Osobnicy sprawdzający karty parkingowe
Dziś nasi dzielni strażnicy pokazali klasę. Jak wiadomo niedziela to żużlowe świeto, a że miejsc parkingowych przed stadionem jest zbyt mało, to kierowcy stają czasem niezbyt zgodnie z przepisami. Tak było od lat i nawet policja tolerowała łamanie przepisów przez te dwie godziny. Natomiast nasi "stróze miejscy" poszli po całości. Wszystkim, którzy stanęłi niezbyt zgodnie z przepisami powstawiali karteczki za wycieraczki. Mnie również. Jaki przerób! Kilkaset /tak sądzę / interwencji! Słupki skoczą w górę!
To się nadaje do telewizji.
To się nadaje do telewizji.
Dlaczego chcesz Opornik usunąć mojego posta? To jest forum czy klubik przyjaciół? Nie obraziłem nikogo, to raczej adwersaż naskoczył na mnie. Chcę tylko pokazać jak działa SM. Jak na rynku 24h na dobę, 365 dni w roku stoi kto chce i nie ma reakcji SM mimo wielu interwencji mieszkańców, nawet prasowych to jest dobrze w/g Keleosa? Nie potrafią wstrzelić się z interwencją przez 24 godziny? A potrafią jak jest impreza masowa przez dwie godziny! Bo oczywiście to jest prostsze.
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Podobnie panowie sprawdzający karty (kiedyś TZDM, teraz nie mam pojęcia co, choć ludzie się nie zmienili, najwyżej napisy na kamizelkach) regularnie czający się pod przedszkolem na Chopina ok. godz. 8.00 a potem o 15.00, żeby się wyżywać na rodzicach odwożących dzieci do przedszkola... Bohaterowie! I pewnie medal dostaną za tę ofiarną służbę.hawana4 pisze:[...] jak trzeba strażników na mieście to ich nie ma, najprościej jest ustawić się tam gdzie "łup pewny". I o to mi tylko chodzi.
-
- Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
W Mościcach miejsc parkingowych jest dosyć, nie trzeba parkować zaraz pod stadionem.
Ja to jestem zadowolony, że walili mandaty.
Ja to jestem zadowolony, że walili mandaty.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Hawana4 - wystarczyło pojechać kilkaset metrów pod kościół - Masz trzy minuty piechotą do stadionu i OGROMNY parking, na którym Możesz stać do upojenia.
Ale ja jako mieszkaniec widzę, że nikomu nie chce sie du... ruszyć i musi stać na trawnikach tuż obok stadionu. Wybacz ale ja byłem jednym z tych mieszkańców, którzy dzwonili i prosili o interwencję - jest zaj*... parking obok koscioła - parę minut obok stadionu - więc wara od trawników. Dodatkowo ogromna ilość BURAKÓW utrudnia jazdę zastawiajac skrzyżowania.
Ale ja jako mieszkaniec widzę, że nikomu nie chce sie du... ruszyć i musi stać na trawnikach tuż obok stadionu. Wybacz ale ja byłem jednym z tych mieszkańców, którzy dzwonili i prosili o interwencję - jest zaj*... parking obok koscioła - parę minut obok stadionu - więc wara od trawników. Dodatkowo ogromna ilość BURAKÓW utrudnia jazdę zastawiajac skrzyżowania.
9000 ml A Rh-
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
No to się wstrzeliłem ze wspomnieniem o tych "panach" (bo na usta cisną mi się dzisiaj zupełnie inne słowa). Sytuacja z dzisiaj, żona zostawia auto ok. 8.10, zostawia dzieci, wraca dokładnie po 3 minutach, a panowie już auto fotografują. Na argument, że nawet 5 minut nie minęło. Panowie na to, że najbliższy punkt, gdzie można kupić karty, jest na Nowym Świecie (jakieś 5 minut tam i z powrotem), więc dłużej by zajęło dojście po karty i z powrotem niż zostawienie dzieci. "Panowie" byli BARDZO niemili, mimo że rozmawiali z kobietą. Do tego włączył się usłużny obywatel (chyba wszyscy, którzy odwożą dzieci do przedszkola, go znają, mieszka w bloku obok, jakiś były milicjant czy cuś) który również z pyskiem po żonie pojechał.kedzior pisze:Potwierdzam. Sam miałem z nimi kilka utarczek pod przedszkolem..Marcin Zaród pisze:regularnie czający się pod przedszkolem na Chopina ok. godz. 8.00 a potem o 15.00, żeby się wyżywać na rodzicach odwożących dzieci do przedszkola
Jakubie, jakie dokładnie zasady obowiązują w przypadku tego parkowania, w sytuacjach jak powyżej opisano. Goście są po prostu gburami i chamami, i rozumiem, że ich pracodawcą jest Urząd Miasta obecnie? Nie można by tej sytuacji załatwić w jakiś cywilizowany sposób, bo trochę średnio się czuję patrząc, jak PAŃSTWO (bo przecież ci goście są jak rozumiem zatrudnieni przez PAŃSTWO) złośliwie czai się, żeby człowieka przydybać, jak jedzie dziecko do przedszkola odwieźć. Kolejny etap polityki prorodzinnej? Rozumiem, że karty czasowe zostały wprowadzone po to, żeby wyeliminować ludzi, którzy zatrzymują się w centrum na dłużej, żeby nie blokowali miejsca innym. Tymczasem podwiezienie dziecka do przedszkola to od 3 do 7 minut zajmuje. Jest jakaś szansa rozwiązania tego problemu?
Aha, tradycyjna "technika" panów polega na chowaniu się w bramie albo swoim zaparkowanym aucie, po czym "wyskakiwaniu" znienacka, jak tylko człowiek z dzieckiem zniknie za ogrodzeniem. Kiedyś widziałem też, jak przed 15.00 jeden z tych gości wracał gdzieś z miasta na swój ulubiony "punkt" pod przedszkolem.
W porównaniu z opisywanymi powyżej ludźmi, nasza Straż Miejska to ucieleśnienie uprzejmości. Przynajmniej są wychowani i faktycznie uprzejmi.
[prośba do Admina, żeby utworzyć z tego nowy wątek pt. "Panowie sprawdzający karty parkingowe", bo się nam offtop zrobił]
Ostatnio zmieniony 23-04-2012, 08:56 przez Marcin Zaród, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie popieram parkowania gdzie popadnie i naprawdę fantazja niektórych ponosi jeśli chodzi o parkowanie koło stadionu podczas żużla ale rozumiem też hawana4 bo prawda jest taka że klub sportowy Unia prócz swojego parkingu dla VIP-ów nie gwarantuje ludziom zmotoryzowanym możliwości zaparkowania w najbliższym otoczeniu stadionu.
Ravir - parking pod kościołem i reszta tych "legalnych" zapełnia się w pierwszej kolejności a później dopiero ludzie zaczynają parkować trochę "gdzie popadnie".
P.S. Kiedyś Pan ze straży miejskiej na argumenty, że nie ma gdzie parkować zasugerował (tylko czemu akurat mi a nie komuś z UM) że miasto powinno wyznaczyć miejsca do parkowania - np. była kapłanówka bo tam jest dużo miejsca....była to tak debilna odpowiedź że nie wiedziałem co mu odpowiedzieć
Ravir - parking pod kościołem i reszta tych "legalnych" zapełnia się w pierwszej kolejności a później dopiero ludzie zaczynają parkować trochę "gdzie popadnie".
P.S. Kiedyś Pan ze straży miejskiej na argumenty, że nie ma gdzie parkować zasugerował (tylko czemu akurat mi a nie komuś z UM) że miasto powinno wyznaczyć miejsca do parkowania - np. była kapłanówka bo tam jest dużo miejsca....była to tak debilna odpowiedź że nie wiedziałem co mu odpowiedzieć
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28