Dzisiaj jeden starszy kierowca wożący dzieci z SOSW na Romanowicza pomstował na mnie kiedy skręcając z Al. Piaskowej w lewo w Romanowicza wepchałem się przed jego busa, którym skręcał ze Skargi w Romanowicza w prawo. U niego dalej zostało, że jak jedzie w prawo to ma pierwszeństwo i koniec. Znak koniec strefy zamieszkania widać dla niego za mały. I on wozi dzieci.....Keleos pisze:Ja wiem, że starsi kierowcy nie chcą uganiać się za modą, ale włączony kierunkowskaz w lewo podczas kręcenia się na rondzie to chyba już zbytnia awangarda...
Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Pamiętasz jak mówilem o czarnych Suv-ach ? To wlasnie ten gościu który był dla mnie przykładem wtedy.Goscinny pisze:Pozdrawiam serdecznie buraka z czarnej Hondy CR-V KT 75140, który jadąc ul. Sitki LEWYM PASEM, wyminął wszystkich stojących na pasie prawym, po czym na chama pojechał na wprost na skrzyżowaniu Sitki/Piłsudskiego.
Gość potem zakręcił w Nowy Świat i zaparkował z tyłu Urzędu Wojewódzkiego.
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau
-
- Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Serdecznie nie pozdrawiam barana wyprzedzającego mnie na przejściu podczas gdy przechodzili przez nie piesi koło Zenitu. Niebieski Citroen KT 70871.
Ile zapłaciłeś za prawo jazdy?!
Ile zapłaciłeś za prawo jazdy?!
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
A ja pozdrawiam wielu:blondynę z KT 695...która dziś rano regulowała ruch na lewym pasie Słonecznej od J.P.II do ronda ha ha i tak dalej,gościa który sam się nazwie KT 79800 który zawraca na zakazie Słoneczna\J.P.II oraz mistrza z Fabii KT 410...resztę odpuszczę za wyprzedzanie na podwójnej ciągłej i na przejściu dla pieszych dziś ok.16-tej a gdzie to jak czyta to wie.O pani blondi nie wspomnę która wczoraj po zjedzeniu pizzy bądż wypożyczeniu filmu na J.P.II chciała za wszelką cenę sprawdzić czy można zepchać sąsiada na pas zieleni.Wszystkich zapamiętałem;od jutra jeśli tylko będę mógł nagram a poza tym nie popuszczę.Nie znasz przepisów,nie szanujesz innych i ich wózków to płać i płacz.
A ja tak spytam o jakie wprowadzanie w blad chodzi?Beny pisze:Totalna glupota i wprowadzanie zamętu , ale chodzą sluchy ze w niektórych czesciach Polski jazdy na lewym kierunkowskazie gdy wyjeżdża sie ostatnim wyjazdem uczą nawet instruktorzy powinni to w koncu prawnie zakazac żeby nie wprowadzać w blad.Keleos pisze:Ja wiem, że starsi kierowcy nie chcą uganiać się za modą, ale włączony kierunkowskaz w lewo podczas kręcenia się na rondzie to chyba już zbytnia awangarda...
Przepisy dotyczace poruszania sie po rondach a zwlaszcza uzywanie kierunkowskazow na nich sa bardzo nieprecyzyjne.
Natomiast nierozumiem, jak kogos mozna wprowadzac w blad jadac z kierunkowskazem w lewo przez rodno? To chyba ulatwienie, bo inni kierowcy widze ze auto nie bedzie jeszcze zjezdzac z ronda.
Co wiecej - prawie w calej Europie przed rondem sie sygnalizuje zamierzony kierunek jazdy wlasnie kierunkowskazem - tzn jesli sie np na rondzie planuje skrecic w lewo, to wlacza sie lewy kierunkowskaz przed rondem i nastepnie przez cale rondo jedzie z lewym kierunkowskazem. To jest logiczne.
Gdy bylem w Tarnowie w styczniu, zawsze tak jezdzilem. Z zaleznosci w ktora strone chcialem zjechac z ronda, to taki kierunkowskaz wlaczalem przed rondem. Zauwazcie, ze rondo to jest wg przepisow drogowych pojedyncze skryzowanie, a nie seria dwoch skrzyzowan (podczas wjazdu i zjazdu).
Czyli przykladowo jade Starodąbrowska od Kielc, dojezdzam do ronda, chce pojechac pod Zenit, wiec wlaczam kierunkowskaz w lewo jeszcze przed rondem, przez rondo jade z wlaczonym kierunkowskazem, po czym nastepnie po minieciu ostatniego zjazdu na ktory nie zjezdzam (czyli w tym przypadku zjazdu w strone ul. Lwowskiej, przelaczam kierunkowskaz na prawy po czym zjezdzam na Sloneczna w strone Zenitu.
Gdybym chcial jechac prosto w strone Lwowskiej, to dojezdzam do ronda bez kierunkowskazu i po minieciu zjazdu w prawo w strone parku strzeleckie, wlaczam prawy kierunkowskaz.
Natomiast jesli chcialbym jechac w prawo w strone parku strzeleckiego, to jeszcze przed rondem wlaczam prawy kierunkowskaz i z nim jade przez rondo.
Taki sposob operowanie kierunkowskazami obowizauje praktycznie w calej Europie, dlatego nierozumiem dlaczego w Polsce mialoby byc inaczej. Zwlaszcza ze jak sam kolega zauwazyl, w niektorych miastach w Polsce tak instruktorzy ucza.
Rondo to zwykle skrzyzowanie, takiesamo jak kazde inne.
Przed normalnym skrzyzowaniem kazdy sygnalizuje w ktora strone chce skrecic przed skrzyzowaniem. Dlaczego wiec przed rondem mialby nie sygnalizowac?
To nie w tym jest problem.kholbee pisze: Dzisiaj jeden starszy kierowca wożący dzieci z SOSW na Romanowicza pomstował na mnie kiedy skręcając z Al. Piaskowej w lewo w Romanowicza wepchałem się przed jego busa, którym skręcał ze Skargi w Romanowicza w prawo. U niego dalej zostało, że jak jedzie w prawo to ma pierwszeństwo i koniec. Znak koniec strefy zamieszkania widać dla niego za mały. I on wozi dzieci.....
Oczywiscie wg. przepisow w takiej sytuacji ty masz pierwszenstwo.
Ale chyba przyznasz, ze jest to przepis ktorego zdecydowanie nie kazdy zna.
Smialbym rzecz, ze zdecydowana wiekszosc kierowcow nie wie, ze wyjezdzajac ze strefy zamiekszania musza ustapic wszystkim - lacznie z tymi skrecajacymi.
Raczej kazdy zaklada, ze w takiej sytuacji obowiazuja normalne zasady (czyli ten skrecajacy w prawo ma pierwszenstwo przed skrecajacym w lewo z naprzeciwka.
Owszem - tak nie jest. Przepisy stanowia inaczej. Ale co z tego skoro malo kto o tym wie.
Milo ze Ty wiesz, ale proby egzekwowania tego w normalnym ruchu ulicznym to bezsens.
Sam zreszta napisales, ze sie przed niego wepchales.
Slyszales kiedys o takim pojeciu jak "jazda defensywna".
Innymi slowy, mimo ze masz pierwszenstwo a widzisz, ze ktos jedzie i cie nie przepuszcza to mu ustepujesz.
Tego nawet wymaga kodeks drogowy.
Takze nie tylko ten kierowca z SOSW jest tu winny. Ty tez masz tu w tym swoj udzial.
CiniO pisze: A ja tak spytam o jakie wprowadzanie w blad chodzi?
Przepisy dotyczace poruszania sie po rondach a zwlaszcza uzywanie kierunkowskazow na nich sa bardzo nieprecyzyjne.
Manewr zmiany kierunku sygnalizujesz.
Natomiast nierozumiem, jak kogos mozna wprowadzac w blad jadac z kierunkowskazem w lewo przez rodno?
tak samo jak można wprowadzic w bład jadąc na wprost z włączonym kierunkowskazem - kierowca może zasugerowa się, że ci kierunkowskazy nie odbijają po skręcie.
W prawie całej Europie powiadasz - a dokladnie to w ilu państwach Europy i których? Z tego co piszesz to latwiej ci będzie wymienić te w ktorych takie regulacje nie obowiązują. Napisz, już z pominięciem Polski.Co wiecej - prawie w calej Europie przed rondem sie sygnalizuje zamierzony kierunek jazdy wlasnie kierunkowskazem - tzn jesli sie np na rondzie planuje skrecic w lewo, to wlacza sie lewy kierunkowskaz przed rondem i nastepnie przez cale rondo jedzie z lewym kierunkowskazem.
Skoro tak to jadąc na wprost przez rondo nie powinno się sygnalizować kierunkowskazem;>Zauwazcie, ze rondo to jest wg przepisow drogowych pojedyncze skryzowanie, a nie seria dwoch skrzyzowan (podczas wjazdu i zjazdu).
Właściwie dedukując z tego i poprzedniego cytatu nasuwa się, że skoro to jedno skrzyżowanie to jeden raz wskazuje kierunek swej jazdy (czyli tak jak w Polsce definiowane jest zachowanie na rondzie) a nie tak jak to tlumaczysz w swej całej wypowiedzi.Rondo to zwykle skrzyzowanie, takiesamo jak kazde inne.
Przed normalnym skrzyzowaniem kazdy sygnalizuje w ktora strone chce skrecic przed skrzyzowaniem. Dlaczego wiec przed rondem mialby nie sygnalizowac?
No wlasnie.misha pisze:CiniO pisze: A ja tak spytam o jakie wprowadzanie w blad chodzi?
Przepisy dotyczace poruszania sie po rondach a zwlaszcza uzywanie kierunkowskazow na nich sa bardzo nieprecyzyjne.
Manewr zmiany kierunku sygnalizujesz.
Jechalem np od Kielc i chce skrecic w strone Zenitu. Wiec zmieniam kierunek w lewo, dlatego tez powinienem zasygnalizowac zmiane kierunku w lewo kierunkowskazem.
Oczywiscie nie znam dokladnie przepisow w calej Europie.Natomiast nierozumiem, jak kogos mozna wprowadzac w blad jadac z kierunkowskazem w lewo przez rodno?
tak samo jak można wprowadzic w bład jadąc na wprost z włączonym kierunkowskazem - kierowca może zasugerowa się, że ci kierunkowskazy nie odbijają po skręcie.W prawie całej Europie powiadasz - a dokladnie to w ilu państwach Europy i których? Z tego co piszesz to latwiej ci będzie wymienić te w ktorych takie regulacje nie obowiązują. Napisz, już z pominięciem Polski.Co wiecej - prawie w calej Europie przed rondem sie sygnalizuje zamierzony kierunek jazdy wlasnie kierunkowskazem - tzn jesli sie np na rondzie planuje skrecic w lewo, to wlacza sie lewy kierunkowskaz przed rondem i nastepnie przez cale rondo jedzie z lewym kierunkowskazem.
Wiem jedynie ze z przepisow z Irlandii i UK tak wlasnie wynika.
Wiem tez, ze wlasnie w ten sposob sie jezdzi we Francji, Hiszpanii, Belgii, Holandii, Włoszech. W Niemczech chyba tez, chociaz nie jestem pewny bo niewiele tam jezdzilem.
Owszem tak by bylo logicznie.Skoro tak to jadąc na wprost przez rondo nie powinno się sygnalizować kierunkowskazem;>Zauwazcie, ze rondo to jest wg przepisow drogowych pojedyncze skryzowanie, a nie seria dwoch skrzyzowan (podczas wjazdu i zjazdu).Właściwie dedukując z tego i poprzedniego cytatu nasuwa się, że skoro to jedno skrzyżowanie to jeden raz wskazuje kierunek swej jazdy (czyli tak jak w Polsce definiowane jest zachowanie na rondzie) a nie tak jak to tlumaczysz w swej całej wypowiedzi.Rondo to zwykle skrzyzowanie, takiesamo jak kazde inne.
Przed normalnym skrzyzowaniem kazdy sygnalizuje w ktora strone chce skrecic przed skrzyzowaniem. Dlaczego wiec przed rondem mialby nie sygnalizowac?
Ale jednak wlasnie ze wzgledu na dosc specyficzny charakter tego skrzyzowania, sygnalizowanie w prawo przy zjezdzie jest potrzebne. Nie zmienia to jednak faktu, ze nic nie stoi na przeszkodzie aby sygnalizowac zamierzany kierunek jeszcze przed rondem.
I wlasnie o takiej "szkole" jaką przedstawił CiniO pisałem, oczywiście ze przepisy ściśle nie określają jak zachowywać sie na rondzie, ale trzeba brac tez swoje działania na logike po co cale rondo jechac na lewym kierunkowskazie jesli mozna sygnalizować tylko swoja zmiane kierunku, a rondo to łuk a nie zakret jazda po nim nie wymaga sygnalizacji samo zjeżdżanie wymaga i jest to zawsze prawy kierunek, poza tym jesli ktos podczas wjazdy na rondo daje lewy kierunkowskaz to ja moge sobie pomyslec ze bedzie jechal pod prąd w druga strone ronda:D takie sytuacje tez sie zdarzają, nikogo nie obchodzi w ktora strone bedziesz jechal za rondem, jesli jestes na rondzie innych interesuje tylko ktorym wjazdem wyjedziesz i to sie powinno sygnalizowac.Nie mozna sie tez tlumaczyc ze daje kierunkowskaz w lewo by ostrzec innych ze nie bede skrecal w prawo no bez sensu.
Mnie uczono, że na rondzie używamy kierunkowskazu wyłącznie prawego, z czego kiedy wjeżdżamy na rondo i na pierwszym zjeździe planujemy zjechać w prawo należy mieć kierunkowskaz włączony już przed wjazdem na rondo, oraz jeśli opuszczamy rondo na 2 czy kolejnym zjeździe, sygnalizujemy zjazd kierunkowskazem prawym, po minięciu zjazdu poprzedzającego ten, na którym chcemy opuścić skrzyżowanie. Wydaje mi się to i słuszne i nawet całkiem logiczne, więc się tego trzymam.