Ludzi może faktycznie jest niemało, ale kupujących to chyba jak na lekarstwo.defekator pisze:Wydają oszczędności życia na wypadek jakby wieczorem wygrało (cenzura)
A tak na serio to dość często bywam w Tarnovii i zawsze tam sporo ludzi.
Czy kupujących jak na lekarstwo nie wiem, ciężko to ocenić. W weekendy ludzi z reklamówkami łazi tam niemało. W tygodniu pewnie gorzej. Natomiast odnośnie gastronomii w Tarnovii to od początku nie wróżyłem im spektakularnego sukcesu. Część pozostałych najemców pewnie też nie przedłuży umowy - to jak najbardziej normalne. Lokalizacja oraz znana marka to nie jedyne czynniki, dość często w niektórych sklepach w tej galerii miałem poważne zastrzeżenia zarówno odnośnie jakości obsługi jak i oferty towarowej. Zwłaszcza w sklepach odzieżowych część właścicieli wydaje się wyznawać tam zasadę, że jak nie zamówią nowego towaru to ludzie wykupią wszystko co zamówili wcześniej. Otóż nie wykupią. Jak spodnie nie podobały mi się w sierpniu to jak ponownie wystawią je w październiku to i tak ich nie kupię, nawet po promocji 15% mniejbobasek pisze:Ludzi może faktycznie jest niemało, ale kupujących to chyba jak na lekarstwo.defekator pisze:Wydają oszczędności życia na wypadek jakby wieczorem wygrało (cenzura)
A tak na serio to dość często bywam w Tarnovii i zawsze tam sporo ludzi.
W piątek wieczorem "pakowała się" kawiarnia Cafe Club. Wyprowadzka?
.defekatorze, nie dziw się. Oni mentalnie tkwią jeszcze na początku lat 90-tych, kiedy to ludzie kupowali prawie wszystko i za prawie każdą cenę.defekator pisze: Zwłaszcza w sklepach odzieżowych część właścicieli wydaje się wyznawać tam zasadę, że jak nie zamówią nowego towaru to ludzie wykupią wszystko co zamówili wcześniej. Otóż nie wykupią. Jak spodnie nie podobały mi się w sierpniu to jak ponownie wystawią je w październiku to i tak ich nie kupię, nawet po promocji 15% mniej
defekator pisze:Czy kupujących jak na lekarstwo nie wiem, ciężko to ocenić. W weekendy ludzi z reklamówkami łazi tam niemało.
. Nawet te sieciówki, którę są, to są gorszej kategorii i nie ma sporo rzeczy z tych, które są w większych miastach. Przykład: znalazłam sobie fajne buciki i do tego torebkę na stronie internetowej Reserved. Patrzę dostępność: Kraków, Kielce, Warszawa... W Tarnowie nie ma Ale nie zrażona, poszukałam sobie butów, które jednak są dostępne w Tarnowie. Idę osobiście, patrzę... i co? I też nie ma. W najbliższym czasie planuje wypad do Krakowa...
"Carry" głównie męskie, zawsze wszystkie mniejsze męskie rozmiary schodzą na promocjach, które zawsze są tam 1/3 ceny, zostają wtedy tylko XXXL lub XXL. "Apart" i "Venazia" Chyba nie nażekają W tych sklepach wystarczy kupić po dwie/trzy rzeczy dziennie i mają dobry obrót, bo to sklepy nie tanie. "Takko" nie mam pojęcia, ale zawsze jest tam sporo ludzi. "CCC", "Deichmann" Jak wszędzie w tych sklepach (czyli nieźle). "Douglas" to według mnie tendencja Venezii i Apartu. Nie trzeba kupić wiele, żeby kasa się zgadzała. Co do innych sklepów. Ciężko mi się wypowiedzieć. Ogólnie zauważyłem tendencję, że klienci chodzą głównie do sklepów, które mają wyrobioną pewną "markę". Czyli takie, które są znane i dosyć lubiane. Dużą rolę odgrywa tutaj poczta pantoflowa. Należy pamiętać, że dobry produkt obroni się sam. GT jednak musi się napocić, żeby wyzbyć się plakietki "tu nic nie ma" i zadbać o jakieś fajne eventy, albo inne magnesiki na klientów, bo jak narazie marketing leży.
