Estetyka reklamy w Tarnowie?
Estetyka reklamy w Tarnowie?
Cześć,
jestem w trakcie pisania pracy dot. estetyki reklamy zewnętrznej w Tarnowie. Na drodze moich obserwacji spostrzegłam iż reklama ta nie nie wyróżnia się niczym szczególnym. Większość z nich powiela ten sam schemat: obrazek/fotografia + mnóstwo informacji tekstowych, przez co wszystkie są nudne i mnie osobiście w żadnym stopniu nieinteresującą. Czyli są - bo ktoś je tam umieścił...
Porównując ją do innych reklam umieszczonych w większych miastach mogę stwierdzić iż nasz lokalny rynek reklamowy jest ubogi i ograniczony.
A jaka jest wasze zdanie na ten temat? Może spotkaliście się kiedyś z reklamą w Tarnowie, która zapadła wam w pamięć?
I jeszcze odrobina prywaty:) Fajnie było by gdybyście wzięli udział w mej ankiecie i wspomogli moje badania waszą opinią dotyczącą estetyki reklamy w Tarnowie
http://www.ankietka.pl/ankieta/89166/re ... nowie.html
jestem w trakcie pisania pracy dot. estetyki reklamy zewnętrznej w Tarnowie. Na drodze moich obserwacji spostrzegłam iż reklama ta nie nie wyróżnia się niczym szczególnym. Większość z nich powiela ten sam schemat: obrazek/fotografia + mnóstwo informacji tekstowych, przez co wszystkie są nudne i mnie osobiście w żadnym stopniu nieinteresującą. Czyli są - bo ktoś je tam umieścił...
Porównując ją do innych reklam umieszczonych w większych miastach mogę stwierdzić iż nasz lokalny rynek reklamowy jest ubogi i ograniczony.
A jaka jest wasze zdanie na ten temat? Może spotkaliście się kiedyś z reklamą w Tarnowie, która zapadła wam w pamięć?
I jeszcze odrobina prywaty:) Fajnie było by gdybyście wzięli udział w mej ankiecie i wspomogli moje badania waszą opinią dotyczącą estetyki reklamy w Tarnowie
http://www.ankietka.pl/ankieta/89166/re ... nowie.html
Porównanie do większych miast ma mały sens, bo to nieporównywalne środowiska reklamowe. Duże miasta mają duże nośniki, duże agencje i duże budżety. W Tarnowie reklama ogólnopolska pojawia się tylko w formie billboardów, zazwyczaj tych 5 x 2,4 m, więc nie może być ciekawie. A lokalsom brakuje kasy i fantazji na ciekawe kreacje.
Bałagan reklamowy mamy z kolei taki sam jak wszędzie. Plastykowi miejskiemu udało się zapanować ledwie nad drobnym ułamkiem Tarnowa, wszędzie indziej panuje samowolka.
Bałagan reklamowy mamy z kolei taki sam jak wszędzie. Plastykowi miejskiemu udało się zapanować ledwie nad drobnym ułamkiem Tarnowa, wszędzie indziej panuje samowolka.
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45
-
- Rhetor
- Posty: 2028
- Rejestracja: 23-10-2009, 16:15
- Lokalizacja: TARNÓW
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45
I wyszlo z tego, ze Dorota bedzie miala bliznieta
Wracajac do reklamy - serio, nie bylo to dla mnie wcale takie oczywiste, ktora to galeria; oczywiscie - teraz,, nie wtedy, gdy trwala kampania
nie przywiazuje wiekszej uwagi do reklam, akcji promocyjnych etc., nie robie zakupow w zadnej galerii, nie zyje ich zyciem
jest tyle ciekawszych zjawisk na swiecie niz reklamowe 'eventy'.
Wracajac do reklamy - serio, nie bylo to dla mnie wcale takie oczywiste, ktora to galeria; oczywiscie - teraz,, nie wtedy, gdy trwala kampania
nie przywiazuje wiekszej uwagi do reklam, akcji promocyjnych etc., nie robie zakupow w zadnej galerii, nie zyje ich zyciem
jest tyle ciekawszych zjawisk na swiecie niz reklamowe 'eventy'.
-
- Rhetor
- Posty: 2028
- Rejestracja: 23-10-2009, 16:15
- Lokalizacja: TARNÓW
Santusia, jakie bliźnięta? co oni tam popisali w kartach w szpitalu???
A już tak poważnie...
Reklamy teraz wiszą wszędzie. Brakuje mi takich reklam, które w trochę nietypowy sposób coś reklamują, a nie tylko standardowy zestaw "ładna buzia + coś". No i te koszmarki - szyldy nad sklepami. W centrum trochę to już lepiej wygląda, ale np. ul. Krakowska (odcinek od fontanny do skrzyżowania z ul. Pułaskiego) to jeden pas reklamowy... zaklejone okna i drzwi nazwą punktu sprzedaży czegoś tam...
A już tak poważnie...
Reklamy teraz wiszą wszędzie. Brakuje mi takich reklam, które w trochę nietypowy sposób coś reklamują, a nie tylko standardowy zestaw "ładna buzia + coś". No i te koszmarki - szyldy nad sklepami. W centrum trochę to już lepiej wygląda, ale np. ul. Krakowska (odcinek od fontanny do skrzyżowania z ul. Pułaskiego) to jeden pas reklamowy... zaklejone okna i drzwi nazwą punktu sprzedaży czegoś tam...
trix, Ale że co? Twierdzisz, że to ograniczenie wolności? A nie jest to przypadkiem tak, że 'wolność Twojej pięści ogranicza bliskość mojego nosa'? I jeżeli reklamy są w przestrzeni publicznej, to ludzie poruszający się w tej przestrzeni są z definicji narażeni na oglądanie czegoś, co powoduje ból zębów - ergo - reklama powinna współgrać z resztą przestrzeni publicznej.
Czy nigdy, będąc na 'zgniłym zachodzie', nie westchnąłeś sobie 'kurcze, ależ tu pięknie' - i nie pomyślałeś dlaczego tak jest? Jest tak, bo przestrzeń publiczna jest tam pod ścisłym nadzorem - nie tylko budynki, ale też reklamy. A u nas mamy gówniane prawo, które 'wolność obywatelską' rozciąga też na robienie gównianych reklam.
Czy nigdy, będąc na 'zgniłym zachodzie', nie westchnąłeś sobie 'kurcze, ależ tu pięknie' - i nie pomyślałeś dlaczego tak jest? Jest tak, bo przestrzeń publiczna jest tam pod ścisłym nadzorem - nie tylko budynki, ale też reklamy. A u nas mamy gówniane prawo, które 'wolność obywatelską' rozciąga też na robienie gównianych reklam.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
wiesz... nie zgadzam się z Tobą. Billboard jak billboard - prostokątna tablica jak każda inna. To pomysł/ projekt na nim umieszczony decyduje o jej atrakcyjności, moją uwagę przykuła np. reklama billbordowa koło II LO (bodajże na skrzyżowaniu ul. Mickiewicza z Starodąbrowską, fajnie wystylizowane osoby "kukiełki" były czymś innym co zwróciło moją uwagę. Czysty, ładny i przejrzysty plakat.gushman pisze: Duże miasta mają duże nośniki, duże agencje i duże budżety. W Tarnowie reklama ogólnopolska pojawia się tylko w formie billboardów, zazwyczaj tych 5 x 2,4 m, więc nie może być ciekawie. A lokalsom brakuje kasy i fantazji na ciekawe kreacje.
I jeszcze swego czasu na Plantach pojawiły się malowane znaczki na chodniku. Fajny motyw, rzadko spotykany w Tarnowie, po mimo banalnej formy...
A co do kasy? Nie raz jeden obraz/moty + trafne hasło mogą zdziałać wiele (np. kreacje Benettona).
Jasne, dajesz tylko pretekst dafiobodobnym na regulację przestrzeni publicznej, z na przykład kościołów.trix, Ale że co? Twierdzisz, że to ograniczenie wolności? A nie jest to przypadkiem tak, że 'wolność Twojej pięści ogranicza bliskość mojego nosa'? I jeżeli reklamy są w przestrzeni publicznej, to ludzie poruszający się w tej przestrzeni są z definicji narażeni na oglądanie czegoś, co powoduje ból zębów - ergo - reklama powinna współgrać z resztą przestrzeni publicznej.
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45
>>>A nie jest to przypadkiem tak, że 'wolność Twojej pięści ogranicza bliskość mojego nosa'? I jeżeli reklamy są w przestrzeni publicznej, to ludzie poruszający się w tej przestrzeni są z definicji narażeni na oglądanie czegoś, co powoduje ból zębów - ergo - reklama powinna współgrać z resztą przestrzeni publicznej. >>>
Na styku odbiorca reklamy-jej wlasciciel/autor zawsze bedzie iskrzyc. Odbiorca (mieszkaniec, turysta etc.)bedzie zwracal uwage na estetyke i wkomponowanie w krajobraz, nadawca - bedzie sie staral za wszelka cene wyroznic z tlumu i sprawic, zeby jego reklama lsnila na tle innych, chocby wylacznie brzydota i ohyda lsnic miala.
Konflikt interesow.
Kwestia, po czyjej stronie stoi 'miasto'.
Czy woli estetyke, czy zyski
Mnie nigdy zadna reklama nie zainteresowala ani nie zapadla w pamiec; jakas aspoleczna jestem.
W zasadzie jedyna jaka kiedykolwiek zapamietalam - to reklama polegajaca na ... braku reklamy: w jakiejs stacji radiowej nagle zapadla glucha cisza - wiec odruchowo czlowiek zaczyna jakos intensywniej sluchac tej ciszy po czym mily glos cicho, prawie szeptem, nienachalnie wyjasnil: "30 sekund ciszy podarowala panstwu drukarka (jakastam).
Ale nazwy drukarki juz nie zapamietalam
Na styku odbiorca reklamy-jej wlasciciel/autor zawsze bedzie iskrzyc. Odbiorca (mieszkaniec, turysta etc.)bedzie zwracal uwage na estetyke i wkomponowanie w krajobraz, nadawca - bedzie sie staral za wszelka cene wyroznic z tlumu i sprawic, zeby jego reklama lsnila na tle innych, chocby wylacznie brzydota i ohyda lsnic miala.
Konflikt interesow.
Kwestia, po czyjej stronie stoi 'miasto'.
Czy woli estetyke, czy zyski
Mnie nigdy zadna reklama nie zainteresowala ani nie zapadla w pamiec; jakas aspoleczna jestem.
W zasadzie jedyna jaka kiedykolwiek zapamietalam - to reklama polegajaca na ... braku reklamy: w jakiejs stacji radiowej nagle zapadla glucha cisza - wiec odruchowo czlowiek zaczyna jakos intensywniej sluchac tej ciszy po czym mily glos cicho, prawie szeptem, nienachalnie wyjasnil: "30 sekund ciszy podarowala panstwu drukarka (jakastam).
Ale nazwy drukarki juz nie zapamietalam
trix pisze:Jasne, dajesz tylko pretekst dafiobodobnym na regulację przestrzeni publicznej, z na przykład kościołów.
Rozmawiamy o szmatach targanych przez wiatr, a nie o kościołach - chociaż, jak już przy tym temacie jesteśmy, to spora część z nich wybudowana niedawno po prostu nie nadaje się do patrzenia na nie - sam bym je przebudował albo zbudował od nowa.
A regulacja przestrzeni publicznej już od dawna się odbywa, tylko niestety nie wszyscy urzędnicy się do tego przykładają.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński