Napisali o nas..(znaczy o Tarnowie)
Coraz fajniej wygląda wpis o Tarnowie na polskiej wikipedii, szkoda tylko, że nieco zaniedbana jest wersja angielska. Użytkownicy SSC zapewne najchętniej wybiorą anglojęzyczną wersję żeby się dowiedzieć czegoś więcej na temat miasta belki.
Szkoda, że waaadze nie doceniają siły takich "drobiazgów", a to przecież nie jest takie pracochłonne i wykorzystanie biegłego w językach na kilka godzin co kwartał by zapewne wystarczyło.
A tak czytam sobie, że:
- ZKS Unia Tarnów - Zakładowy Klub Sportowy Unia Tarnów (Workplace Sports Club United Tarnów) - Soccer team, currently in the I League in Polska Liga in 2005/2006 season.
- Tarnovia Tarnów - Soccer team, also in II League in Polska Liga in 2005/2006 season.
- Unia Wisła Paged Tarnów - men's basketball team, 6th in Era Basket Liga in 2003/2004 season.
Ponadto tłumaczenie nazwisk chyba nie jest dobrym zwyczajem, a mamy w artykule wzmiankę o Bolesław V the Chaste czy Władysław I the Elbow-high. Nikt nie tłumaczy nazwisk w oficjalnych wpisach - no chyba, że jako dodatek do artykułu. Bo czy spotkał się ktoś ze skoczkiem o nazwisku Tom Morningstar czy byłym gubernatorem Teksasu Arnoldem Blackegg?
Szkoda, że waaadze nie doceniają siły takich "drobiazgów", a to przecież nie jest takie pracochłonne i wykorzystanie biegłego w językach na kilka godzin co kwartał by zapewne wystarczyło.
A tak czytam sobie, że:
- ZKS Unia Tarnów - Zakładowy Klub Sportowy Unia Tarnów (Workplace Sports Club United Tarnów) - Soccer team, currently in the I League in Polska Liga in 2005/2006 season.
- Tarnovia Tarnów - Soccer team, also in II League in Polska Liga in 2005/2006 season.
- Unia Wisła Paged Tarnów - men's basketball team, 6th in Era Basket Liga in 2003/2004 season.
Ponadto tłumaczenie nazwisk chyba nie jest dobrym zwyczajem, a mamy w artykule wzmiankę o Bolesław V the Chaste czy Władysław I the Elbow-high. Nikt nie tłumaczy nazwisk w oficjalnych wpisach - no chyba, że jako dodatek do artykułu. Bo czy spotkał się ktoś ze skoczkiem o nazwisku Tom Morningstar czy byłym gubernatorem Teksasu Arnoldem Blackegg?
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Zrobili konkurencję Temi.
Tam jest tylko tyle:
Miały po 18, 19 lub 20 lat. Przyjeżdżały do Tarnowa, by zostać tancerkami. Jednak ich marzenia o dobrej pracy za granicą szybko rozpływały się niczym mydlana bańka. Kobietom z Ukrainy zabierano paszporty i zmuszano do prostytucji. Gdy nie chciały pracować, obcinano im pensje.
Więcej w papierowym wydaniu TEMI
Tam jest tylko tyle:
Miały po 18, 19 lub 20 lat. Przyjeżdżały do Tarnowa, by zostać tancerkami. Jednak ich marzenia o dobrej pracy za granicą szybko rozpływały się niczym mydlana bańka. Kobietom z Ukrainy zabierano paszporty i zmuszano do prostytucji. Gdy nie chciały pracować, obcinano im pensje.
Więcej w papierowym wydaniu TEMI
Ja spotkałem się z Karolem Wielkim (a nie Carolusem Magnusem), Aleksandrem Macedońskim (a nie Ἀλέξανδρος ὁ Τρίτος ὁ Μακεδών), Juliuszem Cezarem (Gaius Iulius Caesar), Elżbietą II (a powinno być Elizabeth II), Wilhelm Zdobywca (w Wielkiej Brytanii jest William the Conqueror, a przecież to Normandczyk czyli Francuz. Powinno być Guillaume le Conquérant), Konfucjuszem (ktoś wymówi -> 孔子 lub 孔夫子 ) czy Galileuszem (Galileo Galilei) A Ty jak sam twierdzisz nie powinno się spolszczać ? No chyba, że co polskie to polskie a co obce też polskie:D
Elbow-high nie jest tu nazwiskiem tylko przydomkiem i generalnie nazwisk się nie tłumaczy. Czasem się spolszcza. I tak w języku polskim używa się częściej postaci Waszyngton, Kartezjusz czy Szekspir niż oryginalnych. Ba, nawet Szopen zamiast Chopin.Baxon pisze:Ponadto tłumaczenie nazwisk chyba nie jest dobrym zwyczajem, a mamy w artykule wzmiankę o Bolesław V the Chaste czy Władysław I the Elbow-high. Nikt nie tłumaczy nazwisk w oficjalnych wpisach - no chyba, że jako dodatek do artykułu. Bo czy spotkał się ktoś ze skoczkiem o nazwisku Tom Morningstar czy byłym gubernatorem Teksasu Arnoldem Blackegg?
A Arnold jest gubernatorem Kalifornii
Co do konieczności zastosowania alfabetu łacińskopodobnego to jest sprawa dość oczywista. Problemem jest forma jaką polszczona nazwa bądź nazwisko ma przyjąć. I nie jest to sprawa ani oczywista ani jednoznaczna, bo nie ma do tego jednoznacznych reguł.Baxon pisze:misha, przemówiłeś do mnie argumentami i chyba będę musiał zweryfikować swój pogląd na to, choć czego innego byłem w szkole uczony.
Warto poczytać: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj ... nie&kat=18
Natomiast tłumaczenie nazwy Unii Tarnów na Workplace Sports Club United Tarnów przyprawiło mnie o ROTFL-a. To ja proponuję iść na całość: Tarnów United To mniej więcej ten sam poziom jak widywane na niektórych wizytówkach oficjalne adresy firm typu: 123 Marszałkowska street, Warsaw. Brzmi bardziej światowo, nie? I bardziej żałośnie też.
PS. Misha, Normanowie to nie Francuzi, choć Normandia dzisiaj jest częścią Francji. Normanowie to pochodzący ze Skandynawii wikingowie, którzy w tamtym czasie osiedlili się w Normandii.
A czy język polski istniał, że Bolesława Chrobrego nazywamy Boleslawem Chrobrym?
Mniejsza o to... Jezeli spolszczenie jest dobre to dla Anglika zangielszczenie, dla Niemca zgermanizowanie też nie powinno. Jak nas oburza przerabianie nazw polskich na potrzeby innych nacji to tak samo spolszczenie zagranicznych nazw własnych i nazwisk powinno oburzać obcokrajowca.
Mniejsza o to... Jezeli spolszczenie jest dobre to dla Anglika zangielszczenie, dla Niemca zgermanizowanie też nie powinno. Jak nas oburza przerabianie nazw polskich na potrzeby innych nacji to tak samo spolszczenie zagranicznych nazw własnych i nazwisk powinno oburzać obcokrajowca.
Nie istniał.misha pisze:A czy język polski istniał, że Bolesława Chrobrego nazywamy Boleslawem Chrobrym?
To w ogóle nie podlega dyskusji. W zależności od języka mamy Warszawe, Warschau, Varsovie, Warsaw itd. oraz Rzym, Roma, Rome itd. Granicą jest granica śmieszności i zdrowego rozsądku. A więc Unia Tarnów a nie United Tarnów tak samo jak mamy Apple a nie Jabłko oraz New York Times a nie Czas Nowojorski.misha pisze:Jezeli spolszczenie jest dobre to dla Anglika zangielszczenie, dla Niemca zgermanizowanie też nie powinno. Jak nas oburza przerabianie nazw polskich na potrzeby innych nacji to tak samo spolszczenie zagranicznych nazw własnych i nazwisk powinno oburzać obcokrajowca.
Thank you from the mountain.
Edit:
Takie coś mi się przypomniało: http://www.youtube.com/watch?v=IkNc3kMinK8
Czas Nowojorski - kupiony w Kiosk of Movement razem z Kanałem nr. 5 i Starą Przyprawą.
Spolszczać lub Anglicyzować należy z GŁOWĄ - a nie "na chama" - bo nam wychodzą potworki. Jak ulica Złotego Młotka - Goldhammera.
W przypadku tłumaczenia na Angielski proponuję zostawić ORYGINALNE brzmienie a dodać w nawiasie "zanglicyzowane" i wszystko będzie OK. Nazwisk NIE tłumaczymy, co najwyżej dodajemy zapis fonetyczny.
Genialnym przykładem jak NIE należy tłumaczyć jest tłumaczenie Tolkiena "popełnione" przez Łozińskiego. Gdzie spolszczył "na chama" imiona, nazwiska i wszystkie nazwy - wyszła masakra, że czytać się nie dało.
Spolszczać lub Anglicyzować należy z GŁOWĄ - a nie "na chama" - bo nam wychodzą potworki. Jak ulica Złotego Młotka - Goldhammera.
W przypadku tłumaczenia na Angielski proponuję zostawić ORYGINALNE brzmienie a dodać w nawiasie "zanglicyzowane" i wszystko będzie OK. Nazwisk NIE tłumaczymy, co najwyżej dodajemy zapis fonetyczny.
Genialnym przykładem jak NIE należy tłumaczyć jest tłumaczenie Tolkiena "popełnione" przez Łozińskiego. Gdzie spolszczył "na chama" imiona, nazwiska i wszystkie nazwy - wyszła masakra, że czytać się nie dało.
9000 ml A Rh-
Ravir pisze:Genialnym przykładem jak NIE należy tłumaczyć jest tłumaczenie Tolkiena "popełnione" przez Łozińskiego. Gdzie spolszczył "na chama" imiona, nazwiska i wszystkie nazwy - wyszła masakra, że czytać się nie dało.
To samo w przypadku alternatywnego tłumaczenia "Kubusia Puchatka" czyli "Fredzi Phi-Phi". Kosssszzzzmar.