Ogranicznie prędkości w terenie zabudowanym do 30 km/h?!

[kato]

Jak się objawią w pełni skutki nowoczesnej i wydajnej hodowli stad biurokratów i wydzielanych przez nich coraz bardziej bzdurnych przepisów (a pamiętaj ile lat potrzebował tzw. socjalizm w bloku wschodnim aby dojrzeć) to wtedy będzie sobie można porównywać to i owo.

Socjalizm dojrzał szybko, tylko ludzi trzymano mocno za twarze.
Może jestem naiwny, ale wiem czym były kołchozy i UE nijak mi do tego obrazu nie pasuje. Być może za jakiś czas zmienię zdanie.

[Ricardo]

Nic nie dzieje się dwa razy tak samo. Niestety ale coś w tym jest, jak patrzy się na te całe limity połowowe, czy teraz na straszenie że Unia będzie odbierać część suwerenności w zamian za pożyczki dla krajów zadłużonych i że nie ma opcji wyjścia ze strefy euro, to trochę choć narazie w bardzo minimalnym stopniu zaczyna to przypominać wielki projekt tworzenia ZSRR. Przecież Lenin też mówił o jedności ponad narodami

[hightower]

no się Leninowi sprawdza ,

30km/h, dobra prędkość do oglądania przepięknych widoków tychże
'terenów zabudowanych'

[kato]

Zaczekam na wprowadzenie cenzury.

[maup]

Zaczekam na wprowadzenie cenzury.

no to masz już na rozgrzewkę tzw. poprawność polityczną a cenzura wcale nie musi mieć postaci szarego budynku na Mysiej, żeby funkcjonować.

[kato]

Chyba żartujesz. Dla mnie cenzura będzie wtedy, gdy porządne książki będę kupował na giełdzie. Oczywiście wiadomości będą wszędzie takie same.

[maup]

Nie, nie żartuję.
Jest cenzura instytucjonalna, taka jak istniała u nas z PRL, niby w miarę groźna ale tak naprawdę jej wpływy są niewielkie - ona mniej lub bardziej skutecznie próbuje nie dopuszczać do kolportażu niewygodnych treści i tyle może zrobić.
Jest też cenzura, która będąc immanentną nie dopuszcza do powstawania przekazów innych niż zamówione/mające się ukazać - ona działa na nieporównanie większą skalę i jest o wiele bardziej niebezpieczna.
Z cenzury za PRL śmiali się wszyscy, z niektórymi cenzorami włącznie. Z tej drugiej wielu nie zdaje sobie sprawy więc twierdzi, że jej nie ma.

[kato]

Jest też cenzura, która będąc immanentną nie dopuszcza do powstawania przekazów innych niż zamówione/mające się ukazać - ona działa na nieporównanie większą skalę i jest o wiele bardziej niebezpieczna.
Z tej drugiej wielu nie zdaje sobie sprawy więc twierdzi, że jej nie ma.

Nie chce mi się mnożyć światów.

[pb]

maup, to o czym piszesz nie jest odkryciem ostatnich paru lat.

To są utwory, które się wiążą z czasem dawno minionym, miejmy nadzieję bezpowrotnie, w którym występowało takie zjawisko kontrolowania i zatwierdzania twórczości. I nie chodzi tylko i wyłącznie o sprawę cenzury. Jeszcze poza cenzurą byli różni zatwierdzacze, kontrolerzy tacy, że tak powiem, no... którzy przed cenzurą to robili. W różnych redakcjach i tak dalej, i tak dalej... I często ich ingerencje były wyjątkowo interesujące. Ja się z tym zetknąłem bardzo wcześnie, kiedy zaniosłem do Polskich Nagrań obwolutę... taki tekst na obwolutę mojej pierwszej płyty. Napisałem tam, że "zamiarem moim jest mówienie prawdy o otaczającej nas rzeczywistości". I ten redaktor co tam siedział skreślił na wszelki wypadek słowo "prawdy". I wyszło: "zamiarem moim jest mówienie o otaczającej nas rzeczywistości". I prawda, rzeczywiście... [...]

To fragment opowieści Wojciecha Młynarskiego z roku 1990 o jego przejściach z cenzurą na przestrzeni jego dość długiej kariery.

[maup]

Nie chce mi się mnożyć światów.

inni robią to dla Ciebie: http://www.agora.tarnow.pl/viewtopic.php?p=61396#61396

[kato]

Mają dużo czasu

[CiniO]

Przeczytajcie sobie to:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... owych.html

Jak dla mnie to jakaś zakrawająca na kpinę paranoja... Szczególnie z prędkością. Może w ogóle ograniczmy ją d0 10 km/h.

Z tym ograniczeniem do 30, to w bardziej scislym centrum oraz na wezszych uliczkach gdzie sa poparkowane samochody to wcale nie jest zly pomysl.
Powiedzmy Krakowska od Switu w gore, Bernardynska, Lwowska do skrzyzowania z Dąbrowskiego, tam wszedzie w okolicach burku, itp... Oraz oczywiscie wszyskie uliczki w stylu Brodzinskiego, Pilsudzkiego, Legionow, Pulaskiego, itp.

Tam i tak zazwyczaj jest taki ruch, ze nie jedzie sie szybciej niz 30, a jak jest pusto, to nikogo nie zbawi jak sobie troche pospaceruje.

Zato jakby ktos wprowadzil ogr do 30 na Slonecznej, Jana Pawla, Starodabrowskiej, itp to IMHO bylaby paranoja.

[ad2222]

Ja poszedłbym dalej - jżeli mamy dwupasmową, ogrodzoną drogę (np JPII) - dałbym ograniczenie do 90 - na pewno zwiększyło by to płynność ruchu. Na osedlowych uliczkach, 30, no może 40 kmh, ale mocno pilnowane przez policję i SM.

[Ravir]

Może odrazu 130 km/h jak na autostradzie bez przesady. Wystarczyło by 70 km/h - ALE równoczesne zamontowanie kamer i surowe karanie tych, którzy "przeskakują" na czerwonym.

[Keleos]

Mnie by wystarczyło, żeby zamiast posranych wysepek na środku drogi robiono dodatkowe pasy... trasa do Tuchowa jest wręcz absurdalna.