Park rozrywki przy ul. Lotniczej
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45
Tylko na tropical island to wczesniej musielibysmy miec wybudowana stara fabryke zeppelinow
>>> Nie da się ;-) ta prędkość na to nie pozwala >>>
To sie mozna porzygac druga strona
Sorry glupoty pisze ale caly ten temat smieszny; jeszcze nic nie wiadomo, ani kto co ani jak, wszystko patykiem na wodzie pisane, a my juz liczymy zyski ze sprzedazy biletow
>>> Nie da się ;-) ta prędkość na to nie pozwala >>>
To sie mozna porzygac druga strona
Sorry glupoty pisze ale caly ten temat smieszny; jeszcze nic nie wiadomo, ani kto co ani jak, wszystko patykiem na wodzie pisane, a my juz liczymy zyski ze sprzedazy biletow
kolego Cubaza - trzeba czytać ze zrozumieniem a nie dorabiać ideologię tam gdzie jej nie ma, nigdzie nie pisałem co jest bee a co nie, ja tylko zaznaczyłem że NIE OD ZAWSZE tereny na północ od obwodnicy były przeznaczone pod rekreację skoro w UMT powiedziano mi że pod mieszkaniówkę a na południe pewnie tak skoro mamy basen itp.- kropka. I jeszcze jedno jak się ma bar do tego przedsięwzięcia - nie widziałem jeszcze baru na 140 ha;) Pozdrawiam
kolego ad2222 - ależ pisałem już że niech będzie choć taki hałas jak na krakowskiej, ok nawet na słonecznej czy narutowicza w godzinach szczytu ale nic więcej a na to się nie zanosi;)
kolego ad2222 - ależ pisałem już że niech będzie choć taki hałas jak na krakowskiej, ok nawet na słonecznej czy narutowicza w godzinach szczytu ale nic więcej a na to się nie zanosi;)
Kto buduje na ludzkiej głupocie, ten buduje pewnie i trwale - Feliks Chwalibóg
Panie Jakubie - właśnie przeczytałem wywiad z Panem G. Gotfrydem, który mówi że: "Mają konkurencję. Jest jeszcze jeden podmiot starający się o informacje na temat możliwości realizacji tam swoich obiektów". Czy jest Pan uprawniony aby zdradzić troche więcej szczegółów?
Kto buduje na ludzkiej głupocie, ten buduje pewnie i trwale - Feliks Chwalibóg
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 3060
- Rejestracja: 24-08-2009, 17:06
- Lokalizacja: Tarnów - Lwowska
- Kontakt:
Problem w tym, że ich nie znam. Jak tylko poznam, podzielę się tym na forum...bogdan pisze:Panie Jakubie - właśnie przeczytałem wywiad z Panem G. Gotfrydem, który mówi że: "Mają konkurencję. Jest jeszcze jeden podmiot starający się o informacje na temat możliwości realizacji tam swoich obiektów". Czy jest Pan uprawniony aby zdradzić troche więcej szczegółów?
http://www.kubakwasny.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
A to jakieś dziwne bo o ile inwestor nie zastrzegł sobie wyraźnie, że do czasu aż rozmowy nie będą bardziej zaawansowane zachować dyskrecję nie zrobiłeś nic złego a wręcz przeciwnie. Władzy miasta nie wybraliśmy po to aby załatwiali jakieś sprawy za naszymi plecami. Bo potem dzieją się "kwiatki" jak ze stacją na lwowskiej a i o korupcję łatwiej (chociaż nikogo o to akurat nie oskrażam - po prostu taki mechanizm tajnych rozmów sprzyja wszelkim patologiom)Jakub Kwaśny pisze:Co jak się dowiedziałem, nie koniecznie się podobało, że ujawniam tego typu informację na forum internetowym.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe" S. LEM
bogdan pisze:kolego Cubaza - trzeba czytać ze zrozumieniem a nie dorabiać ideologię tam gdzie jej nie ma, nigdzie nie pisałem co jest bee a co nie, ja tylko zaznaczyłem że NIE OD ZAWSZE tereny na północ od obwodnicy były przeznaczone pod rekreację skoro w UMT powiedziano mi że pod mieszkaniówkę a na południe pewnie tak skoro mamy basen itp.- kropka.
OK. źle zinterpretowałem Twoją wypowiedź. Słowa zgoda mnie zmyliło, że to Twoja zgoda na tą inwestycję.
A tak w sumie odnosząc się jeszcze do tamtej wypowiedzi, to Ty nigdy nie zmieniałeś planów? Rok temu nie było mowy o tym, że będą chcieli tutaj zainwestować i coś zbudować, to i plany dla tego terenu mogły być inne. Teraz "pojawiła"(pojawiła w cudzysłowiu, bo nie wiadomo co z tego będzie i czy to prawda) się szansa to i plany mogą się zmienić.
Widać, że żyjesz w cichej, spokojnej okolicy i nie wiesz jak może być głośno dzień w dzień przy muzyce i śpiewach. To raz. Dwa to tutaj chodziło mi o to, że w tym wypadku mieszkańców też nikt nie pytał, tylko postawili bar i hulaj dusza. Jednak ja musiałem się do tego ustosunkować i niestety muszę z tym żyć. Wy też się kiedyś przyzwyczaicie i kto wie, może polubicie...I jeszcze jedno jak się ma bar do tego przedsięwzięcia - nie widziałem jeszcze baru na 140 ha;) Pozdrawiam
Pozdrawiam.
Sęk w tym, że ja zawsze rozumiałem iż plan zagospodarowania przestrzennego miasta jest to taką swoistą platformą, na której istnieje wyraźny podział na część mieszkalną, przemysłową i rekreacyjną, a tu jak widać wszystko może być wszędzie, zależy tylko kto kasę położy na stole. Idąc tym tropem - pytanie też - czy inwestycje powinno się dopasowywać do planu czy plan do inwestycji?Cubaza pisze:A tak w sumie odnosząc się jeszcze do tamtej wypowiedzi, to Ty nigdy nie zmieniałeś planów? Rok temu nie było mowy o tym, że będą chcieli tutaj zainwestować i coś zbudować, to i plany dla tego terenu mogły być inne. Teraz "pojawiła"(pojawiła w cudzysłowiu, bo nie wiadomo co z tego będzie i czy to prawda) się szansa to i plany mogą się zmienić.
Ja jak już wcześniej pisałem przez 25 lat mieszkałem przy jednym z najruchliwszych skrzyżowań w mieście i do hałasu miejskiego jestem przyzwyczajony chociaż przyznaję, że hałas wywołany ruchem ulicznym zupełnie mi nie przeszkadzam jednak z głośną muzyką mam duży problem. Nie znaczy to oczywiście, że sam nie lubię tak muzyki słuchać ale tylko wtedy gdy ja mam na to ochotę - w czym chyba nie jestem odosobniomy.Cubaza pisze:Widać, że żyjesz w cichej, spokojnej okolicy i nie wiesz jak może być głośno dzień w dzień przy muzyce i śpiewach. To raz. Dwa to tutaj chodziło mi o to, że w tym wypadku mieszkańców też nikt nie pytał, tylko postawili bar i hulaj dusza. Jednak ja musiałem się do tego ustosunkować i niestety muszę z tym żyć. Wy też się kiedyś przyzwyczaicie i kto wie, może polubicie...
Co do tego, że nikt się nie pytał mieszkańców na uruchomienie baru. Podobna sytuacja była na Lwowskiej i pewnie było jeszcze wiele innych . Jednak czy to, że nikt nie pyta się mieszkańców o zdanie, wreszcie ich zdania nie bierze pod uwagę, nie dochodzi do kompromisu, nie stara się być jak najmniej uciążliwym dla mieszkańców - czy to jest norma na którą musimy się zgadzac?? Czy może lepiej wyciągać wnioski i pewne normy zmieniać - cywilizować je. Nie możemy postępowac w myśl hasła - "sąsiada okradli ale w sumie nic wielkiego sie nie stało bo tydzień temu okradli i mnie" - otóż stało się - musimy z pewnymi patologiami walczyć. I dlatego mam taki szacun do Pana Jakuba, który pomimo, że w magistracie się to nie podoba (czemu bardzo się dziwię bo Prezydent tyle mówi o transparentości ale jego polityka przypomina mi raczej politykę faktów dokonanych) powiedział nam o tych planach. Mam też nadzieję że Pan Jakub pójdzie za ciosem i będzie dbał zarówno o interesy miasta jak i o interesy okolicznych mieszkańców. Pozdrawiam.
Panie Jakubie zapomnijmy na moment że Bogdan to ten narzekacz któremu nic się nie podoba mam dwa krótkie pytania, które może wszystkich zainteresują:
1. Jaką rolę może odegrać konserwator zabytków w ulokowaniu na tych terenach tej inwestycji o której tu dyskutujemy czy też ewentualnie jakiejkolwiek innej, czy jest jakiś katalog warunków, które inwestor musi w tym miejscu spełnić, czy może wreszcie powtórzyć się tu sytuacja z kamienicami na Placu Dworcowym?
2. Jaka jest sytuacja tych terenów pod względem stricte budowlanym - słyszałem i wiem z własnych doświadczeń, że sa to tereny bardzo nasiąknięte woda, gliniaste, które nie nadają się do wznoszenia dużych, ciężkich konstrukcji co w przypadku takiego parku rozrywki ma chyba wielkie znaczenie bo dotyczy bezpieczeństwa bawiących się. Prosze mnie poprawić jednak jeśli coś źle usłyszałem. Pozdrawiam.
Gościnny - przepraszam i obiecuję poprawę, na swoje usprawiedliwienie mam jednak to, że jestem forumowym nowicjuszem i że nie udzielałem się dotąd na forach (żona chyba by się ze mną rozwiodła ). W tym wypadku zrobiłem wyjątek gdyż sprawa tu poruszona bezpośrednio mnie dotyczy. Pozdrawiam.
Kto buduje na ludzkiej głupocie, ten buduje pewnie i trwale - Feliks Chwalibóg
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 3060
- Rejestracja: 24-08-2009, 17:06
- Lokalizacja: Tarnów - Lwowska
- Kontakt:
Raczej konserwator zabytków nie będzie miał nic do tego terenu. Raczej losy tego terenu będą w rękach radnych i wydziału architektury UMT - ten wydział bowiem pracuje nad studium zagospodarowania przestrzennego, który następnie przyjmie Rada - i to to studium a dalej miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego - przesądzą o przeznaczeniu tego terenu.bogdan pisze:1. Jaką rolę może odegrać konserwator zabytków w ulokowaniu na tych terenach tej inwestycji o której tu dyskutujemy czy też ewentualnie jakiejkolwiek innej, czy jest jakiś katalog warunków, które inwestor musi w tym miejscu spełnić, czy może wreszcie powtórzyć się tu sytuacja z kamienicami na Placu Dworcowym?
Nie wiem jaki jest stan budowlany, wiem, że technika pozwala obecnie wszystkie przeszkody budowlane wyeliminować. Póki co jest tam zakaz jakiejkolwiek dalszej zabudowy do czasu uchwalenia planów (to jakieś 2 lata minimum)2. Jaka jest sytuacja tych terenów pod względem stricte budowlanym - słyszałem i wiem z własnych doświadczeń, że sa to tereny bardzo nasiąknięte woda, gliniaste, które nie nadają się do wznoszenia dużych, ciężkich konstrukcji co w przypadku takiego parku rozrywki ma chyba wielkie znaczenie bo dotyczy bezpieczeństwa bawiących się. Prosze mnie poprawić jednak jeśli coś źle usłyszałem. Pozdrawiam.
http://www.kubakwasny.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
Sęk w tym, że to co Pan tutaj opisuje to nie jest wyznacznikiem ucywilizowania polityki, - rozwój demokracji nawet na szczeblu lokalnym nie polega na możliwości używania przez każdego obywatela liberum veto ! Dzięki temu, że nie wszyscy tak właśnie widzą demokrację jak widziano ją w wieku XVII mamy teraz np. specustawy do autostrad - inaczej niemożliwa była by ich realizacja. Zawsze znajdzie się obywatel któremu coś nie pasuje, nie jest zgodne z jego wizją wszechświata bądź kieruje się swoim krótkowzrocznym interesem. Demokracja owszem oznacza władzę ludu - choć nie czarujmy się jest ona raczej iluzoryczna - ale to temat na inną dyskusję odnośnie porządku rzeczy.
Żyjemy w społeczeństwie; decyzje które podejmują wybrani przez nas przedstawiciele władzy lokalnej mają służyć ogółowi społeczności, nawet kosztem pewnego dyskomfortu określonej grupy mieszkańców, jeśli efekt miałby dotyczyć wielu dziedzin życia całego miasta lub regionu. Na pewno nie są to decyzje łatwe, ale wiem z doświadczenia, że każde działanie inwestycyjne budzi opór materii i strach przed zmianą stanu rzeczy poznanych i kontrolowanych - jest to naturalne ale nie oznacza, że mamy stać w miejscu. Przykłady z Zatoru, Inwałdu czy Bałtowa wyraźnie pokazują, że większość mieszkańców skorzystała na zmianach (choć osobiście uważam że te pseudo atrakcje nie dorastają do pięt koncepcji parku tarnowskiego) - natomiast niezadowolona ze zmian mniejszość może wybrać inne miejsce do życia - na pewno sprzeda nieruchomości z zyskiem...... może to brzmi bardzo drastycznie w jakże polskich tradycjach związku z ojcowizną i ziemią ale każdy z nas na pewnym etapie będzie podejmować tego typu decyzje i budować swoje małe imperium, tu teraz czy kiedyś tam...
Żyjemy w społeczeństwie; decyzje które podejmują wybrani przez nas przedstawiciele władzy lokalnej mają służyć ogółowi społeczności, nawet kosztem pewnego dyskomfortu określonej grupy mieszkańców, jeśli efekt miałby dotyczyć wielu dziedzin życia całego miasta lub regionu. Na pewno nie są to decyzje łatwe, ale wiem z doświadczenia, że każde działanie inwestycyjne budzi opór materii i strach przed zmianą stanu rzeczy poznanych i kontrolowanych - jest to naturalne ale nie oznacza, że mamy stać w miejscu. Przykłady z Zatoru, Inwałdu czy Bałtowa wyraźnie pokazują, że większość mieszkańców skorzystała na zmianach (choć osobiście uważam że te pseudo atrakcje nie dorastają do pięt koncepcji parku tarnowskiego) - natomiast niezadowolona ze zmian mniejszość może wybrać inne miejsce do życia - na pewno sprzeda nieruchomości z zyskiem...... może to brzmi bardzo drastycznie w jakże polskich tradycjach związku z ojcowizną i ziemią ale każdy z nas na pewnym etapie będzie podejmować tego typu decyzje i budować swoje małe imperium, tu teraz czy kiedyś tam...
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 3060
- Rejestracja: 24-08-2009, 17:06
- Lokalizacja: Tarnów - Lwowska
- Kontakt:
A kto tutaj mówi o liberum veto?notowany pisze:Sęk w tym, że to co Pan tutaj opisuje to nie jest wyznacznikiem ucywilizowania polityki, - rozwój demokracji nawet na szczeblu lokalnym nie polega na możliwości używania przez każdego obywatela liberum veto !
Cywilizowaną polityką jest właśnie to, że rozmawia się na każdym etapie decyzyjnym z mieszkańcami. A tymczasem notowany zachowujesz się jakbyś miał coś wspólnego z tą inwestycją, albo z tym drugim inwestorem (jeszcze tajemniczym) - bo pojawił się jakiś mieszkaniec, któremu akurat to się nie podoba, czym wyraźnie Cię zelektryzował.
Odmawianie komukolwiek możliwości wypowiedzenia się w temacie jest właśnie przejawem dyktatury. A samorząd to nie dyktatura tylko SAMOrząd! Ja akurat jestem zwolennikiem idei "współzarządzania" konsultowania i rozmowy. A decyzję i tak podejmę suwerenną zgodnie z ustawą sprawuje mandat wolny - dlatego chcę wyważyć za i przeciw!
Chce by mieszkańcy mieli szansę się wypowiedzieć - to jest cywilizowana polityka. Czasy tych co za nic mają swoich wyborców, mieszkańców, obywateli powoli się kończą co widać w Libii, Egipcie, Tunezji ...
http://www.kubakwasny.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
Panie Jakubie,
ton wypowiedzi kolegi Bogdana wskazuje na to, że najlepiej było by właśnie aby mniejszość która ma określony interes miała możliwości decyzyjne zablokowania każdej z inwestycji.
Proponuję spróbować zrealizować jakąkolwiek inwestycje drogową bez użycia specustaw - mamy jeszcze pamiątki takich czasów w mieście (vide bardzo niebezpieczny zjazd z obwodnicy na ul. Krakowskiej gdzie pazerność właściciela działki przyległej spowodowała realizację zjazdu poza parametrem i serię kolizji i wypadków tym powodowanej - mam nadzieję że ta Pani jest z siebie zadowolona....)
Oczywiście nikt nie mówi, że potrzebna jest dyktatura ! proszę nie dramatyzować - ja wiem że partie lewicowe lubią uderzać w takie tony. Ufam po prostu, że mądre i przemyślane decyzje podejmowane przez specjalistów w swoich branżach mogą być bardziej wartościowe w długofalowych skutkach niż emocjonalna polemika osób zaangażowanych w swoich małych interesach a ocenią to wyborcy swoimi głosami i nikt im tego prawa nie odbierze.
Nie, nie jestem osobiście zaangażowany w tą inwestycję, ani w żadną tajemniczą - po prostu chciałbym aby w tym mieście powstawały inwestycje mogące realnie przyczynić się do poprawy jakości życia a nie tylko kolejne synagogi, krzyże i domy spokojnej starości
ton wypowiedzi kolegi Bogdana wskazuje na to, że najlepiej było by właśnie aby mniejszość która ma określony interes miała możliwości decyzyjne zablokowania każdej z inwestycji.
Proponuję spróbować zrealizować jakąkolwiek inwestycje drogową bez użycia specustaw - mamy jeszcze pamiątki takich czasów w mieście (vide bardzo niebezpieczny zjazd z obwodnicy na ul. Krakowskiej gdzie pazerność właściciela działki przyległej spowodowała realizację zjazdu poza parametrem i serię kolizji i wypadków tym powodowanej - mam nadzieję że ta Pani jest z siebie zadowolona....)
Oczywiście nikt nie mówi, że potrzebna jest dyktatura ! proszę nie dramatyzować - ja wiem że partie lewicowe lubią uderzać w takie tony. Ufam po prostu, że mądre i przemyślane decyzje podejmowane przez specjalistów w swoich branżach mogą być bardziej wartościowe w długofalowych skutkach niż emocjonalna polemika osób zaangażowanych w swoich małych interesach a ocenią to wyborcy swoimi głosami i nikt im tego prawa nie odbierze.
Nie, nie jestem osobiście zaangażowany w tą inwestycję, ani w żadną tajemniczą - po prostu chciałbym aby w tym mieście powstawały inwestycje mogące realnie przyczynić się do poprawy jakości życia a nie tylko kolejne synagogi, krzyże i domy spokojnej starości
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 3060
- Rejestracja: 24-08-2009, 17:06
- Lokalizacja: Tarnów - Lwowska
- Kontakt:
Ale czy to coś dziwnego? Każdy broni swego, to jest naturalne. Bliższa koszula ciału, nie ma co zżymać się na p. Bogdana. Ma do tego prawo by się wypowiedzieć, zaprotestować... choć tyle, że nikt mu tego prawa nie odbiera (w przypadku stacji benzynowej na Lwowskiej mieszkańcy takiego prawa nie mieli)notowany pisze:Panie Jakubie,
ton wypowiedzi kolegi Bogdana wskazuje na to, że najlepiej było by właśnie aby mniejszość która ma określony interes miała możliwości decyzyjne zablokowania każdej z inwestycji.
I bardzo się cieszę! zgadzam się ... z tą małą poprawką, że nie mamy żadnej synagogi w Tarnowienotowany pisze:po prostu chciałbym aby w tym mieście powstawały inwestycje mogące realnie przyczynić się do poprawy jakości życia a nie tylko kolejne synagogi, krzyże i domy spokojnej starości
http://www.kubakwasny.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
ponad > 22000 ml A Rh +, a TY?
Oczywiście, że szanuję zdanie kolegi Bogdana i absolutnie nie jest moją intencją aby nie było brane pod uwagę. Chodzi mi tylko o to aby interes każdej ze stron dyskusji był ważony właściwie, - bo na pewnym etapie odniosłem wrażenie, że właśnie ochrona interesu jednostki jest wyznacznikiem jakości demokracji - jeśli błędnie, to z góry przepraszam ! Ale nie można oprzeć się wrażeniu, że taki właśnie pogląd jest dość popularny.
Ja niestety nie mam posiadłości w tej okolicy, - piszę niestety bo gdybym miał to nie upatrywał bym w tym sąsiedztwie dużego problemu, raczej zastanowił bym się jak to wykorzystać (o ile będzie w ogóle co). Natomiast miałem kiedyś za ścianą agencję towarzyską i inne "ciekawe" działania inwestycyjne, - raczej nie poprzedzone konsultacjami społecznymi - tak, że staram się spoglądać na rzeczywistość z pewnym dystansem....
Ja niestety nie mam posiadłości w tej okolicy, - piszę niestety bo gdybym miał to nie upatrywał bym w tym sąsiedztwie dużego problemu, raczej zastanowił bym się jak to wykorzystać (o ile będzie w ogóle co). Natomiast miałem kiedyś za ścianą agencję towarzyską i inne "ciekawe" działania inwestycyjne, - raczej nie poprzedzone konsultacjami społecznymi - tak, że staram się spoglądać na rzeczywistość z pewnym dystansem....