Tarnowskie skrzyżowania
NIE MOŻNA - zrozum to człowieku, że w Przepisach pisze WYRAŹNIE, że Masz jechać tak by w przypadku zapalenia się Żółtego zdążyć zahamować. ROZUMIESZ TO ????
Widząc Skrzyżowanie Masz PSI OBOWIAZEK jechać tak by się zatrzymać - MASZ rownież obowiązek zachowania szczegolnej ostrożności i nawet ZWOLNIENIA (dostosowania prędkości) tak by w przypadku zmiany świateł zdążyć zahamować. TAK - ZWOLNIĆ - przepisy sa jasne. Inna sprawa to to, że malo kto przestrzega tych zapisów.
Poczytaj człowiegu Kodeks Drogowy - to, że większość przeskakuje na Zółtym nie oznacza, że jeżdżą zgodnie z przepisami.
Każdy Policjant Ci to powie - masz jechać tak by w przypadku zmiany świateł ZDĄŻYĆ zahamować i tyle. Takie są przepisy. A Ty widząć światla NIE powinieneś być zaskoczony zmianą.
Liczniki zaś to jeszcze ułatwiają, bo dają orientację o pozostałym czasie - jak z daleka NIE widzisz cyfr, ALE widzisz że jest to pojedyńcza zielona cyfra to Wiesz, że zostało Ci mniej niż 10 sekund i NIE ma się co spieszyć.
Podobnie z Czerwonym - widząc z daleka pojedyńcza cyfrę - warto normalnie jechać LUB nawet lekko zwolnić, tak by inni zdążyli ruszyć ze świateł i Ty nie musial byś stawać i zaraz ruszać - co pozwala oszczędzić paliwo, sprzęgło, i hamulce.
Widząc Skrzyżowanie Masz PSI OBOWIAZEK jechać tak by się zatrzymać - MASZ rownież obowiązek zachowania szczegolnej ostrożności i nawet ZWOLNIENIA (dostosowania prędkości) tak by w przypadku zmiany świateł zdążyć zahamować. TAK - ZWOLNIĆ - przepisy sa jasne. Inna sprawa to to, że malo kto przestrzega tych zapisów.
Poczytaj człowiegu Kodeks Drogowy - to, że większość przeskakuje na Zółtym nie oznacza, że jeżdżą zgodnie z przepisami.
Każdy Policjant Ci to powie - masz jechać tak by w przypadku zmiany świateł ZDĄŻYĆ zahamować i tyle. Takie są przepisy. A Ty widząć światla NIE powinieneś być zaskoczony zmianą.
Liczniki zaś to jeszcze ułatwiają, bo dają orientację o pozostałym czasie - jak z daleka NIE widzisz cyfr, ALE widzisz że jest to pojedyńcza zielona cyfra to Wiesz, że zostało Ci mniej niż 10 sekund i NIE ma się co spieszyć.
Podobnie z Czerwonym - widząc z daleka pojedyńcza cyfrę - warto normalnie jechać LUB nawet lekko zwolnić, tak by inni zdążyli ruszyć ze świateł i Ty nie musial byś stawać i zaraz ruszać - co pozwala oszczędzić paliwo, sprzęgło, i hamulce.
9000 ml A Rh-
O moje ty szczęście od ZROZUMIENIA, jak dobrze że jesteś bo mi z pewnością pomożesz??
Mam DYLEMAT, bo tak sobie liczę: sygnał żółty trwa 3 s (zawsze) średni czas reakcji przy hamowaniu 1,3 s czyli na hamowanie zostaje 1,7 sek.
Max opóźnienie dla suchego asfaltu i hamulców ferrari to 7,5 m/s2
Czyli policzmy: na suchym asfalcie w ciągu tych 1,7 sek jestem stanie zmniejszyć prędkość o :1,7x7,5x3,6= 45,9 km/h
Czyli jadąc 50 km/h i widząc żółte hamując jak wary jot i tak wjadę na czerwonym - oczywiście w pewnych specyficznych warunkach.
A jak jezdnia asfaltowa mokra to opóźnienie max 4,5 m/s2 i wychodzi że hamując jak wary jot jestem w stanie zmniejszyć prędkość o 27,54 km/h więc i tak walę na czerwonym.
O co to chodzi ??
Da się zatrzymać czy nie da się zatrzymać, weź mi wytłumacz jak krowie na rowie co jest nie tak.
Bardzo pragnę ZROZUMIEĆ.
POMOCY.
Ps. możesz skorzystać z pomocy tłumacza tekstu a może Opornik ci pomoże.
Ale pewnie sam sobie poradzisz.
A że coś jest nie tak to pewne.
Mam DYLEMAT, bo tak sobie liczę: sygnał żółty trwa 3 s (zawsze) średni czas reakcji przy hamowaniu 1,3 s czyli na hamowanie zostaje 1,7 sek.
Max opóźnienie dla suchego asfaltu i hamulców ferrari to 7,5 m/s2
Czyli policzmy: na suchym asfalcie w ciągu tych 1,7 sek jestem stanie zmniejszyć prędkość o :1,7x7,5x3,6= 45,9 km/h
Czyli jadąc 50 km/h i widząc żółte hamując jak wary jot i tak wjadę na czerwonym - oczywiście w pewnych specyficznych warunkach.
A jak jezdnia asfaltowa mokra to opóźnienie max 4,5 m/s2 i wychodzi że hamując jak wary jot jestem w stanie zmniejszyć prędkość o 27,54 km/h więc i tak walę na czerwonym.
O co to chodzi ??
Da się zatrzymać czy nie da się zatrzymać, weź mi wytłumacz jak krowie na rowie co jest nie tak.
Bardzo pragnę ZROZUMIEĆ.
POMOCY.
Ps. możesz skorzystać z pomocy tłumacza tekstu a może Opornik ci pomoże.
Ale pewnie sam sobie poradzisz.
A że coś jest nie tak to pewne.
Masz jechać tak by ZDĄRZYĆ zahamować. Jeśli NIE zdążysz jadąc 50 km/h to masz jechać wolniej nawet 5 czy 10 km/h - tak mowią przepisy.
Ja wiem, że jest to absurdalne - i nikt tak nie jeździ - ale dojeżdżając do skrzyżowania MUSISZ zachować szczególną ostrożność.
Jak spowodujesz stłuczkę lub wypadek to Policja czy Sąd NIE będzie się przejmować Twoimi wyliczeniami - powiedzą Ci : Ma Pan DOSTOSOWAĆ prędkośc do warunków i jechać tak by zahamować. I TYLE.
Dlatego trzeba myśleć - obserwować otoczenie - jak z dlaeka widzimy zielone to możemy się spodzewać, że NIE ZDĄZYMY przejechać - i wtedy powinniśmy ZWOLNIĆ by spokojnie zahamować.
Jak Ty jedziesz jak wariat i z daleka widzc zielone przyspieszasz to nic dziwnego, że nie wyhamujesz.Dlatego liczniki poprawiają bezpieczeństwo - wystarczy je obserwoać.
Twoje wyliczenia można sobie w "buty" wsadzić - Prawo mówi, że masz jechać tak by zdążyć zahamować i TYLE. Jak uważasz, że nie mamy racji to proponuję spowodować wypadek i się tak tłumaczyć. Zobaczysz co Ci powie Policja lub Sąd.
Ja wiem, że jest to absurdalne - i nikt tak nie jeździ - ale dojeżdżając do skrzyżowania MUSISZ zachować szczególną ostrożność.
Jak spowodujesz stłuczkę lub wypadek to Policja czy Sąd NIE będzie się przejmować Twoimi wyliczeniami - powiedzą Ci : Ma Pan DOSTOSOWAĆ prędkośc do warunków i jechać tak by zahamować. I TYLE.
Dlatego trzeba myśleć - obserwować otoczenie - jak z dlaeka widzimy zielone to możemy się spodzewać, że NIE ZDĄZYMY przejechać - i wtedy powinniśmy ZWOLNIĆ by spokojnie zahamować.
Jak Ty jedziesz jak wariat i z daleka widzc zielone przyspieszasz to nic dziwnego, że nie wyhamujesz.Dlatego liczniki poprawiają bezpieczeństwo - wystarczy je obserwoać.
Twoje wyliczenia można sobie w "buty" wsadzić - Prawo mówi, że masz jechać tak by zdążyć zahamować i TYLE. Jak uważasz, że nie mamy racji to proponuję spowodować wypadek i się tak tłumaczyć. Zobaczysz co Ci powie Policja lub Sąd.
9000 ml A Rh-
Poprostu nie wjeżdżaj na żółtym. Wtedy nie zastanie cię czerwone, zresztą po to ktoś wymyślił taki przepis. Zółte dopuszcza wjazd tylko wtedy gdy musiałbyś gwałtownie zahamować czyt "pocisnąć po hamulcach tak że ten z tyłu by wylądował na twoim tylnim zderzaku" jeśli nie ma takiego zagrożenia nie wjeżdżaj, ja zawsze staram się zahamować przed żółtym (no chyba że stwarzałoby to niebezpieczną sytuację jak wyżej) i jakoś nigdy nie miałem z tym problemu, wystarczy tylko być czujnym, i nie rozpędzać się przed skrzyżowaniem "żeby zdążyć"
Nie do końca tak jest. Bo jeśli ktoś Ci wjedzie w pupę to tylko i wyłącznie jest jego wina bo nie dostosował prędkości i odległości, a powinien być na to przygotowany zwłaszcza przed sygnalizatorem, gdzie jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że kierowca przed nim będzie hamował.Ricardo pisze:Zółte dopuszcza wjazd tylko wtedy gdy musiałbyś gwałtownie zahamować czyt "pocisnąć po hamulcach tak że ten z tyłu by wylądował na twoim tylnim zderzaku"
Ravir
Dzięki za pomoc ale przygotowuję się do pójścia na kurs na prawo jazdy i tak sobie czytam przepisy i mnie wyszło z tego przepisu że jednak w opisanej sytuacji mogę przejechać:
Może kolega ma wiedzę ile trwa sygnał żółty bo w moich obliczeniach przyjąłem 3 s bo tak na mieście mówili i wyszło że na hamowanie pozostało mi tylko 1,7 sek a to masakra bo się nie da z 50 wyhamować o 70 nie wspomnę.
Ja rozumiem że mam dostosować prędkość do warunków panujących na drodze czytałem o tym w art.
Czyli rozumiem kolego że sygnalizacja świetlna jest tym czynnikiem który mam uwzględnić w planowaniu prędkości.
Jak trochę się poduczę to pójdę na kurs będziemy jeździć samochodem z instruktorem, z tego co mi mówili to jadąc Krakowską w kierunku Krakowa w Zgłobicach są przy drodze znaki ograniczenia do 70 km/h a w mieście mamy chyba o ile dobrze pamiętam 50 km/h tu i tu mamy sygnalizację świetlną.
Mam problem czy jednak jadąc na Kraków (ograniczenie do 70 km/h) mogę sobie pozwolić na więcej niż 45 km/h jak mi z obliczeń wyszło bo tam jest sygnalizacja świetlana.
Czy kolega bierze pod uwagą te znaki ograniczeń czy one nie mają znaczenia przy planowaniu przez kolegę wyjazdu do Krakowa.
Co w ogóle kolega bierze pod uwagę zbliżając się do sygnalizatora ??
Proszę o pomoc.
Chce się dobrze nauczyć by być dobrym kierowcom.
Ps. Nie rozumiem również modulator który daje mi ostrzeżenia że pytam a wszystko mam w przepisach.
Ja staram się zrozumieć i szukam kogoś kto mi wytłumaczy i rozwieje moje wątpliwości.
Bo ja jak czytam przepisy to mi wychodzi co innego niż znawcom tematu.
Więc zasięgam opinii znawców zagadnienia i ZROZUM Moderatorze że za tęsknotę i dążenie do ugruntowanej wiedzy nie możesz dawać ostrzeżeń.
Ale to zasada obowiązująca ....... wśród rozumiejących.
Dzięki za pomoc ale przygotowuję się do pójścia na kurs na prawo jazdy i tak sobie czytam przepisy i mnie wyszło z tego przepisu że jednak w opisanej sytuacji mogę przejechać:
Myślałem że jednak jak nie dam rady zatrzymać bez gwałtownego hamowania bo blisko to przepis zezwala na przejechanie ale kolega ma większą wiedzę i doświadczenie więc przyjmuję - zawsze muszę zatrzymać.§ 95. 1. Sygnały świetlne nadawane przez sygnalizator S-1 oznaczają:
2) sygnał żółty - zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania……………. .
Może kolega ma wiedzę ile trwa sygnał żółty bo w moich obliczeniach przyjąłem 3 s bo tak na mieście mówili i wyszło że na hamowanie pozostało mi tylko 1,7 sek a to masakra bo się nie da z 50 wyhamować o 70 nie wspomnę.
Ja rozumiem że mam dostosować prędkość do warunków panujących na drodze czytałem o tym w art.
Tylko że w tym art. jest mowa o panowaniu nad pojazdem i przy dobieraniu prędkości uwzględnieniu warunków, w jakich ruch się odbywa a sygnalizacji świetlnej nie wymieniono ani panowania przy gwałtownym hamowaniu bo sygnalizacja kazała gwałtownie hamować nie uwzględniono.Art. 19. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.
Czyli rozumiem kolego że sygnalizacja świetlna jest tym czynnikiem który mam uwzględnić w planowaniu prędkości.
Jak trochę się poduczę to pójdę na kurs będziemy jeździć samochodem z instruktorem, z tego co mi mówili to jadąc Krakowską w kierunku Krakowa w Zgłobicach są przy drodze znaki ograniczenia do 70 km/h a w mieście mamy chyba o ile dobrze pamiętam 50 km/h tu i tu mamy sygnalizację świetlną.
Mam problem czy jednak jadąc na Kraków (ograniczenie do 70 km/h) mogę sobie pozwolić na więcej niż 45 km/h jak mi z obliczeń wyszło bo tam jest sygnalizacja świetlana.
Czy kolega bierze pod uwagą te znaki ograniczeń czy one nie mają znaczenia przy planowaniu przez kolegę wyjazdu do Krakowa.
Co w ogóle kolega bierze pod uwagę zbliżając się do sygnalizatora ??
Proszę o pomoc.
Chce się dobrze nauczyć by być dobrym kierowcom.
Ps. Nie rozumiem również modulator który daje mi ostrzeżenia że pytam a wszystko mam w przepisach.
Ja staram się zrozumieć i szukam kogoś kto mi wytłumaczy i rozwieje moje wątpliwości.
Bo ja jak czytam przepisy to mi wychodzi co innego niż znawcom tematu.
Więc zasięgam opinii znawców zagadnienia i ZROZUM Moderatorze że za tęsknotę i dążenie do ugruntowanej wiedzy nie możesz dawać ostrzeżeń.
Ale to zasada obowiązująca ....... wśród rozumiejących.
Ravir, chyba przesadzasz. Bo już tak się uniosłeś i zacietrzewiłeś, że odnoszę wrażenie, że do skrzyżowania dojeżdżasz z prędkością 10 km/h, żeby "żółte" nawet w ostatniej chwili Cię nie zaskoczyło.
Za powodowanie niebezpiecznych sytuacji też możesz dostać mandat. A do takich należy gwałtowne hamowanie nawet z prędkości 40 km/h w momencie, gdy kątem oka dostrzegłeś, że włączyło Ci się żółte.
Za powodowanie niebezpiecznych sytuacji też możesz dostać mandat. A do takich należy gwałtowne hamowanie nawet z prędkości 40 km/h w momencie, gdy kątem oka dostrzegłeś, że włączyło Ci się żółte.
Mam prawo jazdy od ponad dwudziestu kilku lat - i zrobiłem grubo ponad milion kilometrów - i jeszcze NIGDY nie słyszałem by ktoś dostał mandat za gwałtowne hamowanie. NIGDY. Prawie zawsze jest winny ten z tyłu (chyba, że hamujący był na bani) - jadąc powinien zachodać taki odstęp i być przygotowany na gwałtowne hamowanie. Tak mówią przepisy i takie jest zawsze stanowisko Policji lub Sądów. Czy jak mi pieszy wyskoczy przed maskę i zahamuję gwałtownie a TY wjedziesz mi w kufer - Będziesz się tłumaczył Policji, że gwałtownie zahamowałem i to moja wina? P O W O D Z E N I A
Przepisy mówią to jasno mamy dostosować prędkość do sytuacji - to, że nikt z nas nie jeździ 10 km/h to jest normalne i logiczne - ALE - właśnie ALE - kierowca powinien OBSERWOWAĆ i PRZEWIDYWAĆ sytuacje na drodze.
Jechać mmożna nawet i 100 km/h ALE to, że nie zdązymy zahamować lub musimy gwałtownie hamować to NIE JEST żadne tłumaczenie - zarówno dla Policji i Sądu.
Nie wiem jak Pankowal - ale ja ZAWSZE obserwuję co sie dzieje, w przypadku dojazdu do skrzyżowań jestem w stanie określić czy zdążę przejechać - ZAWSZE - nie jest to żadna tajemna sztuka, większość kierowców też sobie radzi. Jeżdżąc zgodnie z przepisami - w mieście bardzo rzadko przekraczam 50 km/h - powód jest prosty : korki i brak możliwości szybszej jazdy bo tam gdzi mogę to jadę szybcie - ale bez szaleństw - i NIGDY nie mam problemu z zahamowanie przed światłami - staram się nie wjeżdżać na Żółtym - powód jest prosty : BEZPIECZEŃSTWO - moje i pasażerów. Zresztą te sekundy zaoszczędzone sie nie licza w ogolnym rozrachunku.
Są wyjątki - jak Pankowal - który najwyraźniej tego nie potrafi - skoro uważa, że liczniki spowodują CARMAGEDON i Destruction Derby* na skrzyżowaniach. Niestety dla Panakowala rzeczywistość jest inna i liczniki się sprawdzają.
* Gry komputerowe i rozrywka w USA polegająca na jeżdżeniu po torze i celowym zdeżaniu się z przeciwnikami.
Przepisy mówią to jasno mamy dostosować prędkość do sytuacji - to, że nikt z nas nie jeździ 10 km/h to jest normalne i logiczne - ALE - właśnie ALE - kierowca powinien OBSERWOWAĆ i PRZEWIDYWAĆ sytuacje na drodze.
Jechać mmożna nawet i 100 km/h ALE to, że nie zdązymy zahamować lub musimy gwałtownie hamować to NIE JEST żadne tłumaczenie - zarówno dla Policji i Sądu.
Nie wiem jak Pankowal - ale ja ZAWSZE obserwuję co sie dzieje, w przypadku dojazdu do skrzyżowań jestem w stanie określić czy zdążę przejechać - ZAWSZE - nie jest to żadna tajemna sztuka, większość kierowców też sobie radzi. Jeżdżąc zgodnie z przepisami - w mieście bardzo rzadko przekraczam 50 km/h - powód jest prosty : korki i brak możliwości szybszej jazdy bo tam gdzi mogę to jadę szybcie - ale bez szaleństw - i NIGDY nie mam problemu z zahamowanie przed światłami - staram się nie wjeżdżać na Żółtym - powód jest prosty : BEZPIECZEŃSTWO - moje i pasażerów. Zresztą te sekundy zaoszczędzone sie nie licza w ogolnym rozrachunku.
Są wyjątki - jak Pankowal - który najwyraźniej tego nie potrafi - skoro uważa, że liczniki spowodują CARMAGEDON i Destruction Derby* na skrzyżowaniach. Niestety dla Panakowala rzeczywistość jest inna i liczniki się sprawdzają.
* Gry komputerowe i rozrywka w USA polegająca na jeżdżeniu po torze i celowym zdeżaniu się z przeciwnikami.
9000 ml A Rh-
Raczej pankowal chce dostosować rzeczywistość do swojej teorii, wg której liczniki na skrzyżowaniu spowodują zwiększenie ilości stłuczek.Ravir pisze:Niestety dla Panakowala rzeczywistość jest inna i liczniki się sprawdzają.
A jak będzie - czas pokaże.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
Mistrzu.
Czy przy ograniczeniu do 70 km/h mam tak samo bać się przejazdu na czerwonym jak przy 50km/h ??
Wyliczyłem że mogę na suchutkim asfalcie jechać 45 km/h to hamując jak wary jot zatrzymam bo nie wolno wjechać – jak mistrz twierdzi.
Jak widzisz te obliczenia, czy, ? - jak jestem pewien jesteś mocny w bajaniu a na liczby i przepisy masz awersję.
Zawsze mogę te 45 km/h czy jak ??
odpowiedzi brak.
Ustosunkowania się do konkretu brak.
Aha jakbyś przypadkiem chciał odpowiedzieć i w ulubione bajanie zamierzał podążyć to zakładamy że innego boba rzutującego na prędkość nie ma są ino światła i suchusieńki asfalt i te 70 km/h i ja głupi bo nie wiem ile mogę jechać.
Może w obliczeniach jest byk bo jak jest 70 to wynik powinienem pomnożyć przez 70/50 ?? i jechać szybci.
A co z potwierdzeniem tych 3 sek żółtego to prawda czy ludziska na mieście tak mówią ??
Pomóż bo prawo jazdy są mi potrzebne a tu na starcie takie trudności a w aucie jeszcze nie siedziałem.
Cóż, nigdy nie twierdziłem że liczniki powodują Armagedon… bo to twierdził Gościnny (Wysłany: 12-12-2011, 16:55)
Ja mistrzowie stwierdziłem i wyliczyłem że liczniki powodują zmniejszenie przepustowości skrzyżo-wania i to nie w oparciu o własną teorie a obowiązujące przepisy konkretnie te : Załącznik do Dziennika Ustaw nr 220
poz. 2181 z dnia 23 grudnia 2003 r. (8.3.) Wymagania bezpieczeństwa ruchu.
Nie jest to lektura dla bajkopisarzy ale jest nawet dla dzieciaka lat 12 o normalnej głowie 6x9 .
Czy przy ograniczeniu do 70 km/h mam tak samo bać się przejazdu na czerwonym jak przy 50km/h ??
Wyliczyłem że mogę na suchutkim asfalcie jechać 45 km/h to hamując jak wary jot zatrzymam bo nie wolno wjechać – jak mistrz twierdzi.
Jak widzisz te obliczenia, czy, ? - jak jestem pewien jesteś mocny w bajaniu a na liczby i przepisy masz awersję.
Zawsze mogę te 45 km/h czy jak ??
odpowiedzi brak.
Ustosunkowania się do konkretu brak.
Aha jakbyś przypadkiem chciał odpowiedzieć i w ulubione bajanie zamierzał podążyć to zakładamy że innego boba rzutującego na prędkość nie ma są ino światła i suchusieńki asfalt i te 70 km/h i ja głupi bo nie wiem ile mogę jechać.
Może w obliczeniach jest byk bo jak jest 70 to wynik powinienem pomnożyć przez 70/50 ?? i jechać szybci.
A co z potwierdzeniem tych 3 sek żółtego to prawda czy ludziska na mieście tak mówią ??
Pomóż bo prawo jazdy są mi potrzebne a tu na starcie takie trudności a w aucie jeszcze nie siedziałem.
Cóż, nigdy nie twierdziłem że liczniki powodują Armagedon… bo to twierdził Gościnny (Wysłany: 12-12-2011, 16:55)
Ja mistrzowie stwierdziłem i wyliczyłem że liczniki powodują zmniejszenie przepustowości skrzyżo-wania i to nie w oparciu o własną teorie a obowiązujące przepisy konkretnie te : Załącznik do Dziennika Ustaw nr 220
poz. 2181 z dnia 23 grudnia 2003 r. (8.3.) Wymagania bezpieczeństwa ruchu.
Nie jest to lektura dla bajkopisarzy ale jest nawet dla dzieciaka lat 12 o normalnej głowie 6x9 .
pankowal, po pierwsze pisz po polsku, bo za każdym razem powinieneś dostawać ostrzeżenie za własną interpretacje pisowni niektórych wyrazów.
Po drugie przestań liczyć... Ciągle podajesz obliczenia w warunkach laboratoryjnych. Ile to wychodzi przy idealnych warunkach i według wzorów. Prawdziwe życie ma dużo więcej zmiennych niż tylko przyspieszenie, prędkość, droga, czas.
Po drugie przestań liczyć... Ciągle podajesz obliczenia w warunkach laboratoryjnych. Ile to wychodzi przy idealnych warunkach i według wzorów. Prawdziwe życie ma dużo więcej zmiennych niż tylko przyspieszenie, prędkość, droga, czas.
Może to prawda, może tak mówią, nie wiem, nie obchodzi mnie to nigdy się nad tym nie zastanawiałem bo mi to do życia potrzebne nie było. Ja na żółtym czekam na zielone a nie patrze na zegarek i liczę ile trwa sygnał żółty. Może to 3 sekundy, a po zastosowaniu licznika jest to zapewne 20 sekund bo zastosowano licznik.pankowal pisze:A co z potwierdzeniem tych 3 sek żółtego to prawda czy ludziska na mieście tak mówią ??
Daj ten przepis a nie odsyłaj do ustawy w dzienniku ustaw. Zacytuj dokładny przepis/przepisy, które o tym mówią. Nie będę czytał całej ustawy bo nie mam na to czasu. Pokaż konkretne przepisy na podstawie których uważasz, że przepustowość spada. Przepraszam, na podstawie których to obliczyłeś.pankowal pisze: Ja mistrzowie stwierdziłem i wyliczyłem że liczniki powodują zmniejszenie przepustowości skrzyżo-wania i to nie w oparciu o własną teorie a obowiązujące przepisy konkretnie te : Załącznik do Dziennika Ustaw nr 220
poz. 2181 z dnia 23 grudnia 2003 r. (8.3.) Wymagania bezpieczeństwa ruchu.
Nie jest to lektura dla bajkopisarzy ale jest nawet dla dzieciaka lat 12 o normalnej głowie 6x9 .
No widzę że sobie poradzić nie możesz z cytowanym tekstem a co dopiero z lekturą D.U. będzie. ??
Przecież pisze dokładnie który punkt o tym mówi <<< (8.3.) Wymagania bezpieczeństwa ruchu.>>>
Więc o czym ta twoja bajka ??
Jak dla Ciebie nieistotne ile żółte trwa to po co w ogóle się odzywasz jak długość żółtego jest podstawą do zakwestionowania bzdurnego twierdzenia że musisz się stosować jednocześnie do żółtego i czerwonego.
Choć fizycznie jest to niemożliwe.
Bo zastosowanie się do żółtego może powodować i powoduje w pewnych warunkach wjazd na czerwonym.
Czyli jak się do żółtego zastosowałeś to możesz przejechać na czerwonym.
Po za tym post był dla mistrza bo u niego żółte trwa ileś bo on nigdy ........
I przypuszczam że w jego bajkach jakieś liczby występują a choćby nr. stron.
Więc może i te nieistotną bajkową liczbę ma zapisaną. i wie skąd pochodzi.
Przecież pisze dokładnie który punkt o tym mówi <<< (8.3.) Wymagania bezpieczeństwa ruchu.>>>
Więc o czym ta twoja bajka ??
Jak dla Ciebie nieistotne ile żółte trwa to po co w ogóle się odzywasz jak długość żółtego jest podstawą do zakwestionowania bzdurnego twierdzenia że musisz się stosować jednocześnie do żółtego i czerwonego.
Choć fizycznie jest to niemożliwe.
Bo zastosowanie się do żółtego może powodować i powoduje w pewnych warunkach wjazd na czerwonym.
Czyli jak się do żółtego zastosowałeś to możesz przejechać na czerwonym.
Po za tym post był dla mistrza bo u niego żółte trwa ileś bo on nigdy ........
I przypuszczam że w jego bajkach jakieś liczby występują a choćby nr. stron.
Więc może i te nieistotną bajkową liczbę ma zapisaną. i wie skąd pochodzi.
Ja nadal NIE rozumiem jak licznik zmniejsza przepustowość?
Zielone 60 sekund, Zółte 3 sekundy, Czerwone 60 sekund.
Montujemy Licznik :
Zielone Start - licznik odlicza 60 s - zapala się Zółte 3 sekundy - Zapala się Czerowne 60 s licznik odlicza 60 sekund - zapala się Żółte 3 sekundy. Licznik dostaje sygnał ze sterownika - opóźnienie transmisji liczone w milisekundach.
W Czwartek byłem w Nowym Sączu i TAK to działa pod Centrum Handlowym Europa.
GDZIE NA BOGA mamy zmniejszenie przepustowości ???? Przed i PO zamontowaniu licznika Zielone i Czerwone świeci 60 sekund a Zółte 3 sekundy. GDZIE mamy to zmniejszenie ??? W ciągu 60 sekund przejeżdża X pojazdów - po zamontowaniu Licznika NADAL mamy 60 sekund więc przejedzie TYLE samo pojazdów. Wytlumacz Mi to na przykładzie. Bez wzorów na hamowanie i wytracanie prędkości.
Powiem WIĘCEJ Licznik USPRAWNI przejazd - bo wielu kierowców go ZAUWAŻY i nie będzie zaskoczona, zmianą światła z Czerwonego na Zielone i ruszy szybciej.
Zielone 60 sekund, Zółte 3 sekundy, Czerwone 60 sekund.
Montujemy Licznik :
Zielone Start - licznik odlicza 60 s - zapala się Zółte 3 sekundy - Zapala się Czerowne 60 s licznik odlicza 60 sekund - zapala się Żółte 3 sekundy. Licznik dostaje sygnał ze sterownika - opóźnienie transmisji liczone w milisekundach.
W Czwartek byłem w Nowym Sączu i TAK to działa pod Centrum Handlowym Europa.
GDZIE NA BOGA mamy zmniejszenie przepustowości ???? Przed i PO zamontowaniu licznika Zielone i Czerwone świeci 60 sekund a Zółte 3 sekundy. GDZIE mamy to zmniejszenie ??? W ciągu 60 sekund przejeżdża X pojazdów - po zamontowaniu Licznika NADAL mamy 60 sekund więc przejedzie TYLE samo pojazdów. Wytlumacz Mi to na przykładzie. Bez wzorów na hamowanie i wytracanie prędkości.
Powiem WIĘCEJ Licznik USPRAWNI przejazd - bo wielu kierowców go ZAUWAŻY i nie będzie zaskoczona, zmianą światła z Czerwonego na Zielone i ruszy szybciej.
9000 ml A Rh-