Ślizganie po gównie to chyba jednak Twoja rozrywka.JanPalony pisze:mariuszu rudziński a ty co tak szastasz jego ksywa ze go tak znasz?? slizgałeś się z nim na jedym gównie czy co?
Reszty nie komentuję. Nie ta liga, już pisałem.
Piłka nożna III liga - Unia Tarnów
Keleos pisze:W gazecie wolno było pokazać, to i tutaj wolno... zresztą Biołego zna każdy ; )
Widziałem dzisiaj na mieście naklejoną kartkę na tablicy ogłoszeń: "Prezesi Tarnovii grabarzami piłki nożnej w Tarnowie" ... hehe. Ktoś jeszcze planuje szukać grabarza?
Jak zwykle mają refleks.
Klub im likwidowali 6 lat temu a teraz się obudzili z niezwykle oryginalnym hasłem, właściwie ten cały Kupiec spowodował, że wogole jeszcze istnieją.
Tarnovia zawsze cechowała się ludźmi o dość błachym ilorazie inteligencji.
Pochwalić trzeba młodzież Unii.
http://www.zksunia.tarnow.pl/index.php? ... 2-27_13:12
Rocznik 1998 - pokonali Tarnovie to najważniejsze.
Rocznik 1997
http://www.zksunia.tarnow.pl/index.php? ... 2-27_22:03
W halowej też pokonali Tarnovie.
Nieciecza ręce precz!
POLAK WĘGIER DWA BRATANKIĄ
Mam takie pytanie, ponieważ przyznam, że nie bardzo ogarniam tę akcję z Azotami - grabarzem.
Czy to nie jest przypadkiem tak, że to Zarząd klubu jest w tym przypadku grabarzem, ponieważ działa nieudolnie ? Nie potrafi znaleźć finansowania dla klubu, sponsorów itd.
Przecież żadna Firma nie jest zobowiązana do wspierania jakiejkolwiek inicjatywy, a sponsoring w swoim założeniu jest dobrowolny.
Nie chcę tutaj rozpoczynać jakiejś "wojenki", bo sam bardzo chciałbym oglądać na Unii piłkę, a wielu moich kolegów gra/grało w barwach Jaskółek. Dziwi mnie jednak sposób wywierania presji na Zakładach:
Z jednej strony kibice chcą, aby Azoty sponsorowały klub, a z drugiej podczas meczów koszykówki obrażają bardzo wulgarnie Prezesa Zakładów. Nie widzę tutaj konsekwencji...
Może należałoby rozpocząć u źródła tj. w klubie w którym (jak plotka w mieście niesie) odrzucono pomoc np. jeden z Firm budowlanych w Tarnowie i wygląda to tak, że niektórzy siedzą i czekają na to co im się (w ich mniemaniu) należy tj. na "mannę" od Azotów...
Pozdrawiam
Czy to nie jest przypadkiem tak, że to Zarząd klubu jest w tym przypadku grabarzem, ponieważ działa nieudolnie ? Nie potrafi znaleźć finansowania dla klubu, sponsorów itd.
Przecież żadna Firma nie jest zobowiązana do wspierania jakiejkolwiek inicjatywy, a sponsoring w swoim założeniu jest dobrowolny.
Nie chcę tutaj rozpoczynać jakiejś "wojenki", bo sam bardzo chciałbym oglądać na Unii piłkę, a wielu moich kolegów gra/grało w barwach Jaskółek. Dziwi mnie jednak sposób wywierania presji na Zakładach:
Z jednej strony kibice chcą, aby Azoty sponsorowały klub, a z drugiej podczas meczów koszykówki obrażają bardzo wulgarnie Prezesa Zakładów. Nie widzę tutaj konsekwencji...
Może należałoby rozpocząć u źródła tj. w klubie w którym (jak plotka w mieście niesie) odrzucono pomoc np. jeden z Firm budowlanych w Tarnowie i wygląda to tak, że niektórzy siedzą i czekają na to co im się (w ich mniemaniu) należy tj. na "mannę" od Azotów...
Pozdrawiam
Teraz nastały czasy podziału My - Oni. Czy to miasto czy władze klubu, wszyscy się wywodzą z Azotów, wszyscy się kręcą wokół Azotów, to sponsoring zależy od Azotów.
Podawaliście przykład żużla, że żebrali o każdy grosz, ile by jeszcze wyciągnęli gdyby nie pomoc polityczna? Ile lat da się żebrać? Dzis sekcji by nie było.
PS. każdy sponsor jest ważny.
PS.2. wyzwiska były, ale zostały zaniechane. Czasami emocje biorą górę.
Czy to miasto czy władze klubu, wszyscy się wywodzą z Azotów, wszyscy się kręcą wokół Azotów, to sponsoring zależy od Azotów. Podawaliście przykład żużla, że żebrali o każdy grosz, ile by jeszcze wyciągnęli gdyby nie pomoc polityczna? Ile lat da się żebrać? Dzis sekcji by nie było.
PS. każdy sponsor jest ważny.
PS.2. wyzwiska były, ale zostały zaniechane. Czasami emocje biorą górę.
POLAK WĘGIER DWA BRATANKIĄ
Niesamowite uproszczenie... To, że ktoś był pracownikiem Azotów to w mieście Tarnowie nie jest dziwne. Zakłady to największy pracodawca w regionie i nie ma mieszkańca Tarnowa, który nie znałby przynajmniej jednego byłego, lub obecnego pracownika ZAT. Czy to, że obecny Prezydent jest byłym pracownikiem ZAT oznacza, że jego decyzje zależą od Azotów?!Teraz nastały czasy podziału My - Oni.
Czy to, że pracownicy klubu ZKS Unia Tarnów są byłymi pracownikami ZAT oznacza, że Azoty są zobowiązane sponsorować piłkę??
Kompletnie mnie to nie przekonuje. Moim zdaniem ktokolwiek byłby Prezesem ZKS-u, czy jest to człowiek z "nadania" czy nie, to jego obowiązkiem jest zapewnienie Spółce finansowania. Źródeł finansowania (potencjalnych) w regionie jest bardzo wiele. Czy Wy jako grupa najaktywniejszych kibiców sprawdzaliście, czy w klubie ktokolwiek przygotował profesjonalną ofertę dla marketingową, do kogo ewentualnie ona trafiła? Ile pracownicy klubu odbyli spotkań, rozmów w sprawie sponsoringu i z iloma Firmami.
Czy ktokolwiek wie ile pracownicy klubu zrobili dla tego, aby do takiej sytuacji nie doszło?
Zaznaczam tutaj, że nic nie insynuuję, nie znam personalnej sytuacji w klubie, po prostu pytam, bo chcę rozjaśnić sobie ten cały konflikt Azoty - kibice
Pomoc polityczna?Podawaliście przykład żużla, że żebrali o każdy grosz, ile by jeszcze wyciągnęli gdyby nie pomoc polityczna? Ile lat da się żebrać? Dzis sekcji by nie było.
Czyja konkretnie? ;-) Nie powielajmy jakiś hitów spod sklepu. Rachunek jest prosty Marciniak (ZAT) jest z Tarnowa, Lubera (Tauron) jest z Tarnowa. Chcą sponsorować najbardziej medialny sport w tym mieście i to robią. Do tego dochodzi paru mniejszych sponsorów m.in. Czakram, Wes - Bud, Strabag i inni - tutaj też rozbija się o politykę?Nie w sekcji piłkarskiej. Przykro to pisać, ale wielu z Was doskonale wie o czym mówię - czy ktokolwiek zainteresował się tą sprawą? Wiem o niej od człowieka, który bardzo aktywnie działa wokół tarnowskiej piłki...PS. każdy sponsor jest ważny.
Gdyby ktoś chciał abyś zrobił coś czego nie musisz zrobić, zależy to od Twojej dobrej woli i zaczął od nazwania Cię ... obraźliwie ;-), a potem powiedział, że jednak "sorry - emocje", to jakbyś się poczuł?! Moim zdaniem był to strzał w kolano, a jak wiadomo taka "kontuzja" nie goi się jeden dzień...PS.2. wyzwiska były, ale zostały zaniechane. Czasami emocje biorą górę.
Pozdrawiam