List otwarty kibiców Unii Tarnów dotyczący trudnej sytuacji
-
Autor tematu - Archont
- Posty: 887
- Rejestracja: 07-09-2009, 12:54
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
A z czego wynikają podziały? Dzięki działaczom. Przcież przypominałem o latających jajkach na koszykówce kiedy żużel upadał, i co ci fani się obrazili na żużel? Dziś na kosza praktycznie nikt nie chodzi a na żużel chodzą tłumy.
A teraz trochę ciekawostek:
Porównanie piłki nożnej z resztą.
PIŁKA RĘCZNA
Oglądalność MŚ 2012 piłkarzy ręcznych w TVP, średnia meczu Polaków - 2,5 mln.
Polska - Serbia 2, 49 mln widzów
Polska - Słowacja 2,45 mln widzów
Polska - Dania 2,90 mln widzów
Polska - Szwecja 2,04 mln widzów
Polska - Macedonia 2,50 mln widzów
Polska - Niemcy 2,83 mln widzów
A rekordy w 2009, Polska – Chorwacja 6,9 mln, Polska – Dania 6,1, Polska – Norwegia 4,9.
KOSZYKÓWKA
Średnia oglądalność ME koszykarzy, które były w Polsce ! (2009)
Średnia meczów Polaków - 1,5 mln.
TVP2 (wyniki TVP Sport były znikome, jeden mecz przekroczył 100 tys.)
Polska - Bułgaria 1,7 mln
Polska - Litwa 1,9 mln
Polska - Turcja 1,7 mln
Polska - Serbia 1,5 mln
Polska - Słowenia 1,2 mln
Polska - Hiszpania 1,1 mln.
Finał na antenie TVP1 Hiszpania - Serbia - 783 tys....
SIATKÓWKA
ME siatkarzy 2011. (brązowy medal)
Mecze Polaków na Mistrzostwach Europy w Siatkówce Mężczyzn oglądało w Polsacie średnio 1,5 mln widzów – o 900 tys. mniej niż w czasie poprzednich mistrzostw, dwa lata temu.
Mecz o 3 miejsce w Polsacie (najwyższa oglądalność) - Polska - Rosja 1,7 mln widzów.
Średnia z Polsatów Sport itd. - 220 tys.
Słabo, bo rekord MŚ kiedy był finał Polska - Brazylia to 7,3 mln
Średnia oglądalność finałów Ligi Światowej w Polsce 2011 - 2,38 mln widzów.
OLIMPIADA
Igrzyska Olimpijskie Pekin 2008
Średnia oglądalność zakończonej 24 sierpnia olimpiady na antenach TVP1 i TVP2 wyniosła 1,3 mln widzów przy udziale w rynku na poziomie 33,06 proc.
Zawody w stolicy Chin cieszyły się jednak mniejszą popularnością niż przed czterema laty w Atenach. Wtedy igrzyska oglądało 2,2 mln widzów, ale średni udział w rynku w 2004 roku wyniósł mniej - 32,84 proc. - wynika z danych AGB Nielsen Media Research.
Najwięcej widzów na głównych kanałach TVP w dniu 8 sierpnia zgromadziła bardzo efektowna uroczystość otwarcia igrzysk (3,72 mln osób).
Na drugim miejscu pod względem ilości telewidzów była niedziela, 17 sierpnia. Wtedy bowiem 3,642 mln telewidzów mogło podziwiać m.in. złotą osadę wioślarzy - Marek Kolbowicz, Kondrad Wasielewski (obaj AZS Szczecin), Michał Jeliński (AZS AWF Gorzów Wielkopolski) i Adam Korol (AZS AWFiS Gdańsk) oraz srebrny krążek Szymona Kołeckiego w konkurencji podnoszenia ciężarów.
Zimowe IO miały wyższą oglądalność! Dzięki komu? Adamowi Małyszowi, w Vancouver konkurs z jego udziałem oglądało rekordowo 8,5 mln widzów, a w 2002 roku ponad 13! I to on jedyny wygrał minimalnie z piłką nożną. Sportem który przyciąga jest także boks, któraś z walk Adamka oscylowała w okolicach 8 mln, ale to tak z głowy piszę.
Bieg po złoto Justyny Kowalczyk 6,7 mln (TVP i Eurosport)
Bieg naszych łyżwiarek po brąz - 4,8 mln.
Ostatnie wyniki skoków i biegów
5 luty
Efektowne zwycięstwo Kamila Stocha w Predazzo w rywalizacji z wiceliderem Pucharu Świata w skokach narciarskich Gregorem Schlierenzauerem z Austrii i Andersem Bardalem z Norwegii przyciągnęło uwagę 4 722 tys. widzów
Transmisja rozgrywanych w godzinach południowych zawodów Pucharu Świata w biegach narciarskich kobiet w Rybińsku okazała się tego dnia najchętniej oglądanym programem Dwójki. Walka Justyny Kowalczyk w biegu łączonym na 15 km z Marit Bjoergen i Therese Johaug z Norwegii zgromadziła przed telewizorami nastawionymi na TVP2 4 579 tys. widzów
FORMUŁA 1
Brak Roberta Kubicy negatywnie odbił się na oglądalności Formuły 1 w Polsce. Serwis wirtualnemedia.pl podał, że relacje z tegorocznych wyścigów na antenie Polsatu śledziło średnio 1,06 mln widzów. To 800 tys. mniej niż w ubiegłym sezonie.
GP Niemiec - 1,39 mln.
MŚ w LA BERLIN 2009
Średnia oglądalność transmisji z lekkoatletycznych mistrzostw świata w Berlinie wyniosła w polskiej telewizji publicznej 1,3 mln widzów - wynika z danych TNS OBOP i AGB NMR.
PIŁKA NOŻNA
MŚ w RPA
Średnia oglądalność MŚ w RPA bez udziału Polaków, wszystkich 64 meczów, rozgrywanych w różnych porach od godz. 13.30 po 20.30. Także prawa miała TVP.
- dokładanie 3 mln 56 tys widzów.
Finał Holandia - Hiszpania 8,179 mln (średnia, szczytowo 9,7) + TVP Sport ponad 300 tys
o 3 miejsce Niemcy - Urugwaj 5 mln 842 tys (średnia) + TVP sport ponad 300 tys.
Sparing POLSKA - NIEMCY
Średnio około 6,2 mln widzów oglądało wtorkowy mecz towarzyski między Polską a Niemcami, zakończony remisem 2:2. Około ćwierć miliona z nich wybrało transmisję spotkania w jakości HD.
TVP1-5,7 mln, TVP HD - 249 tys, TVP Sport - 234 tys.
Sparing z Meksykiem - 3,2 mln.
MŚ 2006 w Niemczech
1. Polska - Niemcy 12,3 mln
2. Polska - Ekwador 10,7
3. Włochy - Francja (finał) 9,5
4. Niemcy - Włochy (półfinał) 8,0
5. Kostaryka - Polska 6,7
6. Francja - Portugalia (półfinał) 6,7
7. Niemcy - Kostaryka (mecz otwarcia) 6,5
8. Brazylia - Francja (ćwierćfinał) 6,0
9. Portugalia - Holandia (1/8 finału) 5,2
10. Niemcy - Portugalia (mecz o 3. miejsce) 5,1
11. Brazylia - Chorwacja 5,1
12. Argentyna - Niemcy (ćwierćfinał) 5,0
13. Włochy - Ghana 4,7
14. Anglia - Portugalia (ćwierćfinał) 4,5
15. Francja - Hiszpania (1/8 finału) 4,5
tak egzotyczny mecz: Ekwador - Kostaryka oglądało 3,9 mln widzów.
Średnia wszystkich meczów: 3,4 mln i tak niższa od Francji 98, kiedy to finał oglądało u nas 12,9 mln.
Oglądalność Polaków na ME 2008 Polsat i Polsat Sport Extra
Polska - Niemcy 10,9 mln
Polska - Austria 10,6 mln
Polska -Chorwacja 8,9 mln
Finał: Hiszpania - Niemcy 8,1 mln.
A teraz przykładowe klubowe mecze:
Wisła - Lazio 8,5 mln
Lazio - Wisła 5,9 mln
Wisła - Schalke 4,5 mln
Mecze ligowe w TVP2 - 2008 rok, jesień Lech - Legia 2,28 mln, Legia - Wisła 2,26 mln
Udinese - Lech Poznan 4,6 mln
Feyenoord - Lech - 4 mln
Lech - Deportivo La Coruna - 3,5 mln
Wisła - Beitar -2,8 mln
Finał LM 2008 -4,3 mln
Finał LM 2005 - 4,9 mln
Lech - Manchester City - 2,2 mln (to był rekord TV4 w historii i porównajmy do liczb ligowych w TVP)
Średnia oglądalność meczów LM 2009/10 w Polsacie - 2,04 mln
Średnia oglądalność meczów LM 2008/9 w TVP - 2,89 mln
Masz wybór inwestować w piłkę nożną, która nie ma za bardzo sukcesu i ma spory zapas w razie ich osiągania, albo inwestujesz w inny sport i liczysz, że może będzie sukces, który przyciągnie widzów. A to oczywiście na płaszczyźnie międzynarodowej, bronienia barw narodowych, bo na płaszczyźnie klubowej, większego nośnika medialnego nie ma, skoro Wisła i Lech osiągały oglądalność większą niż niejedne wydarzenia ME, MŚ, IO, PŚ itd. A właściwie co osiągnęły? To że raz pokonali Schalke, Parmę czy Juventus, Manchester City?
Do czego zmierzam? Do tego, że klub piłkarski to marka i porównywanie, że my gramy w lidze III, a koszykówka czy ręczna w II jest całkowicie bez sensu. A usłyszeliśmy od pani rzecznik z Radiu Kraków, że "to tylko III liga". Te dane to bardziej dla pani rzecznik Azotów.
Aha, mecz Wisła - Standard w polskiej TV na żywo oglądało 1,5 mln. widzów.
A teraz trochę ciekawostek:
Porównanie piłki nożnej z resztą.
PIŁKA RĘCZNA
Oglądalność MŚ 2012 piłkarzy ręcznych w TVP, średnia meczu Polaków - 2,5 mln.
Polska - Serbia 2, 49 mln widzów
Polska - Słowacja 2,45 mln widzów
Polska - Dania 2,90 mln widzów
Polska - Szwecja 2,04 mln widzów
Polska - Macedonia 2,50 mln widzów
Polska - Niemcy 2,83 mln widzów
A rekordy w 2009, Polska – Chorwacja 6,9 mln, Polska – Dania 6,1, Polska – Norwegia 4,9.
KOSZYKÓWKA
Średnia oglądalność ME koszykarzy, które były w Polsce ! (2009)
Średnia meczów Polaków - 1,5 mln.
TVP2 (wyniki TVP Sport były znikome, jeden mecz przekroczył 100 tys.)
Polska - Bułgaria 1,7 mln
Polska - Litwa 1,9 mln
Polska - Turcja 1,7 mln
Polska - Serbia 1,5 mln
Polska - Słowenia 1,2 mln
Polska - Hiszpania 1,1 mln.
Finał na antenie TVP1 Hiszpania - Serbia - 783 tys....
SIATKÓWKA
ME siatkarzy 2011. (brązowy medal)
Mecze Polaków na Mistrzostwach Europy w Siatkówce Mężczyzn oglądało w Polsacie średnio 1,5 mln widzów – o 900 tys. mniej niż w czasie poprzednich mistrzostw, dwa lata temu.
Mecz o 3 miejsce w Polsacie (najwyższa oglądalność) - Polska - Rosja 1,7 mln widzów.
Średnia z Polsatów Sport itd. - 220 tys.
Słabo, bo rekord MŚ kiedy był finał Polska - Brazylia to 7,3 mln
Średnia oglądalność finałów Ligi Światowej w Polsce 2011 - 2,38 mln widzów.
OLIMPIADA
Igrzyska Olimpijskie Pekin 2008
Średnia oglądalność zakończonej 24 sierpnia olimpiady na antenach TVP1 i TVP2 wyniosła 1,3 mln widzów przy udziale w rynku na poziomie 33,06 proc.
Zawody w stolicy Chin cieszyły się jednak mniejszą popularnością niż przed czterema laty w Atenach. Wtedy igrzyska oglądało 2,2 mln widzów, ale średni udział w rynku w 2004 roku wyniósł mniej - 32,84 proc. - wynika z danych AGB Nielsen Media Research.
Najwięcej widzów na głównych kanałach TVP w dniu 8 sierpnia zgromadziła bardzo efektowna uroczystość otwarcia igrzysk (3,72 mln osób).
Na drugim miejscu pod względem ilości telewidzów była niedziela, 17 sierpnia. Wtedy bowiem 3,642 mln telewidzów mogło podziwiać m.in. złotą osadę wioślarzy - Marek Kolbowicz, Kondrad Wasielewski (obaj AZS Szczecin), Michał Jeliński (AZS AWF Gorzów Wielkopolski) i Adam Korol (AZS AWFiS Gdańsk) oraz srebrny krążek Szymona Kołeckiego w konkurencji podnoszenia ciężarów.
Zimowe IO miały wyższą oglądalność! Dzięki komu? Adamowi Małyszowi, w Vancouver konkurs z jego udziałem oglądało rekordowo 8,5 mln widzów, a w 2002 roku ponad 13! I to on jedyny wygrał minimalnie z piłką nożną. Sportem który przyciąga jest także boks, któraś z walk Adamka oscylowała w okolicach 8 mln, ale to tak z głowy piszę.
Bieg po złoto Justyny Kowalczyk 6,7 mln (TVP i Eurosport)
Bieg naszych łyżwiarek po brąz - 4,8 mln.
Ostatnie wyniki skoków i biegów
5 luty
Efektowne zwycięstwo Kamila Stocha w Predazzo w rywalizacji z wiceliderem Pucharu Świata w skokach narciarskich Gregorem Schlierenzauerem z Austrii i Andersem Bardalem z Norwegii przyciągnęło uwagę 4 722 tys. widzów
Transmisja rozgrywanych w godzinach południowych zawodów Pucharu Świata w biegach narciarskich kobiet w Rybińsku okazała się tego dnia najchętniej oglądanym programem Dwójki. Walka Justyny Kowalczyk w biegu łączonym na 15 km z Marit Bjoergen i Therese Johaug z Norwegii zgromadziła przed telewizorami nastawionymi na TVP2 4 579 tys. widzów
FORMUŁA 1
Brak Roberta Kubicy negatywnie odbił się na oglądalności Formuły 1 w Polsce. Serwis wirtualnemedia.pl podał, że relacje z tegorocznych wyścigów na antenie Polsatu śledziło średnio 1,06 mln widzów. To 800 tys. mniej niż w ubiegłym sezonie.
GP Niemiec - 1,39 mln.
MŚ w LA BERLIN 2009
Średnia oglądalność transmisji z lekkoatletycznych mistrzostw świata w Berlinie wyniosła w polskiej telewizji publicznej 1,3 mln widzów - wynika z danych TNS OBOP i AGB NMR.
PIŁKA NOŻNA
MŚ w RPA
Średnia oglądalność MŚ w RPA bez udziału Polaków, wszystkich 64 meczów, rozgrywanych w różnych porach od godz. 13.30 po 20.30. Także prawa miała TVP.
- dokładanie 3 mln 56 tys widzów.
Finał Holandia - Hiszpania 8,179 mln (średnia, szczytowo 9,7) + TVP Sport ponad 300 tys
o 3 miejsce Niemcy - Urugwaj 5 mln 842 tys (średnia) + TVP sport ponad 300 tys.
Sparing POLSKA - NIEMCY
Średnio około 6,2 mln widzów oglądało wtorkowy mecz towarzyski między Polską a Niemcami, zakończony remisem 2:2. Około ćwierć miliona z nich wybrało transmisję spotkania w jakości HD.
TVP1-5,7 mln, TVP HD - 249 tys, TVP Sport - 234 tys.
Sparing z Meksykiem - 3,2 mln.
MŚ 2006 w Niemczech
1. Polska - Niemcy 12,3 mln
2. Polska - Ekwador 10,7
3. Włochy - Francja (finał) 9,5
4. Niemcy - Włochy (półfinał) 8,0
5. Kostaryka - Polska 6,7
6. Francja - Portugalia (półfinał) 6,7
7. Niemcy - Kostaryka (mecz otwarcia) 6,5
8. Brazylia - Francja (ćwierćfinał) 6,0
9. Portugalia - Holandia (1/8 finału) 5,2
10. Niemcy - Portugalia (mecz o 3. miejsce) 5,1
11. Brazylia - Chorwacja 5,1
12. Argentyna - Niemcy (ćwierćfinał) 5,0
13. Włochy - Ghana 4,7
14. Anglia - Portugalia (ćwierćfinał) 4,5
15. Francja - Hiszpania (1/8 finału) 4,5
tak egzotyczny mecz: Ekwador - Kostaryka oglądało 3,9 mln widzów.
Średnia wszystkich meczów: 3,4 mln i tak niższa od Francji 98, kiedy to finał oglądało u nas 12,9 mln.
Oglądalność Polaków na ME 2008 Polsat i Polsat Sport Extra
Polska - Niemcy 10,9 mln
Polska - Austria 10,6 mln
Polska -Chorwacja 8,9 mln
Finał: Hiszpania - Niemcy 8,1 mln.
A teraz przykładowe klubowe mecze:
Wisła - Lazio 8,5 mln
Lazio - Wisła 5,9 mln
Wisła - Schalke 4,5 mln
Mecze ligowe w TVP2 - 2008 rok, jesień Lech - Legia 2,28 mln, Legia - Wisła 2,26 mln
Udinese - Lech Poznan 4,6 mln
Feyenoord - Lech - 4 mln
Lech - Deportivo La Coruna - 3,5 mln
Wisła - Beitar -2,8 mln
Finał LM 2008 -4,3 mln
Finał LM 2005 - 4,9 mln
Lech - Manchester City - 2,2 mln (to był rekord TV4 w historii i porównajmy do liczb ligowych w TVP)
Średnia oglądalność meczów LM 2009/10 w Polsacie - 2,04 mln
Średnia oglądalność meczów LM 2008/9 w TVP - 2,89 mln
Masz wybór inwestować w piłkę nożną, która nie ma za bardzo sukcesu i ma spory zapas w razie ich osiągania, albo inwestujesz w inny sport i liczysz, że może będzie sukces, który przyciągnie widzów. A to oczywiście na płaszczyźnie międzynarodowej, bronienia barw narodowych, bo na płaszczyźnie klubowej, większego nośnika medialnego nie ma, skoro Wisła i Lech osiągały oglądalność większą niż niejedne wydarzenia ME, MŚ, IO, PŚ itd. A właściwie co osiągnęły? To że raz pokonali Schalke, Parmę czy Juventus, Manchester City?
Do czego zmierzam? Do tego, że klub piłkarski to marka i porównywanie, że my gramy w lidze III, a koszykówka czy ręczna w II jest całkowicie bez sensu. A usłyszeliśmy od pani rzecznik z Radiu Kraków, że "to tylko III liga". Te dane to bardziej dla pani rzecznik Azotów.
Aha, mecz Wisła - Standard w polskiej TV na żywo oglądało 1,5 mln. widzów.
POLAK WĘGIER DWA BRATANKIĄ
extremal, wkleiłeś tysiąc wyników oglądalności, a super bowl ich przebija, więc co powinniśmy inwestować w Football Amerykanski ?
Jestem całym sercem za tym aby w Tarnowie był zespół z prawdziwego zdarzenia, tylko zastanawiam się i tu pytanie do Deto. Czy chłopaki chodzili po firmach ? Typu MPEC, Gazy, Galerie, ogólnie firmy z Tarnowa prosząc o nawet najmniejsze wsparcie ? Czy tylko wycelowali w AZOTY ?
Jestem całym sercem za tym aby w Tarnowie był zespół z prawdziwego zdarzenia, tylko zastanawiam się i tu pytanie do Deto. Czy chłopaki chodzili po firmach ? Typu MPEC, Gazy, Galerie, ogólnie firmy z Tarnowa prosząc o nawet najmniejsze wsparcie ? Czy tylko wycelowali w AZOTY ?
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau
-
Autor tematu - Archont
- Posty: 887
- Rejestracja: 07-09-2009, 12:54
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
A co ma Polska do SuperBowl? Pisałem co w Polsce jest popularne i na czym się można wypromować.Beaver pisze:extremal, wkleiłeś tysiąc wyników oglądalności, a super bowl ich przebija, więc co powinniśmy inwestować w Football Amerykanski ?
Football Amerykański to sport Amerykański, na 106 mln widzów 98% jest z USA. W ogóle USA to inny świat. Nikt nigdzie na świecie nie ma szans dorównać średniej frekwencji ligowej 67 tys. widzów na mecz. W 1994 roku mało kto się w USA interesował piłką nożną, a frekwencji na stadionach z MŚ gdzie średnio przychodziło 68 tys. widzów na mecz nikt nie pobije. Jakiś Puchar CONCACAF miał ostatnio średnią frekwencję 45 tys. widzów na mecz!! To w Ameryce Pd czy Afryce gdzie ludzie zabijają sie z fanatyzmu do piłki ostatnia Copa America - 33 tys., ostatni Puchar Narodów Afryki, wprawdzie w krajach wielkości Warszawy, ale jednak - 14 tys. widzów na mecz. Co tam Super Bolw nasz finał Euro 2012 będzie oglądać więcej widzów, o finale Mundialu nie mówiąc bo on przebija ceremonie otwarcia letnich Igrzysk Olimpijskich. 750 milionów widzów na żywo (nie licząc widzów przed telebimami, a to też są duże liczby) Amerykanie nie osiągną bo ich tylu nie ma.
W 2009 finał ligi mistrzów przebił SuperBowl chociaż przecież na dobrą sprawę to właściwie poza krajami tych dwóch klubów reszta powinna mieć gdzieś ten mecz.
Finałowe spotkanie Ligi Mistrzów pomiędzy Barceloną a Manchesterem United było rekordowe pod względem oglądalności w 2009 roku.
Sprawozdania firmy Initiative Future Sports and Entertainment wyjawiły, iż finał w Rzymie obejrzało 109 mln ludzi. Drugie miejsce zajęły finałowe rozgrywki NFL, które obejrzało 103 mln ludzi.
Spekuluje się, że rozgrywki Ligi Mistrzów powinny poprawić obecne statystyki oglądalności w przyszłych latach.
Jednak tradycja piłki klubowej opiera się na regionaliźmie i robienie jakiś wyścigów Europy z USA o oglądalność jest akurat niepoważne. To nie my mamy przejmować ich popcornizacyjne sporty. Takie showy mi się nie podobają. Wolę finały pięknego, wolnego od komercji pucharu wyzwolicieli w Ameryce Pd. Amerykanie na meczach piłki odnajdują zupełnie obcy styl kibicowania niż na ich rodzimych sportach. Właśnie o to chodzi. I bardzo dobrze, bo dzięki temu MLS prześcignęła w średniej frekwencji NHL i NBA.
Pewnie, że tak to wygląda. Kto w Tarnowie będzie się porywał z pieniędzmi w sponsoring...TomekMKM pisze:Być może firmy wychodzą z założenia: "Jak Azoty dadzą to my też". Ale to tylko takie moje przypuszczenie i wolna myśl. Bo jakim do cholery cudem w mieście nie mógł by się znaleźć sponsor, który by utrzymał III, ba, a nawet prawdę mówiąc IV ligową drużynę...
Genezą problemu były obiekty, moglibyśmy wymazać to wszystko i znów się skupić tylko na piłce nożnej, ale czy jest to możliwe? Unia przez to, że się zadłużała nie jest postrzegana jako wspaniałomyślny klub, który przez 10 lat utrzymywał mieszkańcom miasta basen, hale i inne obiekty sportowe, tylko jest postrzegany jako klub długów, nieudolnych działaczy, wywalanych milionów na koszykówke, korupcji, bałaganu, zależności od Azotów. Myślę, że 90% tych problemów by nie było, gdyby nie te błędy z końcówki lat 90. Azoty się zrestrukturyzowały, żużel także, a ZKS dopiero niecałe dwa lata funkcjonuje bez obciążenia, z taką fajną przeszłością, pozostawiony przez Azoty. Zresztą w klubie nadal chyba funkcjonują też mniejsze sekcje. Prezydent podczas ostatniej sesji rady miasta podawał nam kwoty jakie klub otrzymywał w kolejnych latach, a nas w zasadzie interesuje teraz tylko ile piłka nożna dostawała i ile dostaje. Cały czas ta wielosekcyjność i przeszłość się miesza. I tak bedzie cały czas póki będą długi i nie będzie poważnych umów sponsorskich, bo przecież ten teren jest warty więcej i gdyby był sprzedany za dobre pieniądze to z tych pieniedzy dziś piłkarze by grali i może awansowali, a wtedy cała koniunktura wobec sekcji by się poprawiła. A tak kibice cały czas mogą mieć pretensje, że nie wybrano najlepszego rozwiązania skoro jest źle. W czwartek radni zostali zapoznani z tematem, w sposób powierzchowny, ale to na dobry początek. Niedługo będzie relacja.
edit.
Prezydent też coś powiedział, że gdyby byli chętni to by wcześniej te obiekty sprzedano. Jakoś teraz słyszymy, że chętni są... ?
POLAK WĘGIER DWA BRATANKIĄ
Czyli dobrze myślalem, że skoro Azoty nie - to nie kombinujemy tylko naciskamy na tą firmę.
Dlaczego nie zrobili jak żużlowcy gdy nie było pieniędzy - chodzili po firmach i żebrali złotówki na przetrwanie ? Tylko wszystkiemu winne azoty itd. Trzeba szukać wszędzie pieniędzy, a nie tylko robić grabarza z Azotów.
Dlaczego nie zrobili jak żużlowcy gdy nie było pieniędzy - chodzili po firmach i żebrali złotówki na przetrwanie ? Tylko wszystkiemu winne azoty itd. Trzeba szukać wszędzie pieniędzy, a nie tylko robić grabarza z Azotów.
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau
-
Autor tematu - Archont
- Posty: 887
- Rejestracja: 07-09-2009, 12:54
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Unia od wielu lat żebrze o każdą złotówkę. Na postawę i działania klubu też większość, jak nie wszyscy kibice nie mają już siły.Beaver pisze:Czyli dobrze myślalem, że skoro Azoty nie - to nie kombinujemy tylko naciskamy na tą firmę.
Dlaczego nie zrobili jak żużlowcy gdy nie było pieniędzy - chodzili po firmach i żebrali złotówki na przetrwanie ? Tylko wszystkiemu winne azoty itd. Trzeba szukać wszędzie pieniędzy, a nie tylko robić grabarza z Azotów.
http://www.zksunia.tarnow.pl/index.php? ... 2-25_22:53
Kibice Unii Tarnów z radnymi Tarnowa o sytuacji klubu
23 lutego w Sali Lustrzanej obyła się sesja Rady Miasta. Na obradach w ponad dwudziestoosobowej grupie pojawili się przedstawiciele kibiców Unii Tarnów. Cel wizyty od kilku tygodni pozostaje niezmienny. Tym razem sytuacją klubu postanowiliśmy zainteresować tarnowskich rajców. Duża część radnych przychylnie odniosła się do naszych działań, temat klubu był już wcześniej podejmowany także podczas obrad komisji sportu. Teraz czekamy na pozytywne efekty.
Przeprowadziliśmy prywatnie kilka rozmów, w efekcie w 29. punkcie obrad „Zapytania i interpelacje radnych oraz oświadczenia i wolne wnioski” przewodniczący Rady przeczytał przygotowane przez nas oświadczenie.
Kilku radnych wyraziło zaniepokojenie sytuacją klubu oraz skierowało zapytania do Prezydenta o możliwości pomocy klubowi zarówno drużynie seniorów, jak również grupom młodzieżowym. Następnie Prezydent udzielił odpowiedzi oraz zadeklarował pomoc. Z tego miejsca dziękujemy za duże zainteresowanie złą sytuacja naszego klubu, jednak nauczeni doświadczeniem wolimy, na tym etapie, nie wymieniać nazwisk rajców, którzy wyrazili chęć pomocy i wsparcia naszego klubu, by... "nie chwalić dnia przed zachodem słońca", a to z prostej przyczyny – nieraz słyszeliśmy, że będzie dobrze, a z konkretnymi działaniami i efektami było różnie. Dlatego teraz liczymy na konkretne działania, a nie słowa i obietnice. W oświadczeniu zawarliśmy także niepokój dotyczący pogłosek o planach przejęcia grup młodzieżowych przez klub z Niecieczy. Czemu nasz klub prowadzący pracę z młodzieżą od wielu lat ma być poszkodowany, dlatego, że inny musi spełniać wymogi licencyjne? Rozdaliśmy wydrukowany tekst listu otwartego, który wystosowaliśmy ponad trzy tygodnie temu, a także ulotki, w których przedstawiliśmy najbardziej nurtujące nas pytania.
Naszym celem było zainteresowanie tematem Unii radnych i władz miasta. Okazją do szerszej dyskusji będzie zaplanowana na 5 marca debata dotycząca przyszłości klubu. O szczegółach będziemy informować.
W tym miejscu nie da się nie powrócić do sytuacji z obiektami klubu. Chciałoby się dożyć czasów, w których sytuacja sekcji byłaby klarowna. Niestety przez lata piłka nożna była uwikłana w funkcjonowanie w ciężkich warunkach i proces restrukturyzacji klubu nie uzdrowił sytuacji jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, szczególnie w czasie trwającego obecnie kryzysu. Klub piłkarski do otrzymywania licencji potrzebuje przede wszystkim boisk treningowych i stadionu (nie musi być jego własnością i większości przypadków w Polsce nie jest). Oczywiście hala, zwłaszcza zimą jest bardzo przydatna jednak w przypadku hali „Jaskółka” koszty jej utrzymania są ogromne, o kompleksie basenowym nie wspominając.
Gdyby w czasach, kiedy Unia występowała jeszcze w dawnej III, czy nawet II lidze sekcja samodzielnie funkcjonowała to dzisiaj zapewne nie byłoby większości problemów, a drużyna grałaby już w wyższej lidze. Dlatego w momencie, kiedy Azoty odcinają się od klubu, a miasto podkreśla, że klub był dwukrotnie oddłużony i w informacjach prasowych podaje się, że musi dopłacać do tych obiektów milion złotych rocznie, kibice piłki nożnej mają prawo pytać - dlaczego sekcja piłkarska przez lata funkcjonowała w takich warunkach, skoro potrzebny budżet na jej działalność jest mniejszy niż roczny dług wynikający z utrzymania terenów? W jaki sposób klub miał pokryć brakujący milion? Jaki sponsor chciałby finansować sekcję słysząc o kolejnych długach? Jak teraz ma być lepiej, w sytuacji, gdy w wyniku tych wszystkich problemów zespół wylądował w IV lidze (po reformie nowej III)? Unia niestety rzadziej kojarzona jest jako klub, który szkoli i szkolił setki sportowców, udostępniający mieszkańcom obiekty sportowe, na których utrzymywanie nie miał pieniędzy, a częściej rozpowszechniony jest obraz nieudolnych działaczy, milionów wydawanych na koszykówkę, długów, zależności od Azotów, korupcji. Wizerunek klubu jest mocno nadszarpnięty, a na tym wszystkim najbardziej cierpimy my kibice i młodzi chłopacy trenujący w kilkunastu drużynach. Wśród wielu czynników będących przyczyną złej kondycji klubu, tylko jeden właściwie dotyczy piłki nożnej – korupcja. Tym faktem również kibice byli mocno rozżaleni, jednak czas mija i nie możemy ciągle żyć błędami poprzednich zawodników. Gdyby tak funkcjonowała cała polska piłka to dziś nie mielibyśmy Euro 2012, nowych stadionów, coraz bogatszych klubów, rosnącej frekwencji na stadionach. Piłkarze odchodzą, kończą kariery, zmieniają kluby, przychodzą nowe pokolenia a kibice pozostają cały czas!
Sama restrukturyzacja klubu, która także budzi wątpliwości nie zmieniła jego smutnego obrazu. Można uznać, że była koniecznością naprawienia wcześniejszych błędów. Dopiero awans do wyższej ligi daje szansę na rozpoczęcie zapisywania czystej karty. Ten awans był na wyciągnięcie ręki, właściwie ciągle jest, ale się oddala, a wraz z nim ucieka szansa na stabilizację w sekcji piłkarskiej. Dlatego mamy nadzieję, że znajdą się osoby, które będą chciały budować nową jakość tarnowskiej piłki, tworzyć nowy rozdział w historii sekcji.
Dla przypomnienia prezentujemy nagranie z sesji Rady Miasta z października 2009 roku, kiedy to został odczytany list kibiców z pytaniami i wątpliwościami dotyczącymi przyszłości klubu, a w tym oczywiście sekcji piłki nożnej. Po ponad dwóch latach okazało się, że obawy nie były bezpodstawne. Jednak mając na uwadze zapewnienia, co do słuszności tej decyzji władz klubu, Zakładów Azotowych i miasta należy wierzyć, że obecne problemy są tylko przejściowe i da się je szybko i skutecznie rozwiązać.
http://www.youtube.com/watch?v=r4MXvp76nPc
Odpowiedź na list "Wiernych" Prezydenta Tarnowa:
Wszystkich kibiców mających pytania dotyczące klubu prosimy o pisanie na e-mail: [email protected]. Postaramy się przedstawić je na piśmie podczas konferencji 5 marca.
Na zakończenie jeszcze mały bonus z Czech. Miejsce: Pałac prezydencki na Hradczanach w Pradze.
POLAK WĘGIER DWA BRATANKIĄ
Uważaj, Beaver. Tutejszy moderator nie akceptuje drażliwych i niewygodnych pytań w sprawie Unii (w innych sprawach to nie wiem). Wyrzuca takie do kosza bez ostrzeżenia. Ot, wolność słowa na AgorzeBeaver pisze:Czyli dobrze myślalem, że skoro Azoty nie - to nie kombinujemy tylko naciskamy na tą firmę.
Dlaczego nie zrobili jak żużlowcy gdy nie było pieniędzy - chodzili po firmach i żebrali złotówki na przetrwanie ? Tylko wszystkiemu winne azoty itd. Trzeba szukać wszędzie pieniędzy, a nie tylko robić grabarza z Azotów.
extremal, wiesz że znam temat, ja się pytam nie o to co było kiedyś, ale teraz. Skoro Azoty olały sprawe to po co się ich trzymać ? nie lepiej wziąc się w garść i szukać gdzie indziej ?
pb - znajomości mam wieć może nie usunie
pb - znajomości mam wieć może nie usunie
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau
Skoro kibice tak twardo chcą utrzymania klubu, to może niech zrobią z klubu "spółkę akcyjną", gdzie akcje należą do kibiców? Takie kluby istnieją na świecie i dobrze sobie radzą - przykład z USA: Green Bay Packers.
Klub będzie miał kasę, wy będziecie jego właścicielami, będziecie mieli wpływ na jego działalność, a przy okazji zobaczycie jak to wszystko działa.
Klub będzie miał kasę, wy będziecie jego właścicielami, będziecie mieli wpływ na jego działalność, a przy okazji zobaczycie jak to wszystko działa.
-
Autor tematu - Archont
- Posty: 887
- Rejestracja: 07-09-2009, 12:54
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Spółka Akcyjna to poroniony pomysł na tym szczeblu. SSA trudniej otrzymywać miejskie dotacje niż stowarzyszeniu. Nie wiem dokładnie jak to jest, chyba, że miasto jest udziałowcem. W Polsce conajmniej kilkanaście klubów kibice stworzyli od podstaw. Tarnów w mojej ocenie jest mimo wszystko słaby kibicowsko i to byłoby spore wyzwanie. Nie twierdzę, że się nie da, bo może przyjdzie taki czas, że będzie trzeba podjąć rękawice.
Oglądając fotki ze sparingu Karpat Krosno na koszulkach widzimy Control Process, czyli w Krośnie się da sponsorować III ligę.
Jeszcze jest o co walczyć na przyszłość, patrząc na to co się dzieje w II lidze reforma jest wielce prawdopodobna. Znowu nikt nie spadnie z ligi wschodniej bo już drużyn brak, a tu okazuje się, że nasz pogromca w barażach Jeziorak Iława też może się wycofać. Jeżeli będzie reforma i np. powołanie 4 grup II ligi, a nasza drużyna się rozsypie to stracimy kolejną szansę...
Oglądając fotki ze sparingu Karpat Krosno na koszulkach widzimy Control Process, czyli w Krośnie się da sponsorować III ligę.
Jeszcze jest o co walczyć na przyszłość, patrząc na to co się dzieje w II lidze reforma jest wielce prawdopodobna. Znowu nikt nie spadnie z ligi wschodniej bo już drużyn brak, a tu okazuje się, że nasz pogromca w barażach Jeziorak Iława też może się wycofać. Jeżeli będzie reforma i np. powołanie 4 grup II ligi, a nasza drużyna się rozsypie to stracimy kolejną szansę...
POLAK WĘGIER DWA BRATANKIĄ
-
Autor tematu - Archont
- Posty: 887
- Rejestracja: 07-09-2009, 12:54
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
O piłce ciąg dalszy...
Jak to jest, że tarnowska piłka nie może się podnieść?
Dzisiaj w Sali Lustrzanej odbyła się debata dotycząca piłki nożnej w Unii Tarnów. Relacja z tego wydarzenia pojawi się niebawem. Przyjrzyjmy się sytuacji w nieco szerszym kontekście. Skoro futbol jest niezmiennie najpopularniejszym sportem, jedynym w kraju odpornym na brak sukcesów i najbardziej masowym to czemu u nas jest źle?
Jak wszyscy wiedzą, do tej pory największą bolączką były obiekty sportowe klubu, czyli błąd jakim było ich przekazanie klubowi, błąd, który dwukrotnie doprowadził niemal do upadku klubu. Bez pomocy osób ważnych w regionie zawirowania z tym związane będą nadal odbijać się czkawką, a argument korupcyjny będzie wymówką do całkowitej degradacji sportu narodowego w Tarnowie.
Poprzednie błędy doprowadziły do sytuacji, że Unia ugrzęzła w bardzo nieszczęśliwej lidze. Tu przechodzimy do szerszego problemu, bo z tym problemem nie boryka się tylko Unia. Zespół od 9 sezonów występuje na czwartym szczeblu ligowym. Jest tylko jedna różnica – reforma, którą przeprowadzał PZPN spowodowała, że zamiast w lidze obejmującej pół województwa (dawna IV liga małopolska – wschód), dziś zespół gra w międzywojewódzkiej lidze małopolsko – świętokrzyskiej. Czy nazwa III liga uatrakcyjniła rozgrywki? Kibice odczuliby pewnie różnice przy opcji połączenia z województwem podkarpackim, gdzie renomowanych klubów nie brakuje – np. Stal Mielec, Wisłoka, Igloopol Dębica, Siarka Tarnobrzeg, Karpaty Krosno, Stal Sanok, Czarni Jasło, do tego dochodzą kluby z Przemyśla, Rzeszowa, Stal Stalowa Wola itd. Region niezależnie od poziomu ligi jest atrakcyjny dla kibiców. Jednak takiej różnicy kibic nie odczuwa, podobnie jak potencjalny sponsor, gdy Unia mierzy się z Łysicą Bodzentyn, Orliczem Suchedniów, Juventą Starachowice czy wcześniej Lubrzanką Kajetanów. Nawet śmiem twierdzić, że regionalne pojedynki z Tuchovią, Wisłą Szczucin czy Polanem Żabno były ciekawsze. Zmianę odczuwa jedynie budżet klubu. W obliczu kryzysu w klubach wiele mówi się o konieczności kolejnej reformy.
Dlaczego Unia znalazła się w nieszczęśliwej lidze? Pod względem atrakcyjności wiele meczów nie różni się od okręgówki, jednocześnie awans do ligi centralnej jest na wyciągnięcie ręki, awans do ligi, gdzie drużyna z wychowankami w składzie mogłaby spokojnie grać, tym bardziej, że w zeszłym sezonie z różnych powodów żaden zespół z niej nie spadł, w tym roku może być podobnie! Unia znalazła się między młotem, a kowadłem, gra w lidze, która wymaga już sporych nakładów, ale jeszcze nie takiej, która byłaby atrakcyjna.
W tarnowskiej rzeczywistości, gdzie wszystko zależy od największej firmy są dwa wyjścia. Pierwsze takie, że ta firma swoją pozycją lobbuje wsparcie drużyny (i tak często dzieje się w miastach z wielkimi zakładami). Drugie, że miasto przejmuje stery w klubie i poszukuje sponsorów dla klubu, takich przykładów też jest wiele. Jest jeszcze wyjście bardzo trudne i czasochłonne – poszukiwania grupy sponsorów, którzy zechcieliby promować się poprzez piłkę. Ten wariant jednak może być połączony z poprzednimi. Przykładem jest Cracovia, która dzięki zaangażowaniu "grupy stu", a także miasta wróciła na odpowiednie tory.
Przykładów sponsoringu klubów piłkarskich przez spółki z udziałami Skarbu Państwa nie trzeba długo szukać – GKS Bełchatów (PGE), Lechia Gdańsk (grupa Lotos), Zagłębie Lubin (KGHM), Śląsk Wrocław (Tauron Polska Energia), GKS Bogdanka (dawny Górnik Łęczna wspierany przez kopalnię, kibice jednak po zmianie nazwy stworzyli własny klub, jest to dobry przykład bezsensownego odcinania się od tradycji, które nie prowadzi do niczego dobrego). Są przypadki jak w Płocku, gdzie PKN Orlen wycofał się ze sponsoringu, wtedy do akcji wkracza samorząd. To samorządy w wielu przypadkach są ratunkiem dla sportu. Dobrym przykładem jest Korona Kielce. Miasto przejęło akcje Kolportera, gdy wybuchła afera korupcyjna. Klubowi udało się powrócić do ekstraklasy i z powodzeniem w niej występuje.
Wzorem promocji przez sport jest Bydgoszcz. To miasto inwestujące w obiekty sportowe – budowa nowej hali, stadionu piłkarsko-lekkoatletycznego, przeznacza duże kwoty na wspieranie różnych dyscyplin sportowych, na rozwój młodzieży i na organizację wielu imprez sportowych. Imponujące są też kwoty wydawane na drużyny profesjonalne, w tym roku pięć najlepszych otrzyma wsparcie w wysokości 11 mln zł. Według raportu przedstawionego na stronie bydgoszcz.gazeta.pl wynika, że bydgoski ratusz wspiera zawodowe kluby za pomocą trzech ścieżek: przekazuje dotacje, płaci im za tzw. usługi promocyjne i zwiększa kapitał (obecnie dotyczy to spółek: Polonii i Delekty). W tym roku będzie wyglądało to następująco:
1. Polonia (żużel): 3,3 mln zł
w tym dokapitalizowanie 3 mln i 300 tys. z umowy o promocji,
2. Zawisza (piłka nożna): 3,29 mln zł
całość to kwota z umowy o promocji zawartej między miastem a Radosławem Osuchem,
3. Delecta (siatkarze): 2,569 mln zł
dokapitalizowanie spółki - 2,2 mln zł i 369 tys. zł z promocji,
4. Pałac (siatkarki): 1,1 mln zł
700 tys. zł z promocji plus bonus 100 tys. za awans do play off, 300 tys. zł dotacji,
5. Artego (koszykarki): 1 mln zł
650 tys. zł z promocji plus bonus 200 tys. za awans do play off, 150 tys. zł z dotacji.
Zawisza Bydgoszcz to klub, który przeszedł długą drogę. Dzięki determinacji kibiców najpierw udało się pokonać sztuczny twór, jakim był przemalowany Kujawiak Włocławek, grający na zapleczu ekstraklasy, a następnie dzięki zaangażowaniu miasta z IV ligi wyciągnąć klub do pozycji walki o ekstraklasę. Miasto wydźwignęło klub, a akcje sprzedało nowemu inwestorowi.
Na podobnych zasadach działa główny futbolowy ośrodek w kraju, jakim jest Górny Śląsk. Zaangażowanie miejscowych samorządów z naszej perspektywy wygląda imponująco. W 2011 roku było tak:
Piast Gliwice - 4,8 mln (I liga) – spółka miejska
Górnik Zabrze - 3 mln (ekstraklasa) – gmina większościowym udziałowcem
GKS Tychy - 2,8 mln (II liga) – przeszedł w ręce spółki Tyski Sport.
Zagłębie Sosnowiec - 2,2 mln (II liga) – miasto dwukrotnie dekapitalizowało spółkę w 2011 r.
Polonia Bytom - 2 mln (ekstraklasa/ I liga) – miasto wykupiło akcje klubu
GKS Katowice - 1,8 mln (I liga) – miasto wykupiło większość udziałów
Ruch Radzionków – 1 mln (I liga) – promocja, stypendia
ROW Rybnik - 930 tys. (III/ II liga) – dotacja z budżetu miasta
Podbeskidzie BB - 700 tys. (I liga/ekstraklasa) – stypendia + sponsoring spółek miejskich
Ruch Chorzów – 500 tys. (ekstraklasa) – miasto wykupiło akcje, dodatkowo udzieliło pożyczki 2 mln zł.
(Na podstawie: gliwice.gazeta.pl)
Duże wrażenie robi również wsparcie w Nowym Sączu. Jest ono następujące: I-ligowa Sandecja Nowy Sącz w tym roku otrzyma 1 930 000 zł, ogółem na sport kwalifikowany w Nowym Sączu przeznaczono 3 350 000 zł, ogółem na kulturę fizyczną - 11 703 000 zł.
Innymi dobrymi przykładami mogą być Lębork, miasto 34,5 tysięczne – IV ligowa LKS Pogoń Lębork otrzyma 113 500 zł, a tenisiści stołowi 154 tys. zł. W Kutnie miejscowy MKS, który gra w III lidze do czerwca otrzyma 450 tys. zł. Duży wsparciem w 2011 roku cieszyły się kluby z Radomia, dzięki temu oba wraz z MKS Kutno są wiodącymi w lidze. Radomiak Radom obecny lider III ligi został wsparty kwotą 400 tys. zł. Stypendia dla piłkarzy przedstawiały się następująco: 9 piłkarzy – 2,7 tys. zł, 4 piłkarzy – 1802 zł, 9 piłkarzy po 901 zł. Broń Radom otrzymała 300 tys. zł.
Miasto Tarnów przejęło obiekty sportowe po Unii za kwotę 7 mln zł, dlatego też przy okazji tego tematu prześledźmy kilka inwestycji miejskich w stadiony.
Trwająca budowa stadionów:
Stalowa Wola – na 10 tys. widzów, do 2013, koszt – 50 mln zł.
Mielec – na 6,8 tys. widzów, do 2013, koszt - 36,5 mln zł
Kalisz – na 9 tys. widzów, etapami do 2014 r., koszt – 40 mln zł
Włocławek – na 4,5 tys. widzów, do 2013, koszt – 33,68 mln zł
Radom – na 4 tys. (Broń Radom), do 2012, koszt – 22,3 mln zł
Rzeszów – 20 150, koszt – 150 mln zł
Ząbki – 3,5 tys. widzów, koszt – 17mln zł
Stadiony zakończone:
Tarnobrzeg – 3 676 widzów, koszt – 11 mln zł
Ostróda – 5 tys., koszt – 39 mln zł.
Kołobrzeg – 3 tys., koszt – 23,5 mln zł
Siedlce – 2,9 tys. (I etap), koszt – 28,6 mln zł, docelowo – na 8 tys. widzów
Gdynia – 15 139 widzów, 78,4 mln zł
Puławy – 4 418 widzów, 46 mln zł
Lubin – 16 300 widzów, 120 mln zł
Legnica – 6 177 widzów, koszt – 24,4 mln zł
Inowrocław – 3,5 tys. widzów, 11,4 mln zł
Gliwice – 10 037 widzów, 54 mln zł
Łomża – 4 tys, widzów, 22 mln zł.
Jeszcze kilka słów o popularności piłki. Piłka nożna jest numerem jeden pod względem ilości klubów sportowych, których w Polsce jest ok. 6 tys, co się z tym wiąże takze pod względem rozbudowanego systemu rozgrywek. Tak masowej gry zespołowej w Polsce nigdy nie będzie. Przykładowo klubów piłki ręcznej jest niespełna 380. Unia Tarnów obecnie rozwinęła szkolenie młodzieży na skalę, która w przyszłości może dać dużo radości kibicom. Jest 12 grup młodzieżowych i właśnie teraz przed tymi wszystkimi sportowcami rozpościera się wizja upadku najważniejszego ogniwa w tym schemacie jakim jest drużyna seniorów.
Ciężko zrozumieć brak zainteresowania finansowaniem najpopularniejszego sportu w naszym mieście. Piłka nożna to jedyny w Polsce sport odporny na brak sukcesów. Tak można wywnioskować z różnych badań. W 2011 roku mimo mniejszego zainteresowania i tak piłka nożna dystansuje resztę dyscyplin sportowych. Z badania Sponsoring Monitor zrealizowanego przez ARC Rynek i Opinia przedstawionego przez portal wirtualnemedia.pl wynika, że prawie 53% badanych interesujących się sportem wskazuje na piłkę nożną, drugie skoki narciarskie 40%, trzecią siatkówkę 35,1%. Dalsze miejsca: F1 – 29,4%, boks – 27,1%, rajdy samochodowe – 21%, piłka ręczna – 17,2%, koszykówka – 16,7%, sztuki walki – 15,3%, żużel – 15,2%.
Przy tym zestawieniu trzeba też podkreślić, że najpopularniejsze sporty drużynowe będące za piłką świętują w ostatnim czasie spore sukcesy, kiedy piłkarska drużyna ostatni duży sukces osiągnęła na Igrzyskach Olimpijskich w 1992 roku zdobywając srebrny medal. Popularność sportów w dużej mierze uzależniona jest od występów naszych reprezentacji i najlepszych sportowców. Niezły poziom zainteresowania piłką jest również na płaszczyźnie zmagań klubowych, a tu polski klub od 15 lat nie może awansować do Ligi Mistrzów. Dlatego ten sport wciąż ma dużą rezerwę.
Przykładowe wyniki oglądalności transmisji sportowych gier zespołowych:
Ostatni towarzyski mecz Polska – Portugalia 8,8 mln widzów.
Piłkarskie rekordy: Francja – Brazylia finał 98 – 12,9 mln, Polska – Niemcy MŚ 2006 12,3 mln, Polska – Niemcy Euro 2008 – 10,9 mln, Polska – Ekwador MŚ 2006 – 10,7 mln, Polska – Austria Euro 2008 – 10,6 mln. Występy klubowe: Wisła Kraków – Lazio Rzym 2003 – 8,5 mln, Lazio – Wisła 5,9 mln, finał Ligi Mistrzów 2005 – 4,9 mln, Udinese – Lech Poznań 4,6 mln widzów.
Siatkówka: finał MŚ 2006 Polska – Brazylia 7,3 mln, finał ME 2009 Polska – Francja 6,7 mln, piłka ręczna: Polska – Chorwacja MŚ 2009 6,9 mln., Polska – Dania MŚ 2009 6,2 mln.
Przykłady średniej oglądalności:
ME 2008 w piłce nożnej – średnia oglądalność meczów Polaków: 10,1 mln widzów
MŚ 2006 w piłce nożnej – średnia oglądalność meczów Polaków: 9,9 mln
Puchar Świata w skokach 2001/2 – 6,7 mln
Puchar Świata w skokach 2002/3 – 6,6 mln
MŚ w piłce ręcznej 2007 – średnia oglądalność meczów Polaków: 3,7 mln
Puchar Świata w skokach 2009/10 – 3,6 mln
MŚ Niemcy 2006 w piłce nożnej (64 mecze) – 3,4 mln
MŚ RPA 2010 w piłce nożnej (64 mecze, bez udziału Polaków) – 3,05 mln
ME w piłce ręcznej 2012 – średnia oglądalność meczów Polaków: 2,5 mln
ME siatkarzy 2009 – średnia oglądalność meczów Polaków: 2,4 mln
Finały Ligi Światowej w Polsce 2011 – 2,38 mln
Igrzyska Olimpijskie Ateny 2004 – 2,2 mln
Piłkarska Liga Mistrzów 2010/11 – 2,1 mln
Zawody F1 2010 – 1,8 mln
ME koszykarzy 2009 – średnia oglądalność meczów Polaków: 1,5 mln
ME siatkarzy 2011 – średnia oglądalność meczów Polaków: 1,5 mln
Zawody F1 2011 – 1,06 mln
Igrzyska Olimpijskie Pekin 2008 – 1,3 mln
MŚ w LA Berlin 2009 – 1,3 mln.
Mówi się, że obecnie mało kibiców przychodzi na mecze. Jednak przychodzi więcej niż na piłkę ręczną czy koszykówkę. Gdy są mecze ciekawe tych kibiców jest więcej. Żużel też przeżywał chwile, kiedy stadion świecił pustkami, a w sekcji brakowało na wszystko pieniędzy.
Kibice piłkarscy są krytyczni i niepokorni, ale są, nawet w ciężkich chwilach. Tradycja klubów piłkarskich, przywiązanie do nazwy, barw powoduje, że kluby same w sobie stają się markami, które mimo ciężkich ostatnich lat cały czas warto wspierać. Unia Tarnów też jest już pewną marką w regionie, mimo problemów i zarzutów ma potencjał do przyciągania kibiców na stadion. Ważnym aspektem jest to, że klub ciągle ma opierać się na wychowankach. To nie jest tak, że kibice domagają się wielkich gwiazd, igrzysk tylko zapewnienia szansy młodym tarnowianom do rozwoju. Najważniejsze jest to, aby były zagwarantowane stypendia, które są wydatkiem na poziomie 30 tys. zł miesięcznie, a o wyniku zespołu decydowały wyłącznie czynniki sportowe.
http://www.zksunia.tarnow.pl/index.php? ... 3-05_21:24
Debata o piłce nożnej w Unii Tarnów, apel do przedsiębiorców
Trzy godziny rozmów, czterdziestu gości, wymiana zdań, wystosowanie apelu do przedsiębiorców, a przyszłość klubu wciąż nieznana – tak w skrócie możemy podsumować debatę o sytuacji piłkarskiej Unii Tarnów. Usłyszeliśmy jak przedstawia się stan finansów klubu, o błędach poprzednich lat, o tym, że klub musi poszukiwać sponsorów oraz, że miasto włączy się w poszukiwanie sponsorów – kiedy, w jakim stopniu? Na razie nie wiemy.
Wśród polityków frekwencja nie była imponująca. Poza posłem Robertem Wardzałą, pojawił się przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Światłowski, radny Stanisław Klimek, wiceprezydent Krystyna Latała, inni przedstawiciele Urzędu Miasta m.in. Marek Baran, dyrektor TOSiR Edward Rusnarczyk.
Prezes klubu Andrzej Wiśniewski przedstawił na wstępie sytuację klubu. Wreszcie usłyszeliśmy, że przekazanie obiektów klubowi z perspektywy czasu okazało się błędem, który pociągnął klub na dno. Po zmianach w Azotach w latach 90-tych zmiany nastąpiły również w klubie. W Radzie Klubu na pięciu członków trzech delegowały Azoty. Po restrukturyzacji w klubie pozostało czterech pracowników. Jak zapewniał prezes grupy młodzieżowe nie mają większych problemów z funkcjonowaniem, największym problemem są zaległości wobec zawodników pierwszego zespołu. Koszt miesięczny stypendiów to ok. 30 tys. zł. Wydaje się to stosunkowo niedużo, niestety zaległości sięgają już siedmiu miesięcy. Funkcjonowanie sekcji ocenia się na prawie 800 tys. zł rocznie. Unia prowadzi na ogromną skalę szkolenie młodzieży – jest to 12 drużyn młodzieżowych, o czym w swoim wystąpieniu mówił trener Marek Migduła. Jednocześnie zaznaczył, że nie wyobraża sobie, aby praca z tyloma młodymi chłopakami miała pójść na marne. O tym wspomniał potem również trener Marcin Manelski, zespół Unii Tarnów jest fenomenem na szczeblu od III ligi wzwyż pod względem liczby wychowanków.
Unia jest obecnie wspaniałym przykładem jak można prowadzić drużyny młodzieżowe, szkoda tylko, że cały ten mechanizm może się rozsypać, szkoda dla kibiców i setek zawodników. Klub, w którym grają miejscowi zawodnicy w najpopularniejszej dyscyplinie sportowej powinien być dumą, a nie problemem.
Bardzo konkretnie na temat sytuacji w Tarnowie wypowiadał się prezes MZPN Ryszard Niemiec. Obalał mit piłki nożnej jako środowiska przestępczego, podawał przykłady klubów jak Cracovia, Piast Gliwice, Podbeskidzie Bielsko – Biała, gdzie samorządy bardzo aktywnie włączyły się w finansowanie piłki nożnej. Podkreślił także, że Unia Tarnów jest jednym z czterech głównych ośrodków szkolących młodzież wraz z klubami krakowskimi i Sandecją Nowy Sącz. Dziwi go też, brak reakcji Azotów Tarnów. Pani Elżbieta Łabno, kierownik Działu Public Relations Azotów Tarnów powtórzyła to, co usłyszeliśmy wcześniej o strategii wspierania żużla i siatkówki. Podawała także kwoty, jakie klub otrzymywał w poprzednich latach. Ta pomoc była bardzo przydatna, podobnie jak miasta, jednak cały czas musimy podkreślać, w jakich realiach funkcjonowała sekcja, była tylko częścią klubu, w zasadzie nadal nie jest samodzielna.
Tutaj pojawia się pytanie, na podstawie przedstawionych przykładów z kraju – czy nie warto klubu, a ściślej sekcji przekształcić w spółkę miejską? Często słyszymy zarzuty o małej aktywności działaczy, o tym że klub nie ma wiele do zaoferowania. W przypadku gdyby za klubem stała poważna instytucja, która go nadzoruje, znalezienie potencjalnych inwestorów wydaje się prostsze. Podobnie mogłoby być w przypadku Azotów, swoją pozycją na rynku firma mogłaby pomóc klubowi w zachęceniu do sponsoringu inne firmy, jak miało to miejsce chociażby w przypadku piłki ręcznej. Ten przykład pokazuje, że wcale zainteresowanie dyscypliną nie musi być ogromne, skoro ostatni mecz z Zagłębiem Sosnowiec drużyny walczącej o I ligę przyszło obejrzeć 260 widzów. Na ten rok miasto zaplanowało wsparcie dla drużyny seniorów na poziomie 55 tys. zł, ogólnie klub może otrzymać z różnych środków do ok. 190 tys. zł. Miasto jednocześnie deklaruje pomoc w poszukiwaniu sponsorów.
Przedsiębiorcy Józef Szwiec (firma Witospol) i Józef Sztorc (Tarnowskie Zakłady Osprzętu Elektroinstalacyjnego Tarel) wypowiadali się na temat współpracy tarnowskich klubów, powołania grupy wsparcia dla Unii. Wspomniano również o sytuacji żużla przed laty, kiedy to był na krawędzi, zawodnicy jeździli za darmo i żebrali o każdy grosz, a na trybunach bywało po 500 osób. Ich uratowało powołanie spółki żużlowej, pozyskanie mniejszych sponsorów a następnie wejście w sponsoring Rafinerii Trzebinia.
Przedstawiciele kibiców kierowali pytania podając przykłady innych miast, a także dane o popularności dyscypliny, która wciąż ma niewykorzystany potencjał. Wśród przybyłych na spotkanie byli także dziennikarze oraz piłkarze „Jaskółek”. Konkluzją debaty jest apel wystosowany przez zgromadzonych:
"Powodowani troską o byt klubu piłkarskiego Unia Tarnów, prosimy przedstawicieli regionalnego biznesu o włączenie się w jego ratowanie poprzez wsparcie materialne konieczne dla dalszego jego funkcjonowania.
Klub ten od lat znajduje się na sportowej mapie regionu dając pokoleniom tarnowian i mieszkańcom całego regionu możliwość realizowania swoich zainteresowań i pasji sportowych. Z tego też powodu zasługuje na to, by w trudnej dla niego chwili, poświęcić mu uwagę i zaangażowanie.
Słowa szczególnej prośby kierowane są pod adresem największych firm w regionie oraz dotychczasowych jego mecenasów takich jak Gmina Miasta Tarnowa, Grupa Kapitałowa "Azoty", Karpacka Spółka Gazownictwa, Control Process, Firma Roleski i wielu innych.
Wierzymy, że współpraca klubu, miasta i przedsiębiorców jest jedynym sposobem na wyjście z impasu, a w przyszłości może przynieść wiele radości i pożytku miastu oraz jego mieszkańcom".
Spotkanie nie rozwiązało naszych wątpliwości. Mamy nadzieję, że uda się w spokoju rozegrać najbliższą rundę, a w tym czasie wypracować konkretne rozwiązania na przyszłość. Unia rozpocznie meczem w Wieliczce 17 marca, pierwszy mecz w Tarnowie zaplanowano tydzień później. Do Jaskółczego Gniazda zawita rywal z najwyższej ligowej półki – Szreniawa Nowy Wiśnicz.
http://www.zksunia.tarnow.pl/index.php? ... 3-06_01:33
Jak to jest, że tarnowska piłka nie może się podnieść?
Dzisiaj w Sali Lustrzanej odbyła się debata dotycząca piłki nożnej w Unii Tarnów. Relacja z tego wydarzenia pojawi się niebawem. Przyjrzyjmy się sytuacji w nieco szerszym kontekście. Skoro futbol jest niezmiennie najpopularniejszym sportem, jedynym w kraju odpornym na brak sukcesów i najbardziej masowym to czemu u nas jest źle?
Jak wszyscy wiedzą, do tej pory największą bolączką były obiekty sportowe klubu, czyli błąd jakim było ich przekazanie klubowi, błąd, który dwukrotnie doprowadził niemal do upadku klubu. Bez pomocy osób ważnych w regionie zawirowania z tym związane będą nadal odbijać się czkawką, a argument korupcyjny będzie wymówką do całkowitej degradacji sportu narodowego w Tarnowie.
Poprzednie błędy doprowadziły do sytuacji, że Unia ugrzęzła w bardzo nieszczęśliwej lidze. Tu przechodzimy do szerszego problemu, bo z tym problemem nie boryka się tylko Unia. Zespół od 9 sezonów występuje na czwartym szczeblu ligowym. Jest tylko jedna różnica – reforma, którą przeprowadzał PZPN spowodowała, że zamiast w lidze obejmującej pół województwa (dawna IV liga małopolska – wschód), dziś zespół gra w międzywojewódzkiej lidze małopolsko – świętokrzyskiej. Czy nazwa III liga uatrakcyjniła rozgrywki? Kibice odczuliby pewnie różnice przy opcji połączenia z województwem podkarpackim, gdzie renomowanych klubów nie brakuje – np. Stal Mielec, Wisłoka, Igloopol Dębica, Siarka Tarnobrzeg, Karpaty Krosno, Stal Sanok, Czarni Jasło, do tego dochodzą kluby z Przemyśla, Rzeszowa, Stal Stalowa Wola itd. Region niezależnie od poziomu ligi jest atrakcyjny dla kibiców. Jednak takiej różnicy kibic nie odczuwa, podobnie jak potencjalny sponsor, gdy Unia mierzy się z Łysicą Bodzentyn, Orliczem Suchedniów, Juventą Starachowice czy wcześniej Lubrzanką Kajetanów. Nawet śmiem twierdzić, że regionalne pojedynki z Tuchovią, Wisłą Szczucin czy Polanem Żabno były ciekawsze. Zmianę odczuwa jedynie budżet klubu. W obliczu kryzysu w klubach wiele mówi się o konieczności kolejnej reformy.
Dlaczego Unia znalazła się w nieszczęśliwej lidze? Pod względem atrakcyjności wiele meczów nie różni się od okręgówki, jednocześnie awans do ligi centralnej jest na wyciągnięcie ręki, awans do ligi, gdzie drużyna z wychowankami w składzie mogłaby spokojnie grać, tym bardziej, że w zeszłym sezonie z różnych powodów żaden zespół z niej nie spadł, w tym roku może być podobnie! Unia znalazła się między młotem, a kowadłem, gra w lidze, która wymaga już sporych nakładów, ale jeszcze nie takiej, która byłaby atrakcyjna.
W tarnowskiej rzeczywistości, gdzie wszystko zależy od największej firmy są dwa wyjścia. Pierwsze takie, że ta firma swoją pozycją lobbuje wsparcie drużyny (i tak często dzieje się w miastach z wielkimi zakładami). Drugie, że miasto przejmuje stery w klubie i poszukuje sponsorów dla klubu, takich przykładów też jest wiele. Jest jeszcze wyjście bardzo trudne i czasochłonne – poszukiwania grupy sponsorów, którzy zechcieliby promować się poprzez piłkę. Ten wariant jednak może być połączony z poprzednimi. Przykładem jest Cracovia, która dzięki zaangażowaniu "grupy stu", a także miasta wróciła na odpowiednie tory.
Przykładów sponsoringu klubów piłkarskich przez spółki z udziałami Skarbu Państwa nie trzeba długo szukać – GKS Bełchatów (PGE), Lechia Gdańsk (grupa Lotos), Zagłębie Lubin (KGHM), Śląsk Wrocław (Tauron Polska Energia), GKS Bogdanka (dawny Górnik Łęczna wspierany przez kopalnię, kibice jednak po zmianie nazwy stworzyli własny klub, jest to dobry przykład bezsensownego odcinania się od tradycji, które nie prowadzi do niczego dobrego). Są przypadki jak w Płocku, gdzie PKN Orlen wycofał się ze sponsoringu, wtedy do akcji wkracza samorząd. To samorządy w wielu przypadkach są ratunkiem dla sportu. Dobrym przykładem jest Korona Kielce. Miasto przejęło akcje Kolportera, gdy wybuchła afera korupcyjna. Klubowi udało się powrócić do ekstraklasy i z powodzeniem w niej występuje.
Wzorem promocji przez sport jest Bydgoszcz. To miasto inwestujące w obiekty sportowe – budowa nowej hali, stadionu piłkarsko-lekkoatletycznego, przeznacza duże kwoty na wspieranie różnych dyscyplin sportowych, na rozwój młodzieży i na organizację wielu imprez sportowych. Imponujące są też kwoty wydawane na drużyny profesjonalne, w tym roku pięć najlepszych otrzyma wsparcie w wysokości 11 mln zł. Według raportu przedstawionego na stronie bydgoszcz.gazeta.pl wynika, że bydgoski ratusz wspiera zawodowe kluby za pomocą trzech ścieżek: przekazuje dotacje, płaci im za tzw. usługi promocyjne i zwiększa kapitał (obecnie dotyczy to spółek: Polonii i Delekty). W tym roku będzie wyglądało to następująco:
1. Polonia (żużel): 3,3 mln zł
w tym dokapitalizowanie 3 mln i 300 tys. z umowy o promocji,
2. Zawisza (piłka nożna): 3,29 mln zł
całość to kwota z umowy o promocji zawartej między miastem a Radosławem Osuchem,
3. Delecta (siatkarze): 2,569 mln zł
dokapitalizowanie spółki - 2,2 mln zł i 369 tys. zł z promocji,
4. Pałac (siatkarki): 1,1 mln zł
700 tys. zł z promocji plus bonus 100 tys. za awans do play off, 300 tys. zł dotacji,
5. Artego (koszykarki): 1 mln zł
650 tys. zł z promocji plus bonus 200 tys. za awans do play off, 150 tys. zł z dotacji.
Zawisza Bydgoszcz to klub, który przeszedł długą drogę. Dzięki determinacji kibiców najpierw udało się pokonać sztuczny twór, jakim był przemalowany Kujawiak Włocławek, grający na zapleczu ekstraklasy, a następnie dzięki zaangażowaniu miasta z IV ligi wyciągnąć klub do pozycji walki o ekstraklasę. Miasto wydźwignęło klub, a akcje sprzedało nowemu inwestorowi.
Na podobnych zasadach działa główny futbolowy ośrodek w kraju, jakim jest Górny Śląsk. Zaangażowanie miejscowych samorządów z naszej perspektywy wygląda imponująco. W 2011 roku było tak:
Piast Gliwice - 4,8 mln (I liga) – spółka miejska
Górnik Zabrze - 3 mln (ekstraklasa) – gmina większościowym udziałowcem
GKS Tychy - 2,8 mln (II liga) – przeszedł w ręce spółki Tyski Sport.
Zagłębie Sosnowiec - 2,2 mln (II liga) – miasto dwukrotnie dekapitalizowało spółkę w 2011 r.
Polonia Bytom - 2 mln (ekstraklasa/ I liga) – miasto wykupiło akcje klubu
GKS Katowice - 1,8 mln (I liga) – miasto wykupiło większość udziałów
Ruch Radzionków – 1 mln (I liga) – promocja, stypendia
ROW Rybnik - 930 tys. (III/ II liga) – dotacja z budżetu miasta
Podbeskidzie BB - 700 tys. (I liga/ekstraklasa) – stypendia + sponsoring spółek miejskich
Ruch Chorzów – 500 tys. (ekstraklasa) – miasto wykupiło akcje, dodatkowo udzieliło pożyczki 2 mln zł.
(Na podstawie: gliwice.gazeta.pl)
Duże wrażenie robi również wsparcie w Nowym Sączu. Jest ono następujące: I-ligowa Sandecja Nowy Sącz w tym roku otrzyma 1 930 000 zł, ogółem na sport kwalifikowany w Nowym Sączu przeznaczono 3 350 000 zł, ogółem na kulturę fizyczną - 11 703 000 zł.
Innymi dobrymi przykładami mogą być Lębork, miasto 34,5 tysięczne – IV ligowa LKS Pogoń Lębork otrzyma 113 500 zł, a tenisiści stołowi 154 tys. zł. W Kutnie miejscowy MKS, który gra w III lidze do czerwca otrzyma 450 tys. zł. Duży wsparciem w 2011 roku cieszyły się kluby z Radomia, dzięki temu oba wraz z MKS Kutno są wiodącymi w lidze. Radomiak Radom obecny lider III ligi został wsparty kwotą 400 tys. zł. Stypendia dla piłkarzy przedstawiały się następująco: 9 piłkarzy – 2,7 tys. zł, 4 piłkarzy – 1802 zł, 9 piłkarzy po 901 zł. Broń Radom otrzymała 300 tys. zł.
Miasto Tarnów przejęło obiekty sportowe po Unii za kwotę 7 mln zł, dlatego też przy okazji tego tematu prześledźmy kilka inwestycji miejskich w stadiony.
Trwająca budowa stadionów:
Stalowa Wola – na 10 tys. widzów, do 2013, koszt – 50 mln zł.
Mielec – na 6,8 tys. widzów, do 2013, koszt - 36,5 mln zł
Kalisz – na 9 tys. widzów, etapami do 2014 r., koszt – 40 mln zł
Włocławek – na 4,5 tys. widzów, do 2013, koszt – 33,68 mln zł
Radom – na 4 tys. (Broń Radom), do 2012, koszt – 22,3 mln zł
Rzeszów – 20 150, koszt – 150 mln zł
Ząbki – 3,5 tys. widzów, koszt – 17mln zł
Stadiony zakończone:
Tarnobrzeg – 3 676 widzów, koszt – 11 mln zł
Ostróda – 5 tys., koszt – 39 mln zł.
Kołobrzeg – 3 tys., koszt – 23,5 mln zł
Siedlce – 2,9 tys. (I etap), koszt – 28,6 mln zł, docelowo – na 8 tys. widzów
Gdynia – 15 139 widzów, 78,4 mln zł
Puławy – 4 418 widzów, 46 mln zł
Lubin – 16 300 widzów, 120 mln zł
Legnica – 6 177 widzów, koszt – 24,4 mln zł
Inowrocław – 3,5 tys. widzów, 11,4 mln zł
Gliwice – 10 037 widzów, 54 mln zł
Łomża – 4 tys, widzów, 22 mln zł.
Jeszcze kilka słów o popularności piłki. Piłka nożna jest numerem jeden pod względem ilości klubów sportowych, których w Polsce jest ok. 6 tys, co się z tym wiąże takze pod względem rozbudowanego systemu rozgrywek. Tak masowej gry zespołowej w Polsce nigdy nie będzie. Przykładowo klubów piłki ręcznej jest niespełna 380. Unia Tarnów obecnie rozwinęła szkolenie młodzieży na skalę, która w przyszłości może dać dużo radości kibicom. Jest 12 grup młodzieżowych i właśnie teraz przed tymi wszystkimi sportowcami rozpościera się wizja upadku najważniejszego ogniwa w tym schemacie jakim jest drużyna seniorów.
Ciężko zrozumieć brak zainteresowania finansowaniem najpopularniejszego sportu w naszym mieście. Piłka nożna to jedyny w Polsce sport odporny na brak sukcesów. Tak można wywnioskować z różnych badań. W 2011 roku mimo mniejszego zainteresowania i tak piłka nożna dystansuje resztę dyscyplin sportowych. Z badania Sponsoring Monitor zrealizowanego przez ARC Rynek i Opinia przedstawionego przez portal wirtualnemedia.pl wynika, że prawie 53% badanych interesujących się sportem wskazuje na piłkę nożną, drugie skoki narciarskie 40%, trzecią siatkówkę 35,1%. Dalsze miejsca: F1 – 29,4%, boks – 27,1%, rajdy samochodowe – 21%, piłka ręczna – 17,2%, koszykówka – 16,7%, sztuki walki – 15,3%, żużel – 15,2%.
Przy tym zestawieniu trzeba też podkreślić, że najpopularniejsze sporty drużynowe będące za piłką świętują w ostatnim czasie spore sukcesy, kiedy piłkarska drużyna ostatni duży sukces osiągnęła na Igrzyskach Olimpijskich w 1992 roku zdobywając srebrny medal. Popularność sportów w dużej mierze uzależniona jest od występów naszych reprezentacji i najlepszych sportowców. Niezły poziom zainteresowania piłką jest również na płaszczyźnie zmagań klubowych, a tu polski klub od 15 lat nie może awansować do Ligi Mistrzów. Dlatego ten sport wciąż ma dużą rezerwę.
Przykładowe wyniki oglądalności transmisji sportowych gier zespołowych:
Ostatni towarzyski mecz Polska – Portugalia 8,8 mln widzów.
Piłkarskie rekordy: Francja – Brazylia finał 98 – 12,9 mln, Polska – Niemcy MŚ 2006 12,3 mln, Polska – Niemcy Euro 2008 – 10,9 mln, Polska – Ekwador MŚ 2006 – 10,7 mln, Polska – Austria Euro 2008 – 10,6 mln. Występy klubowe: Wisła Kraków – Lazio Rzym 2003 – 8,5 mln, Lazio – Wisła 5,9 mln, finał Ligi Mistrzów 2005 – 4,9 mln, Udinese – Lech Poznań 4,6 mln widzów.
Siatkówka: finał MŚ 2006 Polska – Brazylia 7,3 mln, finał ME 2009 Polska – Francja 6,7 mln, piłka ręczna: Polska – Chorwacja MŚ 2009 6,9 mln., Polska – Dania MŚ 2009 6,2 mln.
Przykłady średniej oglądalności:
ME 2008 w piłce nożnej – średnia oglądalność meczów Polaków: 10,1 mln widzów
MŚ 2006 w piłce nożnej – średnia oglądalność meczów Polaków: 9,9 mln
Puchar Świata w skokach 2001/2 – 6,7 mln
Puchar Świata w skokach 2002/3 – 6,6 mln
MŚ w piłce ręcznej 2007 – średnia oglądalność meczów Polaków: 3,7 mln
Puchar Świata w skokach 2009/10 – 3,6 mln
MŚ Niemcy 2006 w piłce nożnej (64 mecze) – 3,4 mln
MŚ RPA 2010 w piłce nożnej (64 mecze, bez udziału Polaków) – 3,05 mln
ME w piłce ręcznej 2012 – średnia oglądalność meczów Polaków: 2,5 mln
ME siatkarzy 2009 – średnia oglądalność meczów Polaków: 2,4 mln
Finały Ligi Światowej w Polsce 2011 – 2,38 mln
Igrzyska Olimpijskie Ateny 2004 – 2,2 mln
Piłkarska Liga Mistrzów 2010/11 – 2,1 mln
Zawody F1 2010 – 1,8 mln
ME koszykarzy 2009 – średnia oglądalność meczów Polaków: 1,5 mln
ME siatkarzy 2011 – średnia oglądalność meczów Polaków: 1,5 mln
Zawody F1 2011 – 1,06 mln
Igrzyska Olimpijskie Pekin 2008 – 1,3 mln
MŚ w LA Berlin 2009 – 1,3 mln.
Mówi się, że obecnie mało kibiców przychodzi na mecze. Jednak przychodzi więcej niż na piłkę ręczną czy koszykówkę. Gdy są mecze ciekawe tych kibiców jest więcej. Żużel też przeżywał chwile, kiedy stadion świecił pustkami, a w sekcji brakowało na wszystko pieniędzy.
Kibice piłkarscy są krytyczni i niepokorni, ale są, nawet w ciężkich chwilach. Tradycja klubów piłkarskich, przywiązanie do nazwy, barw powoduje, że kluby same w sobie stają się markami, które mimo ciężkich ostatnich lat cały czas warto wspierać. Unia Tarnów też jest już pewną marką w regionie, mimo problemów i zarzutów ma potencjał do przyciągania kibiców na stadion. Ważnym aspektem jest to, że klub ciągle ma opierać się na wychowankach. To nie jest tak, że kibice domagają się wielkich gwiazd, igrzysk tylko zapewnienia szansy młodym tarnowianom do rozwoju. Najważniejsze jest to, aby były zagwarantowane stypendia, które są wydatkiem na poziomie 30 tys. zł miesięcznie, a o wyniku zespołu decydowały wyłącznie czynniki sportowe.
http://www.zksunia.tarnow.pl/index.php? ... 3-05_21:24
Debata o piłce nożnej w Unii Tarnów, apel do przedsiębiorców
Trzy godziny rozmów, czterdziestu gości, wymiana zdań, wystosowanie apelu do przedsiębiorców, a przyszłość klubu wciąż nieznana – tak w skrócie możemy podsumować debatę o sytuacji piłkarskiej Unii Tarnów. Usłyszeliśmy jak przedstawia się stan finansów klubu, o błędach poprzednich lat, o tym, że klub musi poszukiwać sponsorów oraz, że miasto włączy się w poszukiwanie sponsorów – kiedy, w jakim stopniu? Na razie nie wiemy.
Wśród polityków frekwencja nie była imponująca. Poza posłem Robertem Wardzałą, pojawił się przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Światłowski, radny Stanisław Klimek, wiceprezydent Krystyna Latała, inni przedstawiciele Urzędu Miasta m.in. Marek Baran, dyrektor TOSiR Edward Rusnarczyk.
Prezes klubu Andrzej Wiśniewski przedstawił na wstępie sytuację klubu. Wreszcie usłyszeliśmy, że przekazanie obiektów klubowi z perspektywy czasu okazało się błędem, który pociągnął klub na dno. Po zmianach w Azotach w latach 90-tych zmiany nastąpiły również w klubie. W Radzie Klubu na pięciu członków trzech delegowały Azoty. Po restrukturyzacji w klubie pozostało czterech pracowników. Jak zapewniał prezes grupy młodzieżowe nie mają większych problemów z funkcjonowaniem, największym problemem są zaległości wobec zawodników pierwszego zespołu. Koszt miesięczny stypendiów to ok. 30 tys. zł. Wydaje się to stosunkowo niedużo, niestety zaległości sięgają już siedmiu miesięcy. Funkcjonowanie sekcji ocenia się na prawie 800 tys. zł rocznie. Unia prowadzi na ogromną skalę szkolenie młodzieży – jest to 12 drużyn młodzieżowych, o czym w swoim wystąpieniu mówił trener Marek Migduła. Jednocześnie zaznaczył, że nie wyobraża sobie, aby praca z tyloma młodymi chłopakami miała pójść na marne. O tym wspomniał potem również trener Marcin Manelski, zespół Unii Tarnów jest fenomenem na szczeblu od III ligi wzwyż pod względem liczby wychowanków.
Unia jest obecnie wspaniałym przykładem jak można prowadzić drużyny młodzieżowe, szkoda tylko, że cały ten mechanizm może się rozsypać, szkoda dla kibiców i setek zawodników. Klub, w którym grają miejscowi zawodnicy w najpopularniejszej dyscyplinie sportowej powinien być dumą, a nie problemem.
Bardzo konkretnie na temat sytuacji w Tarnowie wypowiadał się prezes MZPN Ryszard Niemiec. Obalał mit piłki nożnej jako środowiska przestępczego, podawał przykłady klubów jak Cracovia, Piast Gliwice, Podbeskidzie Bielsko – Biała, gdzie samorządy bardzo aktywnie włączyły się w finansowanie piłki nożnej. Podkreślił także, że Unia Tarnów jest jednym z czterech głównych ośrodków szkolących młodzież wraz z klubami krakowskimi i Sandecją Nowy Sącz. Dziwi go też, brak reakcji Azotów Tarnów. Pani Elżbieta Łabno, kierownik Działu Public Relations Azotów Tarnów powtórzyła to, co usłyszeliśmy wcześniej o strategii wspierania żużla i siatkówki. Podawała także kwoty, jakie klub otrzymywał w poprzednich latach. Ta pomoc była bardzo przydatna, podobnie jak miasta, jednak cały czas musimy podkreślać, w jakich realiach funkcjonowała sekcja, była tylko częścią klubu, w zasadzie nadal nie jest samodzielna.
Tutaj pojawia się pytanie, na podstawie przedstawionych przykładów z kraju – czy nie warto klubu, a ściślej sekcji przekształcić w spółkę miejską? Często słyszymy zarzuty o małej aktywności działaczy, o tym że klub nie ma wiele do zaoferowania. W przypadku gdyby za klubem stała poważna instytucja, która go nadzoruje, znalezienie potencjalnych inwestorów wydaje się prostsze. Podobnie mogłoby być w przypadku Azotów, swoją pozycją na rynku firma mogłaby pomóc klubowi w zachęceniu do sponsoringu inne firmy, jak miało to miejsce chociażby w przypadku piłki ręcznej. Ten przykład pokazuje, że wcale zainteresowanie dyscypliną nie musi być ogromne, skoro ostatni mecz z Zagłębiem Sosnowiec drużyny walczącej o I ligę przyszło obejrzeć 260 widzów. Na ten rok miasto zaplanowało wsparcie dla drużyny seniorów na poziomie 55 tys. zł, ogólnie klub może otrzymać z różnych środków do ok. 190 tys. zł. Miasto jednocześnie deklaruje pomoc w poszukiwaniu sponsorów.
Przedsiębiorcy Józef Szwiec (firma Witospol) i Józef Sztorc (Tarnowskie Zakłady Osprzętu Elektroinstalacyjnego Tarel) wypowiadali się na temat współpracy tarnowskich klubów, powołania grupy wsparcia dla Unii. Wspomniano również o sytuacji żużla przed laty, kiedy to był na krawędzi, zawodnicy jeździli za darmo i żebrali o każdy grosz, a na trybunach bywało po 500 osób. Ich uratowało powołanie spółki żużlowej, pozyskanie mniejszych sponsorów a następnie wejście w sponsoring Rafinerii Trzebinia.
Przedstawiciele kibiców kierowali pytania podając przykłady innych miast, a także dane o popularności dyscypliny, która wciąż ma niewykorzystany potencjał. Wśród przybyłych na spotkanie byli także dziennikarze oraz piłkarze „Jaskółek”. Konkluzją debaty jest apel wystosowany przez zgromadzonych:
"Powodowani troską o byt klubu piłkarskiego Unia Tarnów, prosimy przedstawicieli regionalnego biznesu o włączenie się w jego ratowanie poprzez wsparcie materialne konieczne dla dalszego jego funkcjonowania.
Klub ten od lat znajduje się na sportowej mapie regionu dając pokoleniom tarnowian i mieszkańcom całego regionu możliwość realizowania swoich zainteresowań i pasji sportowych. Z tego też powodu zasługuje na to, by w trudnej dla niego chwili, poświęcić mu uwagę i zaangażowanie.
Słowa szczególnej prośby kierowane są pod adresem największych firm w regionie oraz dotychczasowych jego mecenasów takich jak Gmina Miasta Tarnowa, Grupa Kapitałowa "Azoty", Karpacka Spółka Gazownictwa, Control Process, Firma Roleski i wielu innych.
Wierzymy, że współpraca klubu, miasta i przedsiębiorców jest jedynym sposobem na wyjście z impasu, a w przyszłości może przynieść wiele radości i pożytku miastu oraz jego mieszkańcom".
Spotkanie nie rozwiązało naszych wątpliwości. Mamy nadzieję, że uda się w spokoju rozegrać najbliższą rundę, a w tym czasie wypracować konkretne rozwiązania na przyszłość. Unia rozpocznie meczem w Wieliczce 17 marca, pierwszy mecz w Tarnowie zaplanowano tydzień później. Do Jaskółczego Gniazda zawita rywal z najwyższej ligowej półki – Szreniawa Nowy Wiśnicz.
http://www.zksunia.tarnow.pl/index.php? ... 3-06_01:33
POLAK WĘGIER DWA BRATANKIĄ