Jeżeli na drodze jest znak zabraniający poruszać się samochodem więcej niż 50 km/h, to kierowca ma zasrany obowiązek przestrzegać tego znaku .Jeżeli rowerzysta ma koniec ścieżki (a jest tam znak) to bezwzględnie zsadza d*** z roweru i maszeruje przez jezdnię.
Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
Prawo o ruchu drogowym :
"Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu "
Dziesięć punktów może kosztować kierującego także nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na oznakowanym przejściu (dwa punkty więcej niż dotychczas).
Do dziesięciu punktów wzrosną też kary za wyprzedzanie w niewłaściwych miejscach - na przejściach dla pieszych (teraz dziewięć punktów) oraz przejazdach rowerowych (obecnie osiem punktów) oraz tuż przed nimi.
http://spoleczenstwo.newsweek.pl/nowe-p ... 4,1,1.html
gushman tobie życzę spotkania z Tirem z podobną filozofią do twojej zobaczymy wtedy czy tak ci będzie humor dopisywał
"Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu "
Dziesięć punktów może kosztować kierującego także nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na oznakowanym przejściu (dwa punkty więcej niż dotychczas).
Do dziesięciu punktów wzrosną też kary za wyprzedzanie w niewłaściwych miejscach - na przejściach dla pieszych (teraz dziewięć punktów) oraz przejazdach rowerowych (obecnie osiem punktów) oraz tuż przed nimi.
http://spoleczenstwo.newsweek.pl/nowe-p ... 4,1,1.html
gushman tobie życzę spotkania z Tirem z podobną filozofią do twojej zobaczymy wtedy czy tak ci będzie humor dopisywał
@mirak - spróbuj może przeczytać mój post, tym razem z kontekstem
jak będę o 10m od przejścia z PRZEPISOWĄ prędkością a jakaś łajza ufająca w lansowane jej brednie wlezie pod maskę to co? prywatne zagięcie czasoprzestrzeni?
kierowca pojazdu ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu a nie rozglądać się z przerażeniem przed każdymi pasami i zwalniać do 5km/h bo może mu ktoś wyleźć.
Pieszy musi się bać bo wtedy prawdopodobnie pomyśli i przeżyje. Tak działa natura i ewolucja a wszystkim nawiedzonym ufającym w moc sprawczą przepisów i propagandy serdecznie współczuję i mam nadzieję, że nie spotkamy się na drodze.
no i co z tego?trix pisze:Jeżeli na drodze jest znak zabraniający poruszać się samochodem więcej niż 50 km/h, to kierowca ma zasrany obowiązek przestrzegać tego znaku .
jak będę o 10m od przejścia z PRZEPISOWĄ prędkością a jakaś łajza ufająca w lansowane jej brednie wlezie pod maskę to co? prywatne zagięcie czasoprzestrzeni?
kierowca pojazdu ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu a nie rozglądać się z przerażeniem przed każdymi pasami i zwalniać do 5km/h bo może mu ktoś wyleźć.
Pieszy musi się bać bo wtedy prawdopodobnie pomyśli i przeżyje. Tak działa natura i ewolucja a wszystkim nawiedzonym ufającym w moc sprawczą przepisów i propagandy serdecznie współczuję i mam nadzieję, że nie spotkamy się na drodze.
Ostatnio zmieniony 26-06-2012, 20:13 przez maup, łącznie zmieniany 1 raz.
Zwierciadła Nehaleni dzielą się na uprzejme i rozbite
A właśnie dziś, moje rozglądanie (chyba po tym co tu czytam )spowodowało to, że nie rozjechałam pewnej pani. Bo pani zupełnie nie patrząc wlazła na pasy. Miałam jej ustąpić pierwszeństwa? Niby jak? Czy mam zatrzymywać się przed każdym przejściem i "szukać" pieszych?maup pisze:kierowca pojazdu ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu a nie rozglądać się z przerażeniem przed każdymi pasami i
I dobrze maup radzi - pieszy ma nie tylko prawa, ale również OBOWIĄZKI. Bo ja przy takich sytuacjach prawdopodobnie wyjdę bez szwanku, a pieszy? Jak skończy tylko na siniakch, to cud.
To z tego, ze jeżeli można się czepiać głupich przepisów w jedną stronę, to w druga też.maup pisze:Jeżeli na drodze jest znak zabraniający poruszać się samochodem więcej niż 50 km/h, to kierowca ma zasrany obowiązek przestrzegać tego znaku .
no i co z tego?
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
Nie wiem czy tylko ja to widzę, czy nie... Jednak jest w tym paragrafie takie fajne słowo: NA. Nie przy przejściu, nie na chodniku idąc w stronę przejścia. Tylko NA przejściu. Pieszy to nie jest święta krowa, której się wszystko należy i może sobie wejść jak chce i kiedy chce na przejście. Bo to tak nie działa niestety. W końcu jego nic nie chroni i powinien wiedzieć, ze jak wlezie zaraz przed samochód jadący z prędkością 50km/h to on nie zatrzyma się w miejscu... A czasem wydaje mi się, że tak jest i pieszemu się wydaje, że jemu wszystko wolno...dafi33 pisze:"Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu "
Tak jak figa napisała. Czy mam się zatrzymywać przy każdym przejściu i szukać pieszego czy czasem nie chce przejść ?
I to by było wszystko w tym temacie. Nigdy nie kwestionowałem prawa pierwszeństwa pieszego znajdującego się na przejściu. Mnie się jedynie rozbija o zwykłą drogową kindersztubę i szanowanie się nawzajem. Pieszy wchodzący na przejście przed ostatni z pojazdów dla mnie zawsze będzie drogowym trollem i nic na to nie poradzę.
To ja się zapytam co to słowo zmienia ? Nic. Pieszego raczej na chodniku nie przejedziesz... Zazwyczaj wejdzie Ci pod samochód na przejściu. I co z tego że przepisy zabraniają wchodzenie bezpośrednio pod nadjeżdżający samochód ? Nic. Bo jeśli go zabijesz czy połamiesz to przepisy Ci samopoczucia nie poprawią. Policja zazwyczaj stanie po stronie pieszego. Jak nie masz świadka to nie wygrasz, a pośród pieszych będzie o takiego ciężko. Raczej jeśli już to będą zeznawać przeciwko Tobie. Ot taka solidarność pieszych.Jednak jest w tym paragrafie takie fajne słowo: NA.
Dlatego tak jak pisze Maup trzeba tłuc do łba dzieciom aby patrzyły czy coś jedzie, a nie pchały się jak barany. A kierowcy wystarczy, że zachowają większą ostrożność przy przejściach. Wiadomo, że wypadki i tak będą bo jakiś pieszy-idiota zawsze się znajdzie, a madafaków nie brak.
Trzymam Twoją stronę.Codziennie to przerabiam.Jadę przez centrum codziennie w porze szczytów.Busy i inne tam dowożą gawiedż do pracy,szkół itp.itd. i co się dzieje?Nie przejedziesz bo łażą w te i w tamtę na zasadzie świętych krów skutecznie generując korki.Takich co trudno poczekać 2-3 sekundy aby przejechał jeden samochód na pęczki liczyć.Boi on/ona idzie i już.Spodziewając się gromów uprzejmie informuję i donoszę że jestem kierowcą,rowerzystą i pieszym i rozumiem wszystkie nacje ale piesi to totalna stonka.Może onoi się wypowiedzą ile czasu czekają aby przejść na drugą stronę bo chyba nie tyle co kierowca stoi aby oni się nałazili.A gdzie jest "pankowal"?Pozdrawiam.
Jak dla mnie zmienia... Zmienia to tak, że nie mam obowiązku przepuszczać każdego pieszego pelętającego się obok przejścia. Czy będzie on chciał czy nie. Mam obowiązek ustąpić mu jak jest na przejściu a nie jak kręci się obok. Bo tak to bym stał na każdym skrzyżowaniu i prosił pieszych:"Przejdźcie sobie, proszę was". A to nie o to chodzi.halford pisze:To ja się zapytam co to słowo zmienia ? Nic. Pieszego raczej na chodniku nie przejedziesz... Zazwyczaj wejdzie Ci pod samochód na przejściu. I co z tego że przepisy zabraniają wchodzenie bezpośrednio pod nadjeżdżający samochód ? Nic. Bo jeśli go zabijesz czy połamiesz to przepisy Ci samopoczucia nie poprawią. Policja zazwyczaj stanie po stronie pieszego. Jak nie masz świadka to nie wygrasz, a pośród pieszych będzie o takiego ciężko. Raczej jeśli już to będą zeznawać przeciwko Tobie. Ot taka solidarność pieszych.
Ja nawet sekundy nie mówiłem o pieszym na przejściu. Jak go potrącę to wiem, że przepisy nie będą po mojej stronie bo on był na przejściu. Ja mówię o sytuacji przepuszczania bezwzględnego pieszego bo bo tak. On też może poczekać tę sekundę aż ja sobie przejadę, a nie wchodzić z uśmieszkiem na twarzy pod samochód i patrzenie, czy zdążę się zatrzymać czy nie
Obowiązek jest, jeśli ktoś jest NA przejsciu tak jak mówi Cubaza, Nie przed, nie obok. Tylko jesli jest na przejsciu ma pierszenstwo.
Czytając waszą kłótnie czasami boje się wyjechać na jezdnie. Czemu jest tak że kierowca zda prawo jazdy w wieku 18 lat, później jeździ z 50 lat wychodząć z założenia ze wie wszystko, jest nieomylny i przepisy się nie zmieniły.
Niektórzy spędzają w aucie z 1/4 życia a i tak nie potrafią poczytać, doszkolić się, ogólnie brak zainteresowania. A później przychodzi taki ktoś jak na dawnym forum (nie ważne kto:P) próbował wmówić że jazda lewym pasem jest czyms normalnym...
Czytając waszą kłótnie czasami boje się wyjechać na jezdnie. Czemu jest tak że kierowca zda prawo jazdy w wieku 18 lat, później jeździ z 50 lat wychodząć z założenia ze wie wszystko, jest nieomylny i przepisy się nie zmieniły.
Niektórzy spędzają w aucie z 1/4 życia a i tak nie potrafią poczytać, doszkolić się, ogólnie brak zainteresowania. A później przychodzi taki ktoś jak na dawnym forum (nie ważne kto:P) próbował wmówić że jazda lewym pasem jest czyms normalnym...
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau
A możesz mi wyjaśnić jaka jest różnica między pieszym wchodzącym przed pierwsze, drugie, ostatnie albo przedostatnie auto? Czułbyś się lepiej gdyby za tobą jechał jeszcze ktoś? Zatrzymałbyś się wtedy? Skoro pieszy ma wystarczająco dużo miejsca ma prawo wejść na przejście, to jest chyba oczywiste. Gushman, powiem ci jeszcze raz, bo do ciebie rzeczywiście nie dociera: twoim psim obowiązkiem jest zatrzymać auto przed przejściem dla pieszych. I nie mówimy tu o sytuacji nagłej, gdy pieszy wchodzi jak bawół na przejście przed sam zderzak. Mówimy o sytuacji, gdy pieszego na przejściu widzisz wyraźnie z daleka. Ubliżanie temu pieszemu z filmu jest z twojej strony zwyczajnym chamstwem.gushman pisze:Pieszy wchodzący na przejście przed ostatni z pojazdów dla mnie zawsze będzie drogowym trollem i nic na to nie poradzę.
Tak jak pisał tu Ad2222 - bez wątpienia każdy kierowca ma coś za uszami, mniejsze lub większe winy. Ale ważne by gdy sobie je uświadomisz powinieneś posypać głowę popiołem i wynieść z tego jakąś naukę, a nie iść w zaparte. Takie zachowanie jak twoje mnie zwyczajnie wkurza.
BTW Pokazałeś już ten film policji?
Literalnie biorąc wystarczy, że pieszy postawi jedną stopę na brzegu jezdni. Przy czym zgadzam się z tym co pisze maup. Nie można wmawiać pieszym, że mają pierwszeństwo w każdej sytuacji. "Natury się nie da oszukać." Kiedy byłem małą dziewczynką wbijano mi do głowy, abym przed wejściem na przejście parę razy się rozejrzał w obie strony. To dobrze służy zdrowiu pieszego.Beaver pisze:Obowiązek jest, jeśli ktoś jest NA przejsciu tak jak mówi Cubaza, Nie przed, nie obok. Tylko jesli jest na przejsciu ma pierszenstwo.
pb pisze:Kiedy byłem małą dziewczynką wbijano mi do głowy, abym przed
No widzisz, a egzaminatorzy widza po swojemu .Cubaza pisze:Jak dla mnie zmienia... Zmienia to tak, że nie mam obowiązku przepuszczać każdego pieszego pelętającego się obok przejścia.
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.