W 2014 roku wszystkie tarnowskie przedszkola prywatne?
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Władzom Tarnowa oraz wszystkim innym samorządom, które chcą, żeby za parę lat wszystkie przedszkola były prowadzone przez stowarzyszenia, fundacje i osoby prywatne, dedykuję dzisiejszą wiadomość dnia o 2,5 latku, który dzisiaj w Poznaniu wyszedł sobie z placu zabaw przy przedszkolu prowadzonym przez jakąś fundację, i miał na tyle szczęścia, że po przejściu przez dwie ruchliwe ulice natknęła się na niego jakaś dobra kobieta.
I teraz pytanie, czy to mogło się wydarzyć w przedszkolu państwowym? Mogło, ale w przedszkolu państwowym panie wychowawczynie są mniej obciążone, mają pod opieką mniej dzieci naraz (grupą ok. 20 osób opiekuje się wychowawczyni oraz pani która ją wspomaga, a wychowawczynie wymieniają się w ciągu dnia), więc jakoś na razie o takich przypadkach nie słyszałem.
Jak wygląda praca w przedszkolu prywatnym opowiedziała w materiale zacytowanym w pierwszym moim poście na początku wątku osoba pracująca w Tarnowie, w przedszkolu o nazwie Pałacyk czegoś tam... 8 godzin pracy z dziećmi (z tego co kojarzę pracuje ona z dziećmi sama, bez osoby wspierającej), a papierologia i przygotowanie do zadań wieczorami... Do tego dążymy? Czy tak mają wyglądać tarnowskie przedszkola? Chcecie taki "produkt"? Bo ja nie. To produkt wybrakowany.
Niech ktoś wreszcie zrozumie, że w momencie jak na edukacji zaczyna się robić biznes, kończy się misja i swojego rodzaju "powołanie"....
Druga kwestia. Dlaczego informacje o "zamiarze likwidacji za 1,5 roku!!!" co po niektórych przedszkoli podaje się właśnie teraz, W SZCZYCIE NABORU? Nie mówię tu o tych trzech, które mają być zamknięte od września, ale o tych, które niby od 2013 przestaną istnieć. Przecież taka informacja to samospełniająca się obietnica, która od razu uderza w wyniki naboru dla takiej placówki. Ano po to, żeby potem można było powiedzieć, że nabór był słaby i w związku z tym nie ma innego tylko przedszkole zamknąć... Wolałbym, żeby władze edukacyjne swój spryt angażowały w inny sposób niż wymyślanie takich "forteli", bo pole do działania mają szerokie
I teraz pytanie, czy to mogło się wydarzyć w przedszkolu państwowym? Mogło, ale w przedszkolu państwowym panie wychowawczynie są mniej obciążone, mają pod opieką mniej dzieci naraz (grupą ok. 20 osób opiekuje się wychowawczyni oraz pani która ją wspomaga, a wychowawczynie wymieniają się w ciągu dnia), więc jakoś na razie o takich przypadkach nie słyszałem.
Jak wygląda praca w przedszkolu prywatnym opowiedziała w materiale zacytowanym w pierwszym moim poście na początku wątku osoba pracująca w Tarnowie, w przedszkolu o nazwie Pałacyk czegoś tam... 8 godzin pracy z dziećmi (z tego co kojarzę pracuje ona z dziećmi sama, bez osoby wspierającej), a papierologia i przygotowanie do zadań wieczorami... Do tego dążymy? Czy tak mają wyglądać tarnowskie przedszkola? Chcecie taki "produkt"? Bo ja nie. To produkt wybrakowany.
Niech ktoś wreszcie zrozumie, że w momencie jak na edukacji zaczyna się robić biznes, kończy się misja i swojego rodzaju "powołanie"....
Druga kwestia. Dlaczego informacje o "zamiarze likwidacji za 1,5 roku!!!" co po niektórych przedszkoli podaje się właśnie teraz, W SZCZYCIE NABORU? Nie mówię tu o tych trzech, które mają być zamknięte od września, ale o tych, które niby od 2013 przestaną istnieć. Przecież taka informacja to samospełniająca się obietnica, która od razu uderza w wyniki naboru dla takiej placówki. Ano po to, żeby potem można było powiedzieć, że nabór był słaby i w związku z tym nie ma innego tylko przedszkole zamknąć... Wolałbym, żeby władze edukacyjne swój spryt angażowały w inny sposób niż wymyślanie takich "forteli", bo pole do działania mają szerokie
Marcin Zaród, ale populizmem pojechałeś. To teraz ja:
chcecie państwowych przedszkoli? Proszę bardzo, ale zobaczcie, co się dzieje w przedszkolach państwowych:
Nauczycielka, która miała musztrować przed grupą dzieci nagą trzylatkę, została zawieszona do czasu wyjaśnienia sprawy - dowiedział się portal tvnwarszawa.pl. Chodzi o zajścia w warszawskim przedszkolu przy ul. Namysłowskiej, o których informowało wcześniej "Życie Warszawy" - sprawdziłem, to nie jest prywatne przedszkole.
Czy to się mogło wydarzyć w przedszkolu prywatnym? Mogło, itd...
Przecież tak to możemy przez rok pokazywać przykłady z jednej i z drugiej strony. A przecież chodzi o to, żeby rodzice mieli wybór - jedni chcą tańsze-państwowe, a drudzy prywatne.
chcecie państwowych przedszkoli? Proszę bardzo, ale zobaczcie, co się dzieje w przedszkolach państwowych:
Nauczycielka, która miała musztrować przed grupą dzieci nagą trzylatkę, została zawieszona do czasu wyjaśnienia sprawy - dowiedział się portal tvnwarszawa.pl. Chodzi o zajścia w warszawskim przedszkolu przy ul. Namysłowskiej, o których informowało wcześniej "Życie Warszawy" - sprawdziłem, to nie jest prywatne przedszkole.
Czy to się mogło wydarzyć w przedszkolu prywatnym? Mogło, itd...
Przecież tak to możemy przez rok pokazywać przykłady z jednej i z drugiej strony. A przecież chodzi o to, żeby rodzice mieli wybór - jedni chcą tańsze-państwowe, a drudzy prywatne.
-
- Thesmothetai
- Posty: 1006
- Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
- Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów
Goscinny: Ano chcą tańsze-państwowe Bo droższe prywatne nie miały do zaoferowania nic więcej niestety. Przed zapisaniem małego na rok 2010/2011 rozważaliśmy prywatne i nie było tam nic ponad to co mają państwowe. Dodatkowo prywatne u nas w mieście są w tak nijakich lokalizacjach, że naprawdę aż dziw.
Porównując np. to z którego jesteśmy obecnie zadowoleni: 26 na Bitwy o WP z:
Mały Europejczyk - na rogu Szujskiego ruch, smród i ogólnie nic ciekawego jeśli chodzi o lokalizacje. Nie wyobrażam sobie aby dzieci pobawiły się tam latem na dworze
Pałacyk Malucha na Kołłątaja - wybudowali sobie przy samej ulicy placyk zabaw dla dzieci. Jak dla mnie jego lokalizacja jest naprawdę chybiona. W sezonie możliwe, że postawią jakiś żywopłot - inaczej dzieci będą się wędziły w smrodzie spalin samochodów stojących na światłach.
To pierwsze dwa które mi przyszły do głowy. Nie powiem złego słowa o poziomie tych przedszkoli, bo nie wiem jak tam jest. Ale lokalizacja jest naprawdę kiepska.
Więc jeśli miałbym płacić więcej to chciałbym wiedzieć za co to 'ekstra' jest - na pewno nie za takie lokalizacje.
No chyba, że dla kogoś wielkim plusem jest to, że jest to przy samej drodze i dojechać łatwo
Porównując np. to z którego jesteśmy obecnie zadowoleni: 26 na Bitwy o WP z:
Mały Europejczyk - na rogu Szujskiego ruch, smród i ogólnie nic ciekawego jeśli chodzi o lokalizacje. Nie wyobrażam sobie aby dzieci pobawiły się tam latem na dworze
Pałacyk Malucha na Kołłątaja - wybudowali sobie przy samej ulicy placyk zabaw dla dzieci. Jak dla mnie jego lokalizacja jest naprawdę chybiona. W sezonie możliwe, że postawią jakiś żywopłot - inaczej dzieci będą się wędziły w smrodzie spalin samochodów stojących na światłach.
To pierwsze dwa które mi przyszły do głowy. Nie powiem złego słowa o poziomie tych przedszkoli, bo nie wiem jak tam jest. Ale lokalizacja jest naprawdę kiepska.
Więc jeśli miałbym płacić więcej to chciałbym wiedzieć za co to 'ekstra' jest - na pewno nie za takie lokalizacje.
No chyba, że dla kogoś wielkim plusem jest to, że jest to przy samej drodze i dojechać łatwo
Im Lazy and I like it
Jakby były w dobrych, to i ceny by były wyższe.imlazy pisze:Dodatkowo prywatne u nas w mieście są w tak nijakich lokalizacjach, że naprawdę aż dziw.
O ofercie się nie wypowiadam, bo moje dziecko już dawno po wieku przedszkolnym.
Ale on tam jest od zawsze Jak i samo przedszkole.imlazy pisze:Pałacyk Malucha na Kołłątaja - wybudowali sobie przy samej ulicy placyk zabaw dla dzieci
Ja wiem, że rodzice by chcieli obok przedszkola hektar placu zabaw, ale nie wszędzie się da.
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Cytat w temacie od jednego z ludzi z Fejsa (z Tarnowa) - "Nie znam sytuacji w tarnowskich szkołach, ale znam w przedszkolach. W zeszłym roku byłem w radzie rodziców i podpisywałem listy przyjętych dzieci. Przyjęto chyba tylk ojednego trzylatka i dwoje czterolatków, reszta to były pięciolatki, które trzeba przyjąć obowiązkowo. Na tym miejsca się wyczerpały. A Pan Prezydent likwiduje przedszkola, bo przecież jak sześciolatki pójdą do szkół, to zwoli się kilkaset miesc. Może warto choć raz zaprosić Pana Ścigałę do jakiegoś przedszkola na naradę związaną z przyjmowaniem dzieci?"
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Krótka piłka? Kto jest w stanie zapewnić lepsza opiekę maluchowi - jedna Pani siedząca z grupą przez 8 godzin, i w razie własnej potrzeby wyjścia do toalety prosząca o pomoc panią sekretarkę, czy raczej 2 osoby opiekujące się grupą, z których jedna się rotuje z kolejną, "świeżą" osobą w trakcie dnia?Goscinny pisze:Marcin Zaród, ale populizmem pojechałeś.
Komu oddasz dziecko?
Populizm?
Marcin Zaród, oczywiście, że populizm, bo rzuciłeś się na pierwszy z brzegu przykład i na jego podstawie od razu skreśliłeś przedszkola prywatne jako niebezpieczne dla dzieci.
No to ci pokazałem, że państwowe też takie mogą być - i też przy pomocy JEDNEGO przykładu z przedszkola państwowego.
Ty od razu straszysz ludzi "prywatnym".
Kasowanie przedszkoli jest durnowatym pomysłem, bo za parę lat miasto będzie musiało zacząć BUDOWAĆ od nowa przedszkola - chyba, że zakładają, że kolejny wyż demograficzny wyjedzie z Polski zanim pójdzie do przedszkola - inaczej tego nie mogę sobie wytłumaczyć.
No to ci pokazałem, że państwowe też takie mogą być - i też przy pomocy JEDNEGO przykładu z przedszkola państwowego.
Ty od razu straszysz ludzi "prywatnym".
Kasowanie przedszkoli jest durnowatym pomysłem, bo za parę lat miasto będzie musiało zacząć BUDOWAĆ od nowa przedszkola - chyba, że zakładają, że kolejny wyż demograficzny wyjedzie z Polski zanim pójdzie do przedszkola - inaczej tego nie mogę sobie wytłumaczyć.
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Zdecydowanie warto spróbować, ale nie dlatego, że mało dzieci, ale dlatego, że IMHO to najlepsze przedszkole w Tarnowie! Kameralne, atmosfera rodzinna, genialne i kreatywnie Panie wychowawczynie i wspomagające, świetny, ogromny ogród na tyłach, z dala od hałasu, ruchu, zgiełku. Optymalne warunki dla dziecka. Począwszy od syna mojej byłej Pani Dyrektor z V LO (który teraz ma już chyba ponad 30 lat), a na większości rodziny skończywszy, wszystkie dzieci tam chodziły i sobie chwaliły.
To przykład rzeczy, które tam robią - http://www.youtube.com/watch?v=pbIrk_4hPAw (jasełka cz. 1),
Sam się zacytuję z innego wątku:
To przykład rzeczy, które tam robią - http://www.youtube.com/watch?v=pbIrk_4hPAw (jasełka cz. 1),
Sam się zacytuję z innego wątku:
Marcin Zaród pisze: "wczoraj moje 3,5 letnie dziecko mówi na pytanie, czy chce iść do przedszkola: "Tak, Mamusiu, bo ja kocham to moje przedszkole"...
-
- Thesmothetai
- Posty: 1006
- Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
- Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów
Marcin: To chyba zależy też od dziecka Mój mówi to samo o swoim przedszkolu, które pomimo tego, ze jest w środku osiedli też jest bardziej niż ok. I syn poza przedszkolem kocha też co najmniej dwie panie które tam są
Duże ogrodzony teren, dzieci jak tylko jest ciepło mają zajęcia na dworze - też godne polecenia.
Duże ogrodzony teren, dzieci jak tylko jest ciepło mają zajęcia na dworze - też godne polecenia.
Im Lazy and I like it
O'ryly ??. Patrz co się teraz dzieje, a szkoły są finansowane z budżetu.imlazy pisze:Booo ? Czyli chcesz aby rodzice ponosili pełną odpłatność ? A dlaczegóż to ? To równie dobrze można powiedzieć, że i szkoły podstawowe, gimnazja i licea też bez finansowania z budżetu i będzie fajnie, prawda ?trix pisze: Mam nadzieje że gdy przedszkola będa już prywatne, to wraz z tym nastąpi zmniejszenie składek/podatków w rożnej formie, pobieranej na te właśnie przedszkola.
A za 15 lat młodzież będzie się podpisywała stawiając krzyżyk
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
-
- Thesmothetai
- Posty: 1006
- Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
- Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów
trix: Jakoś nie miałem problemu z ukończeniem szkół i polibudy pomimo ich finansowania z budżetu. Co jeszcze ważniejsze - podpisuje się normalnie i pomimo tego, że jestem 'ścisłowcem' nie strzelam błędami na lewo i prawo.
Więc źródło finansowania nie ma za wiele wspólnego z poziomem nauki - a to, że obecna reforma ( jakieś gimnazja i inne chore pomysły ) jest wybitnie nietrafionym pomysłem to inna baja.
Ale to nie ma nic wspólnego z przedszkolami.
Prędzej byłbym skłonny do stwierdzenia, że szkoły prywatne wprowadzają większy podział, bo albo ktoś się uczy, albo ma wszystko w nosie bo i tak płaci i jakoś tam przejdzie.
Więc źródło finansowania nie ma za wiele wspólnego z poziomem nauki - a to, że obecna reforma ( jakieś gimnazja i inne chore pomysły ) jest wybitnie nietrafionym pomysłem to inna baja.
Ale to nie ma nic wspólnego z przedszkolami.
Prędzej byłbym skłonny do stwierdzenia, że szkoły prywatne wprowadzają większy podział, bo albo ktoś się uczy, albo ma wszystko w nosie bo i tak płaci i jakoś tam przejdzie.
Im Lazy and I like it
W państwowych nie jest wcale inaczej. Zostawienie delikwenta na rok w tej samej klasie wiąże się na ogół z tyloma problemami, że i tak każdego się przepycha. Tirx w jednym ma rację, jeżeli dalej kontynuowany będzie trend reform zapoczątkowanych utworzeniem gimnazjum to za kilkanaście lat ktoś kto będzie chciał aby jego dzieci umiały się podpisać to będzie skazany na szkołę prywatną.imlazy pisze: Prędzej byłbym skłonny do stwierdzenia, że szkoły prywatne wprowadzają większy podział, bo albo ktoś się uczy, albo ma wszystko w nosie bo i tak płaci i jakoś tam przejdzie.
Ale kilkaset złotych wydanych przez rodziców z własnej kieszeni jest dodatkowym środkiem motywującym aby dzieciak jednak osiągał jakieś wyniki w nauceWięc źródło finansowania nie ma za wiele wspólnego z poziomem nauki
Doskonale to widać na przykładzie szkół wyższych i tych niższego szczebla. Większość prywatnych szkół wyższych (chociaż pojawiają się chlubne wyjątki kształcące na coraz lepszym poziomie - przykład zza miedzy WSIZ w niczym nie ustępuje PR) nie przyciąga tych, którzy chcą się czegoś nauczyć tylko tych którzy chcą mieć papier, zatem ogólnie ich poziom jest niższy od państwowych. W szkołach niższego szczebla jest odwrotnie - rodzice posyłają tam swoje dzieci bo nie oczekują papierka tylko konkretnych rezultatów - zatem ogólnie poziom jest wyższy niż w państwowych (chociaż tutaj też oczywiście są wyjątki i nie każda szkoła prywatna jest lepsza od dowolnej szkoły reżimowej).
Z przedszkolami jest faktycznie inna sprawa, bo podaż znacząco nie nadąża za popytem - tak więc ani te państwowe ani prywatne nie muszą się zbytnio starać - i tak znajdą chętnych, którzy będą szczęśliwi, że w ogóle ich pociecha ma jakieś przedszkole.