Tarnów - miasto przyjazne rowerzystom.
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Odcinek od Klikowej do Czystej w porównaniu z wieloma pseudo-ścieżkami robionymi jakieś 3 lata temu (np. Klikowska od torów do ulicy Niedomickiej) to i tak niebo...
Poprawiliby tę Klikowską od torów w stronę Żabna, bo tam jadąc po pseudościeżce co 1,5 metra mamy podjazd 15 cm w górę i potem heja 15 cm w dół, efekt - jak jazda po muldach, a nie ścieżce...
Jeśli w kryteriach urzędniczych do remontu nadaje się Wyszyńskiego, to o ile bardziej widmo remontu zaczyna zaglądać nawet na odcinek "prawdziwej" ścieżki naprzeciwko Lidla... kostka położona niedbale i zajechana na śmierć traktorami z firmy Krokus obcinającymi żywopłot...
Poprawiliby tę Klikowską od torów w stronę Żabna, bo tam jadąc po pseudościeżce co 1,5 metra mamy podjazd 15 cm w górę i potem heja 15 cm w dół, efekt - jak jazda po muldach, a nie ścieżce...
Jeśli w kryteriach urzędniczych do remontu nadaje się Wyszyńskiego, to o ile bardziej widmo remontu zaczyna zaglądać nawet na odcinek "prawdziwej" ścieżki naprzeciwko Lidla... kostka położona niedbale i zajechana na śmierć traktorami z firmy Krokus obcinającymi żywopłot...
Marcin dziękuję ci za niebo na który wiecznie woda stoi, na którym krzaki wrastają w ścieżkę, i chcąc kogoś wyprzedzić muszę patrzyć czy na prostej nie ma piachu na którym mogę orła zaliczyć.Marcin Zaród pisze:Odcinek od Klikowej do Czystej w porównaniu z wieloma pseudo-ścieżkami robionymi jakieś 3 lata temu (np. Klikowska od torów do ulicy Niedomickiej) to i tak niebo...
Co do ścieżki na Szujskiego to swoje robią też właściciele okolicznych sadów, którzy skracają sobie drogę jadąc ścieżką lub chodnikiem ( a i mieszkańca zdarzyło mi się zobaczyć ).
Ideałem są ścieżki robione przez West Bud - woda ścieka, równo, a jeśli ktoś nie potrafi pokonać łączenia to niech chodzi jest na pewno łatwiej. Ścieżki ścieżkami byle tylko gazownia i wodociągi nie cięły ich jak to mają w zwyczaju robić.
Inaczej: Niech tną, (wolę pociętą ścieżkę ale gaz/wodę w domu) tylko do odbudowy niech wołają firmę, która to robiła, i wie jak takie rzeczy naprawić, a nie techniką 'zimnego gumofilca' beton w niezagęszczony piach lać...starówka pisze:Ścieżki ścieżkami byle tylko gazownia i wodociągi nie cięły ich jak to mają w zwyczaju robić.
"Wolę być głupim z nadzieją, niż bez nadziei - niemądrym" Edward 'Dudek' Dziewoński
Cyba żartujesz, dla kogo to jest korzystne ??.Goscinny pisze:Temat jakby zamarł (zima ), a tymczasem w Łodzi:
news pozytywny dla rowerzystów:
http://www.mmlodz.pl/12153/2011/1/7/lod ... egory=news
oraz " a to Polska właśnie":
http://www.mmlodz.pl/12421/2011/1/29/pi ... a+rowerach
- Chciałabym, żeby zostały stworzone odpowiednie warunki, tak by ścieżki były bezpieczne.
Najlepiej zakazać jazdy rowerem , wtedy będzie bezpiecznie dla rowerzystów.
Karta Brukselska zakłada m.in. zwiększenie do 15 proc. udziału komunikacji rowerowej w ruchu
Takie coś czyta się, jak pięcioletni plan Bieruta. Jak karta może zakładać ??.
miejskim, opracowanie systemu parkingów rowerowych oraz polityki przeciwko kradzieży rowerów, zwiększenie wykorzystania rowerów w dojazdach do szkoły i do pracy, działania na rzecz rozwoju turystyki rowerowej, współpracę ze środowiskiem rowerowym, biznesem i instytucjami publicznymi w celu upowszechnienia ruchu rowerowego.
Czyli jak rozumiem z kasy podatnika będziemy zachęcać tych, którzy rowerem nie chcą i nie będą jeździć, stwarzając tym dalsze podziały społeczne.
Aby dopilnować realizacji powyższych celów, zgodnie z zapowiedzią Hanny Zdanowskiej, zostanie powołany pełnomocnik do spraw rowerowych.
Nie zaniedbują żadnej okazji, żeby nie wystrugać jakiejś wesołej posadki.
Szmaciak chce władzy nie dla śmichu, lecz dla bogactwa, dla przepychu, chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkościĄ - Tow Szmaciak.
Jazda rowerem jest społecznie bardzo korzystna - już sam fakt, że osoba jadąca rowerem NIE jedzie samochodem, nie zajmuje miejsc parkingowych, do tego kwestia zdrowia.
Wiele osób by chciało dojeżdżać do pracy/szkoły na rowerach gdyby była ODPOWIEDNIA infrastruktura. Najlepiej to widać w Holandii.
Trix idac Twoim tokiem myślenia PO CO robić akcję dla dzieci jedzacych niezdrowo w szkołach? Przecież moje dziecko jest odpowiednio wychowane i nie je śmieci - a reszta niech żre. Czemu więc z moich pieniędzy się robi takie akcje?
ROWER JEST jednym ze środków KOMUNIKACJI publicznej - która jest dodatkowo jedną z najtańszych dla miasta. Wykonanie porządnej ścierzki rowerowej jest DUŻO tańsze niż budowa/przebudowa dróg w centrum czy zakupy większej ilości autobusów.
Tak więc rower usi być ujęty w planach systemu kumunikacji miejskiej.
Wiele osób by chciało dojeżdżać do pracy/szkoły na rowerach gdyby była ODPOWIEDNIA infrastruktura. Najlepiej to widać w Holandii.
Trix idac Twoim tokiem myślenia PO CO robić akcję dla dzieci jedzacych niezdrowo w szkołach? Przecież moje dziecko jest odpowiednio wychowane i nie je śmieci - a reszta niech żre. Czemu więc z moich pieniędzy się robi takie akcje?
ROWER JEST jednym ze środków KOMUNIKACJI publicznej - która jest dodatkowo jedną z najtańszych dla miasta. Wykonanie porządnej ścierzki rowerowej jest DUŻO tańsze niż budowa/przebudowa dróg w centrum czy zakupy większej ilości autobusów.
Tak więc rower usi być ujęty w planach systemu kumunikacji miejskiej.
9000 ml A Rh-
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Wiele osób dojeżdża autobusami.Marcin Zaród pisze:Trixie, wyobraź sobie, co by się działo np. o 15.00 pod Azotami, gdyby wszystkie osoby dojeżdżające na rowerze (kilkaset) chciały wyjechać spod zakładu własnym autem, a potem tymi setkami aut przejechać przez centrum żeby dotrzeć do domu....
Działa na wyobraźnię...
A na moją wyobraźnię działa to: po 8 godzinach pracy fizycznej trzeba wracać rowerem z Mościc do powiedzmy Krzyża albo jeszcze dalej bez względu na pogodę (deszcz, śnieg, wiatr). Acha, po drodze trzeba często zrobić zakupy dla domu.
Jeśli ktoś ma do domu parę kroków to może sobie pozwolić na taką ekstrawagancję, nawet rower nie jest wtedy potrzebny, spacerek też dobrze robi. Dalsze dojazdy rowerem na dłuższą metę są tylko dla hardkorowców.
-
- Rhetor
- Posty: 1966
- Rejestracja: 09-09-2009, 18:28
Zimą nie jeżdżą? Czy kiedy nie mogą jeździć na rowerze to jeżdżą samochodami tworząc korki w mieście? Bo to działa na wyobraźnię.Marcin Zaród pisze:Trochę tych hardkorowców jest, wystarczy spojrzeć jak przyjdzie wiosna na to, ile ludzi po 15.00 jedzie ulicą Mościckiego albo rozjeżdża się w stronę Ostrowa czy Zbylitowskiej Góry...
I umówmy sie - odległości rzędu 2-3 km (do Zbylitowskiej Góry czy Ostrowa) to żadne odległości.
pb, mój tata jeździł na Azoty rowerem z rynku w Tarnowie. Ma znajomych, którzy jeździli z osiedli tarnowskich. Tak, że nie pokonywali oni małych odległości codziennie rano i wieczór.
Zimą większość tych ludzi jeździ albo autobusami, albo właśnie autami. Jednak autami rzadko bo i tak nie ma gdzie zaparkować a potem i tak trzeba iść kawał drogi.
Między innymi też dlatego jeżdżą rowerami. Można nimi bez problemu wjechać na azoty i się dojedzie tam gdzie się pracuje, a nie tak jak autem, trzeba iść od bramy na piechotę.
Zimą większość tych ludzi jeździ albo autobusami, albo właśnie autami. Jednak autami rzadko bo i tak nie ma gdzie zaparkować a potem i tak trzeba iść kawał drogi.
Między innymi też dlatego jeżdżą rowerami. Można nimi bez problemu wjechać na azoty i się dojedzie tam gdzie się pracuje, a nie tak jak autem, trzeba iść od bramy na piechotę.
Jeśli ktoś ma kaprys żeby jeżdzić to ja nie mam nic przeciwko temu.
Irytują mnie tylko takie odgórne nakazy, na które zwrócił uwage trix. W zupełności podzielam jego zastrzeżenia.
Urzędnicy, którzy wymyślają takie rzeczy powinni dawać przykład i jeżdzić rowerami do pracy. Ale nie tak jak donosiły gazety przy okazji któregoś tzw. "dnia bez samochodu" - urzędnik przyjechał do pracy rowerem, żeby zaraz sie przesiąść do służbowego samochodu z kierowcą.
Irytują mnie tylko takie odgórne nakazy, na które zwrócił uwage trix. W zupełności podzielam jego zastrzeżenia.
Urzędnicy, którzy wymyślają takie rzeczy powinni dawać przykład i jeżdzić rowerami do pracy. Ale nie tak jak donosiły gazety przy okazji któregoś tzw. "dnia bez samochodu" - urzędnik przyjechał do pracy rowerem, żeby zaraz sie przesiąść do służbowego samochodu z kierowcą.
PB i Trix - NIE ROZUMIECIE - tu nie chodzi o kaprysy. Jak pisałem wyżej - rower JEST takim samym środkiem komunikacji miejskiej jak Autobus, Tramwaj, Taxi, Trolejbus czy Szybka Kolej Miejska.
Miasto NIE ma mozliwości wybudowania szerszych dróg - co mozna : wyburzyć Rynek, Centrum i machnąć 3 pasmową drogę?
Miasto powinno OGRANICZAĆ ruch w centrum a jedną z takich metod jest zachęcenie ludzi by korzystali z SYSTEMU Komunikacji Miejskiej - w skład której wchodzą rowery, a dokładnie Ścieżki Rowerowe. To nie jest FANABERIA czy kaprys, to konieczność, która dostrzezono już dawno, nie tylko na "zgniłym" i bogatym zachodzie ale i w krajach azjatyckich.
Samo porównanie : na drodze gdzie jedzie JEDEN samochód obok siebie może jechać 4 - 5 roweów, dodatkowo każdy samochód mniej oznacza MNIEJ parkingów - aj bym wolał by zamiast parkingu wybudowano knajpkę, park, czy coś innego, cośładnejszego i funkcjonalniejszego niż betonowy/asfaltowy/kostkowy plac. Więcej ludzi na rowerach oznacza mniejsze korki.
Dlatego na całym świecie doąży się do ograniczenia ruchu samochodów w centrum miast. Są przykłady, gdzie ludzie dojeżdżają samochodem na peryferia, zostawiają samochód na parkingu wsiadają w komunikację i jadą do centrum, gdzie przemieszczają się albo pieszo albo na rowerach. Takie rozwiązanie NIE wyklucza jazdy na rowerze po centrum i mieszkania 20 - 30 km od miasta.
Jeśli jak w SKM'ce z TriCity rowery można transportować za darmo to ludzie mający 30 km pojada na rowerze - dojeżdżasz do stacji na rowerze, jedziesz 30 km, wysiadasz i dalej na rowerze.
Tak więc rower w mieście to nie fanaberia ale WAŻNA część systemu komunikacyjnego maista. Wystarczy popatrzyć ile osób dojeżdża na Azoty rowerami - jest ich bardzo dużo, jech co drugi wsiądzie w autobus i samochód - i mamy PARALIŻ - gigantyczne korki i ogromne wydatki na DODATKOWE autobusy. Tak więc rower to nie fanaberia ale spora oszczędność dla miasta - i tak wynika z badań obejmujących CAŁOŚĆ.
Miasto NIE ma mozliwości wybudowania szerszych dróg - co mozna : wyburzyć Rynek, Centrum i machnąć 3 pasmową drogę?
Miasto powinno OGRANICZAĆ ruch w centrum a jedną z takich metod jest zachęcenie ludzi by korzystali z SYSTEMU Komunikacji Miejskiej - w skład której wchodzą rowery, a dokładnie Ścieżki Rowerowe. To nie jest FANABERIA czy kaprys, to konieczność, która dostrzezono już dawno, nie tylko na "zgniłym" i bogatym zachodzie ale i w krajach azjatyckich.
Samo porównanie : na drodze gdzie jedzie JEDEN samochód obok siebie może jechać 4 - 5 roweów, dodatkowo każdy samochód mniej oznacza MNIEJ parkingów - aj bym wolał by zamiast parkingu wybudowano knajpkę, park, czy coś innego, cośładnejszego i funkcjonalniejszego niż betonowy/asfaltowy/kostkowy plac. Więcej ludzi na rowerach oznacza mniejsze korki.
Dlatego na całym świecie doąży się do ograniczenia ruchu samochodów w centrum miast. Są przykłady, gdzie ludzie dojeżdżają samochodem na peryferia, zostawiają samochód na parkingu wsiadają w komunikację i jadą do centrum, gdzie przemieszczają się albo pieszo albo na rowerach. Takie rozwiązanie NIE wyklucza jazdy na rowerze po centrum i mieszkania 20 - 30 km od miasta.
Jeśli jak w SKM'ce z TriCity rowery można transportować za darmo to ludzie mający 30 km pojada na rowerze - dojeżdżasz do stacji na rowerze, jedziesz 30 km, wysiadasz i dalej na rowerze.
Tak więc rower w mieście to nie fanaberia ale WAŻNA część systemu komunikacyjnego maista. Wystarczy popatrzyć ile osób dojeżdża na Azoty rowerami - jest ich bardzo dużo, jech co drugi wsiądzie w autobus i samochód - i mamy PARALIŻ - gigantyczne korki i ogromne wydatki na DODATKOWE autobusy. Tak więc rower to nie fanaberia ale spora oszczędność dla miasta - i tak wynika z badań obejmujących CAŁOŚĆ.
9000 ml A Rh-