Po pierwsze nie chodzi o to aby ktoś znał się na zarabianiu kasy tylko na zarządzaniu.Keleos pisze:
Jeśli ktoś wyskakuje z pomysłem by szkołą zarządzał ktoś, kto się na systemie edukacji nie zna, tylko na zarabianiu kasy, to nie mam o czym w ogóle rozmawiać z taką osobą.
Po drugie może jakieś argumenty?? Bo teza, że ktoś nie znający się na zarządzaniu po zwykłym kursie dla dyrektorów szkół jest osobą mniej kompetentną do zarządzania niż osoba, która się na tym zna wymaga jednak udowodnienia.
Wskaż mi nauczyciela który powiedział, że nie jest kompetentny i nie nadaje się do wykonywania tego zawodu. WSKAŻI na koniec - przestań pitolić, że się boimy konkurencji. Wskaż mi nauczyciela, który ci powiedział, ze się boi konkurencji. WSKAŻ.
Ale skoro nauczyciele nie boją się konkurencji to dlaczego wszelkie zmiany w karcie nauczyciela prowadzące do likwidacji przywilejów nauczycieli mianowanych i dyplomowanych są torpedowane przez związki zawodowe. Gdyby o tym, kto zostaje w szkole decydowały kompetencje a nie zwyczajny staż pracy to konkurencja byłaby niewątpliwie większa niż obecnie. A nadciągający niż demograficzny doprowadziłby faktycznie do selekcji pozytywnej - w szkołach zostali by nauczyciele najlepsi a nie najlepiej chronieni przez KN.
Co do prywatyzacji oświaty już nie raz pisałem co sądzę o tym pomyśle. Ale może zostawmy to na boku bo się zrobi kolejny offtop.