpiłaby zapaść totalna.

Bramki samobójczej nikt sobie strzelał nie będzie - zwłaszcza politycy. Niestety, ale najbardziej rzetelnym odwzorowaniem jest miejsce zamieszkania, dlatego samorządy powinny starać się o to jak zatrzymać mieszkańców w swoich granicach oraz zachęcić nowych mieszkańców lub mieszkających na stałe bez meldunku do meldowania się w danym miejscu.

Uważam, że w Gminie Tarnów jest to robione skutecznie, bo często nowi mieszkańcy z Tarnowa przychodzą do urzędników czy na zebrania wiejskie jako krzykacze z pretensjami, że chcą to i owo, asfalt i inne cuda i wianki - przeważnie kontra jest szybka i skuteczna: "Czy jest Pan zameldowany?"

Poza tym, nawet będąc zameldowanym w konkretnym miejscu można skierować podatki do innego US, wypełniając stosowny druk, tak Kraków zachęcał niezameldowanych mieszkańców do wsparcia miejsca, gdzie mieszkają...

[Baxon]

Gdzieś został popełniony błąd, bo w naszym województwie Tarnów jest jednym z nielicznych powiatów (oraz m.n.p.p.) gdzie saldo migracji jest ujemne.
Tutaj nieco więcej na ten temat: http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/kra ... 011_22.pdf
oraz poniżej w obrazku.
Dogodny moment został przespany już dawno temu, najlepiej było przyłączyć okoliczne miejscowości już podczas reformy administracyjnej. W tym chaosie wiele rzeczy mogło się udać. Przecież niektóre miejscowości jako oddzielne podmioty istnieją tylko formalnie. Sytuacja wygląda jak w GOPie (z należnymi proporcjami), mijasz Dunajec i tylko po tablicach przy drodze wiadomo, że to jeszcze nie Tarnów. To samo za obwodnicą, wąska uliczka, po północnej stronie Tarnów, po południowej Tarnowiec.
Nie mówię żeby anektować wszystko jak leci, a przyłączać na zasadach partnerskich, oferując w zamian korzyści (miejsca w radzie miasta, współdecydowanie o podziale budżetu, wspólne uczestniczenie w projektach unijnych).

[Stradie]

Ja nie mówię w swoim pomyśle o wchłanianiu całych aglomeracji. Jedynie te miejscowości, które są najbardziej powiązane... Nie chcę z powiatu M.Tarnów robić obszaru na 350 000 mieszkańców, a jednynie na około sensowne 160 000. Bardzo pod tym względem podoba mi się rozwiązanie Australii. Mało kto wie, że Sydney samo w sobie ma zaledwie 170 000 mieszkańców, a nie 4 500 000.

[imiol]

Powinny zostać wchłonięte takie miejscowości jak: Tarnowiec, Zbylitowska Góra, Koszyce Wielkie.
Wchłaniając te 3 miejscowości Tarnów liczył by ~122tyś mieszkańców
Cała Gmina to za duży teren.

tabela z liczbą mieszkańcó poszczególnych miejscowości: