Nie chcę być złym prorokiem, ale w TEMI wczorajszym jest napisane:misha pisze:Co do zbiorów dla niewidomych - umieszczenie wspomnianych materiałów w bibliotece pedagogicznej powinno zalatwić sprawe, zważywszy na to, że ta oddalona jest o parę kroków od siedziby Polskiego Związku Niewidomych.
"Zarząd województwa wystąpił z wnioskiem o likwidację filii bibliotek pedagogicznych w Małopolsce"... Pytanie, czy dotyczy to także Tarnowa, a jeśli jeszcze nie, to kiedy zacznie dotyczyć. Gdzie wtedy przeniesiesz te zbiory, Misha? Ponawiam pytanie "PO CO?"
To sobie wyobraź, że biblioteka na Klikowskiej właśnie nie jest "małym lokalem", bo dysponuje całym budynkiem dla siebie, własnie dlatego jest tam także dział internetowy, z którego korzystają osoby nie mają netu w domu. Zresztą zaczynają mnie wkurzać te czysto teoretyczne dywagacje, Baxon, po prostu się tam rusz i sprawdź, może wtedy Twój głos w dyskusji coś wniesie, zamiast tylko szastać "jeśli, jeśli"... Mówimy o konkretnej placówce, a nie "jeśli, jeśli"...Baxon pisze:Jeśli to ma oznaczać przenoszenie i likwidowanie małych lokali by dostosować ofertę, to ja jestem za. Aha, Nigdzie nie napisałem, że jestem za likwidacją biblioteki na Klikowskiej bo nawet nie wiem jak ona wygląda. Ja jestem zapisany do tej na Staszica i sobie chwalę.
Mówisz o tych dwóch, które zostały zlikwidowane na Gumniskach? (przy TOSiRze i ta mieszcząca się w budynku tamtejszej szkoły)Cubaza pisze:Pragnę Ci przypomnieć, że są jeszcze inne biblioteki.
Mówisz o bibliotece na Romanowicza, mieszczącej się w małej klitce? Tam mają przewieźć zbiory?
Dla wszystkich powyższych teoretyków, ponawiam pytanie "PO CO?" Dodaję jeszcze kolejne: "Czy z pożytkiem dla nas, tarnowian?"
Bo żaden jegomość do tej pory nie pokwapił się o odpowiedź, idąc w teoretyczne dywagacje "co by było gdyby"... Teoretycznie w Tarnowie można by zrobić dwa licea po 2000 uczniów, dwie szkoły podstawowe po 4 tys. i dwa gimnazja po 2 tys. Też by się dało. Tylko PO CO? I czy z pożytkiem dla nas?
Ta dyskusja powoli robi się dyskusją dla samej dyskusji, panów teoretyków, którzy wpuścili się sami w kanał teoretyzowań, zamiast odpowiedzieć sobie na konkretne postawione pytanie, które najwyraźniej jest o tyle niewygodne, że nie ma argumentów...