WSB vs Studenci
-
Autor tematu
WSB vs Studenci
Tarnowska WSB oszukała studentów?
Tarnowscy studenci znów mają problemy. Mówiliśmy już o filii Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej z Łodzi, która zamiast studiów zaoferowała młodym ludziom zwykłe kursy. Tym razem chodzi o sądecką WSB w Tarnowie. Szkoła po 8 latach obciążyła studentów studiów zaocznych opłatami za studia, których nie odbyli. Kilkadziesiąt osób szuka pomocy w Biurze Powiatowego Rzecznika Konsumentów w Tarnowie.
Są to studenci, którzy rozpoczęli studia w 2001 roku i po około miesiącu z nich zrezygnowali, bo prowadzenie części zajęć studenci uznali za niezgodne z zawartą umową i .złożyli wypowiedzenie umowy w administracji sądeckiej uczelni w Tarnowie.
- Oświadczenia ich wówczas zostały przyjęte, mówi powiatowy rzecznik konsumentów Jerzy Pilch, bo kilka tygodni później każda z tych osób otrzymała pisemne powiadomienie, że została skreślona z listy studentów. Po 8 latach, czyli 2 miesiące temu, zaczęła ich jednak ścigać wynajęta firma windykacyjna i administracja uczelni z Nowego Sącza, żądając zapłaty za rok studiów plus karne odsetki za 8 lat...
pobierz plik
Problem dotyczy około 60 byłych studentów studiów zaocznych Wyższej Szkoły Biznesu z Nowego Sącza, którzy studiowali przez miesiąc w Tarnowie. Sprawę prowadzi Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Starostwie Powiatowym w Tarnowie.
koz
http://www.rdn.pl/info_tarnow/index.php ... 2010013681
Wprawdzie WSB moze złozyc pozew o zaplate czesnego
ALE
Art. 751 pkt 2 Kodeksu cywilnego - z upływem lat dwóch przedawnia się roszczenie o wynagrodzenie za spełnione czynności i zwrot wydatków przysługujących osobom, które stale trudnią się usługami edukacyjnymi.
PS Az dziw bierze, ze tak profesjonalna i dobrze postrzegana szkola podejmuje takie działania.
Tarnowscy studenci znów mają problemy. Mówiliśmy już o filii Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej z Łodzi, która zamiast studiów zaoferowała młodym ludziom zwykłe kursy. Tym razem chodzi o sądecką WSB w Tarnowie. Szkoła po 8 latach obciążyła studentów studiów zaocznych opłatami za studia, których nie odbyli. Kilkadziesiąt osób szuka pomocy w Biurze Powiatowego Rzecznika Konsumentów w Tarnowie.
Są to studenci, którzy rozpoczęli studia w 2001 roku i po około miesiącu z nich zrezygnowali, bo prowadzenie części zajęć studenci uznali za niezgodne z zawartą umową i .złożyli wypowiedzenie umowy w administracji sądeckiej uczelni w Tarnowie.
- Oświadczenia ich wówczas zostały przyjęte, mówi powiatowy rzecznik konsumentów Jerzy Pilch, bo kilka tygodni później każda z tych osób otrzymała pisemne powiadomienie, że została skreślona z listy studentów. Po 8 latach, czyli 2 miesiące temu, zaczęła ich jednak ścigać wynajęta firma windykacyjna i administracja uczelni z Nowego Sącza, żądając zapłaty za rok studiów plus karne odsetki za 8 lat...
pobierz plik
Problem dotyczy około 60 byłych studentów studiów zaocznych Wyższej Szkoły Biznesu z Nowego Sącza, którzy studiowali przez miesiąc w Tarnowie. Sprawę prowadzi Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Starostwie Powiatowym w Tarnowie.
koz
http://www.rdn.pl/info_tarnow/index.php ... 2010013681
Wprawdzie WSB moze złozyc pozew o zaplate czesnego
ALE
Art. 751 pkt 2 Kodeksu cywilnego - z upływem lat dwóch przedawnia się roszczenie o wynagrodzenie za spełnione czynności i zwrot wydatków przysługujących osobom, które stale trudnią się usługami edukacyjnymi.
PS Az dziw bierze, ze tak profesjonalna i dobrze postrzegana szkola podejmuje takie działania.
Re: WSB vs Studenci
Nie do końca. Tak w skrócie, to wystarczy uznać roszczenie, by się ono nie przedawniło. Poza tym z tego co wiem zobowiązanie się nie przedawnia, przedawnia się jedynie obowiązek uregulowania go.Weredyk pisze: Art. 751 pkt 2 Kodeksu cywilnego - z upływem lat dwóch przedawnia się roszczenie o wynagrodzenie za spełnione czynności i zwrot wydatków przysługujących osobom, które stale trudnią się usługami edukacyjnymi.
Nie zawsze wykształcenie idzie w parze ze zdobyciem dobrej pracy i nie ejst to również wyyznacznikiem poziomu danej uczelni. W przypadku WSB jest jeden problem. Podobnie jak 80 % wyższych uczelni w naszym kraju kształci studentów z zakresu "marketingu i zarządzania". I takiej kadry jest poprostu w naszym kraju najwięcej.halford pisze:WSB to tak prestiżowa szkoła że lepiej aby ją zamknęli. Nie wiem w czym jest "profesjonalna". Kształci magistrów tylko za kasę nie dając żadnej wiedzy. Znam kilku "magistrów" po tej szkole, którzy obecnie są sprzedawcami...
Tekst, że kształci magistrów za kasę nie dając żadnej wiedzy, to jakaś bzdura. Rozumiem, że tylko państwowe i darmowe uczelnie mogą dawać wiedzę i kształcić w odpowiedni sposób, tak ?
Rozumiem w takim razie, że UJ i Politechnika Krakowska odpowiednio kształcą tylko w systemie dziennym bezpłatnym, bo juz na zaocznych i płatnych nie ?
-
Autor tematu
Deto
Nie chodzi o samo kształcenie za kasę tylko o cele uczelni. WSB jest prywatne i głównym celem jest zarabianie. Tam nie mogą sobie pozwolić aby po jednej sesji odpadało połowę studentów (jak bywa na PK ) bo to odbija się na płynności finansowej uczelni. Poza tym jeśli bronisz tej uczelni to zakładam, że tam studiujesz/wałeś. Jeśli tak to wiesz jak wyglądają zaliczenia...
Nie chodzi o samo kształcenie za kasę tylko o cele uczelni. WSB jest prywatne i głównym celem jest zarabianie. Tam nie mogą sobie pozwolić aby po jednej sesji odpadało połowę studentów (jak bywa na PK ) bo to odbija się na płynności finansowej uczelni. Poza tym jeśli bronisz tej uczelni to zakładam, że tam studiujesz/wałeś. Jeśli tak to wiesz jak wyglądają zaliczenia...
Nie wiem na jakiej zasadzie sa finansowane uczelnie wyższe państwowe, ale pewnie tez za każdego studenta mniej na uczelni dostaja mniej kasy od państwa. No ale zaznaczam, że się na tym nie znam i mogę sie mylić.halford pisze:Deto
Nie chodzi o samo kształcenie za kasę tylko o cele uczelni. WSB jest prywatne i głównym celem jest zarabianie. Tam nie mogą sobie pozwolić aby po jednej sesji odpadało połowę studentów (jak bywa na PK ) bo to odbija się na płynności finansowej uczelni. Poza tym jeśli bronisz tej uczelni to zakładam, że tam studiujesz/wałeś. Jeśli tak to wiesz jak wyglądają zaliczenia...
Generalnie uważam czas na studiach ekonomicznych za starcony, jednak nie z powodu niskiego poziomu i małej wiedzy, ale tego, że to poprostu nie jest to. Liczby i liczenie to nie dla mnie. Wiele osób nie skończyło tej uczelni. Nieszczęsna matematyka czy jeszcze kilka innych przedmiotów.
Nie wiem jak wygląda sytuacja teraz. Ja piszę o tym, co było jakieś 9 lat temu
Owszem były przedmioty, które zaliczało się lekko, łatwo i przyjemnie, ale były tez i takie z którymi trzeba było się trochę pomęczyć, a wielu sie to nie udało.
Ostatnio zmieniony 26-01-2010, 19:37 przez Deto, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45
WSD?
Wracajac do tematu jakosci ksztalcenia wyzszego: nie wiem dlaczego uwaza sie, ze teraz kazdy MUSI miec wyksztalcenie wyzsze. W tym wypadku niestety ilosc nie idzie w parze z jakoscia; prywatne uczelnie rzadko zapewniaja standardy ksztalcenia (jakie mimo wszystko staraja sie zapewnic uczelnie panstwowe), stad potem hordy osob z wyzszym wyksztalceniem i bez perspektyw na cokolwiek. Nie wiem jak sie studiuje na uczelni prywatnej (znam to tylko z opowiesci) - ale te opowiesci odstaja dramatycznie od tego, co mialam studiujac na uczelni panstwowej (UJ).
Ale chetnych nie brakuje, i jak widac latwo ich ponaciagac na przerozne hece w rodzaju Platformy Ksztalcenia jaka funduje swoim studentom np. AHE.
Wracajac do tematu jakosci ksztalcenia wyzszego: nie wiem dlaczego uwaza sie, ze teraz kazdy MUSI miec wyksztalcenie wyzsze. W tym wypadku niestety ilosc nie idzie w parze z jakoscia; prywatne uczelnie rzadko zapewniaja standardy ksztalcenia (jakie mimo wszystko staraja sie zapewnic uczelnie panstwowe), stad potem hordy osob z wyzszym wyksztalceniem i bez perspektyw na cokolwiek. Nie wiem jak sie studiuje na uczelni prywatnej (znam to tylko z opowiesci) - ale te opowiesci odstaja dramatycznie od tego, co mialam studiujac na uczelni panstwowej (UJ).
Ale chetnych nie brakuje, i jak widac latwo ich ponaciagac na przerozne hece w rodzaju Platformy Ksztalcenia jaka funduje swoim studentom np. AHE.
Sainte - po co wykształcenie wyższe? A wyobraź sobie, że nawet do pracy w sklepie obuwniczym niekiedy preferują wyższe wykształcenie - z czegokolwiek, może być informatyka. Grunt, że wyższe.
Pracodawcy sami nakręcają tę farsę.
Uczelnie państwowe z drugiej strony też nie idą na rękę - mamy takie czasy, że wykształcenie nie jest juz czymś "ekstra" tylko koniecznością, natomiast ilości studentów na uczelniach państwowych wciąż są znikome. Skoro państwowe nie mają mocy przerobowej, to ja nie rozumiem jak się można dziwić, że ludzie idą na prywatne.
Sam chciałem na państwową, ale mnie nie było stać. Wybrałem więc prywatną, której z przyczyn ode mnie niezależnych nie ukończyłem. I znów jestem w punkcie wyjścia - będę się starał na państwową. Czy się cieszę? Bynajmniej.
Pracodawcy sami nakręcają tę farsę.
Uczelnie państwowe z drugiej strony też nie idą na rękę - mamy takie czasy, że wykształcenie nie jest juz czymś "ekstra" tylko koniecznością, natomiast ilości studentów na uczelniach państwowych wciąż są znikome. Skoro państwowe nie mają mocy przerobowej, to ja nie rozumiem jak się można dziwić, że ludzie idą na prywatne.
Sam chciałem na państwową, ale mnie nie było stać. Wybrałem więc prywatną, której z przyczyn ode mnie niezależnych nie ukończyłem. I znów jestem w punkcie wyjścia - będę się starał na państwową. Czy się cieszę? Bynajmniej.