Ślizganie po gównie to chyba jednak Twoja rozrywka.JanPalony pisze:mariuszu rudziński a ty co tak szastasz jego ksywa ze go tak znasz?? slizgałeś się z nim na jedym gównie czy co?
Reszty nie komentuję. Nie ta liga, już pisałem.
Keleos pisze:W gazecie wolno było pokazać, to i tutaj wolno... zresztą Biołego zna każdy ; )
Widziałem dzisiaj na mieście naklejoną kartkę na tablicy ogłoszeń: "Prezesi Tarnovii grabarzami piłki nożnej w Tarnowie" ... hehe. Ktoś jeszcze planuje szukać grabarza?
Niesamowite uproszczenie... To, że ktoś był pracownikiem Azotów to w mieście Tarnowie nie jest dziwne. Zakłady to największy pracodawca w regionie i nie ma mieszkańca Tarnowa, który nie znałby przynajmniej jednego byłego, lub obecnego pracownika ZAT. Czy to, że obecny Prezydent jest byłym pracownikiem ZAT oznacza, że jego decyzje zależą od Azotów?!Teraz nastały czasy podziału My - Oni. Czy to miasto czy władze klubu, wszyscy się wywodzą z Azotów, wszyscy się kręcą wokół Azotów, to sponsoring zależy od Azotów.
Pomoc polityczna? Czyja konkretnie? ;-) Nie powielajmy jakiś hitów spod sklepu. Rachunek jest prosty Marciniak (ZAT) jest z Tarnowa, Lubera (Tauron) jest z Tarnowa. Chcą sponsorować najbardziej medialny sport w tym mieście i to robią. Do tego dochodzi paru mniejszych sponsorów m.in. Czakram, Wes - Bud, Strabag i inni - tutaj też rozbija się o politykę?Podawaliście przykład żużla, że żebrali o każdy grosz, ile by jeszcze wyciągnęli gdyby nie pomoc polityczna? Ile lat da się żebrać? Dzis sekcji by nie było.
Nie w sekcji piłkarskiej. Przykro to pisać, ale wielu z Was doskonale wie o czym mówię - czy ktokolwiek zainteresował się tą sprawą? Wiem o niej od człowieka, który bardzo aktywnie działa wokół tarnowskiej piłki...PS. każdy sponsor jest ważny.
Gdyby ktoś chciał abyś zrobił coś czego nie musisz zrobić, zależy to od Twojej dobrej woli i zaczął od nazwania Cię ... obraźliwie ;-), a potem powiedział, że jednak "sorry - emocje", to jakbyś się poczuł?! Moim zdaniem był to strzał w kolano, a jak wiadomo taka "kontuzja" nie goi się jeden dzień...PS.2. wyzwiska były, ale zostały zaniechane. Czasami emocje biorą górę.