Remont Krakowskiej

Coś budują? Coś wyburzają? Masz jakieś własne pomysły (nawet futurystyczne)? Tutaj jest miejsce dla ciebie
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika

starówka
Archont
Posty: 824
Rejestracja: 14-03-2010, 11:56
Lokalizacja: od zawsze ze starówki

Post autor: starówka »

LordRuthwen pisze:Ktoś się orientuje na jaką gwarancję opiewa umowa?
Jak zwykle 2 lata czy też 10 jak być powinno?
ubawiłeś mnie
napisz od kogo wyegzekwujesz tą gwarancje w ciągu tych 10 lat

Awatar użytkownika

LordRuthwen
Rhetor
Posty: 7032
Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
Lokalizacja: tajna

Post autor: LordRuthwen »

starówka, drogi taką właśnie gwarancję powinny mieć, bo jak są dobrze zrobione a nie odwalona fuszera, to droga tyle wytrzyma.
A jeśli pijesz do tego, że firma za 10 lat nie będzie istnieć, to szczerze mówiąc nie wiem, nie siedzę w temacie, ale powinny być co do tego jakieś regulacje prawne wg mnie.

Awatar użytkownika

starówka
Archont
Posty: 824
Rejestracja: 14-03-2010, 11:56
Lokalizacja: od zawsze ze starówki

Post autor: starówka »

LordRuthwen, powinno a jest to dwa różne odległe od siebie tematy

właśnie do tego piję, znamy kilka przypadków firm które zniknęły po finalizacji inwestycji, może wystarczy że będzie to raz należycie zrobione, nie krytykujmy dnia przed zachodem


Marcin Zaród
Rhetor
Posty: 1966
Rejestracja: 09-09-2009, 18:28

Post autor: Marcin Zaród »

Dominik_PCH pisze:Przechodziłem Krakowską. Płyty nie są polerowane, moim zdaniem jest ok, nie są śliskie.
Co do pęknięcia fugi na wysokości ul. Staszica. Tak to wygląda i faktycznie jest na środku.
Obrazek
To spoko, będziemy teraz na Krakowską chodzili, żeby zbierać kostki wałęsające się po okolicy, a potem je przynosić pod Wałową na Radę Miasta (tak jak kiedyś z kostkami na Kopernika - tylko że te ostatnie to chyba trochę dłużej niż parę miesięcy wytrzymały zanim odpadły ;)

Awatar użytkownika

defekator
Rhetor
Posty: 11890
Rejestracja: 13-01-2010, 21:55

Post autor: defekator »

Marcin Zaród pisze:
To spoko, będziemy teraz na Krakowską chodzili, żeby zbierać kostki wałęsające się po okolicy, a potem je przynosić pod Wałową na Radę Miasta (tak jak kiedyś z kostkami na Kopernika - tylko że te ostatnie to chyba trochę dłużej niż parę miesięcy wytrzymały zanim odpadły ;)

Proponuję jednak nie odnosić ich na Radę Miasta, ale uzbierać odpowiednią ilość i użyć do zamurowania drzwi wejściowych gabinetów osób odpowiedzialnych za remont ;)
W ramach czynu społecznego ;)

Awatar użytkownika

starówka
Archont
Posty: 824
Rejestracja: 14-03-2010, 11:56
Lokalizacja: od zawsze ze starówki

Post autor: starówka »

defekator pisze:
Marcin Zaród pisze:
To spoko, będziemy teraz na Krakowską chodzili, żeby zbierać kostki wałęsające się po okolicy, a potem je przynosić pod Wałową na Radę Miasta (tak jak kiedyś z kostkami na Kopernika - tylko że te ostatnie to chyba trochę dłużej niż parę miesięcy wytrzymały zanim odpadły ;)

Proponuję jednak nie odnosić ich na Radę Miasta, ale uzbierać odpowiednią ilość i użyć do zamurowania drzwi wejściowych gabinetów osób odpowiedzialnych za remont ;)
W ramach czynu społecznego ;)
Zakładając że jednak wszystko będzie ok to co z zebranymi kostkami, zjesz je? czy może na własnych plecach do Chin odniesiesz, a może usypać górkę na szczycie której staną krzykacze i jak w Korei wykrzyczą jak bardzo się mylili.

Awatar użytkownika

defekator
Rhetor
Posty: 11890
Rejestracja: 13-01-2010, 21:55

Post autor: defekator »

starówka pisze:
Zakładając że jednak wszystko będzie ok to co z zebranymi kostkami, zjesz je? czy może na własnych plecach do Chin odniesiesz, a może usypać górkę na szczycie której staną krzykacze i jak w Korei wykrzyczą jak bardzo się mylili.
Jak wszystko będzie ok to żadnych kostek nie zbiorę :D
Zresztą co do kostek z Chin nie mam jak na razie żadnych zastrzeżeń. Do czasu i jakości wykonania już owszem.

Awatar użytkownika

pb
Rhetor
Posty: 2004
Rejestracja: 06-10-2010, 13:47
Lokalizacja: Krzyż

Post autor: pb »

Bessęsu. Jeśli wszystko będzie ok, to nie będzie żadnych zebranych kostek, bo będą one sobie leżały na swoim miejscu.

Ale wracając do postawionego przez Lorda pytania: wiesz może jaki jest zapisany w umowie termin gwarancji? Ale nie pisz proszę, że nie ma potrzeby by było 10 lat bo po tym czasie firmy-wykonawcy i tak już nikt nie znajdzie. Idąc tym tokiem rozumowania można by z gwarancji w ogóle zrezygnować, bo "znamy kilka przypadków firm które zniknęły po finalizacji inwestycji".

Awatar użytkownika

Autor tematu
Goscinny
Rhetor
Posty: 11157
Rejestracja: 03-03-2009, 12:21
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Goscinny »

pb, Zamawiający może sobie w umowie zażyczyć, że wypłaci np. 90% kwoty, a pozostałe 10% pozostawia na swoim koncie do końca gwarancji.
Jeśli sa naprawy gwarancyjne, a firmy już nie ma, albo sie miga, to z tej puli kto inny robi poprawki.
Ciekaw jestem, czy ktoś w UM wpadł na taki pomysł zabezpieczenia.

Awatar użytkownika

LordRuthwen
Rhetor
Posty: 7032
Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
Lokalizacja: tajna

Post autor: LordRuthwen »

Goscinny, zgaduję: nie :P

Awatar użytkownika

pb
Rhetor
Posty: 2004
Rejestracja: 06-10-2010, 13:47
Lokalizacja: Krzyż

Post autor: pb »

Czyli zakładacie, że wykonawca mógłby sobie zamrozić na powiedzmy 10 lat 10% wartości inwestycji na nieoprocentowanym (jak się domyślam) koncie u zleceniodawcy, podczas gdy z tych pieniędzy musi na bieżąco opłacić pracowników i surowce?


imlazy
Thesmothetai
Posty: 1006
Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów

Post autor: imlazy »

pb: Można założyć, że wykonawca wiedziałby o takim zapisie ( przecież przeczytałby kontrakt ) więc wziąłby tą okoliczność pod uwagę. I albo cena byłaby odpowiednio wyższa alby byłaby wyższa ;) Innej opcji nie widzę.

No chyba, że wykonawca zgodziłby się na trzymanie 10% sumy na koncie zleceniodawcy i dopłaciłby z własnej kieszeni - ale to niezbyt dobrze świadczyłoby o jego zdrowiu psychicznym i nie byłby zbyt wiarygodnym wykonawcą => zapewne nie wygrałby przetargu :)

Więc po co rozpatrywać przypadki które są tak abstrakcyjne, hę ?
Im Lazy and I like it

Awatar użytkownika

Autor tematu
Goscinny
Rhetor
Posty: 11157
Rejestracja: 03-03-2009, 12:21
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Goscinny »

pb pisze:Czyli zakładacie, że wykonawca mógłby sobie zamrozić na powiedzmy 10 lat 10% wartości inwestycji
Tak - to nie jest jakaś nadzwyczajna klauzula w umowach.


imlazy
Thesmothetai
Posty: 1006
Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów

Post autor: imlazy »

Goscinny pisze:Tak - to nie jest jakaś nadzwyczajna klauzula w umowach.
Wow... naprawdę tak jest ? To mnie zaskoczyłeś. Człowiek uczy się całe życie i jak widać są rzeczy które potrafią zaskoczyć.
Jak rozumiem, normalnym też jest że wykonawca wlicza to sobie w cenę ( tzn bez tych 10% jest w stanie opłacić materiał i robocizne ), a te 10% to po prostu część z jego zarobku :) ?

Awatar użytkownika

Autor tematu
Goscinny
Rhetor
Posty: 11157
Rejestracja: 03-03-2009, 12:21
Lokalizacja: Tarnów

Post autor: Goscinny »

Te 10% to był przykład. W jakiś sposób Miasto musi sobie zapewnić wypełnienie gwarancji. Może gość weksel podpisać, ale jak zamknie firmę, a sam nie będzie miał niczego, to najwyżej go wsadzą do paki, a naprawy będą musieli zrobić za własną kasę.
Zablokowanie części kasy jest przynajmniej pewne - a wykonawca w takim przypadku musi sobie to skalkulować.

ODPOWIEDZ