Poszerzenie granic Tarnowa
Mnie zastanowiła ostatnio taka rzecz. W latach 1970 - 2000 liczba mieszkańców Nowego Jorku zmalała z 11,6 mln do 8 mln, Los Angeles z 7 mln do 3,7 mnl, Chicago z 6,8 mln do 2,7 mln. Wynikło to z przeprowadzki zamożnych mieszkańców na przedmieścia, dla których życie w centrum jest uciążliwe, a dobrze rozwinięta infrastruktura pozwala na przemieszczanie się do miejsca pracy nawet z odległych obszarów. Trend odwrócił się dopiero w latach osiemdziesiątych kiedy to zastosowano prosty środek: zrewitalizowano śródmieścia (odnowiono je i przebudowano). Stworzono przez to bardzo atrakcyjne warunki dla ludzii zamożnych, który mogli żyć w mieście w komfortowych warunkach i jednoczeście zostawiając własne podatki w tymże mieście. Pozbyto się przez to również stref biedy, które zaczeły powstawać w centrach opuszczonych przez ludzi zamożnych. Teraz to widać w Polsce, a inne kraje idąc tym śladem bardzo umocniły pozycje miast wielkości Tarnowa i większych. (także tych największych). Może warto pierwsze pokusić się o duże inwestycje infrastrukturalne, w celu ściągnięcia do miasta inwestorów, którzy "rozruszaliby" mieszkaniówkę.
-
- Archont
- Posty: 849
- Rejestracja: 27-01-2010, 17:33
A Rzeszów dalej brnie do przodu http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3496 ... _glos.html
wejss pisze:A Rzeszów dalej brnie do przodu http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3496 ... _glos.html
Brnie, tylko radni coś nie chcą słuchać prezydenta.
Z zainteresowaniem przeczytałem wszystkie komentarze czytelników.
Co powstanie ? Jeśli chodzi Ci o McDonald's to Pan raczy żartować Były dwa. Jeden okazał się nieopłacalny i dziękuję nie ma go już, a był w centrum. Moim zdaniem kolejny, jak już miałby powstać to powstałby w okolicach osiedli i wylotówki na północ bądź na wschód a nie przy galerii Tarnovii To nie jest możliwe nawet jakby tam się wybudowały takie budynki. Chłodna kalkulacjaStradie pisze:Będą nawet powstawały FuckDonaldy i inne ;P
Nie wiesz Ricardo dlaczego??po prostu Nie Da Się..niech pozostanie najlepiej tak jak jest..He,he-poprawa komfortu mieszkańca,tylko którego?-napewno nie dla szukającego roboty młodego człowieka .Ricardo pisze:Dlaczego Józki potrafią a my nie potrafimy. "Cały Tyczyn, + cała gmina Trzebowisko"
ambitne plany, a my kilku wsi nie potrafimy przyłączyć
Polak Szkot dwa bratanki*
Już o tym pisałem.
Poszerzenie granic Tarnowa i wchłoniecie okolicznych "okolic" powinno dawno już nastąpić. Jest wiele powodów i korzyści z takiego rozwiązania. O tym też pisałem.
Przypomnę tylko, że jedynym powodem owej niemożliwości jest opór urzędników. Ilu ludzi straci pracę ? Wójtów, sołtysów, prezydentów... Nie da się.
Poszerzenie granic Tarnowa i wchłoniecie okolicznych "okolic" powinno dawno już nastąpić. Jest wiele powodów i korzyści z takiego rozwiązania. O tym też pisałem.
Przypomnę tylko, że jedynym powodem owej niemożliwości jest opór urzędników. Ilu ludzi straci pracę ? Wójtów, sołtysów, prezydentów... Nie da się.
Zając najlepszy jest w śmietanie.
Nie ma sensu przyłączać okolicznych miejscowości dopóki będą się szybciej rozwijać same. Idą za tym pieniądze, bo gminy ściągają pieniądze z dotacji. Idzie za tym rozwój całej urbanistyki. Zastanówcie się jak będą wyglądać obrzeża Rzeszowa za 15-20 lat? Ktoś na tej stronie pisał w komentarzach, że mają inwestycji asfaltu na 500 m, chodnik ale koło kościoła, tak to trawy(chociaż koszone). Obrzeża Rzeszowa to będzie bida i nendza za jakieś 15-20 lat. Tak jak zauważył Stradie, tam gdzie są wyremontowane centra ludzi nie ubywa. Był też jakiś czas temu taki artykuł odnośnie samej Polski. I tak samo jak obrzeża będą pachnieć bidą i dziadostwem, to ludzie stamtąd będą się chcieli wynieść, nie wszyscy ale będzie taki trend. Pytanie czy jest sens przyłączania dla samego przyłączania czy robienie coś z głową, co się okaże efektywniejsze. Drugi aspekt to przecież gminy ściągając dotacje rozwijają lokalne firmy, które wykonują pracę na jej rzecz, remonty dróg, chodników itp. Co gdyby tych pieniędzy nie było? W kupie siła, samemu już się jest słabszym. Całe przyłączenie ościennych gmin wg. mnie spowoduje niepotrzebną zawieruche, konflikty i pytanie czemu to ma służyć w dalszej perspektywie? Samo przyłączenie dla samego przyłączenia jedynie poprawi nastroje paru osbom ale na jak długo, na rok? Bo Tarnów nawet 150 tys. nic nie zmieni. Ile miast wyprzedzimy tak na prawdę?
Proszę sięgnąć do historii. COP (centralny okręg przemysłowy) wypromowany przez Wańkowicza powstał. Zakłady azotowe są jego częścią. Można ?
Można było.
Mam wrażenie, że po prostu brak ludzi na tyle zdecydowanych i odważnych by kontynuować tamto przedsięwzięcie.
I jak zwykle skończy się na niczym.
Można było.
Mam wrażenie, że po prostu brak ludzi na tyle zdecydowanych i odważnych by kontynuować tamto przedsięwzięcie.
I jak zwykle skończy się na niczym.
Zając najlepszy jest w śmietanie.
Rzeszów się rozrósł do tego stopnia, że znaki E-17a [RZESZÓW] stoją teraz w polach. W Tarnowie mamy taki przypadek tylko od strony właśnie Rzeszowa w Ładnej i przed Klikową, w pozostałych przypadkach przechodzi sie płynnie z np. Zbylitowskiej Góry do Tarnowa.
Oznacza to, że Tarnów ze strefą bezpośredniego oddziaływania jest znacznie większy niż ten w granicach administracyjnych.
Druga sprawa to te rzekome wielkie inwestycje w okolicznych gminach, to owszem wyglada to spektakularnie, ale warto by zwrócić uwagę z jakiego pułapu zaczynały gminy ościenne. Zaczynając z poziomu zerowego nawet najmniejszy krok na przód zdaje się spektakularny i godny odnotowania, ale poczekajmy co będzie za rok, dwa pięć...
Fakt w Lisiej Górze czy na Woli Rzędzińskiej położono ileś tam nakładek asfaltowych i chodników, ale czy to oznacza, że każdy mieszkaniec tych miejscowości wychodząc z domu ma przed sobą piękną drogę? Nie, inwestuje się przede wszystkim w odcinki kluczowe z różnych względów (duże skupiska ludności, potencjał gospodarczy, wyprowadzenie ruchu z centrum). Żaden podmiot nie jest w stanie rozwijać się równomiernie, no chyba, że równomiernie ale zarazem byle jak.
Parę miesięcy temu jechałem do Rzuchowej wąskimi nowymi dróżkami, pięknie wyasfaltowane pewnie z rok wcześniej - wydawało by się bajka. Dla przejeżdżającego sporadycznie efekt jest spory i wywołuje odrobinę zazdrości, zwłaszcza gdy się mieszka w Krzyżu przy dziurawej drodze osiedlowej. Jest tylko mały szkopuł ten asfalt położono chyba na gołej ziemi bo już wtedy, gdy tam jechałem były miejsca wyłamane i zapadnięte. Za rok dwa, jak wylecą pierwsze dziury, mieszkańcy będą kląć na czym świat stoi na takie udogodnienia.
Oznacza to, że Tarnów ze strefą bezpośredniego oddziaływania jest znacznie większy niż ten w granicach administracyjnych.
Druga sprawa to te rzekome wielkie inwestycje w okolicznych gminach, to owszem wyglada to spektakularnie, ale warto by zwrócić uwagę z jakiego pułapu zaczynały gminy ościenne. Zaczynając z poziomu zerowego nawet najmniejszy krok na przód zdaje się spektakularny i godny odnotowania, ale poczekajmy co będzie za rok, dwa pięć...
Fakt w Lisiej Górze czy na Woli Rzędzińskiej położono ileś tam nakładek asfaltowych i chodników, ale czy to oznacza, że każdy mieszkaniec tych miejscowości wychodząc z domu ma przed sobą piękną drogę? Nie, inwestuje się przede wszystkim w odcinki kluczowe z różnych względów (duże skupiska ludności, potencjał gospodarczy, wyprowadzenie ruchu z centrum). Żaden podmiot nie jest w stanie rozwijać się równomiernie, no chyba, że równomiernie ale zarazem byle jak.
Parę miesięcy temu jechałem do Rzuchowej wąskimi nowymi dróżkami, pięknie wyasfaltowane pewnie z rok wcześniej - wydawało by się bajka. Dla przejeżdżającego sporadycznie efekt jest spory i wywołuje odrobinę zazdrości, zwłaszcza gdy się mieszka w Krzyżu przy dziurawej drodze osiedlowej. Jest tylko mały szkopuł ten asfalt położono chyba na gołej ziemi bo już wtedy, gdy tam jechałem były miejsca wyłamane i zapadnięte. Za rok dwa, jak wylecą pierwsze dziury, mieszkańcy będą kląć na czym świat stoi na takie udogodnienia.
Zaczynały z takiego pułapu jak wioski już włączone do Tarnowa. Teraz te wioski, dumnie nazywane dzielnicami miasta, są daleko w tyle za tymi wioskami ościennymi.Baxon pisze:Druga sprawa to te rzekome wielkie inwestycje w okolicznych gminach, to owszem wyglada to spektakularnie, ale warto by zwrócić uwagę z jakiego pułapu zaczynały gminy ościenne. Zaczynając z poziomu zerowego nawet najmniejszy krok na przód zdaje się spektakularny i godny odnotowania
Krzyż kilka lat temu obchodził półwiecze włączenia w granice miasta.Baxon pisze:ale poczekajmy co będzie za rok, dwa pięć...
Nawet Stradie, niedawno jeszcze optujący za rozszerzeniem granic miasta w końcu zauważył, że ludzie chętniej będą osiedlali się w mieście gdy to będzie miało coś im do zaoferowania. Dopóki mieszkańcy wiosek ościennych będą gołym okiem widzieli, że mają u siebie lepiej niż w mieście (a tak jest obecnie) nic ich nie przekona do przyłączenia.
Nie chciałbym by Tarnów podążył drogą "Wielkich Tychów". To do niczego dobrego nie prowadzi.