mieszkania Rydza-Śmigłego
-
- Obywatel
- Posty: 88
- Rejestracja: 08-12-2009, 00:41
A nie jest w likwidacji ? Tak podaje KRS: http://www.krs-online.com.pl/spoldzieln ... 68113.htmlBaxon pisze:Nad Stawkiem (Wieniawskiego)
-
- Obywatel
- Posty: 88
- Rejestracja: 08-12-2009, 00:41
-
- Rhetor
- Posty: 3060
- Rejestracja: 24-08-2009, 17:06
- Lokalizacja: Tarnów - Lwowska
- Kontakt:
Gościnny - wypowiadasz się, coś sugerujesz, coś negatywnego, a informacji nie sprawdzisz. Likwiduje się spółdzielnia, bo powstawali kiedyś jako spółdzielnia. Inne czasy, inne prawo - łatwiej było chyba wtedy małym spółdzielniom. Prawo się zmieniło więc doszli do wniosku zapewne, że taka forma organizacyjna nie przystaje do rozwoju firmy. Obecnie od jakiegoś czasu powstała normalna spółka deweloperska, która zajmuje się budową mieszkań - tylko na innych zasadach. I wcale się nie likwidują po każdym wybudowanym bloku, bo oddali ostatnio dwa i nadal istnieją ;-)Goscinny pisze:PorucznikBorewicz, ja miałem z tą ostatnią (oni się chyba likwidują po każdym wybudowanym bloku i od nowa powstają - sami się domyślcie jaki w tym może być cel), ale wolę nie ryzykować, więc się nie wypowiem
http://www.kubakwasny.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
Tyle, że standardową drogą dla uczciwego i rzetelnego podmiotu jest przekształcenie określonej formy działalności w inną. W przypadku w/w spółdzielni likwidacja odbyła się nie bez przyczyny, skoro w całej sprawie uczestniczył komornik. Resztę sobie każdy może sprawdzić.Jakub Kwaśny pisze:Gościnny - wypowiadasz się, coś sugerujesz, coś negatywnego, a informacji nie sprawdzisz. Likwiduje się spółdzielnia, bo powstawali kiedyś jako spółdzielnia. Inne czasy, inne prawo - łatwiej było chyba wtedy małym spółdzielniom. Prawo się zmieniło więc doszli do wniosku zapewne, że taka forma organizacyjna nie przystaje do rozwoju firmy. Obecnie od jakiegoś czasu powstała normalna spółka deweloperska, która zajmuje się budową mieszkań - tylko na innych zasadach. I wcale się nie likwidują po każdym wybudowanym bloku, bo oddali ostatnio dwa i nadal istnieją ;-)
Ja mogę napisać coś o blokach na Marynarki Wojennej bo tam mieszkam, resztę znam jedynie z powodów zawodowych
Na MW ogólnie mieszka się przyzwoicie, ale jest bardzo wiele tych "ale":
- niebywała ilość fuszerek (spadające płytki z gzymsów balkonów, niesprawna wentylacja grawitacyjna w większości mieszkań, chyba nadmierne osiadanie bloków - pęknięcia ścian, zagrzybione mieszkania na poddaszach, mało wydajna kanalizacja burzowa - zalewane piwnice i garaże, koszmarna akustyka - słychać co sąsiad mówi, z roku na rok parkingi są coraz mniej równe, itp
- spychologia w sprawach reklamacyjnych
- narzucanie własnych zarządców, którzy (co smutne) trzymają stronę dewelopera, a zmienić nie ma też za bardzo jak bo potrzeba zebrać podpisy większości mieszkańców
To tak po krótce
Na MW ogólnie mieszka się przyzwoicie, ale jest bardzo wiele tych "ale":
- niebywała ilość fuszerek (spadające płytki z gzymsów balkonów, niesprawna wentylacja grawitacyjna w większości mieszkań, chyba nadmierne osiadanie bloków - pęknięcia ścian, zagrzybione mieszkania na poddaszach, mało wydajna kanalizacja burzowa - zalewane piwnice i garaże, koszmarna akustyka - słychać co sąsiad mówi, z roku na rok parkingi są coraz mniej równe, itp
- spychologia w sprawach reklamacyjnych
- narzucanie własnych zarządców, którzy (co smutne) trzymają stronę dewelopera, a zmienić nie ma też za bardzo jak bo potrzeba zebrać podpisy większości mieszkańców
To tak po krótce
Nad stawkiem ogłasza kolejną inwestycję. Ostrzegam przed reklamą tego biura ewentualnych chętnych. Wszystkie ustalania róbcie na piśmie. Nie zgadzajcie się na notariusza przez nich proponowanego. Kontrolujcie inwestycje na każdym etapie budowy. Warto zapłacić firmie aby dokonała przeglądu mieszkania. Na zebranie założycielskie idźcie z własnymi ofertami zarządców.
"Nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi"
^^ to co napisałeś dotyczy każdego dewelopera. Tylko każdy z nas przy zawieraniu umowy jest tą słabszą stroną bo mieszkać gdzieś trzeba, a zanim się zapoznasz z sąsiadami i tym samym jesteś w stanie cokolwiek konkurencyjnego przepchnąć już jest "po ptokach".
A różne kwiatki wychodzą dopiero po latach. U nas na przykład do zarządu każdej nowej wspólnoty Lago wprowadza swojego człowieka (nie podam nazwiska bo od sąsiadów się dowiedziałem, że mnie do sądu poda ). Tenże człowiek rzekomo na podstawie jakiegoś konkursu ofert wykonywał u nas odpłatnie wiele czynności (koszenie trawników, prace ziemne, odśnieżanie itp). Gdy ich docisnęliśmy do muru odnośnie tego "konkursu ofert", to się okazało, że co prawda papierów na to nie mają, ale powinniśmy uwierzyć w zapewnienia, że konkurs przeprowadzony został telefonicznie, a wspólny znajomy dewelopera i firmy zarządzającej był najtańszy...
Może tutaj też powiecie coś na temat firm zarządzających nieruchomościami. Będzie to przydatna wiedza dla wszystkich wspólnot mieszkaniowych bo w zasadzie nie ma możliwości rzeczowego porównania ich usług i działań. W zeszłym roku trochę przypadkowo w jednej z firm zarządzających dowiedziałem się, że te większe mają swoje rewiry w Tarnowie i ciche porozumienie żeby sobie wzajemnie nie wchodzić w drogę. Ot wolny rynek leśnych dziadków.
A różne kwiatki wychodzą dopiero po latach. U nas na przykład do zarządu każdej nowej wspólnoty Lago wprowadza swojego człowieka (nie podam nazwiska bo od sąsiadów się dowiedziałem, że mnie do sądu poda ). Tenże człowiek rzekomo na podstawie jakiegoś konkursu ofert wykonywał u nas odpłatnie wiele czynności (koszenie trawników, prace ziemne, odśnieżanie itp). Gdy ich docisnęliśmy do muru odnośnie tego "konkursu ofert", to się okazało, że co prawda papierów na to nie mają, ale powinniśmy uwierzyć w zapewnienia, że konkurs przeprowadzony został telefonicznie, a wspólny znajomy dewelopera i firmy zarządzającej był najtańszy...
Może tutaj też powiecie coś na temat firm zarządzających nieruchomościami. Będzie to przydatna wiedza dla wszystkich wspólnot mieszkaniowych bo w zasadzie nie ma możliwości rzeczowego porównania ich usług i działań. W zeszłym roku trochę przypadkowo w jednej z firm zarządzających dowiedziałem się, że te większe mają swoje rewiry w Tarnowie i ciche porozumienie żeby sobie wzajemnie nie wchodzić w drogę. Ot wolny rynek leśnych dziadków.
Baxon, jak do zarządu Wspólnoty developer może wprowadzić kogoś swojego? Przecież możecie na zebraniu Wspólnoty go spokojnie usunąć - chyba, że Lago ma większość mieszkań jeszcze jako właściciel, ale nie sądzę.
Co do wypowiedzi miraka - dołożę swoja sugestię - po 'odbiorze' oficjalnym, potem jako wspólnota zapłacić firmie zewnętrznej (najlepiej spoza Tarnowa), żeby zrobiła realny przegląd budynku - od piwnicy po dach (polecam sprawdzenie izolacji pod poziomem gruntu). Inaczej czekają was długoletnie batalie.
Co do wypowiedzi miraka - dołożę swoja sugestię - po 'odbiorze' oficjalnym, potem jako wspólnota zapłacić firmie zewnętrznej (najlepiej spoza Tarnowa), żeby zrobiła realny przegląd budynku - od piwnicy po dach (polecam sprawdzenie izolacji pod poziomem gruntu). Inaczej czekają was długoletnie batalie.
Goscinny, W mojej wspólnocie usunęliśmy typa, oczywiście na pomoc zarządcy nie mogliśmy liczyć. Zabrałem się za to osobiście, bo jak wszędzie wielu jest narzekających, ale nie ma nikogo, kto by się wziął za to.
Przy okazji zebrałem wystarczającą ilość głosów do odwołania zarządcy, niestety mój towarzysz w zbieraniu podpisów (mieszkaniec wspólnoty) zalał pałę i zgubił załącznik do uchwały w postaci listy podpisów - miał tego dnia podejść po ostatni autograf jego najbliższego sąsiada...
Jak widzicie nie ma lekko bo wywrotowcy są nawet we własnych szeregach
Odnośnie Lago, to teraz podobno w nowych inwestycjach tej firmy zarząd jest ustanawiany notarialnie i w związku z tym dużo trudniej jest kogokolwiek usunąć. Takie zachowanie pojawiło się zaraz po tym jak my usunęliśmy swojego "zawalidrogę". W nowych blokach jest już nieusuwalny.
Przy okazji zebrałem wystarczającą ilość głosów do odwołania zarządcy, niestety mój towarzysz w zbieraniu podpisów (mieszkaniec wspólnoty) zalał pałę i zgubił załącznik do uchwały w postaci listy podpisów - miał tego dnia podejść po ostatni autograf jego najbliższego sąsiada...
Jak widzicie nie ma lekko bo wywrotowcy są nawet we własnych szeregach
Odnośnie Lago, to teraz podobno w nowych inwestycjach tej firmy zarząd jest ustanawiany notarialnie i w związku z tym dużo trudniej jest kogokolwiek usunąć. Takie zachowanie pojawiło się zaraz po tym jak my usunęliśmy swojego "zawalidrogę". W nowych blokach jest już nieusuwalny.