Na kursie prawa jazdy mnie tam uczono puszczać tych z prawej.halford pisze:rowerzysta,
Uzasadni proszę. Mi też się tak wydaje ale z drugiej strony to już nie jest strefa zamieszkania więc zasada prawej ręki chyba nie obowiązuje.
Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
-
- Prytan
- Posty: 266
- Rejestracja: 08-08-2011, 23:51
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
To co że koniec strefy zamieszkania. a jak masz skrzyżowanie w polu i nie ma znaków żadnych to do jakiej zasady się odwołujesz?? Która droga szersza czy lepsza?halford pisze:rowerzysta,
Uzasadni proszę. Mi też się tak wydaje ale z drugiej strony to już nie jest strefa zamieszkania więc zasada prawej ręki chyba nie obowiązuje.
Kolega wyżej dobrze powiedział. Nie ma znaków pierwszeństwa czy też ustąpienia/stopu więc jest to skrzyżowanie równorzędne...
Dla przypomnienia (od najważniejszego)
1) Policjant
2) Znaki świetlne
3) Znaki pionowe
4) Znaki poziome (jeśli nie ma pionowych)
5) zasada prawej ręki
Dobrze , że zapytałeś bo tyle razy z okna bloku widziałem tam "ciekawe" rzeczy, najlepsze jak goście jadący prosto (jak na filmie kierowca) często darli ryja na tych z prawej, że rzekomo wymuszająhalford pisze:robas,
Pytam bo nie wiem czy one są równorzędne czy nie. Zasadniczo znaków nie ma więc tak powinno być i sprawa jest jasna.
Dodam, że JA jeżdżę tam zgodnie z przepisami, ale mnóstwo ludzi nie i stąd moje pytanie.
Zasadą nadrzędną jest ustępowanie pierwszeństwa nadjeżdżającemu z prawej strony. Dopiero później jest policjant i znaki. Tak trzeba to rozumieć.
Gdyby na przykład znaków nie było trzeba by było jeździć na rondach jak we Francji. A to już kłopot.
Jak już pisałem "kierowca" nie potrafił wycofać samochodu. Bo on umie tylko do przodu.
Gdyby na przykład znaków nie było trzeba by było jeździć na rondach jak we Francji. A to już kłopot.
Jak już pisałem "kierowca" nie potrafił wycofać samochodu. Bo on umie tylko do przodu.
Zając najlepszy jest w śmietanie.
Nie bardzo... Policjant mnie przepuszcza, ale ja mam po prawej auto więc mam przepuścić auto? Skoro zasadą nadrzędną jest ustępowanie ludzikom z prawej strony ? Coś mi się nie widzi.Jela pisze:Zasadą nadrzędną jest ustępowanie pierwszeństwa nadjeżdżającemu z prawej strony. Dopiero później jest policjant i znaki. Tak trzeba to rozumieć.
Jak nie ma znaków to niestety mus wpuszczać ludzików, którzy wjeżdżają na rondo. W końcu są z prawej.Jela pisze:Gdyby na przykład znaków nie było trzeba by było jeździć na rondach jak we Francji. A to już kłopot.
O jakim kierowcy mowa? I kto nie umie się cofać ?Jela pisze:Jak już pisałem "kierowca" nie potrafił wycofać samochodu. Bo on umie tylko do przodu.
A propos znaków poziomych i linii...na Mickiewicza (na odcinku miedzy Al. MB. Fatimskiej a Nową) jest jakaś masakra...Jadąc od Fatimskiej był pas do skrętu w lewo w Nową. Potem coś pokombinowali, jest podwójna ciągła, ale strzałka w lewo została. Z tego co pamiętam to jadąc w przeciwną stronę podobnie to wygląda...wydaje się że pas do skrętu w lewo w Fatimską zaczyna się wczesniej...
To akurat najlepsze rozwiązanie w tym miejscu jakie można było wymyślić. Daj mi powód dlaczego to kretynizm...TomekMKM pisze:Swoją drogą lewoskręt w Nową to był istny kretynizm
Skręcając w lewo w Nową, tak ludzie tam skręcają, nie blokujesz pasa do jazdy na wprost. Dzięki temu wszystkie auta jadące na wprost Cię mijają jak gdyby nigdy nic i nie blokujesz skrzyżowania. Fakt mało aut tam skręca, dlatego pas do skrętu w lewo był taki krótki. Nikomu nie wadził a pomagał.
Teraz stoisz do skrętu w lewo a wszystkie auta muszą się za Tobą zatrzymać Masz racje, ten pas w lewo to był kretynizm nad kretynizmami...
No i jest problem. Policjant kierujący ruchem zasadniczo daje Ci wolną drogę zatrzymując ruch z innych stron. To tak jak światła. Tyle, że reguła prawej ręki ma być w twym umyśle. Policjant może się pomylić, światła zgasnąć a Ty masz jedno życie.Cubaza pisze:Nie bardzo... Policjant mnie przepuszcza, ale ja mam po prawej auto więc mam przepuścić auto? Skoro zasadą nadrzędną jest ustępowanie ludzikom z prawej strony ? Coś mi się nie widzi.Jela pisze:Zasadą nadrzędną jest ustępowanie pierwszeństwa nadjeżdżającemu z prawej strony. Dopiero później jest policjant i znaki. Tak trzeba to rozumieć.
Zając najlepszy jest w śmietanie.
-
- Archont
- Posty: 831
- Rejestracja: 16-12-2010, 12:52
- Lokalizacja: zza Dunajca
Jela, Cudujesz. Na skrzyżowaniu nie ma filozofii. Policjant jest najważniejszy i jego należy słuchać. Na światłach ludzie jadą na czerwonym, wymuszają, ale właśnie przy policjancie wzmaga się myślenie "żeby się nie doczepił". Na światłach często za bardzo ufamy sygnalizatorowi i dochodzi do kolizji. "Bo ja mam zielone, a o ten C$%#% nie zjechał ze skrzyżowania"(częsta sytuacja u skręcających w lewo).
Także nie filozuj tylko jedź jak stanowią przepisy.
Także nie filozuj tylko jedź jak stanowią przepisy.
Ale ja się czepiam słowa NADRZĘDNA. Napisałeś, że reguła prawej dłoni jest nadrzędna nad policjantem, czyli jest ważniejsza. Dlatego dałem Ci przykład takiej sytuacji. Policjant puszcza Twój kierunek ruchu, z boku wszyscy stoją, ale nie, skoro reguła prawej dłoni jest nadrzędna nad policjantem to uporczywie stoisz i przepuszczasz wszystkich z prawejJela pisze:No i jest problem. Policjant kierujący ruchem zasadniczo daje Ci wolną drogę zatrzymując ruch z innych stron. To tak jak światła. Tyle, że reguła prawej ręki ma być w twym umyśle. Policjant może się pomylić, światła zgasnąć a Ty masz jedno życie.
Zresztą gumini_0317 dobrze to napisał.
Ostatnio jak późniejsze przemalowanie straciło swój blask faktycznie mamy tam do czynienia z podwójnym, wykluczającym się oznakowaniem i nie dziwię się kierowcom a często tamtędy jeżdżę, że nie wiedzą do którego się stosować.figa pisze:A propos znaków poziomych i linii...na Mickiewicza (na odcinku miedzy Al. MB. Fatimskiej a Nową) jest jakaś masakra...Jadąc od Fatimskiej był pas do skrętu w lewo w Nową. Potem coś pokombinowali, jest podwójna ciągła, ale strzałka w lewo została. Z tego co pamiętam to jadąc w przeciwną stronę podobnie to wygląda...wydaje się że pas do skrętu w lewo w Fatimską zaczyna się wczesniej...
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku