Puma na ulicach miasta
-
Autor tematu - Archont
- Posty: 824
- Rejestracja: 14-03-2010, 11:56
- Lokalizacja: od zawsze ze starówki
Puma na ulicach miasta
Puma na ulicach miasta, wielkie kocisko zagraża kuchni Brata Alberta.
-
- Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Puma... akurat, wyrośnięty kocur musiał być
Na podstawie tropów stwierdzili, że to puma, a co jak to były tropy rysia? Też większy kotek.
Na podstawie tropów stwierdzili, że to puma, a co jak to były tropy rysia? Też większy kotek.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Skoro gość myślał, że to wilczur to miało co najmniej rozmiary wiluczura. Zatem wyrośnięty kotek raczej odpada. Jakiś duży kot drapieżny mógł komuś uciec z nielegalnej hodowli. Do końca takiej opcji nie wykluczałbym. Kiedyś widziałem program o tym, że w UK na wolności przebywa obecnie kilkadziesiąt kuguarów, pokazali je na filmie. Skoro tam mogą przeżyć to tym bardziej przeżyją w Polsce, gdzie mają więcej terenów łowieckich.LordRuthwen pisze:Puma... akurat, wyrośnięty kocur musiał być
Na podstawie tropów stwierdzili, że to puma, a co jak to były tropy rysia? Też większy kotek.
Jakiś czas temu były doniesienia o wielkim kocie wałęsającym się po Małopolsce jest też nawet filmik pokazujący coś co wygląda właśnie jak puma.
http://www.youtube.com/watch?v=bmBUu6UOJTA
To może być to samo zwierzę, które atak zimy skłonił do zbliżenia się do siedzib ludzkich.
pb pisze:Tia. I chodzi na obiadki do zakonników. Chodziłaby do restauracji ale nie ma za co.
A ta puma co to grasowała rok czy dwa lata temu koło Opola to już ją złapali? Czy to sama na gościnnych występach?
W sumie racja. To tak samo niemożliwe jak sęp w rejonie Dąbrowy Tarnowskiej
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/4 ... ,id,t.html
Zastrzelili cichaczem, bez rozgłosu. Czytałem o tym kilka miesięcy po fakcie.pb pisze:A ta puma co to grasowała rok czy dwa lata temu koło Opola to już ją złapali? Czy to sama na gościnnych występach?
http://www.polskatimes.pl/artykul/14850 ... ,id,t.html
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/ ... l?cookie=1
-
- Archont
- Posty: 521
- Rejestracja: 20-12-2010, 18:24
Znalezione w sieci:
W Polsce policja szuka dwóch pum - czarnej i płoworudej
Czarna puma jest poszukiwana w Wielkopolsce, a na tropie rudopłowej jest policja w Świętokrzyskiem. Obie rzekome pumy świadkowie widzieli w czwartek. Mężczyzna ze Stęszewa widział duże czarne zwierzę z grubym ogonem i z pyskiem kota, a w Mroczkowie zauważono pumę płową.
W czwartek popołudniu policja otrzymała kolejny już sygnał o pumie na terenie powiatu skarżyskiego. Mieszkaniec wsi Mroczków, emerytowany myśliwy, wybrał się z wnuczkiem na spacer. Na końcu wsi, blisko brzegu lasu obaj zobaczyli duże płowobure zwierzę przypominające kota – pisze „Echo dnia”. Drapieżnik ścigał uciekającego zająca. Na miejsce wysłano patrole Komendy Powiatowej w Skarżysku, powiadomiono też wójta gminy Bliżyn.
Wcześniej w tym samym powiecie skarżyskim kilka razy widziano już duże, rude zwierzę, przypominające pumę. Sygnały o zwierzęciu grasującym w Świętokrzyskiem pojawiają się niemal codziennie od 8 maja.
Czarna puma w Wielkopolsce zagryzała ptaki
Z kolei mężczyzna ze Stęszewa w Wielkopolsce znalazł ślad dużej łapy i szczątki zagryzionego ptaka. Do poszukiwania śladów rzekomej pumy zaangażowano policję, straż pożarną i myśliwych.
- Mężczyzna spacerował ze swoim psami i od kilku dni obserwował rozszarpane ptaki. Dziś zgłosił, że widział duże czarne zwierze z grubym ogonem i z pyskiem kota. Burmistrz gminy Stęszew powołał sztab kryzysowy, który próbuje zebrać informacje, czy widziane zwierze może być niebezpieczne - powiedział rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
„Mógł pomylić pumę ze zdziczałym psem”
Zdaniem powiatowego lekarza weterynarii w Poznaniu Ireneusza Sobiaka czarne zwierzę, które widziano w Stęszewie w Wielkopolsce wcale nie musi być pumą i wcale nie musi być drapieżnikiem.
- Tę niby pumę widziała tylko jedna osoba. Dziś byłem w tym miejscu wraz z policją i strażakami - nikt nic nie zauważył, nie znaleziono żadnych śladów. Ten pan twierdzi, że widział zwierzę z odległości około 100 metrów. Z takiej odległości można to pomylić ze zdziczałym psem czy innym zwierzęciem. Potem myśliwi przeszukując okolicę natknęli się na wypoczywającego jelonka. Gdyby tam była puma, to nie byłoby jelonka - powiedział Sobiak.
Burmistrz apeluje do mieszkańców o ostrożność
Mimo to na terenie miejscowości rozwieszono plakaty z komunikatem, że w okolicy jeziora Lipno widziany był duży czarny kot. W związku z ryzykiem, że może to być drapieżnik, burmistrz zaapelował w komunikacie do mieszkańców o ostrożność, zwłaszcza w czasie przebywania na terenach leśnych.
W Polsce policja szuka dwóch pum - czarnej i płoworudej
Czarna puma jest poszukiwana w Wielkopolsce, a na tropie rudopłowej jest policja w Świętokrzyskiem. Obie rzekome pumy świadkowie widzieli w czwartek. Mężczyzna ze Stęszewa widział duże czarne zwierzę z grubym ogonem i z pyskiem kota, a w Mroczkowie zauważono pumę płową.
W czwartek popołudniu policja otrzymała kolejny już sygnał o pumie na terenie powiatu skarżyskiego. Mieszkaniec wsi Mroczków, emerytowany myśliwy, wybrał się z wnuczkiem na spacer. Na końcu wsi, blisko brzegu lasu obaj zobaczyli duże płowobure zwierzę przypominające kota – pisze „Echo dnia”. Drapieżnik ścigał uciekającego zająca. Na miejsce wysłano patrole Komendy Powiatowej w Skarżysku, powiadomiono też wójta gminy Bliżyn.
Wcześniej w tym samym powiecie skarżyskim kilka razy widziano już duże, rude zwierzę, przypominające pumę. Sygnały o zwierzęciu grasującym w Świętokrzyskiem pojawiają się niemal codziennie od 8 maja.
Czarna puma w Wielkopolsce zagryzała ptaki
Z kolei mężczyzna ze Stęszewa w Wielkopolsce znalazł ślad dużej łapy i szczątki zagryzionego ptaka. Do poszukiwania śladów rzekomej pumy zaangażowano policję, straż pożarną i myśliwych.
- Mężczyzna spacerował ze swoim psami i od kilku dni obserwował rozszarpane ptaki. Dziś zgłosił, że widział duże czarne zwierze z grubym ogonem i z pyskiem kota. Burmistrz gminy Stęszew powołał sztab kryzysowy, który próbuje zebrać informacje, czy widziane zwierze może być niebezpieczne - powiedział rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
„Mógł pomylić pumę ze zdziczałym psem”
Zdaniem powiatowego lekarza weterynarii w Poznaniu Ireneusza Sobiaka czarne zwierzę, które widziano w Stęszewie w Wielkopolsce wcale nie musi być pumą i wcale nie musi być drapieżnikiem.
- Tę niby pumę widziała tylko jedna osoba. Dziś byłem w tym miejscu wraz z policją i strażakami - nikt nic nie zauważył, nie znaleziono żadnych śladów. Ten pan twierdzi, że widział zwierzę z odległości około 100 metrów. Z takiej odległości można to pomylić ze zdziczałym psem czy innym zwierzęciem. Potem myśliwi przeszukując okolicę natknęli się na wypoczywającego jelonka. Gdyby tam była puma, to nie byłoby jelonka - powiedział Sobiak.
Burmistrz apeluje do mieszkańców o ostrożność
Mimo to na terenie miejscowości rozwieszono plakaty z komunikatem, że w okolicy jeziora Lipno widziany był duży czarny kot. W związku z ryzykiem, że może to być drapieżnik, burmistrz zaapelował w komunikacie do mieszkańców o ostrożność, zwłaszcza w czasie przebywania na terenach leśnych.
Co to jest jelonek? Myśliwi użyli takiej nazwy? Podaj źródło, kto to napisał? Fakt czy SE? Jeszcze bardziej ubawił mnie ten "emerytowany myśliwy"małopolska2 pisze:Potem myśliwi przeszukując okolicę natknęli się na wypoczywającego jelonka. Gdyby tam była puma, to nie byłoby jelonka - powiedział Sobiak.