Poszerzenie granic Tarnowa
temat wraca jak bumerang...
Najpierw Tarnów musi mieć co zaoferować... Jeśli wchłonięte miejscowości mają podzielić los niedoinwestowanych dzielnic jak Klikowa czy Krzyż to po co to mieszkańcom tych terenów. Poza tym to kosztować będzie sporo... podejrzewam, że nadwyrężony budżet miasta raczej nie potrzebuje teraz takich wydatków...
Stradie, jak już coś to Gmina Tarnów ma 24 tys. mieszkańców z czego prawie 7 tys. mieszka w Woli Rzędzińskiej i Wałkach... Więc przekalkuluj obliczenia sobie.
Poza tym JE RŚ nie podejmie prawdopodobnie żadnych inicjatyw, które ugodzą w jego PiaR... a to ugodzi i to bardzo... A protestów dających skazę na majestacie władzy się nie lubi w Tarnowie...
Tu już wszystko zostało powiedziane... Jak wygląda oferta miasta widać najlepiej po tym, że mieszkańcy kilku tarnowskich ulic wręcz chcą odłączenia od Tarnowa, dali temu wyraz swoją obecnością na różnych zebraniach wiejskich...
Najpierw Tarnów musi mieć co zaoferować... Jeśli wchłonięte miejscowości mają podzielić los niedoinwestowanych dzielnic jak Klikowa czy Krzyż to po co to mieszkańcom tych terenów. Poza tym to kosztować będzie sporo... podejrzewam, że nadwyrężony budżet miasta raczej nie potrzebuje teraz takich wydatków...
Stradie, jak już coś to Gmina Tarnów ma 24 tys. mieszkańców z czego prawie 7 tys. mieszka w Woli Rzędzińskiej i Wałkach... Więc przekalkuluj obliczenia sobie.
Poza tym JE RŚ nie podejmie prawdopodobnie żadnych inicjatyw, które ugodzą w jego PiaR... a to ugodzi i to bardzo... A protestów dających skazę na majestacie władzy się nie lubi w Tarnowie...
Tu już wszystko zostało powiedziane... Jak wygląda oferta miasta widać najlepiej po tym, że mieszkańcy kilku tarnowskich ulic wręcz chcą odłączenia od Tarnowa, dali temu wyraz swoją obecnością na różnych zebraniach wiejskich...
Zapraszam na Internetową Stację Meteo Tarnowiec - meteo.tarnowiec.prv.pl
-
- Prytan
- Posty: 146
- Rejestracja: 24-08-2009, 08:29
- Lokalizacja: Tarnów - oczywiście
- Kontakt:
-
- Rhetor
- Posty: 3592
- Rejestracja: 28-01-2010, 19:31
Broń Boże!!! Wieś niech pozostanie wsią!Ricardo pisze:Także uważam że gmina Tarnów w pierwszej kolejności powinna zostać włączona w granice miasta. W dalszej kolejności część gminy Lisia Góra, Skrzyszów, Pleśna, Wierzchosławice...
"Ludzie którzy głosują na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami". George Orwell
hmmm, to teraz pytanie dlaczego inni potrafią to przeprowadzić jak np Rzeszów w poniższym przykładzie, a u nas NIE DA SIĘ
1977 - 53,7 km²
W wyniku intencyjnej uchwały ówczesnej Wojewódzkiej Rady Narodowej w Rzeszowie z czerwca 1976 roku oraz rozporządzenia rządu z 29 grudnia 1976[27], od 1 lutego 1977 do Rzeszowa przyłączone zostają w całości: Zalesiei Wilkowyja, duża część Słociny, częśćPrzybyszówki i fragment Białej, a także niewielkie fragmenty Miłocina w rejonie dzisiejszej ulicy Ślusarczyka
2006 - 68 km²
Pozostała część Słociny i Załęże
Z powodu braku powierzchni pod inwestycje, wskazywanego od wielu lat przez urbanistów dalekiego wykraczania granic funkcjonalnych miasta poza jego granice administracyjne oraz z powodu jednej z największych gęstości zaludnienia Rzeszowa pośród miast polskich, władze miasta decydują się na rozpoczęcie procedury przyłączenia okolicznych sołectw. 1 stycznia 2006 roku przyłączone zostają pozostała część Słociny i Załęże.
2007 - 77,2 km²
Wschodnia część Przybyszówki
2008 - 91,5 km²
Zachodnia Przybyszówka, Zwięczyca
2009 - 97,6 km²
Zostaje przyłączona do Rzeszowa reszta Białej
2010 - 116,36 km²
Zostają przyłączone do Rzeszowa Budziwój, oraz południowa część Miłocina
1977 - 53,7 km²
W wyniku intencyjnej uchwały ówczesnej Wojewódzkiej Rady Narodowej w Rzeszowie z czerwca 1976 roku oraz rozporządzenia rządu z 29 grudnia 1976[27], od 1 lutego 1977 do Rzeszowa przyłączone zostają w całości: Zalesiei Wilkowyja, duża część Słociny, częśćPrzybyszówki i fragment Białej, a także niewielkie fragmenty Miłocina w rejonie dzisiejszej ulicy Ślusarczyka
2006 - 68 km²
Pozostała część Słociny i Załęże
Z powodu braku powierzchni pod inwestycje, wskazywanego od wielu lat przez urbanistów dalekiego wykraczania granic funkcjonalnych miasta poza jego granice administracyjne oraz z powodu jednej z największych gęstości zaludnienia Rzeszowa pośród miast polskich, władze miasta decydują się na rozpoczęcie procedury przyłączenia okolicznych sołectw. 1 stycznia 2006 roku przyłączone zostają pozostała część Słociny i Załęże.
2007 - 77,2 km²
Wschodnia część Przybyszówki
2008 - 91,5 km²
Zachodnia Przybyszówka, Zwięczyca
2009 - 97,6 km²
Zostaje przyłączona do Rzeszowa reszta Białej
2010 - 116,36 km²
Zostają przyłączone do Rzeszowa Budziwój, oraz południowa część Miłocina
Przeczytaj uważnie co napisał powyżej hurricane. To jest sedno sprawy.chemol pisze:hmmm, to teraz pytanie dlaczego inni potrafią to przeprowadzić jak np Rzeszów w poniższym przykładzie, a u nas NIE DA SIĘ
To jest nieopłacalne prawie dla nikogo. Ani dla mieszkańców wiosek którzy nie chcą płacić na ekstrawagancje waaadzy (bardzo wyrazisty przykład: miasto tnie wydatki likwidując szkoły, przedszkola i biblioteki a jednocześnie lekką ręką wydaje kasę na kartę mieszkańca), ani dla części mieszkańców Tarnowa (w szczególności takich dzielnic jak Klikowa czy Krzyż, gdzie kilkadziesiąt lat temu tj. w momencie włączenia do miasta czas prawie stanął w miejscu i którzy z zazdrością patrzą jak rozwija się świat za granica miasta), którzy zdesperowani poważnie myślą o odłączeniu od "metropolii" z Bożej łaski.
W tym temacie (chyba) wszystko już zostało powiedziane.
Wszystko da się zrobić, a przekonać że w Tarnowie warto mieszkać tym bardziej. Ja się przeprowadziłem do miasta ponad 3 lata temu i zapewniam, że więcej jest plusów niż minusów - zdecydowanie. A jeden ze skuteczniejszych sposobów wprowadzono w życie w Warszawie, która walczy o to by podatki pracujących w Warszawie zostały w stolycy. Niedawno wprowadzono tam np. nowe zasady naboru do przedszkoli, w których pierwszeństwo będą mieli mieszkańcy zameldowani w mieście. Trochę brutalne, ale jakoś trzeba uświadomić lud, że ktoś tę infrastrukturę, z której korzystamy musiał wybudować.
Baxon, tak samo się robi w podtarnowskich miejscowościach, nowi mieszkańcy, dotąd zwykle Tarnowianie po wybudowaniu domów często głośno krzyczą o np. budowę drogi - na zebraniu wiejskim zwykle bezlitośnie pada argument "ilu z Państwa się przemeldowało?". Spada na salę błoga cisza, ale skuteczna, bo sukcesywnie widzę, że ubywa rejestracji KT w moim otoczeniu, podobnie jak przybywa nowego asfaltu...
-
- Prytan
- Posty: 107
- Rejestracja: 30-06-2010, 14:33
Przecież gdyby nie Tarnów, to we wszystkich miejscowościach dookoła wiałby tylko wiatr, a od czasu do czasu zaszczekałby jakiś pies. A przeciwnicy (czyli mieszkańcy sąsiednich miejscowości) jeszcze bezczelnie pytają co Tarnów może im zaoferować. Przecież są bardziej uzależnieni od miasta niż od wsi w których mieszkają o czym świadczy między innymi to, że wielu się tu wypowiada i interesuje się życiem miasta i wylewa swoje żale.
Jeżeli nic z miasta nie mają to w pierwszej kolejności należy wprowadzić aby autobusy mpk jeździły tylko do granic miasta. Po drugie pozwalniać z pracy wszystkich nie mieszkańców miasta, a w ich miejsce zatrudnić mieszkańców. Podobnie ze szkołami. Powinni być tylko dla mieszkańców miasta. W ten sposób mamy same plusy. Mieszkańcy sąsiadujących miejscowości nie są już tak bardzo uzależnieni od miasta w którym tak bardzo nie chcą mieszkać ponieważ nie ma ono im nic do zaoferowania. Po drugie mniejsze będzie bezrobocie w mieście i ludzie, którzy tu żyją będą mieli za co opłacać podatki, które tak bardzo odstraszają mieszkańców z zewnątrz. Po trzecie miast zaoszczędzi wielkie pieniądze na oświacie, ponieważ 60 procent szkół pójdzie do likwidacji. Utrzymanie ich jest ogromne, a miasto ponosi z tego powodu wielkie wydatki, które może przeznaczyć na inne niezbędne cele. A i dług miasta stanowczo można by wówczas utrzymać w rozsądnych granicach. Pozostaje tylko kwestia zwolnionych nauczycieli. Ale to żaden problem. Ponieważ w mieście zwolniło się wiele miejsc pracy, na pewno sobie coś znajdą, a co sprytniejsi otworzą własne interesy. Same korzyści dla wszystkich.
Po takich zabiegach mieszkańcy sąsiednich miejscowości na kolanach uderzaliby do bram ryszardowych by tylko zgodził się na przyłączenie ich zaściankowych mieścin do naszego pięknego miasta
Jeżeli nic z miasta nie mają to w pierwszej kolejności należy wprowadzić aby autobusy mpk jeździły tylko do granic miasta. Po drugie pozwalniać z pracy wszystkich nie mieszkańców miasta, a w ich miejsce zatrudnić mieszkańców. Podobnie ze szkołami. Powinni być tylko dla mieszkańców miasta. W ten sposób mamy same plusy. Mieszkańcy sąsiadujących miejscowości nie są już tak bardzo uzależnieni od miasta w którym tak bardzo nie chcą mieszkać ponieważ nie ma ono im nic do zaoferowania. Po drugie mniejsze będzie bezrobocie w mieście i ludzie, którzy tu żyją będą mieli za co opłacać podatki, które tak bardzo odstraszają mieszkańców z zewnątrz. Po trzecie miast zaoszczędzi wielkie pieniądze na oświacie, ponieważ 60 procent szkół pójdzie do likwidacji. Utrzymanie ich jest ogromne, a miasto ponosi z tego powodu wielkie wydatki, które może przeznaczyć na inne niezbędne cele. A i dług miasta stanowczo można by wówczas utrzymać w rozsądnych granicach. Pozostaje tylko kwestia zwolnionych nauczycieli. Ale to żaden problem. Ponieważ w mieście zwolniło się wiele miejsc pracy, na pewno sobie coś znajdą, a co sprytniejsi otworzą własne interesy. Same korzyści dla wszystkich.
Po takich zabiegach mieszkańcy sąsiednich miejscowości na kolanach uderzaliby do bram ryszardowych by tylko zgodził się na przyłączenie ich zaściankowych mieścin do naszego pięknego miasta
-
- Archont
- Posty: 849
- Rejestracja: 27-01-2010, 17:33
To ci dopiero argumentacja i myslenie.. Nie wiem skąd sie ty urwałas / urwałeś ale chrzanisz jak mło kto. Myslisz ze autobusy "za darmo jeżdżą poza tarnów..? a "zatrudnic mieszkanców" - wybitneklasyfikacja pisze:Jeżeli nic z miasta nie mają to w pierwszej kolejności należy wprowadzić aby autobusy mpk jeździły tylko do granic miasta. Po drugie pozwalniać z pracy wszystkich nie mieszkańców miasta, a w ich miejsce zatrudnić mieszkańców. Podobnie ze szkołami. Powinni być tylko dla mieszkańców miasta. W ten sposób mamy same plusy.
Co do utrzynywania róznokrakich instytucji których utrzymywanie stanowi o byciu lub nie-byciu miastem...
Na co np..? Fontanny? Poza tym zamkniecie instytucji oświatowo-kulturalnych byłoby wybinym przepisem na "poprawę" funkcjonowania miasta gratuluje pomysłów i sposobu mysleniaklasyfikacja pisze:Utrzymanie ich jest ogromne, a miasto ponosi z tego powodu wielkie wydatki, które może przeznaczyć na inne niezbędne cele.
nowe hasło dla miasta: Tarnów - najczystsze etnicznie... 100% tarnowian.
Czytając tylko "wyrywkowo" dot. szkół "Klasyfikację": kolejny rok z rzędu w szkołach ponadgimnazjalnych nabór zamknął się 70% uczniów spoza Tarnowa - odciąć uczniów spoza Tarnowa, zamknąć 70% szkół ponadgimnazjalnych i tak dalej per analogia...
Pogratulować myślenia. Miasto rozwinie się niewątpliwie...
Pogratulować myślenia. Miasto rozwinie się niewątpliwie...
Ale "klasyfikacja" ma trochę racji, bo z jednej strony miasto jest złe - nic nie oferuje, nie chcemy przyłączenia, a z drugiej strony wieś nie ma skrupułów wysyłając dzieci do szkoły w mieście, za którą płaci miasto, a nie okoliczne gminy. Gdyby finansowanie szkół było rozłożone proporcjonalnie na gminy wg. ilości uczniów z danego regionu - no problem.
Jeśli miasto to samo zło, to proponuję po prostu nie korzystać z jego usług. Otworzyć szkoły na wsi i samemu o nie dbać.
Wiem jak wyglądają klasy w podstawówce na wsiach - 10,8,5 osób w klasie. No to gmina "pozbywa" się problemu - zamyka szkołę, a dzieci wysyła do innej gminy/miasta - niech ktoś inny martwi się jak utrzymać budynek.
W Warszawie zdaje się wykombinowali sobie tak - do wszystkich instytucji finansowanych z budżetu miasta (m.in. szkół, przedszkoli) pierwszeństwo mają osoby zameldowane w mieście. Proste i pewnie będzie skuteczne, a akurat Warszawa to jest ewenement - tam mało kto ma meldunek warszawski.
Jeśli miasto to samo zło, to proponuję po prostu nie korzystać z jego usług. Otworzyć szkoły na wsi i samemu o nie dbać.
Wiem jak wyglądają klasy w podstawówce na wsiach - 10,8,5 osób w klasie. No to gmina "pozbywa" się problemu - zamyka szkołę, a dzieci wysyła do innej gminy/miasta - niech ktoś inny martwi się jak utrzymać budynek.
W Warszawie zdaje się wykombinowali sobie tak - do wszystkich instytucji finansowanych z budżetu miasta (m.in. szkół, przedszkoli) pierwszeństwo mają osoby zameldowane w mieście. Proste i pewnie będzie skuteczne, a akurat Warszawa to jest ewenement - tam mało kto ma meldunek warszawski.
Problem polega na tym, że właśnie na tych "70%" w szkołach miejskie szkoły ponadgimnazjalne funkcjonują - dzięki 70% uczniów spoza, czyli "ze wsi". Czyli kto dla kogo? Miasto dla okolicznych wsi, czy na odwrót?
To w przypadku szkół.
Obawiam się, że tak w większości usług miejskich, ale w końcu Tarnów dąży do miana "stolicy subregionu", a to zobowiązuje...
To w przypadku szkół.
Obawiam się, że tak w większości usług miejskich, ale w końcu Tarnów dąży do miana "stolicy subregionu", a to zobowiązuje...
Akurat jeśli chodzi o szkoły to miasto byłoby szczęśliwe, gdyby osoby dojeżdżające do miasta przywoziły tu także swoje dzieci. Na każde dziecko szkoła a więc miasto dostaje dofinansowanie, brak dzieci oznacza likwidację oddziałów szkolnych (po co 3 klasy po 20 uczniów skoro mogą być 2 po 30?), razem z nimi zwalnianie nauczycieli a dalej likwidacja całych szkół. Słyszałem historie, kiedy dyrektor szkoły prosił wręcz swoich nauczycieli aby przenosili dzieci do "swojej" szkoły, bo inaczej zabraknie dzieci i będzie musiał zwalniać nauczycieli. To się właśnie dzieje w Tarnowie. Tak jak napisała AMelka - tylko nabór dzieci spoza miasta powoduje, że niektóre tarnowskie szkoły w ogóle jeszcze istnieją.