I tu się mylisz, pośrednik odpowiada za wprowadzenie w błąd i to jest ewidentna wina pośrednika w podanym przez Ciebie wypadku. W przypadku skargi do Komisji Odpowiedzialności Zawodowej może nawet stracić licencję. Poza tym umowa pośrednictwa nie może wyłączać odpowiedzialności za tego rodzaju przewinienia, nawet jeśli byłby taki zapis to byłby on abuzywny (niedozwolony), bezskuteczny.Goscinny pisze:To akurat jest bardzo dobry pomysł. Obecnie firmy, które "pośredniczą" w zakupach biora kasę za nic. Podadzą telefon sprzedającego, wezmą prowizję a nie biorą odpowiedzialności za wszystkie prawne sprawy. Przecież jak kupię przez pośrednika mieszkanie, które np. okazuje sie potem nie tego, co go sprzedaje, to biuro umywa ręce, bo tak jest skonstruowana umowa. Tutaj chodzi tylko o to, że jak jest mało firm, to można brać dużo kasy.Louve pisze:Odnosząc się do likwidacji licencji pośrednika oraz zarządcy nieruchomościami, to uważam to za wielką głupotę tego rządu.
A zarządca? Bycie zarządcą jest banalne! Najprostsza księgowość (o ile to można nazwać księgowością), ze dwie ustawy do przeczytania, pilnować przeglądów, ubezpieczenia, sprawdzać czy ludzie płacą, płacić faktury i raz na rok zrobić bilans. Tutaj akurat mam wprawę, bo kontrolowałem zarządcę mojego bloku przez prawie 5 lat. Co więcej - zarządcą bloku może być każdy jego współwłaściciel - bez kursów, egzaminów itd. Gdzie tutaj logika?
Rynek sam wyreguluje sobie ilość i jakość firm.
Życzyłabym sobie żeby wszyscy pośrednicy działali w sposób zawodowy i staranny. Jednak jeśli wejdą nowe uregulowania dotyczące tego zawodu, obawiam się że jakość usług diametralnie spadnie.