Czyli dla Ciebie jak kogoś nie stać na kilkaset złotych wyrzuconych w zabawę samochodzikami miesięcznie to pijak? Może jeszcze dzieci bije?Rozumiem, że ktoś woli iść na piwo
Budowa kompleksu-ośrodka sportów motorowych MOTO PARK TARNÓW
rkiwi, żebyśmy sie dobrze zrozumieli. Do jazdy na gokartach nic nie mam, tylko niepokoi mnie otoczka propagandowa jaką przedstawiłeś w przydługawym i najoględniej napiszę dziwnym poście. Podpierasz się statystykami i wyciągasz "ciekawe" wnioski.
Przyczyna wypadku w [%].
Niedostosowanie prędkości do warunków ruchu 31,2
Nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu 24,2
Nieprawidłowe wyprzedzanie 7
Nieprawidłowe omijanie 2
Nieprawidłowe wymijanie 1,7
Nieprawidłowe przejeżdżanie przejść dla pieszych 6,1
Nieprawidłowe skręcanie 3,1
Nieprawidłowe cofanie 1,9
Nie ustąpienie pierwszeństwa pieszemu 8
Jazda po niewłaściwej stronie drogi 2,6
Wjazd przy czerwonym świetle 1,4
Nie zachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami 5,8
Gwałtowne hamowanie 0,6
Zmęczenie, zaśnięcie 1,7
Nie ma tu słowa o prowadzeniu pod wpływem jako przyczynie wypadku, chyba że masz jakieś inne dane.
Statystyki bardzo łatwo się poprawia. Po zakwalifikowaniu "pijanych rowerzystów" do przestępców liczba wykrytych przestępstw wzrosła. Czy złapano więcej bandytów złodziei itp ??. Oczywiście że nie, ale to mało istotne, bo za wskaźniki wzrosły i to jest ważne !!. .
Najlepszą poprawa bezpieczeństwa na drogach jest wychowywanie obywateli na porządnych prawych i odpowiedzialnych ludzi, no ale nikt na tym nie zarobi.
Nie wiem skąd masz dane o nietrzeźwości, ale jak sam niżej napisałeś nietrzeźwi spowodowali 11% wypadków, czyli reszta to kierowcy trzeźwi. Nie podałeś też nigdzie ile osób procentowo zginęło od braku zapięcia pasów, a z tych liczb co podałeś nigdzie to nie wynika. O ile dobrze pamiętam to samochód jest dopuszczany do ruch, czyż nie ??. Zatem skąd ten śmieszny zarzut. Z tego co wiem, to póki co, jeszcze ludzie kierują projektują i użytkują samochody,po drogach lasach, więc nie wiem skąd aż za 8 % wypadków odpowiada siła nadprzyrodzona, zwierzęta ?? (to niewiele mniej niż "pijani" kierowcy z którymi nasza władzuchna tak zaciekle walczy). Zastanawiałeś sie dlaczego z tymi 11% walczy się, a z tym 8% już tak jakoś nie bardzo ??.rkiwi pisze:Gubi nas nadmierna prędkość, nietrzeźwość, niestosowanie urządzeń zabezpieczających np. pasów bezpieczeństwa, agresja na drodze, brak poszanowania przepisów i innych użytkowników ruchu drogowego oraz zły stan techniczny pojazdów. To człowiek przyczynia się do 92 proc. wypadków.
Nie wiem skąd masz te dane, ale wg Komendy Głównej Policji:rkiwi pisze:Najczęstsze przyczyny wypadków to niedostosowanie prędkości do warunków ruchu (30 proc.), wymuszenie pierwszeństwa przejazdu (25,3 proc.) oraz prowadzenie pod wpływem alkoholu. W 2010 roku policja zatrzymała ponad 165 tysięcy nietrzeźwych kierowców, uczestniczyli oni w 4 524 wypadkach drogowych (11,6 proc. ogółu wypadków), śmierć w nich poniosło 455 osób (11,6 proc. ogółu zabitych), a 5 620 osób odniosło obrażenia (11,5 proc. ogółu rannych).
Przyczyna wypadku w [%].
Niedostosowanie prędkości do warunków ruchu 31,2
Nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu 24,2
Nieprawidłowe wyprzedzanie 7
Nieprawidłowe omijanie 2
Nieprawidłowe wymijanie 1,7
Nieprawidłowe przejeżdżanie przejść dla pieszych 6,1
Nieprawidłowe skręcanie 3,1
Nieprawidłowe cofanie 1,9
Nie ustąpienie pierwszeństwa pieszemu 8
Jazda po niewłaściwej stronie drogi 2,6
Wjazd przy czerwonym świetle 1,4
Nie zachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami 5,8
Gwałtowne hamowanie 0,6
Zmęczenie, zaśnięcie 1,7
Nie ma tu słowa o prowadzeniu pod wpływem jako przyczynie wypadku, chyba że masz jakieś inne dane.
rkiwi pisze:Rodzi się pytanie: jak można te statystyki poprawić?
Statystyki bardzo łatwo się poprawia. Po zakwalifikowaniu "pijanych rowerzystów" do przestępców liczba wykrytych przestępstw wzrosła. Czy złapano więcej bandytów złodziei itp ??. Oczywiście że nie, ale to mało istotne, bo za wskaźniki wzrosły i to jest ważne !!. .
Oczywiście , karting jest dobry na wszystko. Może przestańmy budować drogi i szkolmy kierowców na kartingach.rkiwi pisze:Rozwiązanie problemu doszkalania i edukowania praktycznego kierowców już istnieje! Jest nim karting. Oczywiście karting uprawiany masowo, na torach i halach kartingowych i na popularnym sprzęcie ogólnie dostępnym.
A ja mam nadzieje że grup chcących wyłudzić kasę pod pozorem "bezpieczeństwa" będzie coraz mniej.rkiwi pisze:Należy mieć nadzieję, że instytucje publiczne, organizacje i firmy zamiast wydawać pieniądze na kampanie reklamowe, obrócą te środki na rozbudowę torów do szkolenia, w tym kartingowych, oraz na promocję tego sportu w szkołach, szkolenie przez karting dzieci i młodzieży. Byłaby to najlepsza forma poprawienia bezpieczeństwa na naszych, polskich drogach.
Najlepszą poprawa bezpieczeństwa na drogach jest wychowywanie obywateli na porządnych prawych i odpowiedzialnych ludzi, no ale nikt na tym nie zarobi.
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
Karting to fajna zabawa - do tanich nie należy to druga strona medalu, ale pomijając kogo stać na to i ile piw można za to wypić to jednak cała ta akcja STOP ŚMIERCI NA POLSKICH DROGACH to trochę taki "product placement" w lokalnym wydaniu.... i nie jest to bynajmniej komplement
wg mnie opcje są dwie - dopasować ceny do możliwości lokalsów albo celować w niszę nowobogackich i - bo ja wiem - może zrobić stajnie dla własnych kartów niczym końskie boxy?? nie wiem, nie znam się na tym, jeszcze tylko piwo mi pozostało do zabawy póki nie kosztuje 5 zł
wg mnie opcje są dwie - dopasować ceny do możliwości lokalsów albo celować w niszę nowobogackich i - bo ja wiem - może zrobić stajnie dla własnych kartów niczym końskie boxy?? nie wiem, nie znam się na tym, jeszcze tylko piwo mi pozostało do zabawy póki nie kosztuje 5 zł
bynajmniej - natomiast twoja wypowiedź jest nadinterpretacją wskaż miejsce, w którym oskarżam kogokolwiek... Chodziło mi o dosłowne rozumiem, dopatrywanie się tam ukrytych znaczeń nie ma sensu, bo ja prosty człowiek jestem o prostej jak cep konstrukcji.Keleos pisze:kirke pisze:
Rozumiem, że ktoś woli iść na piwo
Czyli dla Ciebie jak kogoś nie stać na kilkaset złotych wyrzuconych w zabawę samochodzikami miesięcznie to pijak? Może jeszcze dzieci bije?
ekhm, ależ oczywiście, że wszyscy na tym skorzystają... pytanie jak tego dokonać, bo skoro uważasz, że będzie to prostsze niż nauczenie ich jeździć... Skupiłabym się raczej na tym, co wykonalnetrix pisze:Najlepszą poprawa bezpieczeństwa na drogach jest wychowywanie obywateli na porządnych prawych i odpowiedzialnych ludzi, no ale nikt na tym nie zarobi.
Za dnia nie potrafię otulić cię miłością...
-
- Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
kirke, pierwsze i bardzo ważne co trzeba zmienić, to przeświadczenie ludzi, że wszyscy wiedzą, że oni tam są - ubieranie się na czarno i chodzenie/jeżdżenie rowerem bez świateł skrajem drogi.
Póki ludzie nie będą dbali sami o siebie poprzez zakładanie głupiej kamizelki odblaskowej za 3 zł to nie będzie można mówić o niczym co poprawia bezpieczeństwo.
Póki ludzie nie będą dbali sami o siebie poprzez zakładanie głupiej kamizelki odblaskowej za 3 zł to nie będzie można mówić o niczym co poprawia bezpieczeństwo.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Nie napisałem nigdzie że to będzie proste. Jest to jak najbardziej wykonalne. Wystarczy przywrócić prawo do dzieci rodzicom. Poprawy nie będzie oczywiście z dnia na dzień, ale w dłuższej perspektywie jest to opłacalne i jak najbardziej słuszne, no a przede wszystkim dla nas dobre.kirke pisze:ekhm, ależ oczywiście, że wszyscy na tym skorzystają... pytanie jak tego dokonać, bo skoro uważasz, że będzie to prostsze niż nauczenie ich jeździć... Skupiłabym się raczej na tym, co wykonalne
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
kirke - okay, to umówmy się, że ktoś zamiast wydawać te pieniądze na piwo wydaje na wyżywienie i opłaty związane z domem. Nie ma pieniędzy na zabawy gokartem, gdy na benzynę go stać tylko od czasu do czasu, a do pracy kilkadziesiąt km jakoś dojeżdżać trzeba.
LordRuthwe - dokładnie tak jak mówisz. Mamy u nas w szkole jednego ucznia, który zawsze idzie poboczem ruchliwej drogi do domu... i idzie slalomem, nagle mu noga ucieka... po prostu tragedia. Wielokrotnie mu się to uświadamiało, rodzicom również, ale nie przynosi to żadnych efektów. Może gokarty mu pomogą? Z pewnością! <ironia>
A z historii własnych - dopiero po zajęciu miejsca po drugiej stronie kierownicy (czyli zrobieniu kursu na prawo jazdy) zrozumiałem, jakim słabym pomysłem jest wybieganie na jezdnię z hasłem "on ma obowiązek się zatrzymać".
LordRuthwe - dokładnie tak jak mówisz. Mamy u nas w szkole jednego ucznia, który zawsze idzie poboczem ruchliwej drogi do domu... i idzie slalomem, nagle mu noga ucieka... po prostu tragedia. Wielokrotnie mu się to uświadamiało, rodzicom również, ale nie przynosi to żadnych efektów. Może gokarty mu pomogą? Z pewnością! <ironia>
A z historii własnych - dopiero po zajęciu miejsca po drugiej stronie kierownicy (czyli zrobieniu kursu na prawo jazdy) zrozumiałem, jakim słabym pomysłem jest wybieganie na jezdnię z hasłem "on ma obowiązek się zatrzymać".
och, ależ oczywiście jest to jeden z aspektów, nad którym trzeba pracować równolegle z tym, co wspominano wyżej...LordRuthwen pisze:kirke, pierwsze i bardzo ważne co trzeba zmienić, to przeświadczenie ludzi, że wszyscy wiedzą, że oni tam są - ubieranie się na czarno i chodzenie/jeżdżenie rowerem bez świateł skrajem drogi.
Póki ludzie nie będą dbali sami o siebie poprzez zakładanie głupiej kamizelki odblaskowej za 3 zł to nie będzie można mówić o niczym co poprawia bezpieczeństwo.
prawo którym rodzicom? Wkraczasz na bardzo niestabilny grunt uogólnień, mój drogi...trix pisze: Nie napisałem nigdzie że to będzie proste. Jest to jak najbardziej wykonalne. Wystarczy przywrócić prawo do dzieci rodzicom. Poprawy nie będzie oczywiście z dnia na dzień, ale w dłuższej perspektywie jest to opłacalne i jak najbardziej słuszne, no a przede wszystkim dla nas dobre.
podczas, gdy ja wspominam o kierowcach - przerzucasz się na całkiem inną (choć przyznam, ze równoległą) ścieżkę... To jest czysta kwestia bezpiecznego zachowania się na poboczu, chodniku... W mojej szkole mieliśmy lekcje z policjantem czy tam podobnym człekiem i przyznam się, ze jeśli do kogoś dotarło to dotarło... a jak nie - to za rok zajęcia odbywały się ponownie...Keleos pisze:Mamy u nas w szkole jednego ucznia, który zawsze idzie poboczem ruchliwej drogi do domu... i idzie slalomem, nagle mu noga ucieka... po prostu tragedia. Wielokrotnie mu się to uświadamiało, rodzicom również, ale nie przynosi to żadnych efektów. Może gokarty mu pomogą? Z pewnością! <ironia>
Chciałabym się też odnieść ogólnie do tego wszystkiego o pieszych/rowerzystach. Uświadamianie ludzi to pierwszy i ważny krok. Są akcje - organizowane chyba też przez Miasto, gdzie rozdaje się odblaski/kamizelki itd., ale mimo wszystko nikt nie jest w stanie nikogo zmusić do noszenia ich. Część osób, jako że wiedzą jak wygląda to od strony kierowcy, jest świadoma stwarzanego niebezpieczeństwa (albo przynajmniej pamięta jak klęło na słabo widocznego rowerzystę), natomiast dzieciakom trzeba byłoby przekazywać to w formie zabawy
Moi kuzyni noszą opaski odblaskowe, bo im ciocia napisała na nich imiona (biedne bliźniaki) i mają ubaw przy zamienianiu ich ^^
Za dnia nie potrafię otulić cię miłością...
-
- Prytan
- Posty: 146
- Rejestracja: 24-08-2009, 08:29
- Lokalizacja: Tarnów - oczywiście
- Kontakt:
Tak czytam, te niektóre mądrości.
I tak sobie myślę - skąd ten nerw? Najlepiej równać do dołu. Nie robić nic - bo nie wszystkich na to stać.
Nikt pod pistoletem nikogo nie ciagnie na tor. Nie chcesz - spoko - wal browara.
Chcesz sie scigac na drodze - spoko - scigaj sie. Znasz kodeks drogowy - widziales pare świeczek w rowach, przy drzewach - Twoja wola...
"Mistrzów kierownicy" na szarych, dziurawych wstążkach nie brakuje. Niestety...
I tak sobie myślę - skąd ten nerw? Najlepiej równać do dołu. Nie robić nic - bo nie wszystkich na to stać.
Nikt pod pistoletem nikogo nie ciagnie na tor. Nie chcesz - spoko - wal browara.
Chcesz sie scigac na drodze - spoko - scigaj sie. Znasz kodeks drogowy - widziales pare świeczek w rowach, przy drzewach - Twoja wola...
"Mistrzów kierownicy" na szarych, dziurawych wstążkach nie brakuje. Niestety...
brudnego czołgu na polu bitwy nie widać
Statystyki i podane dane są tylko liczbami, które powinny nam uzmysłowić skale zjawiska. Nie wolno bagatelizować problemu jeżeli mamy wychowywać obywateli na porządnych, prawych i odpowiedzialnych ludzi za życie swoje oraz innych osób
Polecam materiały i źródło według danych Komendy Głównej Policji, Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego oraz Departamentu Analiz i Nadzoru w MSWiA.
oraz teksty:
Kontrole oraz pasywne elementy zwiększające bezpieczeństwo ruchu drogowego, takie jak „wysepki” ułatwiające przejście przez ruchliwą jezdnię czy lepsze wyprofilowanie zakrętów nie rozwiążą bowiem problemu kierowców jeżdżących „na podwójnym gazie”. Policjanci nie mogą kontrolować wszystkich pojazdów, a żadna droga nie jest wystarczająco bezpieczna, jeśli porusza się nią osoba pod wpływem alkoholu - podkreśla Dyrektor Departamentu Analiz i Nadzoru w MSWiAJacek Zalewski – Dlatego tak duże znaczenie przywiązujemy do kampanii edukacyjno-informacyjnych, które przekonują, aby nie prowadzić samochodu po spożyciu najmniejszej nawet dawki alkoholu. Kampanie takie jak „Piłeś? Nie jedź!” doskonale wpisują się w rządowy program „Razem bezpieczniej”, którego jednym z celów jest poprawa bezpieczeństwa na drogach.
Rok 2010 był kolejnym rokiem, w którym nastąpiła poprawa bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Doszło do 38 832 wypadków drogowych, ale w porównaniu do roku 2009, ich liczba zmalała o 5 364 – informuje Dyrektor Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji insp. Marek Fidos– Co najważniejsze, wyraźnie spadła liczba osób zabitych. W 2010 r. śmierć na polskich drogach poniosło 3907 osób, natomiast w 2009 r. było ich aż 4572. Zmalała także liczba rannych - w 2010 r. było ich 48 952, podczas gdy rok wcześniej było ich 56 046. Zdaniem insp. M. Fidosa, te dane napawają optymizmem, zwłaszcza w sytuacji dynamicznie rosnącej liczby samochodów poruszających się po drogach. Jednak nadal ilość i wymiar tragedii, do których dochodzi na polskich drogach, jest całkowicie nie do zaakceptowania.
Spadkowi ogólnej liczby wypadków towarzyszy duży spadek wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców. Działania prowadzone przez Policję oraz kampanie edukacyjno-informacyjne przynoszą skutek - uważa Leszek Wiwała, Prezes Zarządu ZP PPS – Co prawda w 2010 r. ujawniono aż 165 885 przypadków prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu, ale było to o 7439 mniej niż w 2009 r. Pijani kierowcy spowodowali 2455 wypadków, w których zginęło 248 osób, a 3419 odniosło obrażenia. To oczywiście nadal są bardzo wysokie liczby. Pocieszające jest jednak to, że od wielu lat mamy do czynienia z tendencją spadkową. Dziesięć lat wcześniej w 5243 wypadkach spowodowanych przez pijanych kierowców śmierć poniosło aż 676 osób, a obrażenia 7247 osób – zaznacza L. Wiwała. Warto podkreślić, że w Polsce jest ponad 20 mln pojazdów. Zdecydowana większość kierowców zachowuje się odpowiedzialnie i nie prowadzi pod wpływem alkoholu. – podkreśla Prezes ZP PPS -Osoby nietrzeźwe siadające za kółkiem reprezentują zachowania patologiczne, które powinny być eliminowane. Takie osoby są potencjalnymi zabójcami, stwarzającymi zagrożenie dla siebie i pozostałych uczestników ruchu.
oraz dane i strony:
Bezpieczeństwo w ruchu drogowym - w ujęciu miesięcznym
STAN BEZPIECZEŃSTWA W RUCHU DROGOWYM
Z danych wstępnych dot. stanu bezpieczeństwa w ruchu drogowym wynika, że w lutym 2011 roku doszło do:2 256 wypadków drogowych, w których 246 osób zginęło, a 2 783 osoby zostały ranne.
STAN BEZPIECZEŃSTWA W RUCHU DROGOWYM W OKRESIE STYCZEŃ – LUTY 2011 ROKU
W okresie od stycznia do lutego 2011 roku doszło do: 4 400 wypadków drogowych, w których 471 osób zginęło, a 5 508 osób odniosło obrażenia ciała.
http://dlakierowcow.policja.pl/portal/d ... cznym.html
http://www.policja.pl/palm/pol/1/61723/ ... ogach.html
http://policja.re.pl/
Polecam materiały i źródło według danych Komendy Głównej Policji, Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego oraz Departamentu Analiz i Nadzoru w MSWiA.
oraz teksty:
Kontrole oraz pasywne elementy zwiększające bezpieczeństwo ruchu drogowego, takie jak „wysepki” ułatwiające przejście przez ruchliwą jezdnię czy lepsze wyprofilowanie zakrętów nie rozwiążą bowiem problemu kierowców jeżdżących „na podwójnym gazie”. Policjanci nie mogą kontrolować wszystkich pojazdów, a żadna droga nie jest wystarczająco bezpieczna, jeśli porusza się nią osoba pod wpływem alkoholu - podkreśla Dyrektor Departamentu Analiz i Nadzoru w MSWiAJacek Zalewski – Dlatego tak duże znaczenie przywiązujemy do kampanii edukacyjno-informacyjnych, które przekonują, aby nie prowadzić samochodu po spożyciu najmniejszej nawet dawki alkoholu. Kampanie takie jak „Piłeś? Nie jedź!” doskonale wpisują się w rządowy program „Razem bezpieczniej”, którego jednym z celów jest poprawa bezpieczeństwa na drogach.
Rok 2010 był kolejnym rokiem, w którym nastąpiła poprawa bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Doszło do 38 832 wypadków drogowych, ale w porównaniu do roku 2009, ich liczba zmalała o 5 364 – informuje Dyrektor Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji insp. Marek Fidos– Co najważniejsze, wyraźnie spadła liczba osób zabitych. W 2010 r. śmierć na polskich drogach poniosło 3907 osób, natomiast w 2009 r. było ich aż 4572. Zmalała także liczba rannych - w 2010 r. było ich 48 952, podczas gdy rok wcześniej było ich 56 046. Zdaniem insp. M. Fidosa, te dane napawają optymizmem, zwłaszcza w sytuacji dynamicznie rosnącej liczby samochodów poruszających się po drogach. Jednak nadal ilość i wymiar tragedii, do których dochodzi na polskich drogach, jest całkowicie nie do zaakceptowania.
Spadkowi ogólnej liczby wypadków towarzyszy duży spadek wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców. Działania prowadzone przez Policję oraz kampanie edukacyjno-informacyjne przynoszą skutek - uważa Leszek Wiwała, Prezes Zarządu ZP PPS – Co prawda w 2010 r. ujawniono aż 165 885 przypadków prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu, ale było to o 7439 mniej niż w 2009 r. Pijani kierowcy spowodowali 2455 wypadków, w których zginęło 248 osób, a 3419 odniosło obrażenia. To oczywiście nadal są bardzo wysokie liczby. Pocieszające jest jednak to, że od wielu lat mamy do czynienia z tendencją spadkową. Dziesięć lat wcześniej w 5243 wypadkach spowodowanych przez pijanych kierowców śmierć poniosło aż 676 osób, a obrażenia 7247 osób – zaznacza L. Wiwała. Warto podkreślić, że w Polsce jest ponad 20 mln pojazdów. Zdecydowana większość kierowców zachowuje się odpowiedzialnie i nie prowadzi pod wpływem alkoholu. – podkreśla Prezes ZP PPS -Osoby nietrzeźwe siadające za kółkiem reprezentują zachowania patologiczne, które powinny być eliminowane. Takie osoby są potencjalnymi zabójcami, stwarzającymi zagrożenie dla siebie i pozostałych uczestników ruchu.
oraz dane i strony:
Bezpieczeństwo w ruchu drogowym - w ujęciu miesięcznym
STAN BEZPIECZEŃSTWA W RUCHU DROGOWYM
Z danych wstępnych dot. stanu bezpieczeństwa w ruchu drogowym wynika, że w lutym 2011 roku doszło do:2 256 wypadków drogowych, w których 246 osób zginęło, a 2 783 osoby zostały ranne.
STAN BEZPIECZEŃSTWA W RUCHU DROGOWYM W OKRESIE STYCZEŃ – LUTY 2011 ROKU
W okresie od stycznia do lutego 2011 roku doszło do: 4 400 wypadków drogowych, w których 471 osób zginęło, a 5 508 osób odniosło obrażenia ciała.
http://dlakierowcow.policja.pl/portal/d ... cznym.html
http://www.policja.pl/palm/pol/1/61723/ ... ogach.html
http://policja.re.pl/
-
- Prytan
- Posty: 146
- Rejestracja: 24-08-2009, 08:29
- Lokalizacja: Tarnów - oczywiście
- Kontakt: