Owszem. Bo prawdy się nie zmieni, więc po co się oszukiwać, że to wina tych okropnych kierowców.Deto pisze:Czy jeżeli ktoś z Twoich bliskich "wskoczy" pod koła samochodu i zginie, to będziesz mówił, że to była wina bliskiej Ci osoby ?
Może to brzmieć jakbym miał serce z kamienia, ale po co się zadręczać ? przecież to nie ma najmniejszego sensu. Poza tym to i tak zależy od osoby, czy będzie się tym dręczyć lub też nie.