Budowa przejścia podziemnego na Mickiewicza

Coś budują? Coś wyburzają? Masz jakieś własne pomysły (nawet futurystyczne)? Tutaj jest miejsce dla ciebie
ODPOWIEDZ

dafi33
Rhetor
Posty: 2913
Rejestracja: 07-12-2009, 08:03

Post autor: dafi33 »

a nie, jak dawniej, lezą (a nawet wbiegają) na przejście, jakby to było przedłużenie chodnika...
już któryś z kolei o tym piszę ....wbijcie sobie do głowy że przejście dla pieszych to właśnie przedłużenie chodnika tak w skrócie ... nie ustąpienie pieszemu wiąże się z 500 zł mandatu i 10 pkt. karnych .... zapytajcie policjanta jak macie wątpliwości 8)
Kierowca ma zwolnić i zachować szczególną ostrożność zbliżając się do przejścia .

Awatar użytkownika

ad2222
Rhetor
Posty: 7691
Rejestracja: 03-03-2009, 10:51
Lokalizacja: Tarnów, Zabłocie

Post autor: ad2222 »

dafi33, ale TAK SAMO ma zrobić pieszy - podejść do przejścia, przystanąć, rozglądnąć się, przejść. W momencie przystawania samochody mają się zatrzymać. Wbieganie i wchodzenie 'z marszu' na przejście jest niedozwolone.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński


dafi33
Rhetor
Posty: 2913
Rejestracja: 07-12-2009, 08:03

Post autor: dafi33 »

Wbieganie i wchodzenie 'z marszu' na przejście jest niedozwolone.
no oczywiście jakiś mózg trzeba mieć a po drugie nie wpakuję się pod koła jak widzę oszołoma który poza czubkiem swojego nosa nie dostrzega nic w koło :D
Mówię o normalnym przejściu przez przejście ... tzn widzę z daleka że grupa bądz pojedyńcza osoba zbliża się do przejścia to automatycznie zwalniam i przepuszczam tyle tylko wymagam od innych .

Awatar użytkownika

ad2222
Rhetor
Posty: 7691
Rejestracja: 03-03-2009, 10:51
Lokalizacja: Tarnów, Zabłocie

Post autor: ad2222 »

dafi33 pisze:no oczywiście jakiś mózg trzeba mieć
Problem z przejściem w tym miejscu był właśnie taki, że część pieszych tego mózgu nie miała. I dlatego teraz albo dołem, albo w końcu trzeba uważać przebiegając przez jezdnię.

Gdyby była jakakolwiek współpraca kierowca-pieszy (bo wina leży po obydwu stronach), to nikt do tej pory o przejściu podziemnym by nie pomyślał nawet.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński


Ravir
Rhetor
Posty: 1788
Rejestracja: 04-09-2009, 10:40
Lokalizacja: Mościce

Post autor: Ravir »

Wystarczy postawić tam Policjanta lub Strażnika Miejskiego - niech przez miesiąc "łoją" mandaty - jak się rozniesie, że karają to się ludzie nauczą.
9000 ml A Rh-


dafi33
Rhetor
Posty: 2913
Rejestracja: 07-12-2009, 08:03

Post autor: dafi33 »

Panie opornik i jak tam dalej masz pan korki ?


Keleos
Rhetor
Posty: 4114
Rejestracja: 24-10-2009, 13:57

Post autor: Keleos »

Korków brak, ale stałem dzisiaj na przystanku 15 minut i naliczyłem 10 osób/grup przebiegających przez jezdnię. Wiek od ok 18 do 65 lat. Całe spektrum ; )


trix
Rhetor
Posty: 5081
Rejestracja: 02-09-2009, 19:17

Post autor: trix »

Wystarczy postawić tam Policjanta lub Strażnika Miejskiego - niech przez miesiąc "łoją" mandaty - jak się rozniesie, że karają to się ludzie nauczą.
Ja proponuję żeby strzelali do tych ludzi, wieść się szybciej rozniesie.
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.

Awatar użytkownika

ad2222
Rhetor
Posty: 7691
Rejestracja: 03-03-2009, 10:51
Lokalizacja: Tarnów, Zabłocie

Post autor: ad2222 »

A ja po raz kolejny, jak mantrę, powtarzam - mogą przebiegać. Ale robią to na własną odpowiedzialność, wbrew przepisom - więc uważają na samochody. I o to chodzi.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński


Keleos
Rhetor
Posty: 4114
Rejestracja: 24-10-2009, 13:57

Post autor: Keleos »

1. Nie, nie uważają.
2. Na własną odpowiedzialność? Jak potrącisz, to Ty bekniesz i tak. Więc gdzie tu ich odpowiedzialność?


Ravir
Rhetor
Posty: 1788
Rejestracja: 04-09-2009, 10:40
Lokalizacja: Mościce

Post autor: Ravir »

Nie, nie "bekniesz" - ale będzie Cię to kosztować sporo czasu i włóczenia się po sadach - tu pieszy NIE będział wymówki, że do przejścia daleko. Wina będzie w 100% po stronie pieszego, który przechodził / przebiegał w NIEDOZWOLONYM miejscu. Tak przynajmniej twierdzą znajomi policjanci.

Cjyba, że trafisz na rozsądnego prokuratora (a jest ich całkiem sporo) - który zamknie sprawę bez kierowania jej do sadu.
9000 ml A Rh-


Bastekxyz
Archont
Posty: 965
Rejestracja: 05-06-2010, 02:45

Post autor: Bastekxyz »

Keleos pisze:Jak potrącisz, to Ty bekniesz i tak. Więc gdzie tu ich odpowiedzialność?
- Jak potrącisz pieszego, który wbiegnie Ci pod koła nie na przejściu - odpowiada pieszy
- Jak potrącisz pieszego na przejściu, który wtargnął na nie, gdy był wyświetlany dla niego sygnał czerwony - odpowiada pieszy.

Wiem, że ten ostatni przykład nie dotyczy tematu, ale może się przydać na przyszłość :P


Deto
Thesmothetai
Posty: 1350
Rejestracja: 07-09-2009, 12:50
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: Deto »

bastol23 pisze:
Keleos pisze:Jak potrącisz, to Ty bekniesz i tak. Więc gdzie tu ich odpowiedzialność?
- Jak potrącisz pieszego, który wbiegnie Ci pod koła nie na przejściu - odpowiada pieszy- Jak potrącisz pieszego na przejściu, który wtargnął na nie, gdy był wyświetlany dla niego sygnał czerwony - odpowiada pieszy.

Wiem, że ten ostatni przykład nie dotyczy tematu, ale może się przydać na przyszłość :P
I co w związku z tym ? Jeżeli zabiję kogoś takiego, to mam gdzieś, że to pieszy odpowiada za to, jak to ja kogoś zabiję czy uszkodzę mu ciało i wyrzuty sumienia do końca zycia gwarantowane. Co mi z tego , że to będzie wina pieszego, jak pewnie do końca zycia będę się zastanawiał, że może mogłem jechac inaczej, mogłem jechac inna trasą, mogłem jechać 10 km/h.
Do tego nie mam np. zamiaru włóczyć się latami po sądach, by odzyskac kasę za np. uszkodzony pojazd.

Poza tym zauważyłem pewna prawidłowośc. Tam , gdzie nie ma barierek ludzie przechodzą nagminnie. Jednak nikt nie odważył sie przeskoczyć barierki, bo wtedy to ewidentne łamanie przepisów prawa.


Bastekxyz
Archont
Posty: 965
Rejestracja: 05-06-2010, 02:45

Post autor: Bastekxyz »

Deto pisze:będę się zastanawiał, że może mogłem jechac inaczej, mogłem jechac inna trasą, mogłem jechać 10 km/h.
I to jest właśnie złe podejście do sprawy, bo to nie Twoja wina, że jakiś baran wszedł Ci pod koła. Zabił się sam, uszkodził sobie ciało sam na własne życzenie - nie Ty ;)

Nie mówię, żeby celowo przejeżdżać pieszych, którzy pchają się pod koła, ale jeśli dojdzie do sytuacji, w której po prostu nie wyhamujemy i stanie się coś niedobrego nie z naszej winy nie ma co rozpaczać bo nie ma nad czym.
Ostatnio zmieniony 15-02-2011, 16:45 przez Bastekxyz, łącznie zmieniany 1 raz.


Deto
Thesmothetai
Posty: 1350
Rejestracja: 07-09-2009, 12:50
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Post autor: Deto »

bastol23 pisze:
Deto pisze:będę się zastanawiał, że może mogłem jechac inaczej, mogłem jechac inna trasą, mogłem jechać 10 km/h.
I to jest właśnie złe podejście do sprawy, bo to nie Twoja wina, że jakiś baran wszedł Ci pod koła. Zabił się sam, uszkodził sobie ciało sam na własne życzenie - nie Ty ;)

Nie mówię, żeby celowo przejeżdżać pieszych, którzy pchają się pod koła, ale jeśli dojdzie do sytuacji, w której po prostu nie wyhamujemy i stanie się coś niedobrego nie z naszej winy nie ma co rozpaczać bo nie ma nad czym.
Wybacz, ale nie rozumiesz o co mi chodzi. Co do rozpaczania, to niestety, ale jest nad czym. Śmierć to smierć, bez względu na to kto zawinił. Czy jeżeli ktoś z Twoich bliskich "wskoczy" pod koła samochodu i zginie, to będziesz mówił, że to była wina bliskiej Ci osoby ? Pomyslisz sobie, że Twoja mama, ojciec, siostra, zona, dziecko, czy jak to ująłeś "baran", uszkodził swoje ciało na własne zyczenie ?

A ryzyko trzeba minimalizować i tego powinniśmy się trzymać. Postawienie barierek to koszt niewspółmiernie mniejszy od skutków jakie może powodować jego brak.

Więc dlaczego tego nie zrobić ?

ODPOWIEDZ