Czasem, od święta zdarza im się wysiąść z samochodu i dać blokadę, ale musi być spełnionych kilka warunków:Boruta pisze:Chyba we wtorek w Bramie Pilzneńskiej pod internatem Plastyka widziałem czarną furę z blokadą.DominikKasprzyk pisze:Jak ktoś chce zobaczyć prawdziwy "raj parkingowy", to niech się przejdzie na starówkę. Ul. Wekslarska, brama Pilzneńska
Szok, że też się dzielni strażnicy odważyli, przecież nigdy nie wiadomo czyj to samochód, mogli się komuś narazić!
Pierwszy raz od niepamiętnych czasów zobaczyłem w centrum zablokowany pojazd. Pogonili ich w końcu do pracy, czy co? Chyba nie zrobili tego z własnej inicjatywy?
1) Ładna pogoda żeby nie zmarzli
2) Samochód nie może być im znany. Jak jest im znany, czyli kolega, znajomy, kolega znajomego, właściciel pizzerii, w której jadają, pracownik kebaba, czy zupek chińskich to jemu blokady/mandatu nie dadzą chociażby stał i blokował całe miasto.
3) Musi być zgłoszona interwencja gdzieś w okolicy i to przez to wysiadają z auta. Ale zazwyczaj dają karteczki za szybkę, które potem i tak właściciele samochodów wyrzucają i olewają sprawę.