Gdzie w Tarnowie można kupić ryby?
-
Autor tematu - Archont
- Posty: 521
- Rejestracja: 20-12-2010, 18:24
Gdzie w Tarnowie można kupić ryby?
Czy w Tarnowie nie jada się ryb?
Dlaczego NIGDZIE w tak dużym mieście nie można zobaczyć takiego widoku?:
Jestem przerażony tak niestety upośledzonym miastem!
Może to z winy kultury konsumentów?
Może w grę wchodzą nawyki żywieniowe?
Ostatni raz takie stoisko widziałem w makro w Kielcach.
Owszem! Owszem w Tesco w Gemini jest coś na kształt wysepki z lodem ale często brak tam asortymentu, owszem w "Galerii Echo ) jest wysypany lód ale często świeci pustkami i ryby są tak układane by stworzyć sztuczny tłok - ale to przez ceny, nigdzie w Polsce nie spotkałem tak drogich ryb jak w tarnowskim sklepie carrefour.
Nawet w tym głupim Rzeszowie wchodząc to tak niszowego sklepu jak Frac ryby zajmują tyle samo miejsca co sterty wędlin!
Tylko w Tarnowie możliwe... - była jedna "hurtownia ryb" na początku Hodowlanej ale właśnie zbankrutowała (zresztą co to za hurtownia z 5 rodzajami ryb...).
Coś z rybami próbował "Lider" były pstrągi, węgorze, tołpyga, wszystko poukładane w lodzie, nawet akwarium z karpiami ale ostatnio przejeżdżając przez "Falklandy" zauważyłem że portugalska sieć byle czego czyli "Biedronka" zajęła jego miejsce.
Ponawiam pytanie czy gdzieś w Tarnowie można kupić ryby?
Oczywiście nie mówię o jakiś sztucznie karmionych chemiczną paszą chińskich pangach czy innych wietnamskich limandach. Czy innych produktach wysoce mrożonych.
Dlaczego NIGDZIE w tak dużym mieście nie można zobaczyć takiego widoku?:
Jestem przerażony tak niestety upośledzonym miastem!
Może to z winy kultury konsumentów?
Może w grę wchodzą nawyki żywieniowe?
Ostatni raz takie stoisko widziałem w makro w Kielcach.
Owszem! Owszem w Tesco w Gemini jest coś na kształt wysepki z lodem ale często brak tam asortymentu, owszem w "Galerii Echo ) jest wysypany lód ale często świeci pustkami i ryby są tak układane by stworzyć sztuczny tłok - ale to przez ceny, nigdzie w Polsce nie spotkałem tak drogich ryb jak w tarnowskim sklepie carrefour.
Nawet w tym głupim Rzeszowie wchodząc to tak niszowego sklepu jak Frac ryby zajmują tyle samo miejsca co sterty wędlin!
Tylko w Tarnowie możliwe... - była jedna "hurtownia ryb" na początku Hodowlanej ale właśnie zbankrutowała (zresztą co to za hurtownia z 5 rodzajami ryb...).
Coś z rybami próbował "Lider" były pstrągi, węgorze, tołpyga, wszystko poukładane w lodzie, nawet akwarium z karpiami ale ostatnio przejeżdżając przez "Falklandy" zauważyłem że portugalska sieć byle czego czyli "Biedronka" zajęła jego miejsce.
Ponawiam pytanie czy gdzieś w Tarnowie można kupić ryby?
Oczywiście nie mówię o jakiś sztucznie karmionych chemiczną paszą chińskich pangach czy innych wietnamskich limandach. Czy innych produktach wysoce mrożonych.
ad2222, już się bałem, że tylko ja miałem takie skojarzenie jak zobaczyłem temat w jego wykonaniu. Tak samo pomyślałem, że gdzieś będzie tutaj wina prezydenta. Co do sklepu to nie przepadam za rybami i powiem szczerze, że rybka mnie to czy jest czy go nie ma, ale z tym upośledzonym miastem to przesadziłeś. Jak Ci się tak tutaj nie podoba, nie lubisz tego miasta, władzy i wszystkiego dookoła to dlaczego się nie wyprowadzisz ? Droga wolna...
-
- Thesmothetai
- Posty: 1006
- Rejestracja: 17-12-2011, 21:45
- Lokalizacja: ze świata, obecnie Tarnów
Wiele miast spada. Posiadanie dziecka jest coraz droższe, Tarnów ma genialną politykę prorodzinną ( przedszkola publiczne zastępowane są prywatnymi ) i do tego rynek pracy... ogranicza się ostatnimi czasy do otwierania coraz to nowszej galerii. A zarobki w galeriach są jakie są. Zresztą nie każdy chce być sprzedawcą.pb pisze:Podejrzewam, że nie jest to wina braku sklepów rybnych, ale jakby nie patrzeć ilość mieszkańców miasta faktycznie spada.
No i ludzie wyjeżdżają
Ale ja nie napisałem, że jest to wina braku sklepu rybnego. Napisałem, że jak mu się tutaj tak wszystko nie podoba. Bo tak jest. Wystarczy popatrzeć na posty jakie pisze małopolska2.pb pisze:Cubaza pisze:Jak Ci się tak tutaj nie podoba, nie lubisz tego miasta, władzy i wszystkiego dookoła to dlaczego się nie wyprowadzisz ? Droga wolna...
Podejrzewam, że nie jest to wina braku sklepów rybnych, ale jakby nie patrzeć ilość mieszkańców miasta faktycznie spada.
Ja widziałem już w Makro w Krakowie tarnowskich restauratorów wyjeżdżających z wózkami pełnymi morskich stworzeń (nie tylko ryb). Skoro oni robią zakupy w Krakowie, to niby jak ma się utrzymać dobrze zaopatrzony sklep rybny w Tarnowie. Na pewno nie będzie konkurencyjny w stosunku do tych krakowskich bo pewnie dostawa do takiego "rodzyneczka" odpowiednio by kosztowała.
Mrożonkę można kupić w niemal każdym spożywczaku, łososia, tuńczyka czy pstrąga i węgorza w większych marketach - ja wybredny nie jestem to mi wystarcza i zapewne większości mieszkańców Tarnowa także. Ba, znając całą technologię "produkcji" pangi nadal ją lubię i jakoś nie mam zamiaru się odzwyczajać, polecam też mirunę
Mrożonkę można kupić w niemal każdym spożywczaku, łososia, tuńczyka czy pstrąga i węgorza w większych marketach - ja wybredny nie jestem to mi wystarcza i zapewne większości mieszkańców Tarnowa także. Ba, znając całą technologię "produkcji" pangi nadal ją lubię i jakoś nie mam zamiaru się odzwyczajać, polecam też mirunę
Do do malopolski2 zgoda, jest dość monotematycznyCubaza pisze:Ale ja nie napisałem, że jest to wina braku sklepu rybnego. Napisałem, że jak mu się tutaj tak wszystko nie podoba. Bo tak jest. Wystarczy popatrzeć na posty jakie pisze małopolska2.
Ale ja ogólnie o statystykach ludnościowych. Najwyraźniej jest sporo ludzi, którym życie poza miastem pasuje bardziej niż w mieście a dodatkowo widzą, że dróg wylotowych z miasta nie brakuje.
pb, tutaj się zgodzę. Prawda jest taka, że jak z mojego domu poza miastem nie miałbym tak daleko do Tarnowa, bądź nie musiałbym dojeżdżać tutaj żeby odprowadzać chrześniaka do przedszkola, ja do pracy, rodzice do pracy, siostra do pracy codziennie to już dawno temu bym się tam przeprowadził. Ale przeprowadziłbym się tam z powodu spokoju, ogrodu i ogólnie mieszkania w domu a nie w mieszkaniu. To jest jedyny powód. A nie z powodu tego, że jest kurz na głośnikach w teatrze, bądź nie ma sklepu z rybami. Bądź jakiś idiota jeden z drugim wrzucili wózek z biedronki do rzeki Białej
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45
A mnie brak swiezych ryb tez doskwiera - zawsze w wakacje staram sie najesc do woli wszelkich morskich stworzen, naprawde swiezych, dopiero co wyciagnietych z wody w jakims malym porcie jakiegos cieplego morza. Sama je potem przyrzadzam na rozne sposoby, chociaz starcie z zywym krabem, homarem czy bandą mini osmiorniczek nie jest proste
Ale w Tarnowie to faktycznie bieda pod tym wzgledem - kiedys kupilam swieza (czytaj: nie mrozona) rybe w Carrefour - zapakowana zostala w termiczna torbe utrzymujaca zimno, w domu bylam z nia po 10 minutach (wiozac w klimatyzowanym aucie), od razu przyrzadzilam - i zapachu tej 'swiezej' ryby jeszcze dlugo nie moglam sie z domu pozbyc. Zjesc nie mialam odwagi.
Dietetycy labidzą, ze za malo ryb spoelczenstwo polskie zjada - ale sorry, jak sie ma do wyboru to 'cos' sprzedawane z lodu, tudziez poetyckie 'skumbrie w tomacie' , to nie ma sie czemu dziwic.
Ale w Tarnowie to faktycznie bieda pod tym wzgledem - kiedys kupilam swieza (czytaj: nie mrozona) rybe w Carrefour - zapakowana zostala w termiczna torbe utrzymujaca zimno, w domu bylam z nia po 10 minutach (wiozac w klimatyzowanym aucie), od razu przyrzadzilam - i zapachu tej 'swiezej' ryby jeszcze dlugo nie moglam sie z domu pozbyc. Zjesc nie mialam odwagi.
Dietetycy labidzą, ze za malo ryb spoelczenstwo polskie zjada - ale sorry, jak sie ma do wyboru to 'cos' sprzedawane z lodu, tudziez poetyckie 'skumbrie w tomacie' , to nie ma sie czemu dziwic.
-
- Archont
- Posty: 849
- Rejestracja: 27-01-2010, 17:33
Hola, hola - nie trzeba jechać do Zbylitowskiej Góry, bo taki sam asortyment jest w Liderze po dawnym pawilonie PSS-u "Nad Białą" u zbiegu ulicy Koszyckiej - Czerwonej - Krakowskiej.
Tak że kto nie chce, nie musi się zapuszczać do KATaloni
Tak że kto nie chce, nie musi się zapuszczać do KATaloni
Bądź tak mało konkretny, jak to tylko możliwe, dzięki temu nikogo nie urazisz.