Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...

Dyskusje na temat oznakowania, niebezpiecznych miejsc, przepisów itd.

imlazy
Thesmothetai
Posty: 1006
Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów

Post autor: imlazy »

LordRuthwen pisze:Do tego kierowca otwierając drzwi ma obowiązek upewnić się, że nie spowoduje tym niebezpieczeństwa lub utrudnień. Więc dla mnie to ewidentnie nie jego (kierowcy autobusu) wina.
Stopień winy maleje wprost proporcjonalnie do zawartości portfela i 'znajomości' :)

To u nas jest chyba nawet w konstytucji :) ;) Więc o czym my tu mówimy ;) ;)
Im Lazy and I like it


Beny
Archont
Posty: 545
Rejestracja: 27-02-2010, 05:10
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Beny »

bastol23 pisze:
Beny pisze:Mozna dyskutowac czy pieszy ma obowiazek czy nie
Taryfikator mandatów 2012 - I. Przepisy o ruchu pieszych
art. 90 Wchodzenie na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd:
1) na przejściach dla pieszych 50 zł
2) w miejscach innych niż przejścia dla pieszych 100 zł

art. 14 pkt 1 lit. b
Wchodzenie na jezdnię spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi 100zł
Skoro są za to mandaty to ma obowiązek :)
Hmm tu wedlug mnie jest w tym omawianym przez nas przypadku sprawa dyskusyjna, co do pierwszych punktow ktore przedstawiasz,to nie tycza sie one tego przypadku bo pieszy jest juz na przejsciu dla pieszych.
Jesli chodzi o wychodzenie z za przeszkody to tez nie wiem jak to interpretować czy wychodzenie z za przeszkody na przejsciu dla pieszych tez sie liczy czy to tyczy sie wychodzenia tam gdzie nie ma przejscia, wedlug mnie pieszy na przejsciu ma calkowite pierwszenstwo i jesli jest juz na przejsciu to moze sobie wychodzic kiedy chce a kierowca musi to przewidziec i zatrzymac sie, oczywiscie nie pochwalam takiego zachowania i wole cztery razy sie rozejrzec, no ale to o to chodzi by pieszy na przejsciu czul sie bezpiecznie a nie patrzyl z ktorej strony go zaraz ktos przejedzie.


imlazy
Thesmothetai
Posty: 1006
Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów

Post autor: imlazy »

Beny pisze: Hmm tu wedlug mnie jest w tym omawianym przez nas przypadku sprawa dyskusyjna, co do pierwszych punktow ktore przedstawiasz,to nie tycza sie one tego przypadku bo pieszy jest juz na przejsciu dla pieszych.
Jesli chodzi o wychodzenie z za przeszkody to tez nie wiem jak to interpretować czy wychodzenie z za przeszkody na przejsciu dla pieszych tez sie liczy czy to tyczy sie wychodzenia tam gdzie nie ma przejscia, wedlug mnie pieszy na przejsciu ma calkowite pierwszenstwo i jesli jest juz na przejsciu to moze sobie wychodzic kiedy chce a kierowca musi to przewidziec i zatrzymac sie, oczywiscie nie pochwalam takiego zachowania i wole cztery razy sie rozejrzec, no ale to o to chodzi by pieszy na przejsciu czul sie bezpiecznie a nie patrzyl z ktorej strony go zaraz ktos przejedzie.
art. 14 pkt 1 lit. b
Wchodzenie na jezdnię spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi 100zł

Jeśli pieszy jest za pojazdem to nawet na pasach musi uważać. Oczywiście nikt nie mówi, że kierowca może olać sprawę, ale pieszy musi sprawdzić i tyle.

Można się przyczepić do tego, że kierowcy jadący po pasie zakorkowanym nie powinni stawać zbyt blisko pasów itd. Nadal jednak pieszy wychodzący zza pojazdu lub innej przeszkody MUSI się upewnić i tyle. A kierowca MUSI zachować ostrożność w pobliżu pasów.

Problem leży w tym, że o tym 'MUSI' kierowcy się pamięta, a o 'MUSI' pieszego milczy lub zapomina ;) :P
Im Lazy and I like it


halford
Rhetor
Posty: 2094
Rejestracja: 21-10-2009, 15:44

Post autor: halford »

jesli jest juz na przejsciu to moze sobie wychodzic kiedy chce
Nie do końca rozumie co masz na myśli. Albo jest na przejściu albo nie go tam nie ma. Jak już wszedł to na co ma wchodzić :> Jak jest na wysepce dzielącej pasy ruchu to nie jest na przejściu i jego obowiązkiem jest upewnienie się czy nic nie jedzie.

Jednak poza przepisami najważniejsza jest zasada ograniczonego zaufania i zdrowy rozsądek.


Pozdrowienia dla pani z hyundai'a KTA 14246. Jadę Słoneczną lewym pasę w kierunku ronda. Mijam ronda i przy wyjeździe z niego zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych ustępując kobiecie z wózkiem i dzieckiem. Pani sobie dochodzi do połowy przejścia a hyundaj wyprzedza (omija) mnie.


Ravir
Rhetor
Posty: 1788
Rejestracja: 04-09-2009, 10:40
Lokalizacja: Mościce

Post autor: Ravir »

Imlazy - kierowca ma stalową puszkę ważącą tonę z hakiem - a pieszy ma skórę i ubranie. Z racji tego jest znacznie słabsza stroną.

Inna sprawa, że jak by kierowcy szanowali pieszych to piesi by szanowali kierowców. Tymczasem piesi łażą jak bydło, dodatkowo zamiast chwilę poczekać i przejść w grupie - o przechodzeniu byle gdzie choć 10 m dalej mamy oznaczone i bezpiczne przejście nie wspominam - a kierowcy zaś widząc "bydło" traktują je jak bydło.

Ogólnie to wina Policji i Straży Miejskiej - zamiast siedzieć w karzakach z radarem powinni sadzić mandaty - RÓWNO - pieszym i kierowcom - po równo. Może to by nauczyło i jednych i drugich przepisów i szacunku - skoro nie potrafią sami.
9000 ml A Rh-


Beny
Archont
Posty: 545
Rejestracja: 27-02-2010, 05:10
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Beny »

halford pisze: Nie do końca rozumie co masz na myśli. Albo jest na przejściu albo nie go tam nie ma. Jak już wszedł to na co ma wchodzić :> Jak jest na wysepce dzielącej pasy ruchu to nie jest na przejściu i jego obowiązkiem jest upewnienie się czy nic nie jedzie.
Odnosilem sie do sytuacji wyjscia z za przeszkody, tak jak w przypadku omawianym wczesniej, pieszy jest na pasach juz w polowie przejscia i ma prawo isc dalej a nie czekac w polowie przejscia i sie rozgladac.
Chodzilo mi tylko o to ze pieszy nie powinien byc na pasach zagrozony tym ze zaraz go ktos skosi, a rozgladanie traktowac wlasnie jak zasade ograniczonego zaufania a nie obowiazek.


imlazy
Thesmothetai
Posty: 1006
Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów

Post autor: imlazy »

Ravir pisze:Imlazy - kierowca ma stalową puszkę ważącą tonę z hakiem - a pieszy ma skórę i ubranie. Z racji tego jest znacznie słabsza stroną.
Ravir, kierowca ma tą całą blaszaną puszkę. Dzięki niej w starciu z pieszym wiadomo jak to wygląda.
Sam jeżdżę, nawet można powiedzieć, że dużo - i robię co tylko mogę aby być bezpiecznym i dbać o bezpieczeństwo innych. Chodzi o to, że tego wymagam też od innych, tak kierowców jak i pieszych, właśnie dlatego, że Ci ostatni nie mają praktycznie szans w starciu z samochodem.

Dlatego dziwi mnie czasami ich bezmyślność i brak wyobraźni. Nie twierdzę, że piesi są gorsi czy lepsi - chodzi o to, że ja sam w roli pieszego staram się myśleć o tym co się może stać na drodze, o tym, że kierowca może mieć problem z zauważeniem mnie, z zatrzymaniem samochodu itd.

Można stwierdzic, że komuś kto sam jest kierowcą jest łatwiej jako pieszemu przewidziec to i owo. Może i tak. Ale nawet w przedszkolu dzieci po 4 - 5 lat już są uczone więc wydaje mi się że czasami nam jako dorosłym zwyczajnie się zapomina. I sporo z naszego roztargnienia i nieuwagi tłumaczymy wszechobecnym pośpiechem.

A jak się człowiek śpieszy to wiadomo kto się cieszy ;)
Im Lazy and I like it


halford
Rhetor
Posty: 2094
Rejestracja: 21-10-2009, 15:44

Post autor: halford »

pieszy jest na pasach juz w polowie przejscia i ma prawo isc dalej a nie czekac w polowie przejscia i sie rozgladac.
Jeśli piszesz o przejściu z wysepką to pieszy będąc na niej nie ma prawa wchodzić prosto pod samochód.
a rozgladanie traktowac wlasnie jak zasade ograniczonego zaufania a nie obowiazek.
Rozglądanie jest jak najbardziej obowiązkiem. Skoro jest przepis, zakazujący wchodzenie bezpośrednio przed nadjeżdżający samochód to chyba pieszy musi się rozglądnąć czy coś jedzie ?


Beny
Archont
Posty: 545
Rejestracja: 27-02-2010, 05:10
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Beny »

halford pisze:
pieszy jest na pasach juz w polowie przejscia i ma prawo isc dalej a nie czekac w polowie przejscia i sie rozgladac.
Jeśli piszesz o przejściu z wysepką to pieszy będąc na niej nie ma prawa wchodzić prosto pod samochód.
a rozgladanie traktowac wlasnie jak zasade ograniczonego zaufania a nie obowiazek.
Rozglądanie jest jak najbardziej obowiązkiem. Skoro jest przepis, zakazujący wchodzenie bezpośrednio przed nadjeżdżający samochód to chyba pieszy musi się rozglądnąć czy coś jedzie ?
Czytasz mnie ze zrozumieniem??
nie chodzi o wysepke a o pasy, analizowalismy taka sytuacje wczesniej, na jednym pasie jest korek na drugim jedzie samochod,pieszy wchodzi od strony korka i wychodzi z za samochodu ktory stoi w korku , a ten samochod na drugim pasie ma obowiazek go przepuscic.


imlazy
Thesmothetai
Posty: 1006
Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów

Post autor: imlazy »

Beny pisze:(...)
nie chodzi o wysepke a o pasy, analizowalismy taka sytuacje wczesniej, na jednym pasie jest korek na drugim jedzie samochod,pieszy wchodzi od strony korka i wychodzi z za samochodu ktory stoi w korku , a ten samochod na drugim pasie ma obowiazek go przepuscic.
I wychodzi zza przeszkody - więc ma obowiązek się rozejrzeć. Co nie zmienia faktu, że kierujący jadący po przeciwnym pasie ma obowiązek zachować ostrożność i po zauważeniu takiego jegomościa ma obowiązek go przepuścić.

Usilnie nie chce przyznać, że przechodzień też ma obowiązki ;)
Im Lazy and I like it

Awatar użytkownika

misha
Proedroj
Posty: 460
Rejestracja: 22-09-2009, 20:55
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: misha »

p****** pan opowiadasz. Napiszę po kierowczemu. Jak pieszy jest w trakcie wykonywanego manewru to ma prawo go dokończyć.
Tak jak kierowca, ktory wjechał od strony byłej kapłanowki na skrzyżowanie i chce skręcić w stronę Słonecznej. Musi przepuścić tych co jadą na wprost Fatimską od strony Mickiewicza ale jak podczas tego przepuszczania zmieni się sygnalizacja to Ci co jadą w stronę Słonecznej od strony Sitki mają obowiazek go przepuścić i umożliwić mu dokończenie manewru.


imlazy
Thesmothetai
Posty: 1006
Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów

Post autor: imlazy »

misha: Ale mówimy o wyjściu pieszego zza przeszkody. A nie o dokończeniu manewru. Odniosłeś się do zupełnie innej sytuacji.

Ja się cały czas trzymam korka który często tworzy się przed rondem na Klikowskiej koło kościoła. I rzeczywiście tam wyjeżdżając z ronda i wjeżdżając w Klikowską mamy przejście dla pieszych które często jest z jednej strony zasłonięte korkiem ( ciąg samochodów stojących w stronę ronda ).

Co prawda ten przepis: "art. 14 pkt 1 lit. b
Wchodzenie na jezdnię spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi 100zł " mówi o wchodzeniu na jezdnię, niemniej upewnić się trzeba :)

A co do tego:
Jak pieszy jest w trakcie wykonywanego manewru to ma prawo go dokończyć.
Jestem za. Tylko niech wystawi swoją głowę - pomoże to kierującemu w zauważeniu go :) I jak najbardziej zgadzam się z tym, że skoro jest on na pasach to należy go przepuścić.

Wszyscy mówimy o tym samym i jakoś nie możemy się zgodzić :) Choć nasze zdania się nie wykluczają a uzupełniają.
Im Lazy and I like it

Awatar użytkownika

Goscinny
Rhetor
Posty: 11157
Rejestracja: 03-03-2009, 12:21
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Goscinny »

Przed chwilą miałem sytuację pt. "krowa na drodze". Na Waryńskiego.
Idzie sobie pieszy chodnikiem po lewej stronie jezdni - w tym samym kierunku w którym jadę ja.
Nagle po prostu wchodzi na ulicę! Nawet kątem oka nie popatrzył, czy jedzie jakiś samochód - po prostu zmienił kierunek marszu i wpakował się na ulicę bez najmniejszego rozpoznania sytuacji! Oczywiście ani to nie było na przejściu, ani na skrzyżowaniu - ot, taka fantazja.
Jakbym go puknął, to oczywiście musiałbym się tłumaczyć. Na szczęście jeżdżę z kamerką :)

Awatar użytkownika

maup
Thesmothetai
Posty: 1254
Rejestracja: 03-07-2010, 22:45
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: maup »

Beny pisze:Chodzilo mi tylko o to ze pieszy nie powinien byc na pasach zagrozony tym ze zaraz go ktos skosi, a rozgladanie traktowac wlasnie jak zasade ograniczonego zaufania a nie obowiazek.
no i właśnie mamy przykład mentalnych skutków uprzywilejowania pieszych.
Pieszy MA SIĘ BAĆ! bo wtedy przeżyje. O zasadzie ograniczonego zaufania uczą (niestety z kiepskim skutkiem) dopiero i tylko kierowców a pieszy ma używać zdrowego rozsądku, z czym w praktyce rozmaicie bywa i instynktu samozachowawczego - wtedy ma szansę przeżyć.
Dawno dawno temu piesi nie mieli statusu świętych krów a uczeni byli sprawdzania sytuacji na drodze PRZED wejściem na jezdnię - już od maluchów w przedszkolu.
I wiecie co? To działało. Nie było tylu wypadków na przejściach a sytuacja na drogach była o wiele bardziej bezpieczna, choćby ze względu na niewielki w stosunku do dzisiejszego ruch kołowy.
Teraz, gdy ruch na drogach jest o wiele większy (i proporcjonalnie większe jest zagrożenie) wtłacza się piechocie do łebków zgubne przeświadczenie o tym, że mają bezwzględne pierwszeństwo nad samochodami. Mogę to porównać jedynie do szkolenia kamikaze albo do świadomego narzędzia walki z przeludnieniem bo rozsądku jakoś w tym znaleźć nie mogę.
Zwierciadła Nehaleni dzielą się na uprzejme i rozbite


imlazy
Thesmothetai
Posty: 1006
Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów

Post autor: imlazy »

maup pisze:Teraz, gdy ruch na drogach jest o wiele większy (i proporcjonalnie większe jest zagrożenie) wtłacza się piechocie do łebków zgubne przeświadczenie o tym, że mają bezwzględne pierwszeństwo nad samochodami. Mogę to porównać jedynie do szkolenia kamikaze albo do świadomego narzędzia walki z przeludnieniem bo rozsądku jakoś w tym znaleźć nie mogę.
IRONIA ON
Ale teraz jak taki nieuważny przechodzień zginie pod kołami to idzie bezpośrednio do nieba - bo jest męczennikiem - zginął mając prawo po swojej stronie, przecież jemu wszystko było wolno a nic nie musiał, bo nie miał obowiązków ( wg mniemania niektórych forumowiczów )
IRONIA OFF
Im Lazy and I like it

ODPOWIEDZ