Sushi-Bar
Jadłem. Było całkiem całkiem. Nie umywa się naturalnie do mojego ulubionego Genji Premium sushi na Dietla w Krakowie. Ceny były przystępne a poza sushi były tam też różne inne potrawy bazujące na rybkach o ile dobrze pamiętam.
Chyba badasz rynek.
Raczej coś takiego w Tarnowie nie ma racji bytu. Przeprowadź sobie badanie, zrób 30 kawałków sushi i spróbuj poczęstować tym po kilka osób w każdej rupie wiekowej. Zobaczysz ile osób wykrzyknie" surowa ryba?! pogrzało Cię?!" ile zje chętnie a ile się zaciekawi i przełamie. Na tej podstawie swoich znajomych możesz przypuszczać jak to będzie wyglądało w społeczeństwie.
Chyba badasz rynek.
Raczej coś takiego w Tarnowie nie ma racji bytu. Przeprowadź sobie badanie, zrób 30 kawałków sushi i spróbuj poczęstować tym po kilka osób w każdej rupie wiekowej. Zobaczysz ile osób wykrzyknie" surowa ryba?! pogrzało Cię?!" ile zje chętnie a ile się zaciekawi i przełamie. Na tej podstawie swoich znajomych możesz przypuszczać jak to będzie wyglądało w społeczeństwie.
Ostatnio zmieniony 28-02-2011, 12:31 przez samcio, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
jp, ciężko stwierdzić, na mnie, jako klienta nie licz z ryb jem tylko Mintaje i tylko smażone, no czasem się Szprotka lub Tuńczyk z puszki trafi. A "owoców morza" nie jem wcale - po prostu nie lubię jak się na mnie jedzenie patrzy z talerza
Zapewne klientela by się znalazła, ale musiałbyś dobrze zareklamować, żeby dotrzeć z tą informacją praktycznie wszędzie.
Zapewne klientela by się znalazła, ale musiałbyś dobrze zareklamować, żeby dotrzeć z tą informacją praktycznie wszędzie.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Taki bar ma rację bytu jeżeli:
- Sushi będzie robił ktoś kto ma o tym pojęcie, a także nie myślał że Tarnowianie są naiwni i można im wcisnąć byle co
- ceny przystępne na lokalne warunki, a porcje takie że by można było sobie w miarę pojeść
- dobra reklama, czyli profesjonalna strona www, z menu ze zdjęciami serwowanych potraw na widok których już będzie cieknąc ślinka, reklama w portalach społecznościowych, w mediach lokalnych
- lokal na pewno w ścisłym centrum tam gdzie toczy się "nocne życie", czyli rynek i okolice, wałowa itd.
- nie stawiałbym na samo Sushi, obok dobre byłyby jakieś szybkie przekąski jak frytki, kebaby cheesy itp.
Weź jeszcze pod uwagę konkurencję, czy faktycznie warto ryzykować pieniądze na inwestycje oraz to, że jak coś raz zawalisz z jedzeniem, to rozejdzie się fama po mieście i będzie ciężko ponownie ściągnąć ludzi do siebie.
- Sushi będzie robił ktoś kto ma o tym pojęcie, a także nie myślał że Tarnowianie są naiwni i można im wcisnąć byle co
- ceny przystępne na lokalne warunki, a porcje takie że by można było sobie w miarę pojeść
- dobra reklama, czyli profesjonalna strona www, z menu ze zdjęciami serwowanych potraw na widok których już będzie cieknąc ślinka, reklama w portalach społecznościowych, w mediach lokalnych
- lokal na pewno w ścisłym centrum tam gdzie toczy się "nocne życie", czyli rynek i okolice, wałowa itd.
- nie stawiałbym na samo Sushi, obok dobre byłyby jakieś szybkie przekąski jak frytki, kebaby cheesy itp.
Weź jeszcze pod uwagę konkurencję, czy faktycznie warto ryzykować pieniądze na inwestycje oraz to, że jak coś raz zawalisz z jedzeniem, to rozejdzie się fama po mieście i będzie ciężko ponownie ściągnąć ludzi do siebie.
jp, sam sushi-bar to słabo widzę. Po pierwsze - dużo osób dziwnie patrzy na surową rybę, którą trzeba zjeść, po drugie - ceny sushi są wysokie. Za parę kawałków ryby płacisz więcej niż gdzie indzie za dwudaniowy obiad.
Ale gdyby oprócz sushi były też ryby smażone, wędzone (ale świeże!!! a nie z zamrażalnika kilkutygodniowe) to na tym byś zarabiał. Sam bym na dobrą (!) rybkę poszedł, ale jakbym dostał coś głęboko mrożonego, to masakra
A najlepiej to by było gdyby do np. ryb smażonych podawać "gratis" jedną porcyjkę sushi z surowej ryby. Może niektórzy by się przekonali, bo żal nie zjeść jak się dostało gratisa a może by im posmakowały?
Ale gdyby oprócz sushi były też ryby smażone, wędzone (ale świeże!!! a nie z zamrażalnika kilkutygodniowe) to na tym byś zarabiał. Sam bym na dobrą (!) rybkę poszedł, ale jakbym dostał coś głęboko mrożonego, to masakra
A najlepiej to by było gdyby do np. ryb smażonych podawać "gratis" jedną porcyjkę sushi z surowej ryby. Może niektórzy by się przekonali, bo żal nie zjeść jak się dostało gratisa a może by im posmakowały?