Park rozrywki przy ul. Lotniczej
Ja zawsze stosując zasadę ograniczonego zaufania mam wiele wątpliwości co do tej inwestycji i tego niby medialnego szumu.
1. W BIP-ie do dzisiaj nie ma śladu po posiedzeniu komisji rozwoju, brak protokołu. Czy ona już się odbyła?
2. Kuba prawie 4 tygodnie temu poruszył sprawę a my przez 3 tygodnie prowadziliśmy internautowe śledztwo snując domysły, kombinując.
3. Po trzech tygodniach dyskusji na forum wpada w niewiadomej oficjalnie roli Robert_H zarzucając nas nie wiadomo jakiej wagi informacjami z gatunku "Prawda to czy fałsz". Jego smocze wejście niektórych zachwyciło a u mnie zapalało kolejne światełka.
4. Kim jest Robert_H? Dlaczego miga się i oficjalnie nie napisze o swojej roli? Ściema o tym, że lokalizacja jest Mu obojętna a zależy Mu tylko na tym aby system informatyczny firmy w której pracuje został gdzieś zainstalowany dla mnie nie jest do przyjęcia.
Hmm, jaka jest relacja: koszt inwestycji/koszt systemu informatycznego? Skąd więc taka drapieżna aktywność potencjalnego reprezentanta który w całości inwestycji może mieć udział na poziomie części procenta?
Szastając na lewo i prawo terminami, nazwiskami, kontaktami, telefonami do nie wiadomo kogo, chwaląc się tym w każdym poście stara się powalić nas prawie na kolana i dać nam do zrozumienia z jaką to właśnie mamy personą do czynienia.
5. Jeżeli się nie mylę to na stronie miasta do tej pory nie znalazłem żadnej informacji na temat pomysłu na inwestycję.
Wnioski:
1. Strony układające się, z reguły do końca nie zdradzają żadnych informacji.
2. Skąd więc taka aktywność pracownika firmy informatycznej? Dlaczego wpadł na forum i rozlał mleko?
3. A może sprawy są już dogadane a wysłany emisariusz urabia forumowiczów aby ci z kolei wpłynęli na decyzje radnych?
Pytań można postawić wiele, nie chcę robić tasiemca z mojego wpisu. Ale jak obserwuję to co się dzieje wokół tego tematu to coraz częściej nachodzą mnie wątpliwości.
1. W BIP-ie do dzisiaj nie ma śladu po posiedzeniu komisji rozwoju, brak protokołu. Czy ona już się odbyła?
2. Kuba prawie 4 tygodnie temu poruszył sprawę a my przez 3 tygodnie prowadziliśmy internautowe śledztwo snując domysły, kombinując.
3. Po trzech tygodniach dyskusji na forum wpada w niewiadomej oficjalnie roli Robert_H zarzucając nas nie wiadomo jakiej wagi informacjami z gatunku "Prawda to czy fałsz". Jego smocze wejście niektórych zachwyciło a u mnie zapalało kolejne światełka.
4. Kim jest Robert_H? Dlaczego miga się i oficjalnie nie napisze o swojej roli? Ściema o tym, że lokalizacja jest Mu obojętna a zależy Mu tylko na tym aby system informatyczny firmy w której pracuje został gdzieś zainstalowany dla mnie nie jest do przyjęcia.
Hmm, jaka jest relacja: koszt inwestycji/koszt systemu informatycznego? Skąd więc taka drapieżna aktywność potencjalnego reprezentanta który w całości inwestycji może mieć udział na poziomie części procenta?
Szastając na lewo i prawo terminami, nazwiskami, kontaktami, telefonami do nie wiadomo kogo, chwaląc się tym w każdym poście stara się powalić nas prawie na kolana i dać nam do zrozumienia z jaką to właśnie mamy personą do czynienia.
5. Jeżeli się nie mylę to na stronie miasta do tej pory nie znalazłem żadnej informacji na temat pomysłu na inwestycję.
Wnioski:
1. Strony układające się, z reguły do końca nie zdradzają żadnych informacji.
2. Skąd więc taka aktywność pracownika firmy informatycznej? Dlaczego wpadł na forum i rozlał mleko?
3. A może sprawy są już dogadane a wysłany emisariusz urabia forumowiczów aby ci z kolei wpłynęli na decyzje radnych?
Pytań można postawić wiele, nie chcę robić tasiemca z mojego wpisu. Ale jak obserwuję to co się dzieje wokół tego tematu to coraz częściej nachodzą mnie wątpliwości.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
Głównie to na tym parku będzie zarabiał jego właściciel. I jak znam życie będzie chciał zarobić na wszystkim na czym się da - czyli również na tych lodach i wacie cukrowej itp. - bo skoro tyle inwestuje to dlaczego ma dać zarobić na tym komuś innemu. W biznesie nie ma zmiłuj.defekator pisze: Natomiast główną korzyścią dla mieszkańców będzie szansa na zarobieniu na tym parku
Nigdzie ale to nigdzie nie napisałem że park pod czyimś oknem to dobrze, nikomu pod oknem takiego cuda nie życzę zgodnie z zasadą "nie życz drugiemu co tobie nie miłe". Dlatego tez piszę że czy on powstanie czy nie - jest mi obojętne. A tak na marginesie jakby się ten park sprawdził pod oknem defekatora, czy jest On tym co to w imię ogólnego dobra sam będzie "cierpiał za miliony". Pamiętajmy że hałas generowany przez taki park ma się nijak jak już pisałem do ulic cetrum miasta, domu poblicznego czy baru. To jest coś z czym jeszcze w Tarnowie się nie zetknęliśmy, sam hałas rollercoaster'ów nieźle daje po garach do tego muzyka, ludzie i samochody.defekator pisze:No ok. Tylko tak jak pisałem gdyby park planowano zlokalizować powiedzmy w Krzyżu na forum pewnie dyskutowalibyśmy z jakimś Zygmuntem, który by pisał dokładnie to samo. Park pod Twoim oknem - źle, park pod czyimś oknem- dobrze?
Nie to nie mój dom, choć wiem kto tam mieszka i szczególnie mu współczuję.mefisto101 pisze:Bogdan tym mieszkasz w tym "cudownym" domku niebieski dach i żółta elewacja ?
Oczywiście że 95% mieszkańców jest za bo tylko 5% mieszka pod Marcinką. No cóż punkt widzenia zależy głównie od punktu siedzenia (czyt. mieszkania) a to juz czysta hipokryzja. Czy to tak po "polsku" - chyba czysto po ludzku. Trzy lata temu w planowano rozbudowę lotniska Stansted pod Londynem - mieszkańcy okolicznych miejscowości powiedzieli nie - bo hałas i spaliny. I władze spasowały. No cóż anglikom jak widać też nigdy nic się nie podoba.mefisto101 pisze:Sądzę, że 95 % mieszkańców jest za, bo rozumiemy ogromną szansę, choć niektórzy " po polsku" wyrażają swoje niepokoje
Kto buduje na ludzkiej głupocie, ten buduje pewnie i trwale - Feliks Chwalibóg
Ale ktoś będzie musiał tą watę sprzedawać i nie będzie tego robił właściciel, tylko jego pracownik- a i to zapewne przez jakąś firmę współpracującą. Taki park zresztą to nie tylko oferta dla sprzedawców waty cukrowej zarabiających minimum krajowe. Będzie tam potrzeba wyspecjalizowanej kadry technicznej do obsługi sprzętu. I tą pracę dostaną albo tarnowianie albo ktoś inny, który jednak przynajmniej okresowo będzie musiał mieszkać w Tarnowie. I ten ktoś będzie zarobione pieniądze wydawał tutaj np w firmie Bogdana, albo firmie w której Bogdan pracuje.bogdan pisze: Głównie to na tym parku będzie zarabiał jego właściciel. I jak znam życie będzie chciał zarobić na wszystkim na czym się da - czyli również na tych lodach i wacie cukrowej itp. - bo skoro tyle inwestuje to dlaczego ma dać zarobić na tym komuś innemu. W biznesie nie ma zmiłuj.
Dodatkowo ludzie, którzy tam przyjadą zapewne nie ograniczą się do samego parku i będą zwiedzać też miasto zostawiając tu swoje pieniądze. A Bogdan będzie mógł na nich zarobić otwierając np. małą knajpkę lub wynajmując noclegi dla tych którzy się zatrzymają (np. po to aby z rana kontynuować wakacyjną podróż). Jak Bogdan nie będzie chciał to znajdzie się ktoś inny kto chętnie na tym zarobi.
Defekator już pisał, że w miejscu gdzie poprzednio mieszkał rozpoczęto mu pod oknem budowę autostrady, zabierając mu możliwość spacerów z psem po znacznie ładniejszych terenach niż ugory na północ od Marcinki. Defekator nie był zadowolony, ale też nie protestował bo rozumiał, że niestety postęp niesie pewną cenę.A tak na marginesie jakby się ten park sprawdził pod oknem defekatora, czy jest On tym co to w imię ogólnego dobra sam będzie "cierpiał za miliony".
Oczywiście gdyby rozwój Tarnowa udało się oprzeć o agroturystykę, przyrodę, ciszę i spokój bardzo bym się cieszył. Niestety nie jest to możliwe bo akurat pod tym względem jest wiele miejsc które swoimi naturalnymi atrakcjami biją nas na głowę.
I jeszcze raz powtarzam, że do tej inwestycji podchodzę dość ostrożnie. Bo faktycznie może być to jakiś wałek. Staram się skupiać jednak na ewentualnych pozytywach, w przypadku gdy plany rzeczywiście wypalą.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
.... tak przyglądam się waszej dyskusji i moim zdaniem powodzenie całego projektu będzie zalezało od tego jak inwestor poradzi sobie z pozyskaniem kapitału. Zakładam że inwestycja będzie wieloetapowa. Gdy banki odmawiają kredytów to jedynym rozwiązaniem jest przekształcenie firmy na społkę publiczną S.A. Prospekt emisyjny, działania zachęcające mogą spowodować ze potencjalni inwestorzy będą widzieć w tym zysk i kupią akcje a firma pozyska kapitał na inwestowanie i rozwój.
Nie wiem na ile inwestor rzetelenie przeprowadził analizę przedsięwzięcia. Jakie przyjął parametry wejsiowe. Potencjał rynku, przewidywany udział w rynku itd. Czy przeprowadził wywiad gospodarczy aby zebrać nezbędne informacje.
Park w Tarnowie nie będzie w stanie konkurować z wiekszymi choćby z Parkiem w Chorzowie który zajmuje powierzchnie 620 ha. Odległosc tego parku od Krakowa to 85 km tak więc park w Tarnowie musiałby naprawdę mieć sporo do zaoferowania aby krakusy przyjechały nie mówiąc o ślązakach i innych.
Wczesniej ktoś tam wspominał o Prater w Wiedniu który zajmuje powierzchnie 1700 ha
Te 140 ha które ma zając park w Tarnowie marnie wypada przy takim molochu.
Każdy biznes plan zawiera co najmnej trzy scenariusze wydarzeń. Mam nadzieję że ten najbardziej optymistyczny odniesie się do rzeczywistosci a nawet przerosnie oczekiwania inwestora.
Generalnie nie ma co się ekscytować pomysł ciekawy ale trzeba wziąść wszystkie argumenty za i przeciw.
Nie wiem na ile inwestor rzetelenie przeprowadził analizę przedsięwzięcia. Jakie przyjął parametry wejsiowe. Potencjał rynku, przewidywany udział w rynku itd. Czy przeprowadził wywiad gospodarczy aby zebrać nezbędne informacje.
Park w Tarnowie nie będzie w stanie konkurować z wiekszymi choćby z Parkiem w Chorzowie który zajmuje powierzchnie 620 ha. Odległosc tego parku od Krakowa to 85 km tak więc park w Tarnowie musiałby naprawdę mieć sporo do zaoferowania aby krakusy przyjechały nie mówiąc o ślązakach i innych.
Wczesniej ktoś tam wspominał o Prater w Wiedniu który zajmuje powierzchnie 1700 ha
Te 140 ha które ma zając park w Tarnowie marnie wypada przy takim molochu.
Każdy biznes plan zawiera co najmnej trzy scenariusze wydarzeń. Mam nadzieję że ten najbardziej optymistyczny odniesie się do rzeczywistosci a nawet przerosnie oczekiwania inwestora.
Generalnie nie ma co się ekscytować pomysł ciekawy ale trzeba wziąść wszystkie argumenty za i przeciw.
Według mnie Tarnów i tarnowanie pod względem ekonomicznym nie będą mieli więcej z tego Parku niż z faktu posiadania hipermarketów i galerii. Zresztą gwarantuję ze prędzej czy później takie parki powstana i w Krakowie i Rzeszowie i to niezależnie od tego czy powstanie w Tarnowie. Te miasta mają taki potencjał (wynikający ze statusu miast wojewódzkich) że nie muszą się na nas oglądać. Jeszcze sobie przypomnicie moje słowa.defekator pisze:Ale ktoś będzie musiał tą watę sprzedawać i nie będzie tego robił właściciel, tylko jego pracownik
Alez drogi defekatorze ja doskonale to pamiętam. Mam też nadzieję że Ty pamiętasz że Bogdan pisał że mieszka obok naprawdę ruchliwej obwodnicy miasta i rownież przeciwko niej nie protestował bo rozumie co to postęp. Jednak parku rozrywki dosłownie za miedzą Bogdan już nie zniesie.defekator pisze:Defekator już pisał, że w miejscu gdzie poprzednio mieszkał rozpoczęto mu pod oknem budowę autostrady, zabierając mu możliwość spacerów z psem po znacznie ładniejszych terenach niż ugory na północ od Marcinki. Defekator nie był zadowolony, ale też nie protestował bo rozumiał, że niestety postęp niesie pewną cenę.
Jak widzimy istnieją już parki rozrywki które biją atrakcjami na głowę ten niby nasz planowny o czym pisze Ramzes, patrz również moja "przepowiednia";) powyżejdefekator pisze:Oczywiście gdyby rozwój Tarnowa udało się oprzeć o agroturystykę, przyrodę, ciszę i spokój bardzo bym się cieszył. Niestety nie jest to możliwe bo akurat pod tym względem jest wiele miejsc które swoimi naturalnymi atrakcjami biją nas na głowę.
.ramzes pisze:Park w Tarnowie nie będzie w stanie konkurować z wiekszymi choćby z Parkiem w Chorzowie który zajmuje powierzchnie 620 ha. Odległosc tego parku od Krakowa to 85 km tak więc park w Tarnowie musiałby naprawdę mieć sporo do zaoferowania aby krakusy przyjechały nie mówiąc o ślązakach i innych. Wczesniej ktoś tam wspominał o Prater w Wiedniu który zajmuje powierzchnie 1700 ha Te 140 ha które ma zając park w Tarnowie marnie wypada przy takim molochu.
Ależ skąd ten pesymizm defekatorze wystarczy tylko chcieć i defekator będzie się cieszył;).Co do zagospodarowania terenu pod Marcinką w oparciu o przyrodę, ciszę i spokój a jednocześnie zachowanie a wręcz podkreślenie walorów krajobrazowych tego miejsca mam kilka pomysłów które mam nadzieję Jakub również weźmie pod uwagę. Oto propozycje Bogdana - pewnym jest że owe ugory pod marcinką trzeba zagospodarować z korzyścią dla wszystkich mieszkańców - pomysł pierwszy to park zamkowy pod Marcinką z prawdziwego zdarzenia czyli ławeczki, alejki spacerowe ze stylowymi latarniami, jakies jeziorko, fajny plac zabaw dla dzieciaków, latem plenerowe imprezy rodzinne - czemu nie. Pomysł drugi - to dlaczego nie stworzyc na tym terenie np. profesjonalnego pola golfowego, z jednej strony góra marcina z drugiej pałac sanguszków - miejsce wymarzone. Wiem że golf jeszcze w Polsce nie jest szczególnie popularny ale to głownie dlatego że nie ma gdzie go uprawać. To tak jak w Afryce nie są popularne dyscypliny zimowe;). Można znaleźć ku temu inwestora lub miasto mogłoby to może zrobić samodzielnie. Skoro znalazły się pieniądze na Unie Tarnów to dlaczego nie zainwestować tutaj. Inwestycja ta na pewno nie jest aż tak kosztowna w wykonaniu jak Park rozrywki podobnie jak i utrzymanie takiego pola jest bez porównania tańsze (kwestia energii elektrycznej, pracowników, inżynierów, konserwacji, napraw, okresowch przeglądów technicznych i inne tego typu wodotryski). Kwestia strzyżenia trawy ??? Obok mamy szkołę ogrodniczą - dlaczego nie dogadać się z nimi w tej sprawie. Bilet wstępu na pewno duuużo tańszy niż do Parku rozrywki. Zakładając więc niższe koszty inwestycji, niższe koszty utrzymania to nawet trochę mniej osób korzystających i niższe ceny biletów mogą to zrównoważyć. Myśle również że ryzyko tej inwestycji jest dużo niższe. Można zrobić klub golfowy dla dzieci i młodzieży, wypożyczalnię sprzętu - pierwszy np. miesiąc zrobić za darmo albo z dużym rabatem. Zimą świetnie funkcjonują sztuczne lodowiska - poza okresem zimowym alternatywą dla piłki nożnej i kosza mógłby być golf. Na otwarcie zrobić imprezę rodzinną zaprosić znane postacie grające w golfa które prowadziłbyby w ten dzień lekcje podstaw gry a jest w kim wybierać Andrzej Strzelecki, Grażyna Wolszczak, Robert Rozmus, Wojciech Pijanowski, Mateusz Kusznierewicz, Robert Korzeniowski - to tylko przykłady. Pamiętajmy że golf może przyciągnąć do Tarnowa naprawdę wielkiego inwestora z branży przemysowej jedno z miast w Polsce już na braku takiego pola popłynęło. Na terenach zaś na południe od obwodnicy mozna zrobić teren na którym można pojeździć na nartach sankach czy snowboardzie i zimą i latem (igielit).defekator pisze:Oczywiście gdyby rozwój Tarnowa udało się oprzeć o agroturystykę, przyrodę, ciszę i spokój bardzo bym się cieszył.Niestety nie jest to możliwe bo akurat pod tym względem jest wiele miejsc które swoimi naturalnymi atrakcjami biją nas na głowę.
Pomysł trzeci - to przenieść na te tereny coś co świetnie hula w Starych Żukowicach - czyli konie. Wielu na prawdę wielu tarnowian tam jeździ i są niesamowicie zadowoleni. Mogłyby też odbywac się zajęcia terapii dla chorych dzieci, rownież imprezy plenerowe, szkoła jeździectwa itp. Dlaczego mamy po to jeździć aż 17 km. Może to zrobić w Tarnowie. Wiem wiem jest Klikowa - no i co z tego tam tylko kłótnie i degrengolada.
Fakt że te pomysły nie są aż tak spektakularne jak planowany park rozrywki ale nie wszystko złoto co się świeci i to dosłownie. Trzeba je tylko zrobić profesjonalnie - to nie może być jakaś amatorka. Dzieki temu może oderwiemy nasze dzieci i młodzież od Xboxów i playstation a zapewnimy im czynną rozrywkę i obcowanie z przyrodą nie bierną na karuzeli.
Co do zaś umiejscowienia parku rozrywki - to jakoś nie chce mi się wierzyć że miasto na prawdę nie ma żadnych innych terenów - coś mi tu nie gra. Gdy Panu Prezydentowi zamarzyło się wybudowac na terenach kapłanówki centrum administracyjne - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znalazły się tereny na nową kapłanówkę. A moze w sąsiedztwie nowego placu jest jeszcze wystarcająco duży teren na park rozrywki. Kupcy byliby zdowoleni bo na razie z tego co wiem to lipa i miasto bo nie poniosłoby przeprowadzkowej porażki (do tej pory klientów naganiał im kościół MB Fatimskiej) i park również miałby z tego korzyść - byłyby to dwa samonapędzające się interesy przyciągające rzesze ludzi. A z tego co wiem żaden Zenon ani Stefan ani Wacław tam nie mieszka;) Pozdrawiam
Kto buduje na ludzkiej głupocie, ten buduje pewnie i trwale - Feliks Chwalibóg
bogdan, wiem, że to będzie spory hałas, ale jak teraz tak walczysz, to ja dobrze Ci radzę - rozglądnij się za działką np w Zawadzie. Na Lotniczej, jak nie powstanie park, to powstanie coś jeszcze bardziej hałaśliwego. Tak czy tak - spokoju i ciszy to Ty tam nie znajdziesz.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
No cóż, póki jeszcze mogę będę walczył. Kupcy z Burku też już prawie mieli sie pakować a jednak stało sie inaczej - dopieli swego. Pozdrawiam.ad2222 pisze:bogdan, wiem, że to będzie spory hałas, ale jak teraz tak walczysz, to ja dobrze Ci radzę - rozglądnij się za działką np w Zawadzie. Na Lotniczej, jak nie powstanie park, to powstanie coś jeszcze bardziej hałaśliwego. Tak czy tak - spokoju i ciszy to Ty tam nie znajdziesz.
Kto buduje na ludzkiej głupocie, ten buduje pewnie i trwale - Feliks Chwalibóg
Myślę że księża będą blokować tą decyzję bo na Zuchów lub Esperantystów narożny nie ma adresu , mają wybudowany potężny ''dom'' ..... swoją drogą nie ma to jak żyć w ubóstwie a ta potężna działka co jest zlokalizowana wzdłuż Al.Tarnowskich też chyba należy do nich i chyba planują tam kościół .... a jak wiadomo z ''wolą bożą '' się nie dyskutuje
Ricardo napisz proszę które płody ziemi są tańsze na Burku niż w innych miejscach (ziemniaki, cytrusy,marchew), i jeśli masz taką możliwość to poinformuj mnie kto na tym placu ma owoce lub jarzyny własnej produkcji,Ricardo pisze:I płacić 2 razy tylefaleQ pisze:Ja im dziękuję za ten syf co tam jest. Wolę do galerii pojechać na zakupy.bogdan pisze:Kupcy z Burku też już prawie mieli sie pakować a jednak stało sie inaczej - dopieli swego.
tak się składa że zbyt dobrze się orientuje co i jak w tym syfie wygląda, i dwoma rękami jestem przeciwny powstawaniu "nowego" drewniano-plastikowego bazaru na placu Bema, który za góra pięć lat będzie tak samo wyglądał jak obecny
First Warsaw Golf Country Clubbogdan pisze:Bilet wstępu na pewno duuużo tańszy niż do Parku rozrywki.
członkowstwo - 6500 zł/rok
Wejścia: od 125 zł do 370 zł jednorazowo
to teraz coś nie ze stolicy:
klub golfowy - Lisia Polana:
opłata wejściowa: 120-160 zł za 18 dołków
Jakieś pole na Mazurach (ale małe):
55 zł - 9 dołków - cena za osobę.
to tyle jeśli chodzi o taniość pola golfowego. Ale przynajmniej jest ciszej, najwyżej ktoś przechodzący obok może zaliczyć piłeczką