Piłka nożna (ogólnie)
-
Autor tematu - Archont
- Posty: 887
- Rejestracja: 07-09-2009, 12:54
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Piłkarsko to my jesteśmy niedorozwinięci. Czemu całe szczęście? Komu przeszkadza panowanie kiboli w klubach, chyba nie Tobie skoro te kluby masz gdzieś.ad2222 pisze:extremal, całe szczęście, że to dzieje się w jakiejś niedorozwiniętej Ameryce Południowej. U nas, na szczęście, nie do pomyślenia.
Scena niemiecka fajnie się odradza, piro jest niemal wszędzie, mimo że konsekwencje są nadal poważne to Niemcy przestali się mazać i znów rosną w siłę. Różnica jest taka, że jak chłopaki odpalają piro w kominarkach i ich nie identyfikują to dają sobie spokój z takimi p******, w Polsce specjalne jednostki szukają po meczu na pozostawionych spalonych racach odcisków palców, DNA, nie wiadomo czego jeszcze. To tak jakby ktoś w sklepie ukradł batona i zajęli się tym kryminalni, potem o 6 rano do zidentyfikowanego sprawcy wpadali ATcy, a sąd orzekł ileś tam tys. grzywny i 3 lata zakazu supermarketowego.
W Holandii też mieliśmy do czynienia z groteskową akcją. Piłkarz pobił kibola.
http://pilkarscyfanatycy.blogspot.com/2 ... noski.html
Oczywiście bramkarz jest broniony w mediach (wg naszych standardów to dobrze, zwolennicy atykibolizmu broniąc go wykazują się hipokryzją). Oczywiście kibic stał się ofiarą skandalu, dostał 30 lat od Ajaxu. To jest kpina bo czym jest ta prezesina czy zarząd tego klubu, żeby mogli podejmować takie decyzje. Restrykcje w świecie futbolu to istny totalitaryzm, zresztą we Włoszech nie jest lepiej, tam kibiców można uznawać za terrorystów, tylko dlatego, że mają siłę do przeciwstawiania się władzy. Nie ma lekko, chodzisz na mecze jesteś najbardziej inwigilowaną częścią społeczeństwa.
Wracając do incydentu z Holandii po prostu kostarykański bramkarz pokazał Holendrom jakimi są teraz ciotami, zwykły piłkarz powala ich chuligana na glebę. Pewnie koleś wbiegający był zdziwiony że bramkarz się go nie wystraszył i go skopał. Oglądając filmiki na powyższym linku każdy może wywnioskować dlaczego tak się stało. Chłopaki z tamtych stron mają charakter niezależnie od tego czy się jest piłkarzem, kibicem, trenerem. Media przyklaskując bramkarzowi, jednocześnie przyklaskują światu latynoskiemu, gdzie takie zachowania są normą. Szkoda tylko głupoty tego kibica, tylko się ośmieszył.
Zachowania płaczków z AZ, którzy zeszli z boiska nawet nie ma co komentować, to samo piłkarzy Ajaxu, którzy powinni ruszyć w obronie swojego kibica. Ale to już czasy żelusiów, gwiazd rozkładówek, miliarderów, symulantów i sprzedawczyków.
http://www.ultras-tifo.net/photo-news/6 ... ising.html
93 rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego...
w mediach gdzieś, coś wspomnieli?
POLAK WĘGIER DWA BRATANKIĄ
-
Autor tematu - Archont
- Posty: 887
- Rejestracja: 07-09-2009, 12:54
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Bardziej mi chodzi o gazety i tv, na necie to wszystko gdzieś się znajdzie.
W dniu 12 listopada 2011 r. weszła w życie ustawa o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych oraz niektórych innych ustaw, a także o zapewnieniu bezpieczeństwa w związku z organizacja Turnieju Finałowego UEFA EURO 2012 (druk nr 4281). Był to projekt rządowy.
Już wstępna analiza tej ustawy świadczy o tym, że narusza ona w sposób ewidentny Konstytucję RP, a często zwykłe zasady zdrowego rozsądku.
W porozumieniu ze środowiskami kibiców, grono prawników dokonało jej analizy prawnej. Wnioski skłaniają do szeregu wątpliwości natury konstytucyjnej, o czym niżej będzie mowa.
W związku z powyższym, projekt „Kibice za bezpieczeństwem” realizowany od ponad pół roku z dużym sukcesem wymaga zakończenia i powołania nowej akcji społecznej dotyczącej nowej ustawy. Chodzi w szczególności o konieczność zakwestionowania jej do Trybunału Konstytucyjnego, jako niezgodnej z Konstytucją RP, a także o sformułowanie nowego projektu ustawy, która znosiła by te rażąco niekonstytucyjne i szkodliwe w demokratycznym państwie prawnym przepisy.
Przemawia za tym nie tylko interes kibiców, ale i całego społeczeństwa. Rezygnacja z ochrony praw obywatelskich jednej grupy społecznej może bowiem szybko rozszerzyć się na pozostałe warstwy społeczeństwa.
Już w trakcie tworzenia tej ustawy były zgłaszane wątpliwości przez Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców, a także przez konstytucjonalistów, przedstawicieli nauki prawa karnego oraz ekspertów z Biura Analiz i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Niestety strona rządowa ignorowała te wszystkie uwagi i zalecenia. Nie było dotąd projektu zmian prawa, który byłby forsowany z tak jawnym pogwałceniem głosu ekspertów prawnych oraz wbrew zasadom konstytucyjnym. Przechodząc do konkretnych rozwiązań zważyć należy, co następuje.
Przepis art. 1 pkt 8 przedmiotowej ustawy (nowy art. 15 ust. 3 pkt 3 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych) stanowi, iż: „Organizator meczu piłki nożnej lub podmiot przez niego uprawniony do dystrybucji odmawia sprzedaży biletu wstępu lub innego dokumentu uprawniającego do przebywania na nim osobie, co do której zachodzi uzasadnione podejrzenie, że w miejscu i w czasie trwania imprezy masowej może stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa imprezy masowej”.
Regulacja ta uprawnia organ pozasądowy – bez prawa odwołania do sądu - do odbierania prawa wstępu na stadion bez sprecyzowania przesłanek tej decyzji, a także bez konieczności ustalania, czy dana osoba objęta tym zakazem, w związku lub przy okazji uczestniczenia w imprezie masowej popełniła przestępstwo lub dopuściła się czynu karalnego.
Rozwiązanie to może budzić wątpliwości zarówno z punktu widzenia konstytucyjnego prawa do sądu (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP), jak i prawa dostępu obywateli do dóbr kultury (art. 73 Konstytucji RP). Zgodnie z art. 1 ustawy z dnia 18 stycznia 1996 r. o kulturze fizycznej obywatele, bez względu na wiek, płeć, wyznanie, rasę oraz stopień i rodzaj niepełnosprawności- korzystają z równego prawa do różnych form kultury fizycznej. Ograniczenie tego prawa powinno następować jedynie w drodze decyzji sądowej, w oparciu o jasno i precyzyjnie określone przesłanki.
Tymczasem zaś ustawodawca ani nie określił żadnego związku między czynem sprawcy a prognozą co do jego zachowania na imprezie masowej, ani nie wprowadził też wyliczenia enumeratywnego czynów w związku, z którymi zakaz może być orzekany. Może to rodzić zastrzeżenia co do zgodności z konstytucyjnym wymogiem określoności przepisów prawa represyjnego.
Wątpliwości natury konstytucyjnej może budzić również brzmienie nowego art. 54 ust. 2 pkt 2 oraz art. 57a ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych (Dz. U. Nr 62, poz. 504).
Zgodnie z tym pierwszym przepisem, „karze ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 2.000 zł podlega, kto w czasie trwania masowej imprezy sportowej przebywa w sektorze innym niż wskazany na bilecie wstępu lub innym dokumencie uprawniającym do przebywania na imprezie masowej i nie opuszcza tego sektora mimo wezwania osoby uprawnionej”. W związku z tym zachodzi pytanie o możność ewentualnego korzystania w trakcie imprezy masowej z ośrodków gastronomiczno- sanitarnych znajdujących się poza sektorem, ale w ramach obiektu sportowego. Przepis ten pozwala na karanie osoby, która np. wyjdzie do toalety w trakcie meczu.
Według drugiego z w/w przepisów: „Kto w miejscu i czasie trwania masowej imprezy sportowej działa w celu uniemożliwienia rozpoznania osoby, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 2.000 zł”. Rozwiązanie to byłoby zasadne i znajdowałoby swoje uzasadnienie tylko wtedy, jeśli powyższemu działaniu towarzyszyłoby prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego przez osobę ukrywającą swoją tożsamość, co winno znaleźć swoje odzwierciedlenie w ustawowych znamionach w/w czynu zabronionego. W przeciwnym razie budzi ono istotne zastrzeżenia, jako nadmiernie represyjne i blankietowe upoważnienie do ograniczania wolności obywatelskich.
Na mocy tego przepisu można ukarać np. matkę, która zasłoni swoje dziecko szalikiem przed wiatrem, czy śniegiem.
W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego od dawna podkreśla się, że „wymaganie umieszczenia bezpośrednio w tekście ustawy wszystkich zasadniczych elementów regulacji prawnej musi być stosowane ze szczególnym rygoryzmem, gdy regulacja ta dotyczy władczych form działania organów administracji publicznej wobec obywateli, praw i obowiązków organu administracji i obywatela w ramach stosunku publicznoprawnego lub korzystania przez obywateli z ich praw i wolności” (wyr. z 25.5.1998 r., U 19/97, OTK 1998, Nr 4, poz. 47, ostatnio powtórzone w wyr. z 5.2.2008 r. K 34/06, OTK 2008, Nr 1, poz. 2, Dz.U. z 2008 r. Nr 27, poz. 162).
Przepis art. 3 pkt 1 nowej ustawy wprowadza do art. 15 ustawy o Policji (Dz. U. z 2007 Nr 43, poz. 277, z późn. zm.) pkt 4a, zgodnie z którym, Policja ma prawo obserwowania i rejestrowania przy użyciu środków technicznych obrazu z pomieszczeń przeznaczonych dla osób zatrzymanych lub doprowadzonych w celu wytrzeźwienia, policyjnych izb dziecka, pokoi przejściowych oraz tymczasowych pomieszczeń przejściowych”. Dalej ustawodawca w nowym ust. 10 art. 15 ustawy o Policji stwierdził, iż „Minister właściwy do spraw wewnętrznych określi w drodze rozporządzenia czas i sposób przechowywania i niszczenia zapisów obrazu z pomieszczeń, pokoi i izb, których mowa w pkt 4a oraz udostępniania ich uprawnionym podmiotom oraz warunki właściwego zabezpieczenia utrwalonego obrazu przed utratą, zniekształceniem lub nieuprawnionym ujawnieniem”.
Powyższa regulacja może po pierwsze budzić wątpliwości z punktu widzenia zgodności i z art. 92 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, zgodnie z którym rozporządzenia są wydawane na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania. Upoważnienie powinno określać organ właściwy do wydania rozporządzenia i zakres spraw przekazanych do uregulowania oraz wytyczne dotyczące treści aktu.
Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 11 maja 1999 r. P 9/98 stwierdził, iż: „Od początku Trybunał konsekwentnie przyjmował, że rozporządzenie ministra ma charakter aktu wykonawczego, wydawanego na podstawie ustawy i w celu jej wykonania. Aby rozporządzenie mogło zostać uznane za legalne, musi spełniać kilka istotnych warunków. Po pierwsze – musi być wydane na podstawie wyraźnego, tj. nie opartego tylko na domniemaniu ani na wykładni celowościowej, szczegółowego upoważnienia ustawy w zakresie określonym w upoważnieniu. Po drugie – brak stanowiska ustawodawcy w jakiejś sprawie, przejawiający się w nieprecyzyjności upoważnienia, musi być interpretowany jako nieudzielenie w danym zakresie kompetencji normodawczej. Upoważnienie nie może opierać się na domniemaniu objęcia swym zakresem materii w nim nie wymienionych. Nie podlega też wykładni rozszerzającej, ani celowościowej (U. 3/87). Po trzecie – jeżeli rozporządzenie określa tryb postępowania, to winno to czynić w taki sposób, aby zachowana została spójność z postanowieniami ustawy (U. 7/98). Po czwarte – akt tego rodzaju oprócz niesprzeczności z aktem ustawodawczym, z którego wynika delegacja i na podstawie którego został wydany, nie może być sprzeczny z normami konstytucyjnymi, a także z aktami ustawodawczymi, które pośrednio lub bezpośrednio dotyczą materii będącej przedmiotem rozporządzenia. Po piąte – sfera praw i wolności stanowi materię konstytucyjną, od której przewiduje się odstępstwa na rzecz konstytucyjnie dopuszczalnej ingerencji ustawowej”.
W świetle art. 31 ust. 3 Konstytucji, wszelkie ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane wyłącznie w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
Reasumując powyższe uwagi, można stwierdzić, iż ustawodawca projektując omawianą tu ustawę nie do końca należycie rozważył kwestie ochrony praw i wolności obywateli w szczególności prawa do sądu, dostępu obywateli do dóbr kultury, zasady nullum crimen sine lege oraz wyłączności ustawy.
Cel nie uświęca środków. Postulat bezpieczeństwa na stadionach nie może zaś niweczyć podstawowych gwarancji i praw obywatelskich.
Warto powtórzyć za Benjaminem Franklinem, że „gdy dla tymczasowego bezpieczeństwa zrezygnujemy z podstawowych wolności, nie będziemy mieli ani jednego, ani drugiego”.
W dniu 12 listopada 2011 r. weszła w życie ustawa o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych oraz niektórych innych ustaw, a także o zapewnieniu bezpieczeństwa w związku z organizacja Turnieju Finałowego UEFA EURO 2012 (druk nr 4281). Był to projekt rządowy.
Już wstępna analiza tej ustawy świadczy o tym, że narusza ona w sposób ewidentny Konstytucję RP, a często zwykłe zasady zdrowego rozsądku.
W porozumieniu ze środowiskami kibiców, grono prawników dokonało jej analizy prawnej. Wnioski skłaniają do szeregu wątpliwości natury konstytucyjnej, o czym niżej będzie mowa.
W związku z powyższym, projekt „Kibice za bezpieczeństwem” realizowany od ponad pół roku z dużym sukcesem wymaga zakończenia i powołania nowej akcji społecznej dotyczącej nowej ustawy. Chodzi w szczególności o konieczność zakwestionowania jej do Trybunału Konstytucyjnego, jako niezgodnej z Konstytucją RP, a także o sformułowanie nowego projektu ustawy, która znosiła by te rażąco niekonstytucyjne i szkodliwe w demokratycznym państwie prawnym przepisy.
Przemawia za tym nie tylko interes kibiców, ale i całego społeczeństwa. Rezygnacja z ochrony praw obywatelskich jednej grupy społecznej może bowiem szybko rozszerzyć się na pozostałe warstwy społeczeństwa.
Już w trakcie tworzenia tej ustawy były zgłaszane wątpliwości przez Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców, a także przez konstytucjonalistów, przedstawicieli nauki prawa karnego oraz ekspertów z Biura Analiz i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Niestety strona rządowa ignorowała te wszystkie uwagi i zalecenia. Nie było dotąd projektu zmian prawa, który byłby forsowany z tak jawnym pogwałceniem głosu ekspertów prawnych oraz wbrew zasadom konstytucyjnym. Przechodząc do konkretnych rozwiązań zważyć należy, co następuje.
Przepis art. 1 pkt 8 przedmiotowej ustawy (nowy art. 15 ust. 3 pkt 3 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych) stanowi, iż: „Organizator meczu piłki nożnej lub podmiot przez niego uprawniony do dystrybucji odmawia sprzedaży biletu wstępu lub innego dokumentu uprawniającego do przebywania na nim osobie, co do której zachodzi uzasadnione podejrzenie, że w miejscu i w czasie trwania imprezy masowej może stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa imprezy masowej”.
Regulacja ta uprawnia organ pozasądowy – bez prawa odwołania do sądu - do odbierania prawa wstępu na stadion bez sprecyzowania przesłanek tej decyzji, a także bez konieczności ustalania, czy dana osoba objęta tym zakazem, w związku lub przy okazji uczestniczenia w imprezie masowej popełniła przestępstwo lub dopuściła się czynu karalnego.
Rozwiązanie to może budzić wątpliwości zarówno z punktu widzenia konstytucyjnego prawa do sądu (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP), jak i prawa dostępu obywateli do dóbr kultury (art. 73 Konstytucji RP). Zgodnie z art. 1 ustawy z dnia 18 stycznia 1996 r. o kulturze fizycznej obywatele, bez względu na wiek, płeć, wyznanie, rasę oraz stopień i rodzaj niepełnosprawności- korzystają z równego prawa do różnych form kultury fizycznej. Ograniczenie tego prawa powinno następować jedynie w drodze decyzji sądowej, w oparciu o jasno i precyzyjnie określone przesłanki.
Tymczasem zaś ustawodawca ani nie określił żadnego związku między czynem sprawcy a prognozą co do jego zachowania na imprezie masowej, ani nie wprowadził też wyliczenia enumeratywnego czynów w związku, z którymi zakaz może być orzekany. Może to rodzić zastrzeżenia co do zgodności z konstytucyjnym wymogiem określoności przepisów prawa represyjnego.
Wątpliwości natury konstytucyjnej może budzić również brzmienie nowego art. 54 ust. 2 pkt 2 oraz art. 57a ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych (Dz. U. Nr 62, poz. 504).
Zgodnie z tym pierwszym przepisem, „karze ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 2.000 zł podlega, kto w czasie trwania masowej imprezy sportowej przebywa w sektorze innym niż wskazany na bilecie wstępu lub innym dokumencie uprawniającym do przebywania na imprezie masowej i nie opuszcza tego sektora mimo wezwania osoby uprawnionej”. W związku z tym zachodzi pytanie o możność ewentualnego korzystania w trakcie imprezy masowej z ośrodków gastronomiczno- sanitarnych znajdujących się poza sektorem, ale w ramach obiektu sportowego. Przepis ten pozwala na karanie osoby, która np. wyjdzie do toalety w trakcie meczu.
Według drugiego z w/w przepisów: „Kto w miejscu i czasie trwania masowej imprezy sportowej działa w celu uniemożliwienia rozpoznania osoby, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 2.000 zł”. Rozwiązanie to byłoby zasadne i znajdowałoby swoje uzasadnienie tylko wtedy, jeśli powyższemu działaniu towarzyszyłoby prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego przez osobę ukrywającą swoją tożsamość, co winno znaleźć swoje odzwierciedlenie w ustawowych znamionach w/w czynu zabronionego. W przeciwnym razie budzi ono istotne zastrzeżenia, jako nadmiernie represyjne i blankietowe upoważnienie do ograniczania wolności obywatelskich.
Na mocy tego przepisu można ukarać np. matkę, która zasłoni swoje dziecko szalikiem przed wiatrem, czy śniegiem.
W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego od dawna podkreśla się, że „wymaganie umieszczenia bezpośrednio w tekście ustawy wszystkich zasadniczych elementów regulacji prawnej musi być stosowane ze szczególnym rygoryzmem, gdy regulacja ta dotyczy władczych form działania organów administracji publicznej wobec obywateli, praw i obowiązków organu administracji i obywatela w ramach stosunku publicznoprawnego lub korzystania przez obywateli z ich praw i wolności” (wyr. z 25.5.1998 r., U 19/97, OTK 1998, Nr 4, poz. 47, ostatnio powtórzone w wyr. z 5.2.2008 r. K 34/06, OTK 2008, Nr 1, poz. 2, Dz.U. z 2008 r. Nr 27, poz. 162).
Przepis art. 3 pkt 1 nowej ustawy wprowadza do art. 15 ustawy o Policji (Dz. U. z 2007 Nr 43, poz. 277, z późn. zm.) pkt 4a, zgodnie z którym, Policja ma prawo obserwowania i rejestrowania przy użyciu środków technicznych obrazu z pomieszczeń przeznaczonych dla osób zatrzymanych lub doprowadzonych w celu wytrzeźwienia, policyjnych izb dziecka, pokoi przejściowych oraz tymczasowych pomieszczeń przejściowych”. Dalej ustawodawca w nowym ust. 10 art. 15 ustawy o Policji stwierdził, iż „Minister właściwy do spraw wewnętrznych określi w drodze rozporządzenia czas i sposób przechowywania i niszczenia zapisów obrazu z pomieszczeń, pokoi i izb, których mowa w pkt 4a oraz udostępniania ich uprawnionym podmiotom oraz warunki właściwego zabezpieczenia utrwalonego obrazu przed utratą, zniekształceniem lub nieuprawnionym ujawnieniem”.
Powyższa regulacja może po pierwsze budzić wątpliwości z punktu widzenia zgodności i z art. 92 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, zgodnie z którym rozporządzenia są wydawane na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania. Upoważnienie powinno określać organ właściwy do wydania rozporządzenia i zakres spraw przekazanych do uregulowania oraz wytyczne dotyczące treści aktu.
Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 11 maja 1999 r. P 9/98 stwierdził, iż: „Od początku Trybunał konsekwentnie przyjmował, że rozporządzenie ministra ma charakter aktu wykonawczego, wydawanego na podstawie ustawy i w celu jej wykonania. Aby rozporządzenie mogło zostać uznane za legalne, musi spełniać kilka istotnych warunków. Po pierwsze – musi być wydane na podstawie wyraźnego, tj. nie opartego tylko na domniemaniu ani na wykładni celowościowej, szczegółowego upoważnienia ustawy w zakresie określonym w upoważnieniu. Po drugie – brak stanowiska ustawodawcy w jakiejś sprawie, przejawiający się w nieprecyzyjności upoważnienia, musi być interpretowany jako nieudzielenie w danym zakresie kompetencji normodawczej. Upoważnienie nie może opierać się na domniemaniu objęcia swym zakresem materii w nim nie wymienionych. Nie podlega też wykładni rozszerzającej, ani celowościowej (U. 3/87). Po trzecie – jeżeli rozporządzenie określa tryb postępowania, to winno to czynić w taki sposób, aby zachowana została spójność z postanowieniami ustawy (U. 7/98). Po czwarte – akt tego rodzaju oprócz niesprzeczności z aktem ustawodawczym, z którego wynika delegacja i na podstawie którego został wydany, nie może być sprzeczny z normami konstytucyjnymi, a także z aktami ustawodawczymi, które pośrednio lub bezpośrednio dotyczą materii będącej przedmiotem rozporządzenia. Po piąte – sfera praw i wolności stanowi materię konstytucyjną, od której przewiduje się odstępstwa na rzecz konstytucyjnie dopuszczalnej ingerencji ustawowej”.
W świetle art. 31 ust. 3 Konstytucji, wszelkie ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane wyłącznie w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
Reasumując powyższe uwagi, można stwierdzić, iż ustawodawca projektując omawianą tu ustawę nie do końca należycie rozważył kwestie ochrony praw i wolności obywateli w szczególności prawa do sądu, dostępu obywateli do dóbr kultury, zasady nullum crimen sine lege oraz wyłączności ustawy.
Cel nie uświęca środków. Postulat bezpieczeństwa na stadionach nie może zaś niweczyć podstawowych gwarancji i praw obywatelskich.
Warto powtórzyć za Benjaminem Franklinem, że „gdy dla tymczasowego bezpieczeństwa zrezygnujemy z podstawowych wolności, nie będziemy mieli ani jednego, ani drugiego”.
POLAK WĘGIER DWA BRATANKIĄ
http://www.tvn24.pl/-1,1730927,0,1,mili ... omosc.htmlPotężną karę wymierzył sąd w Danii kibicowi, który ponad trzy lata temu wbiegł na boisko podczas meczu eliminacji do Euro 2008. Ronni N., w swoim kraju okrzyknięty mianem "imbecyla futbolu", będzie musiał zapłacić 1,7 mln koron, czyli ponad milion złotych.
Rozmarzyłem się.
-
Autor tematu - Archont
- Posty: 887
- Rejestracja: 07-09-2009, 12:54
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Całe szczęście piłkarze reprezentacji Danii zapowiedzieli zbiórkę na rzecz kibica! To bardzo cieszy, pewnie nasi farbowańcy bez swojego zdania na takie coś by się nie zdecydowali. Bierzmy więc przykład z Duńczyków i legalizujmy piro na stadionach. Co do sądu to oczywiście polityczny, skandaliczny wyrok.
U nas też nie brakuje cyrkowców u sterów. Co z tego, że 9 tys. kibiców zapłaciło bilety (których nawet nie dostali), wykupiło bilety na przejazd, do tego zamówiono koszulki i czapki. Co tam z osobami, które specjalnie na mecz przyjeżdżaja zza granicy i rezerwują sobie miejsce i czas na pobyt w kraju, co tam z osobami, które dniami prowadziły zapisy, jeżdziły do Warszawy, traciły swój cenny czas i pieniądze, ważne, żeby na nowo otwarty stadion narodowy nikt nie wszedł. Może jeszcze na mecz z Portugalią policja się wzbije na szczyty swoich możliwości i zapewni wszystkim bezpieczeństwo, ale oby to była pierwsza i ostatnia impreza na tym jakże cennym obiekcie budowanym za 2 miliardy złotych. Po Euro powinno tam powstać jakieś muzeum. Oczywiście zakaz dotykania krzeseł, barierek, wszystkiego - w końcu cały kraj wydał te 2 miliardy aby się cieszyć widokiem.
http://www.weszlo.com/news/9418-Podatni ... spierdalaj
Legia organizuje manifestacje, Wisła podobno też i jedzie do Warszawy.
http://skwk.pl/wyjazdy/1002-jednak-zagr ... uchar.html
Cyrk.
Kiedyś na stadionie odpadały drewniane ławki i stadion był bezpieczny, dziś każdy nowy stadion jest niebezpieczny. Albo się go zamyka, albo się nie wpuszcza gości. Śląsk Wrocław ma wrócić na swój stary stadion, bo na nowy nie mają jak wpuścić kibiców gości. Tyle milionów wydają na systemy identyfikacji, kamery, zbierają dane, łamią ustawe o ich ochronie, a wystarczy zamontowywać proste, 5 metrowe ogrodzenie i po problemie. Jednak nowoczesne stadiony są widocznie za nowoczesne na takie rozwiązania.
Przypatrzcie się... jaka jest możliwość wbiegnięcia na murawę na takim stadionie? Troche byłoby trzeba się namęczyć.
http://www.youtube.com/watch?v=RcWXhi59gKE
A atmosfera jest nieziemska, fantastyczna!
U nas też nie brakuje cyrkowców u sterów. Co z tego, że 9 tys. kibiców zapłaciło bilety (których nawet nie dostali), wykupiło bilety na przejazd, do tego zamówiono koszulki i czapki. Co tam z osobami, które specjalnie na mecz przyjeżdżaja zza granicy i rezerwują sobie miejsce i czas na pobyt w kraju, co tam z osobami, które dniami prowadziły zapisy, jeżdziły do Warszawy, traciły swój cenny czas i pieniądze, ważne, żeby na nowo otwarty stadion narodowy nikt nie wszedł. Może jeszcze na mecz z Portugalią policja się wzbije na szczyty swoich możliwości i zapewni wszystkim bezpieczeństwo, ale oby to była pierwsza i ostatnia impreza na tym jakże cennym obiekcie budowanym za 2 miliardy złotych. Po Euro powinno tam powstać jakieś muzeum. Oczywiście zakaz dotykania krzeseł, barierek, wszystkiego - w końcu cały kraj wydał te 2 miliardy aby się cieszyć widokiem.
http://www.weszlo.com/news/9418-Podatni ... spierdalaj
Legia organizuje manifestacje, Wisła podobno też i jedzie do Warszawy.
http://skwk.pl/wyjazdy/1002-jednak-zagr ... uchar.html
Cyrk.
Kiedyś na stadionie odpadały drewniane ławki i stadion był bezpieczny, dziś każdy nowy stadion jest niebezpieczny. Albo się go zamyka, albo się nie wpuszcza gości. Śląsk Wrocław ma wrócić na swój stary stadion, bo na nowy nie mają jak wpuścić kibiców gości. Tyle milionów wydają na systemy identyfikacji, kamery, zbierają dane, łamią ustawe o ich ochronie, a wystarczy zamontowywać proste, 5 metrowe ogrodzenie i po problemie. Jednak nowoczesne stadiony są widocznie za nowoczesne na takie rozwiązania.
Przypatrzcie się... jaka jest możliwość wbiegnięcia na murawę na takim stadionie? Troche byłoby trzeba się namęczyć.
http://www.youtube.com/watch?v=RcWXhi59gKE
A atmosfera jest nieziemska, fantastyczna!
POLAK WĘGIER DWA BRATANKIĄ
-
- Archont
- Posty: 849
- Rejestracja: 27-01-2010, 17:33
heh.. jak w zoo..?? zeby sie zwierzaki nie pozabijały? albo ludzi nie pogryzły?extremal pisze:a wystarczy zamontowywać proste, 5 metrowe ogrodzenie i po problemie
problemem nie jest BRAK ogrodzenia - a jedynie POTRZEBA jego zamontowania wobec zachowania niektorych "widzów"
Ale w paru sprawach masz rację - odnosnie "zamiesznia" z otwarciem stadionu oraz POTRZEBIE oddzielenia niektorych kibiców w obliczu ich potencjalnego zachowania.
Odzielenia - najlepiej od stadionu.
extremal pisze:Cyrk.
To ja może jakiś dziwny jestem, bo wydaje mi się, że zamykanie w klatkach ludzi jest jakieś dziwne, powiem więcej - wzmaga w nich agresję.Ricardo pisze:nie widzę w tym nic nie normalnego że odgradza się sektory gości
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
-
- Archont
- Posty: 849
- Rejestracja: 27-01-2010, 17:33
nie zapominaj, że i tak juz wczesniej obecną.ad2222 pisze:powiem więcej - wzmaga w nich agresję.
żeby kiedys we mnie praca nie "wzbudziła emocji"..Ricardo pisze:sport zawsze budzi emocje, i różnie to bywa...
a "RÓŻNIE TO BYWA" ma być niby czego usprawiedliwieniem kolego...?? obijania sobie mord? a potem zwalania na policje ze prowokuje?
a jak tobie kiedys ktoś facjatę oklepie to bedzie że to dlatego że klatki nie było? albo policja za słabo pilnowała??
niestety.. zwierzece zachowania powinny byc traktowane surowo. i nie KLATKI są potrzebne tylko nieuchronne i DOTKLIWE KARY.
Bo niestety argumenty mogą trafic tylko DO LUDZI. Z ludzmi idzie się dogadać. Ludzi nie trzeba w KLATKACH zamykać. Przynajmniej bez powodu.
Te tak zwane klatki na stadionach żużlowych są dla zorganizowanych grup kibicowskich. Wiadomo że w grupie młodych ludzi są różne "charaktery" i wystarczy mała iskierka, a zadyma gotowa.Ricardo pisze: Na stadionach stricte żużowych też masz "klatki" a co taka tam znowu huliganka ??
Ja natomiast jeżdżąc na obce stadiony żużlowe /choć obecnie bardzo rzadko/, siadam sobie wśród miejscowych kibiców i wcale nie ukrywam że jestem przyjezdnym, ale nie prowokuję, nie jestem agresywny i jakoś włos mi z głowy nie spada, a nawet często wymieniamy poglądy na temat swoich drużyn.
Natomiast chciałbym się króciutko odnieść do odwołanego meczu o superpuchar.
Według mnie to jest skandal , aby na nowoczesnym stadionie wybudowanym za bardzo duże pieniądze nie można było rozegrać takiego spotkania.
Widać że gro osób nie dorosło do tego, aby organizować jakiekolwiek mecze nie mówiąc o tych "podwyższonego ryzyka".
A co oni myślą że na EURO przyjadą same aniołki, i na luziku odbędą się wszystkie spotkania rozgrywane w Polsce?
Oj, oby się nie pomylili i oby ich pewne zachowania kibiców innych krajów nie zaskoczyły.
Była jedyna okazja, aby przetestować wszystkie warianty w czasie meczu "podwyższonego ryzyka".
Bądź tak mało konkretny, jak to tylko możliwe, dzięki temu nikogo nie urazisz.
I to jest właśnie to, poprostu prewencja. A skoro na żużlu gdzie jest spokojnie stosuje się takie środki to co w tym dziwnego że na piłce teżsuraiw pisze:[
Te tak zwane klatki na stadionach żużlowych są dla zorganizowanych grup kibicowskich. Wiadomo że w grupie młodych ludzi są różne "charaktery" i wystarczy mała iskierka, a zadyma gotowa.
-
Autor tematu - Archont
- Posty: 887
- Rejestracja: 07-09-2009, 12:54
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Po co ogrodzenie na stadionie?
po to.
Francja też się przygotowuje na Euro
Euro 2016: Francja zlikwiduje płoty, ale nie pójdzie śladem Anglii
http://stadiony.net/aktualnosci/2012/02 ... dem_anglii
Stadiony z ogrodzeniami mają swój klimat, tak jak trybuny bez krzesełek. W Marsylii te dwa młyny za bramkami wyglądają imponująco, a jeszcze jak po bramce zrobią lawinę to wygląda to bardzo eketownie. Francuskich kibiców restrykcje nie ominą, ale...
Prokuratura w Marsylii zwraca jednak uwagę, że nie można dopuścić do zamknięcia stadionów dla niższych warstw społeczeństwa, jak to się stało w Anglii. – „Nie widzimy tej kwestii podobnie [do Anglików]. Nie chcemy chodzić na stadiony tak, jak chodzi się do teatru. Chcemy, by na stadionach wciąż była cała mieszanka społeczeństwa” – powiedział referent ds. przemocy w sporcie. Bardzo ważne zdaniem władz jest, by nie dopuścić do wzrostu cen biletów podobnego do tego w Anglii.
Wygląda na to, że prokuratura we Francji bardziej rozumie klimat stadionów, niż niektórzy nasi wielcy eksperci od futbolu. Niektórzy uczą się na błędach, a niektórzy brną i zabijają swoją ligę jak Włosi. Tak było kiedyś, na przykladzie Romy. Stadion Olimpijski w Rzymie, aż się chciało iść na mecz...
http://www.youtube.com/watch?v=C7lrJw5R7do
Mieli najlepszą frekwencję na świecie, fantastyczną atmosfrerę. Dziś poza kilkoma stadionami, gdzie kibice przyjeli nowe zasady, panuje ogólna padaka.
Takiego widoku nic, nigdy nie zastąpi!
http://www.ultras-tifo.net/galleries/41 ... crime.html
Co do naszego superpucharu to chciałbym zauważyć, że odbywały się w Polsce na stadionie Śląskim - Wielkie Derby Śląska na 41 tys. kibiców, w tym Górnika bodaj 15 tys. Dało się? Co z tego, że była w przerwie bijatyka z policją na śnieżki? Mecz był wspaniałym widowiskiem. W Polsce na meczach mało co się dzieje, nawet na demonstracjach prawie nic się nie dzieje, a wmawiają nam strach o bezpieczeństwo. Na Słowacji na demonstracjach przeciw ACTA chcieli wbijać do parlamentu, w Egipcie widzieliście jaka rzeź i wybuch kolejnych manifestacji po meczu Al Masry z Al Ahly. Cały czas się podaje tą Anglię jako wzór, a oni mają pewne podstawy mieć świra na punkcie bezpieczeństwa, kiedy tam z różnych względów było co najmniej kilka wydarzeń gdzie ludzie ginęli na stadionach.
W Polsce wytwarza się sztuczny problem. Nadal nie rozumiem w czym rzecz jeżeli chodzi o ten mecz? Podobno zamontowali takie krzesła, (chwalono się tym w mediach) że się ich wyrwać nie da! Kibice Legii i Wisły mieli być po przeciwnych stronach - za bramkami. Nie mówcie, że mając dane osobowe, setki kamer i policjantów na stadionie nie da się meczu zabezpieczyć. Policja lepiej odnajdywała się na starych stadionach. ZOMO przecież jest tylko od gazowania i pałowania, a tu trzeba wymyślać jakieś systemy.
Teraz patrzcie, na koszykówce też walczy się z bandytyzmem
To też zwierzęta, nieprawdaż?
Ale co tam koszykówka, przecież ostatnio dorwano bandytów na skokach narciarskich.
Normalnie na żużlu nie powinno być klatek i sektorów gości, bo na żużlu się nie kibicuje. W Polsce jest jednak nieco inaczej i są hools, ultras. Ekipy są mniejsze, ale kibicują jak na piłce.
po to.
Francja też się przygotowuje na Euro
Euro 2016: Francja zlikwiduje płoty, ale nie pójdzie śladem Anglii
http://stadiony.net/aktualnosci/2012/02 ... dem_anglii
Stadiony z ogrodzeniami mają swój klimat, tak jak trybuny bez krzesełek. W Marsylii te dwa młyny za bramkami wyglądają imponująco, a jeszcze jak po bramce zrobią lawinę to wygląda to bardzo eketownie. Francuskich kibiców restrykcje nie ominą, ale...
Prokuratura w Marsylii zwraca jednak uwagę, że nie można dopuścić do zamknięcia stadionów dla niższych warstw społeczeństwa, jak to się stało w Anglii. – „Nie widzimy tej kwestii podobnie [do Anglików]. Nie chcemy chodzić na stadiony tak, jak chodzi się do teatru. Chcemy, by na stadionach wciąż była cała mieszanka społeczeństwa” – powiedział referent ds. przemocy w sporcie. Bardzo ważne zdaniem władz jest, by nie dopuścić do wzrostu cen biletów podobnego do tego w Anglii.
Wygląda na to, że prokuratura we Francji bardziej rozumie klimat stadionów, niż niektórzy nasi wielcy eksperci od futbolu. Niektórzy uczą się na błędach, a niektórzy brną i zabijają swoją ligę jak Włosi. Tak było kiedyś, na przykladzie Romy. Stadion Olimpijski w Rzymie, aż się chciało iść na mecz...
http://www.youtube.com/watch?v=C7lrJw5R7do
Mieli najlepszą frekwencję na świecie, fantastyczną atmosfrerę. Dziś poza kilkoma stadionami, gdzie kibice przyjeli nowe zasady, panuje ogólna padaka.
Takiego widoku nic, nigdy nie zastąpi!
http://www.ultras-tifo.net/galleries/41 ... crime.html
Co do naszego superpucharu to chciałbym zauważyć, że odbywały się w Polsce na stadionie Śląskim - Wielkie Derby Śląska na 41 tys. kibiców, w tym Górnika bodaj 15 tys. Dało się? Co z tego, że była w przerwie bijatyka z policją na śnieżki? Mecz był wspaniałym widowiskiem. W Polsce na meczach mało co się dzieje, nawet na demonstracjach prawie nic się nie dzieje, a wmawiają nam strach o bezpieczeństwo. Na Słowacji na demonstracjach przeciw ACTA chcieli wbijać do parlamentu, w Egipcie widzieliście jaka rzeź i wybuch kolejnych manifestacji po meczu Al Masry z Al Ahly. Cały czas się podaje tą Anglię jako wzór, a oni mają pewne podstawy mieć świra na punkcie bezpieczeństwa, kiedy tam z różnych względów było co najmniej kilka wydarzeń gdzie ludzie ginęli na stadionach.
W Polsce wytwarza się sztuczny problem. Nadal nie rozumiem w czym rzecz jeżeli chodzi o ten mecz? Podobno zamontowali takie krzesła, (chwalono się tym w mediach) że się ich wyrwać nie da! Kibice Legii i Wisły mieli być po przeciwnych stronach - za bramkami. Nie mówcie, że mając dane osobowe, setki kamer i policjantów na stadionie nie da się meczu zabezpieczyć. Policja lepiej odnajdywała się na starych stadionach. ZOMO przecież jest tylko od gazowania i pałowania, a tu trzeba wymyślać jakieś systemy.
Teraz patrzcie, na koszykówce też walczy się z bandytyzmem
To też zwierzęta, nieprawdaż?
Ale co tam koszykówka, przecież ostatnio dorwano bandytów na skokach narciarskich.
Normalnie na żużlu nie powinno być klatek i sektorów gości, bo na żużlu się nie kibicuje. W Polsce jest jednak nieco inaczej i są hools, ultras. Ekipy są mniejsze, ale kibicują jak na piłce.
POLAK WĘGIER DWA BRATANKIĄ