Marcin Zaród pisze:A może byś tak dla odmiany zechciał odpowiedzieć na zadane przeze mnie pytanie?
Odpowiadam, przepraszając jednocześnie szacowne forum za OT:
1. Argumentem
ad personam byłoby, gdybym stwierdził, że np. Twoje przerośnięte ego czy jakieś kompleksy nie pozwalają w spokoju znieść krytyki, ale sam przyznasz, że tego nie zrobiłem.
2. Argumentem
ad meritum było skomentowanie Twojej wizji madafaków startujących z progu zwalniającego jak z pole position i propozycji dołożenia niezgodnego z prawem kolejnego zwalniacza. Zjeżdżając z istniejącego progu masz już znak STOP i inne lokalne atrakcje dokładnie przed oczyma.
3. Jeżeli natomiast chodziło Ci o moją rolę podczas kolizji odpowiedź już widnieje wyżej.
LordRuthwen pisze:Znak STOP ma taki a nie inny kształt (podobnie jak ustąp pierwszeństwa), żeby się go nie dało pomylić z żadnym innym. To powinno wystarczyć.
Masz stuprocentową rację, ale okazuje się że jednak w tym miejscu to za mało. Dlatego zastanawiam się właśnie nad jakąś sążnistą tablicą z namalowanym znakiem i może jeszcze jakimś krzyczącym hasłem typu
STÓJ!. Znaku drogowego z tego nie zrobi ale można to potraktować jako reklamę sposobu bezpiecznego pokonania tego feralnego miejsca.
Na ciemięgów jeżdżących całkowicie bezznakowo taka tablica pewnie też nie podziała ale zaplątany w Tarnowie cudzoziemiec będzie miał szansę się opamiętać.