Elektroniczny nabór do szkół podst. - wersja tarnowska

Wiadomości "z miasta".
ODPOWIEDZ

Autor tematu
Marcin Zaród
Rhetor
Posty: 1966
Rejestracja: 09-09-2009, 18:28

Elektroniczny nabór do szkó³ podst. - wersja tarnowska

Post autor: Marcin Zaród »

Jak wygląda elektroniczny nabór do podstawówek po tarnowsku?

Ano wchodzisz na internet, pobierasz formularz w formacie PDF (np. ze strony https://nabor.progman.pl/tarnowpoinfo/? ... eInfo:Docs) - bo innego formatu nie ma - drukujesz, wypełniasz długopisem i zanosisz do szkoły.

Myślałem, ok, może przy rekrutacji do przedszkoli będzie lepiej, tam za jakiś czas będzie dostępny formularz do wypełniania elektronicznie... Przeszło mi w chwili, gdy zobaczyłem, że ten formularz i tak potem trzeba wydrukować i zanieść do szkoły....

Gratulacje za innowacyjność.

Właśnie czytam książkę Billa Gatesa "Business @ the speed of thought", który 13!!! lat temu pisze o tym, że jego firma właśnie wdrożyła system ELEKTRONICZNYCH formularzy, oszczędzając w ten sposób jakieś bodaj 2 mln dolarów w wydatkach na papier.

Chyba ją skseruję z dedykacją dla osób zajmujących się tegorocznym naborem.....
Ale oszczędzajmy, oszczędzajmy....

Mała podpowiedź, robi się szablon formularza do wypełniania na stronie www, a potem dane z wypełnionych formularzy automatycznie spływają do bazy danych, która jest gotowa zaraz po przesłaniu ostatniego podania. Tak gdzieś w klasie informatycznej w liceum by to zrobili...

Teraz ktoś pewnie z urzędników (albo w sekretariacie szkoły) będzie brał te ręcznie wypełnione formularze i wklepywał do systemu. Juuuhuuu...

Takie pytanie, czy ten EDUNET 2 za parę milionów już takiego naboru objąć nie mógł?

Awatar użytkownika

Goscinny
Rhetor
Posty: 11159
Rejestracja: 03-03-2009, 12:21
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Goscinny »

Marcin Zaród pisze:Chyba ją skseruję
ACTA warning :)
To i tak dobrze, że można formularz ściągnąć :) A serio, to PDF jest w tym wypadku najgorszym rozwiązaniem, bo nie przypuszczam, żeby ktoś tam potrafił zrobić PDF'a z mozliwością wpisania danych.
EduNet nie jest przeznaczony do ułatwiania rodzicom i nauczycielom pracy!
Zauważ, że nawet "dzienniki elektroniczne" nie są w EduNecie, tylko zostały ekstra kupione w jakiejś zewnętrznej firmie.
A co do przesyłania przez sieć formularzy, to zaraz się odbijesz od magicznej ściany "ochrona danych osobowych" - to jest taki zwrot, który ma usprawiedliwiać nieudolność urzędników.


Autor tematu
Marcin Zaród
Rhetor
Posty: 1966
Rejestracja: 09-09-2009, 18:28

Post autor: Marcin Zaród »

Oo, dziennik elektroniczny to materiał na osobny wątek.

Np. to, że baza danych tekstowych (de facto, no, może poza małymi ikonkami ze zdjęciem ucznia w rozdzielczości 40x40 pxl) ma tak ogromne wymagania sprzętowe, jakby była grą z pixel shaderem 10.0 ;) O czym to świadczy, to programiści komputerowi dobrze wiedzą, więc nie będę się znęcał.... To powinno hulać na pentium 2 z 256 MB RAMU....

to, że nauczyciel nie ma filtra do wyszukania niewpisanych przez siebie przypadkowo tematów i robi to ręcznie (wyszukuje znaczy się)...
to, że komunikat wysłany do klasy czy pojedynczej osoby jest do podejrzenia przez dyrektora czy innych nauczycieli...

majstersztyk, powiadam...


GLOMB
Metoikos
Posty: 4
Rejestracja: 30-10-2011, 23:36

Post autor: GLOMB »

Gdy tworzyliśmy założenia EDU-NET całość komunikacji miała odbywać się drogą elektroniczną. Zupełnie nie do pomyślenia były rozwiązania, o których Pan pisze. Ale tak to jest, kiedy za realizację projektów biorą się ludzie kompletnie nierozumiejący ich CELU i SENSU.

Opisana sytuacja przypomina jak żywo inny projekt, na który zmarnujemy w Tarnowie kilka milionów - elektroniczną kartę miejską. Aby ją napełnić środkami, za które potem możemy zakupić usługi miejskie, będziemy musieli pojść do... Urzędu lub w inne wskazane przez niego miejsce.

Wszystko to podobne jest jak ulał do rysunku satyrycznego na temat zwykłego losu projektów w Polsce: planujemy zbudowanie hustawki ale w rezultacie dostajemy... karuzelę!
KG

Awatar użytkownika

Goscinny
Rhetor
Posty: 11159
Rejestracja: 03-03-2009, 12:21
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Goscinny »

Panie Krzysztofie,
Jeśli tworzyliście EduNet, to trzeba było przypilnować do końca urzędników, a nie liczyć na ich inteligencję :)
Teraz EduNet zdaje się, służy jako program finansowo-księgowy i to ubogi. A to, co miało być jego siłą (czyli właśnie pozbycie się papierów) gdzieś zaginęło. A firma od e-dziennika zgarnęła kasę za bubla.

Awatar użytkownika

Dominik_PCH
Rhetor
Posty: 1669
Rejestracja: 08-11-2010, 14:37

Post autor: Dominik_PCH »

GLOMB pisze:Gdy tworzyliśmy założenia EDU-NET całość komunikacji miała odbywać się drogą elektroniczną. Zupełnie nie do pomyślenia były rozwiązania, o których Pan pisze. Ale tak to jest, kiedy za realizację projektów biorą się ludzie kompletnie nierozumiejący ich CELU i SENSU.

Opisana sytuacja przypomina jak żywo inny projekt, na który zmarnujemy w Tarnowie kilka milionów - elektroniczną kartę miejską. Aby ją napełnić środkami, za które potem możemy zakupić usługi miejskie, będziemy musieli pojść do... Urzędu lub w inne wskazane przez niego miejsce.

Wszystko to podobne jest jak ulał do rysunku satyrycznego na temat zwykłego losu projektów w Polsce: planujemy zbudowanie hustawki ale w rezultacie dostajemy... karuzelę!
Przypomina mi to tłumaczenie radnego Kwaśnego w sprawie parkingu na XXV-lecia. Biedak chciał dobrze, ale to urzędnicy zrobili jak zawsze.

Ps
Panie Krzysztofie proszę tego nie traktować jak odwetu, za impulsywne wyjście z grupy. Kibicuje [:.


GLOMB
Metoikos
Posty: 4
Rejestracja: 30-10-2011, 23:36

Post autor: GLOMB »

Goscinny pisze:Panie Krzysztofie,
Jeśli tworzyliście EduNet, to trzeba było przypilnować do końca urzędników, a nie liczyć na ich inteligencję :)
Teraz EduNet zdaje się, służy jako program finansowo-księgowy i to ubogi. A to, co miało być jego siłą (czyli właśnie pozbycie się papierów) gdzieś zaginęło. A firma od e-dziennika zgarnęła kasę za bubla.
Przypilnować do końca urzędników? O czym Pan mówi? W jaki sposób? Przecież po wykonaniu zadania: stworzeniu studium wykonalności, nie mieliśmy możliwości zrobienia czegokolwiek. Temat jest ważny, ale aby rozmowa była sensowna, potrzeba jakiejś elementarnej wiedzy o warunkach współpracy z instytucjami samorządowymi.

Jako organizacja doradcza wykonaliśmy swoją robotę i powiedziano nam do widzenia, pewnie właśnie dlatego, że stawialibyśmy zbyt duże wymagania na etapie realizacji. W tym momencie nie mkielismy najmniejszych szans na wpływanie na realizację projektu. W jaki sposób bowiem? Na jakich zasadach? Poprzez jakie kanały oddziaływania?

Na projekty realizowane przez samorządy nawjiekszy wpływ maja właśnie te ostatnie, firma zrobi co jej każą - nawet największą głupotę, bo inaczej nikt jej nie zapłaci. Tarnowski przykład nie jest absolutnie jedyny, ze swojej praktyki możemy wymieniać setki przykładów pieniędzy zainwestowanych w rozwiązania kompletnie niebiorące pod uwagę potrzeb i oczekiwań uzytkownika końcowego. Tymczasem user centricity usług publicznych to specjalność naszego zespołu krakowskiego.

Pozdrawiam
KG

Awatar użytkownika

LordRuthwen
Rhetor
Posty: 7032
Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
Lokalizacja: tajna

Post autor: LordRuthwen »

Elektroniczny dziennik moja żona robiła jako pracę dyplomową w technikum, ba, nie tylko dziennik, ale i automatyczne rejestrowanie obecności po przejściu przez drzwi do klasy, rejestrowanie spóźnień, wysyłanie powiadomień do rodziców i odpalenie stanowiska przydzielonego uczniowi, jeśli to były zajęcia informatyki.
I zrobiła to za grosze w roku 2004 i, tu najlepsze, wszystko działało jak trzeba (!) - znaczy, że się da, tylko trzeba chcieć.


GLOMB
Metoikos
Posty: 4
Rejestracja: 30-10-2011, 23:36

Post autor: GLOMB »

LordRuthwen pisze:Elektroniczny dziennik moja żona robiła jako pracę dyplomową w technikum, ba, nie tylko dziennik, ale i automatyczne rejestrowanie obecności po przejściu przez drzwi do klasy, rejestrowanie spóźnień, wysyłanie powiadomień do rodziców i odpalenie stanowiska przydzielonego uczniowi, jeśli to były zajęcia informatyki.
I zrobiła to za grosze w roku 2004 i, tu najlepsze, wszystko działało jak trzeba (!) - znaczy, że się da, tylko trzeba chcieć.
Trzeba chcieć, ale i trzeba umieć. Problem jednak w tym, że a) kompetencje cyfrowe ludzi podejmujących decyzje i realizujących projekty, o których mówimy są niskie a wyobrażenia XIX-wieczne i b) realizatorzy traktują te projekty jako informatyczne, a one sa nimi tylko do pewnego stopnia. Oznaczają one bowiem nie tyle zmianę kanału realizacji danego procesu - z analogowego na cyfrowy, a jakościową zmianę tego procesu. Żeby to zrobić dobrze ludzie odpowiadający za edukację powinni mieć decydujący głos i twardo bronić racji, że jesli już zmieniać to na całkowicie elektroniczną formę realizacji zadania. Wiemy, że tak nie jest i za projekty te odpowiadają informatycy - niebiorący pod uwagę uwarunkowań klienta.
KG


Lilith
Proedroj
Posty: 358
Rejestracja: 19-11-2009, 11:13

Post autor: Lilith »

LordRuthwen, grosze nie grosze za jedną pracownię to był rząd 1000 zł a za sale około 600 zł :) ale przynajmniej działało jak należy :)


Jakub Kwaśny
Rhetor
Posty: 3060
Rejestracja: 24-08-2009, 17:06
Lokalizacja: Tarnów - Lwowska
Kontakt:

Post autor: Jakub Kwaśny »

GLOMB pisze:
Na projekty realizowane przez samorządy nawjiekszy wpływ maja właśnie te ostatnie, firma zrobi co jej każą - nawet największą głupotę, bo inaczej nikt jej nie zapłaci. Tarnowski przykład nie jest absolutnie jedyny, ze swojej praktyki możemy wymieniać setki przykładów pieniędzy zainwestowanych w rozwiązania kompletnie niebiorące pod uwagę potrzeb i oczekiwań uzytkownika końcowego.
Nie wszyscy jednak to rozumieją, ze czym innym jest mieć pomysł, za pomysłem chodzić i przekonywać, doradzac, a czym innym jest wykonać. Dziękuje Dominiku, ze te sytuacje porownales do parkingu przy XXVLECIA, bo moze teraz zrozumiesz, ze TZDM z Architektura(UMT) skopali ten parking.

Ale spokojna głowa, byłem tam z nowym Dyrektorem Centrum Usług Ogolnomiejskich Jackiem Kulaga, który sam był zdumiony takim bublem.

A wracając do Edunetu, i naboru elektronicznego. To czego my się spodziewamy, jak od kilku lat do prostego rozwiązania nie mogę nikogo w Urzędzie przekonać. Aby radni materiały sesyjne mieli dostępne online w przyjaznym formacie. Z miejsca zrezygnowalbym z papierowych wersji. Ale niestety ... Internet, facebooki i inne pudelki to nie jest Tarnowowi potrzebne, my mamy PRESTIŻ.
http://www.kubakwasny.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?

Awatar użytkownika

Dominik_PCH
Rhetor
Posty: 1669
Rejestracja: 08-11-2010, 14:37

Post autor: Dominik_PCH »

Jakub Kwaśny pisze: Ale spokojna głowa, byłem tam z nowym Dyrektorem Centrum Usług Ogolnomiejskich Jackiem Kulaga, który sam był zdumiony takim bublem.
Uspokoiłeś mnie, rozumiem, że teraz we dwóch będziecie monitorować sytuacje parkingu :). Przypomnę w 2010 zadeklarowałaś monitoring sprawy skate-parku na terenach PM. W sierpniu 2011 podjęto próbę zamknięcia obiektu. Gdyby nie media to już by go nie było.

Jakub kwaśny 09-11-2010: Nic się nie martw! Będziemy drążyć ten temat ... i pomysł taki należy schować do lamusa. Aż się prosi by tereny te były w całości wykorzystywane przez młodzież! -
2012 - Parking jak stał tak stoi a skate-park jak gnił tak gnije :). Z tym billbordem nie żartowałem.

edit
GLOMB pisze:Trzeba chcieć, ale i trzeba umieć...


Autor tematu
Marcin Zaród
Rhetor
Posty: 1966
Rejestracja: 09-09-2009, 18:28

Post autor: Marcin Zaród »

Dominik, masz dar zjednywania sobie ludzi do swoich zamierzeń ;)

Awatar użytkownika

Dominik_PCH
Rhetor
Posty: 1669
Rejestracja: 08-11-2010, 14:37

Post autor: Dominik_PCH »

Marcin Zaród pisze:Dominik, masz dar zjednywania sobie ludzi do swoich zamierzeń ;)
Dzięki Marcin. Staram się wykorzystywać moje talenty najlepiej jak potrafię ;P. Cieszy jak ludzie to widzą i doceniają ;P to takie mobilizujące :P.

ODPOWIEDZ