Budowa na ul . Romanowicza
No przecież działa .... nowa betonowa droga na ''jego'' ulicy to NIC ?starówka pisze:Ja proponuje by wreszcie zaczął działać w swojej dzielnicy, a nie za przeproszeniem wpieprzał się wszędzie by zamęt siać i punkty dla koleżków z partii zbierać.Ravir pisze:Łabno to najwiecej "napomagał" w sprawie Owintaru. Może lepiej niech nie "pomaga" więcej.
Swoją drogą kiedyś ktoś wklejał oświadczenia majątkowe radnych i tam pan łabno całkiem dobrze wypadł no ale pokrzywdzonego trzeba dalej udawać a jakże .
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Od jakiegoś czasu większość topików kończy się tak jak ten tutaj... Coś mi mówiło, że jak wspomnę o radnym, to sobie pojeździcie, ale mimo to wspomniałem, bo dzięki jego, jak to nazywacie "wpieprzaniu się", trochę jednak lepiej w Tarnowie mamy (tak, wiem, że wy byście mogli dochodzić do biblioteki i 5 km, ale dzięki naszym ponad 800 podpisom i tym dwóm wspomnianym przeze mnie radnym jednak niektórzy nie będą musieli tak daleko łazić, zwłaszcza niewidomi...)...
I nie gadaj, jeden z drugim, że jak ktoś mieszka w mieście, to się musi liczyć z budową sklepu wielkopowierzchniowego za ogrodzeniem, bo od tego w cywilizowanych światach są plany zagospodarowania, że ludzie wydający kilkaset tysięcy na budowę domu mają pewność, że w ich okolicy będą tylko domy mieszkaniowe i ewentualne przyjazne, ciche usługi....
Keleos, zakładam, że znasz znaczenie słowa "najskuteczniejszy"... A zatem najskuteczniejsza forma to taka, która prowadzi do osiągnięcia celu. Tutaj bojkotem celu nie osiągniesz. Fakt, że goście przespali, bo na etapie wydawania decyzji o zagospodarowaniu terenu powinni walczyć. Ciekawe, jak to zostało przeprowadzone? Czy inwestor uciekł się do jakiegoś myku?
I nie gadaj, jeden z drugim, że jak ktoś mieszka w mieście, to się musi liczyć z budową sklepu wielkopowierzchniowego za ogrodzeniem, bo od tego w cywilizowanych światach są plany zagospodarowania, że ludzie wydający kilkaset tysięcy na budowę domu mają pewność, że w ich okolicy będą tylko domy mieszkaniowe i ewentualne przyjazne, ciche usługi....
Keleos, zakładam, że znasz znaczenie słowa "najskuteczniejszy"... A zatem najskuteczniejsza forma to taka, która prowadzi do osiągnięcia celu. Tutaj bojkotem celu nie osiągniesz. Fakt, że goście przespali, bo na etapie wydawania decyzji o zagospodarowaniu terenu powinni walczyć. Ciekawe, jak to zostało przeprowadzone? Czy inwestor uciekł się do jakiegoś myku?
No, ale ich nie ma z powodów chyba politycznych. A w mieście zawsze trzeba się liczyć z hałasem i sklepami w okolicy.Marcin Zaród pisze:bo od tego w cywilizowanych światach są plany zagospodarowania
Wiadomo, że każdy chciałby wiedzieć co będzie obok na działce, ale w Polsce "się nie da". I w ten sposób można wszystko postawić wszędzie, bo w razie potrzeby ustali się "odpowiedni" plan częściowy i po sprawie.
Ludzie nawet jak wiedzą, co będzie obok - wprowadzają się a potem protestują jak plany wchodzą w życie.
Gościnny i Marcin Zaród - GŁUPOTY piszecie i tyle. W Urzędzie Miasta ZAWSZE są wystawiane plany - ZAWSZE. NIe trzeba stosować żadnych "myków" - ludzie i TAK na 100% ich nie czytają ani się NIE interesują. Zabawa się zaczyna jak rusza budowa. A wystarczyło się interesować co się dzieje w okolicy. Więc jak się nie interesowali to niech nie płaczą.
Co do Łabno napiszę tak - jak by nie on to byśmy mieli już Owintar, z Multiplexem - a NIE mamy - tak strasznie lobbował przeciw, podejżewam że chyba dostawał łapówy od "Świtu" - dowodów nie mam. Dlatego NIE uwierzę w "dobroć" radnego Łabno.
Decyzje o lokalizacji NIE zapadają w ciągu 2 dni - wystarczy raz w miesiącu się "poświęcić" i spokojnie będziemy wiedzieć co się dzieje w pobliżu.
I NIE przesadzajcie - Biedronka to nie Gemini - nie są AŻ tak duże - i niech mi ktoś wyjaśni do cięzkiej chol... na czym polega ta uciążliwość Biedronki? Urządają głosne koncerty? A może wyścigi samochodowe? Mam w bespośrednim sąsiedztwie Carrefour Express, Biedronkę, Delikatesy Sezam i mały plac handlowy i jakoś nie zauważyłem żadnych NIEDOGODNOŚCI. No może po za jedną - mam DUŻY dylemat GDZIE robić zakupy.
Co do Łabno napiszę tak - jak by nie on to byśmy mieli już Owintar, z Multiplexem - a NIE mamy - tak strasznie lobbował przeciw, podejżewam że chyba dostawał łapówy od "Świtu" - dowodów nie mam. Dlatego NIE uwierzę w "dobroć" radnego Łabno.
Decyzje o lokalizacji NIE zapadają w ciągu 2 dni - wystarczy raz w miesiącu się "poświęcić" i spokojnie będziemy wiedzieć co się dzieje w pobliżu.
I NIE przesadzajcie - Biedronka to nie Gemini - nie są AŻ tak duże - i niech mi ktoś wyjaśni do cięzkiej chol... na czym polega ta uciążliwość Biedronki? Urządają głosne koncerty? A może wyścigi samochodowe? Mam w bespośrednim sąsiedztwie Carrefour Express, Biedronkę, Delikatesy Sezam i mały plac handlowy i jakoś nie zauważyłem żadnych NIEDOGODNOŚCI. No może po za jedną - mam DUŻY dylemat GDZIE robić zakupy.
Ostatnio zmieniony 26-03-2012, 18:36 przez Ravir, łącznie zmieniany 1 raz.
9000 ml A Rh-
Tragicznie wygląda ul. Romanowicza w okolicach wyjazdu z budowy tej biedronki, zwłaszcza sporej wielkości przełom bezpośrednio przy wyjeździe. Część kierowców jeżdżących tamtędy częściej porusza się slalomem zjeżdżając na przeciwległy pas jezdni (dzisiaj w ten sposób omijała dziurę Policja), inni albo gwałtownie hamują w ostatniej chwili albo ryzykują wymianą amortyzatorów. Ciekawe, czy miasto wyegzekwuje od inwestora koszty za naprwę zniszczonej ulicy.
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Chyba czary mary zaczynają być tarnowską specjalnością, bo z artykułu poniedziałkowego w Krakowskiej trochę coś takiego wynika - Cytat: "Sąsiedzi obiektu skarżą się na uciążliwości związane z inwestycją, a przede wszystkim na pozbawienie ich statusu strony przy wydawaniu pozwolenia na budowę sklepu. Podkreślają, że z tego powodu nie mogli walczyć o zabezpieczenie własnych interesów."Goscinny pisze:Keleos, a czy ja jestem przeciw biedronce? Skoro dostali papiery, to budują, a to, czy nie wykombinowali czegoś podobnego jak przy budowie stacji paliw na Lwowskiej (czyli takie czary-mary z działkami, żeby nie powiadamiać mieszkańców) to już inna sprawa.
A tu całość artykułu: http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/5 ... ,id,t.html
Tak że zanim ktoś zacznie psioczyć na tych mieszkańców, że dopiero teraz się budzą, że WSZYSTKO było wyłożone, to najpierw niech sprawdzi sprawę...
Zdarzają się sytuacje kiedy to Inwestor dzieli działki w taki sposób aby utworzyć pasek swoich działek wzdłuż działek sąsiednich. I takim oto sposobem on sam jest stroną w postępowaniu administracyjnym.
Piszę o mechanizmach a nie o tym konkretnym przypadku żeby było jasne.
Piszę o mechanizmach a nie o tym konkretnym przypadku żeby było jasne.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
Specjalnie zerknąłem na mapy ewidencyjne tamtego rejonu. Od strony wschodniej i zachodniej, wzdłuż działki z "Biedronką" są takie wąskie działki (jakby pod drogi - właściciela nie znam). Od strony południowej mamy chodnik i drogę - właściciel: skarb Państwa.
Jakby nie patrzeć mamy "załatwionych" sąsiadów z trzech stron, bo ich działki nie przylegają bezpośrednio do terenu budowy, więc nie ma potrzeby ich powiadamiać.
Pozostaje tylko teren od północy, od ul. Makuszyńskiego. Jeśli nie zrobiono jakiegoś lipnego podziału działek, żeby i tam stworzyć "bufor", to tamci musieli zostać powiadomieni.
Jakby nie patrzeć mamy "załatwionych" sąsiadów z trzech stron, bo ich działki nie przylegają bezpośrednio do terenu budowy, więc nie ma potrzeby ich powiadamiać.
Pozostaje tylko teren od północy, od ul. Makuszyńskiego. Jeśli nie zrobiono jakiegoś lipnego podziału działek, żeby i tam stworzyć "bufor", to tamci musieli zostać powiadomieni.