Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Czytasz Cubaza co pisze Opornik. Są błędy w oznakowaniu. Policjant może się pomylić.
Mówię o tym, że reguła prawej ręki ma być w umyśle. Tak samo jak dostosowanie prędkości do warunków i miejsca jazdy. Dzisiaj znowu widziałem potrąconego psa. Sądzisz, że kierowca się tym przejął, zadzwonił po weterynarza ? W mojej mieścinie prują równo, coś koło 80 km/h. Nie przejmują się przejściami dla pieszych.
U angoli gdy tylko podejdę do przejścia jestem przepuszczany. Tutaj muszę "wymuszać" A przepisy stanowią jasno : pieszy ma pierwszeństwo na przejściu. Kto tym kierowcom daje prawo do jazdy ? Może prowadzących kursy i egzaminatorów trzeba wybić ?
Mówię o tym, że reguła prawej ręki ma być w umyśle. Tak samo jak dostosowanie prędkości do warunków i miejsca jazdy. Dzisiaj znowu widziałem potrąconego psa. Sądzisz, że kierowca się tym przejął, zadzwonił po weterynarza ? W mojej mieścinie prują równo, coś koło 80 km/h. Nie przejmują się przejściami dla pieszych.
U angoli gdy tylko podejdę do przejścia jestem przepuszczany. Tutaj muszę "wymuszać" A przepisy stanowią jasno : pieszy ma pierwszeństwo na przejściu. Kto tym kierowcom daje prawo do jazdy ? Może prowadzących kursy i egzaminatorów trzeba wybić ?
Zając najlepszy jest w śmietanie.
Co ma piernik do wiatraka tak właściwie? Opornik opowiada o innej sytuacji a ja się "czepiam" innej sytuacji. Opornik pisze o oznakowaniu na skrzyżowaniu Mickiewicza-Nowa. Jest pas do skrętu w lewo ale tak jak by go nie było, bo jest namalowana podwójna ciągła.Jela pisze:Czytasz Cubaza co pisze Opornik. Są błędy w oznakowaniu. Policjant może się pomylić.
A ja piję do tego posta:
Wyżej stawiasz regułę prawej strony niż kierowanie ruchem przez policjanta. Jak policjant się pomyli to jego wina, nie moja. Tak samo jak światła przestaną działać to wiemy, że potem mamy znaki a potem regułę prawej dłoni, nie na odwrót. Natomiast Ty stawiasz jako regułę NADRZĘDNĄ, czyli pierwszą. Czyli jak światła zgasną to przepuszczamy wszystkich z prawej chociaż znaki mówią inaczej. I tak ta reguła jest w moim umyśle, ale nie jest regułą nadrzędną. Jest ostatnią regułą do której musisz się stosować podczas pokonywania skrzyżowań...Zasadą nadrzędną jest ustępowanie pierwszeństwa nadjeżdżającemu z prawej strony. Dopiero później jest policjant i znaki. Tak trzeba to rozumieć.
Jela pisze:Czytasz Cubaza co pisze Opornik. Są błędy w oznakowaniu. Policjant może się pomylić.
Mówię o tym, że reguła prawej ręki ma być w umyśle.
A czemu nie od razu lewej ręki? Tak do kompletu. Skoro ten z prawej może ci zajechać drogę mimo, że masz pierwszeństwo to i ten z lewej może zrobić to samo. Może lepiej w ogóle nie wyjeżdżać na ulice bo tam same piraty nie stosujące się do przepisów. Na przykład poleceń osoby kierującej ruchem albo do sygnalizacji.
Mam gdzieś filozofię. Przejeździłem prawie 30 lat bez żadnego wypadku ani stłuczki. Nie pamiętam, 500 tys km czy więcej. Za wiele samochodów. Proszę mnie nie pouczać. Mam doświadczenie. Jeździłem w okolicach 250km/h. I nic się nie stało lecz jechałem tam gdzie miało to sens.
I żadnego zwierzaka nie rozjechałem.
Dodatkowo wiem, też z doświadczenia, jak się jeździ w innych krajach. Staram się to opisać.
A psa i tak ktoś rozjechał i było mu to obojętne. Uprzedzano mnie, że kierowcy z tego rejonu są najgorsi w Polsce. Potwierdza się. Niestety.
I żadnego zwierzaka nie rozjechałem.
Dodatkowo wiem, też z doświadczenia, jak się jeździ w innych krajach. Staram się to opisać.
A psa i tak ktoś rozjechał i było mu to obojętne. Uprzedzano mnie, że kierowcy z tego rejonu są najgorsi w Polsce. Potwierdza się. Niestety.
Zając najlepszy jest w śmietanie.
Jakby Ci to delikatnie napisać. Ja mam gdzieś Twoje doświadczenie... Tutaj nie chodzi o to ile ktoś przejechał, iloma autami, ile lat jeździ, czy przejechał psa, kota, fretkę, jeżozwierza, mrówkę, muchę czy triceratopsa. Naprawdę.Jela pisze:Mam gdzieś filozofię. Przejeździłem prawie 30 lat bez żadnego wypadku ani stłuczki. Nie pamiętam, 500 tys km czy więcej. Za wiele samochodów. Proszę mnie nie pouczać. Mam doświadczenie. Jeździłem w okolicach 250km/h. I nic się nie stało lecz jechałem tam gdzie miało to sens.
I żadnego zwierzaka nie rozjechałem.
Dodatkowo wiem, też z doświadczenia, jak się jeździ w innych krajach. Staram się to opisać.
A psa i tak ktoś rozjechał i było mu to obojętne. Uprzedzano mnie, że kierowcy z tego rejonu są najgorsi w Polsce. Potwierdza się. Niestety.
Przepisy i zdrowy rozsądek mówi, że pierw stosujesz się do tego co robi policjant, potem do co światła, potem to co znaki pionowe i poziome, dopiero potem zasada prawej ręki. I to jest normalne. Dla Ciebie najważniejsza jest zasada prawej ręki i nie powiedziałeś mi w żadnym poście, że jest inaczej. Dla Ciebie jest to reguła nadrzędna, czyli stosuj ją wszędzie. Miej zielone światło i stawaj i przepuszczaj wszystkich z prawej strony. W końcu reguła prawej dłoni jest nadrzędną nad policjantem, światłami, znakami.
Mam takie pytanie. Czy gdybym użył zasady prawej dłoni(bo o to mi się od początku do teraz rozchodzi) to uratowałbym psa, który mi wyskoczył przy prędkości 80km/h poza obszarem zabudowanym, jakbym jechał tam 30-40 km/h to bym się zatrzymał. Przy 80 niestety nie zdążyłem wyhamować. Czyli jestem najgorszym kierowcą na świecie.
Ale ciągle odbiegam od tematu. Pozdrawiam kierowcę Navarry na numerach zaczynających się od KT, który dzisiaj na tymczasowym rondzie, korzystając z tego, że on jedzie "czołgiem" wymusił na mnie pierwszeństwo.
-
- Thesmothetai
- Posty: 1006
- Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
- Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów
Dzwon koło Tarnowskiej mleczarni. Jednostka straży, Policja, karetki nie widziałem.
Płynów musiało się sporo wylać bo jezdnia już posypana piaskiem ( więc olej poszedł ).
Jeśli moja luba dobrze widziała to skasowali Fieste na KBR. Przód porządnie wgnieciony. Drugim uczestnikiem było coś na kształt Vectry. Ciemno tam więc za dobrze nie widziałem. Godzina zdarzenia: między 19.00 a 19.20
Płynów musiało się sporo wylać bo jezdnia już posypana piaskiem ( więc olej poszedł ).
Jeśli moja luba dobrze widziała to skasowali Fieste na KBR. Przód porządnie wgnieciony. Drugim uczestnikiem było coś na kształt Vectry. Ciemno tam więc za dobrze nie widziałem. Godzina zdarzenia: między 19.00 a 19.20
Im Lazy and I like it
-
- Thesmothetai
- Posty: 1006
- Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
- Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów
http://tarnow.naszemiasto.pl/artykul/13 ... 526,1,3,60
"Pieszy znajdował się na przejściu dla pieszych, gdy potrącił go nissan micra jadący w kierunku ul. Słonecznej. - Mężczyzna zmarł na miejscu. Trwa ustalanie jego tożsamości - mówi Olga Żabińska z tarnowskiej policji."
"Pieszy znajdował się na przejściu dla pieszych, gdy potrącił go nissan micra jadący w kierunku ul. Słonecznej. - Mężczyzna zmarł na miejscu. Trwa ustalanie jego tożsamości - mówi Olga Żabińska z tarnowskiej policji."
Im Lazy and I like it
-
- Archont
- Posty: 784
- Rejestracja: 17-12-2009, 12:41
- Lokalizacja: Polska
Co wcale nie wyklucza tego, że pieszy mógł wtargnąć pod bezpośrednio jadący pojazd. Nic nie insynuuję, tylko stwierdzam hipotetycznie.farciarzgilmore pisze:Jechałem tamtędy akurat jak laweta ruszała z nissanem. Widok kałuży krwi daje do myślenia. To było na przejściu dla pieszych więc kierowca wyrok ma jak nic.
TomekMKM, Właśnie. Od pewnego czasu zwracam baczną uwagę przy przejeżdżaniu przez przejścia na zachowanie pieszych - spora ich część po prostu traktuje przejście jako przedłużenie chodnika - zero rozglądania się, po prostu idzie dalej. Żeby nie było jednostronnie - kierowcy też mają czasami dziwne pomysły, np wymijanie pieszego który już jest na przejściu ze zmianą pasa...
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński