Kolejny madafaka rozwalił zderzaka...
Karanie kursanta za to jest głupotą.
Co z tego, że zna przepisy? Jeśli mu instruktor powiedział "wyprzedzaj, to jest wyjątkowa sytuacja" to kursant wyprzedza. Jeżdżąc elką wielokrotnie trafiałem na "wyjątkowe" sytuacje, gdzie trzeba było łamać przepisy (np. omijanie śmieciarki, roboty drogowe i jazda chwilowo pod prąd).
Kursant robi to co mu instruktor każe.
Karać na podstawie tego, że zna przepisy, to by można gdyby to kursant wydawał polecenia instruktorowi. Nie odwrotnie.
Co z tego, że zna przepisy? Jeśli mu instruktor powiedział "wyprzedzaj, to jest wyjątkowa sytuacja" to kursant wyprzedza. Jeżdżąc elką wielokrotnie trafiałem na "wyjątkowe" sytuacje, gdzie trzeba było łamać przepisy (np. omijanie śmieciarki, roboty drogowe i jazda chwilowo pod prąd).
Kursant robi to co mu instruktor każe.
Karać na podstawie tego, że zna przepisy, to by można gdyby to kursant wydawał polecenia instruktorowi. Nie odwrotnie.
No coś Ty! To z mojego aparatu: http://farm4.static.flickr.com/3141/267 ... c47502.jpgad2222 pisze:A to nie zdjęcie z komórki? Mi chciał uprzejmy Pan Policjant wlepić mandat, bo TRZYMAŁEM komórkę w ręce (parowałem z bluetoothem) STOJĄC w korku.gushman pisze:A za co?! Z jakiego paragrafu?!
I co teraz? Mogę w czasie jazdy robić zdjęcia aparatem fotograficznym czy nie? I jakie znaczenie ma, że aparat jest kilkanaście razy większy i chyba kilkadziesiąt razy cięższy?
-
- Rhetor
- Posty: 7031
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
Aparat to nie komórka, wg przepisów - możesz.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
Jadąc dzisiaj na dworzec zauważyłem ciekawego gościa, niestety znowu z KDA. Skręcając z Dworcowej w lewo za ostro wykonał manewr i wjechał .....pod prąd
Dzisiaj też zmieniłem podejście do taksiarzy. Do tej pory traktowałem ich na równi z innymi kierowcami. Podjechałem pod dworzec od strony KOL-MEDu i co widzę?? Widzę buca a raczej jego samochód bo kierowcy nie było pozostawiony w taki sposób, że nie było można go ominąć. Mógł zostawić trupa 1m w lewo i można by spokojnie podjechać po pasażera.
Tak więc złotówy, koniec miłości z mojej strony. Róbcie tak dalej, będzie wam lepiej
Dzisiaj też zmieniłem podejście do taksiarzy. Do tej pory traktowałem ich na równi z innymi kierowcami. Podjechałem pod dworzec od strony KOL-MEDu i co widzę?? Widzę buca a raczej jego samochód bo kierowcy nie było pozostawiony w taki sposób, że nie było można go ominąć. Mógł zostawić trupa 1m w lewo i można by spokojnie podjechać po pasażera.
Tak więc złotówy, koniec miłości z mojej strony. Róbcie tak dalej, będzie wam lepiej
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku
Tez go spotkalem, i tez pomysalelm o tym ze mam nadzieje ze dostal porządna ilosc sniegu i wody na siebie bo to byla masakra co ten gosc odpieprzal.BIGer pisze: Kilkanaście minut później ul. Szujskiego na wysokości skrzyżowania z Rolniczą. Mimo ścieżki rowerowej w tym miejscu środkiem pasa pomyka sobie bez jakiegokolwiek światełka czy odblasku "rowerzysta". Mam nadzieję że każde mijające go auto sowicie ochlapało jegomościa zniechęcając go do jazdy rowerem w taką pogodę. Pozdrawiam.
Na tym kończę swoje żale.
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau
Takie coś jest nagminne, ale w innym rejonie Ludzie, niezależnie od rejestracji, wyjeżdżają pod prąd z drzewnej na Lwowską, koło pomnika Witosa. Najlepsze jest to, że takie sytuacje są nagminne w lecie kiedy widać pasy.opornik pisze:Jadąc dzisiaj na dworzec zauważyłem ciekawego gościa, niestety znowu z KDA. Skręcając z Dworcowej w lewo za ostro wykonał manewr i wjechał .....pod prąd
A co do taksówkarzy, to ja pozdrawiam pana, który próbował mnie staranować koło biedronki, przy Kapłanówce. Stałem sobie spokojnie i czekałem aż będę mógł wyjechać w lewo, a on na mnie najeżdża z boku bo on musi sobie nawrócić. A wystarczyło pojechać 5 metrów dalej na parking. Jednak nie bo on musi w tym miejscu i to ja powinienem cofać żeby on był pierwszy. Jeszcze jaki oburzony był, że go nie puściłem...
-
- Archont
- Posty: 937
- Rejestracja: 23-11-2009, 15:45
Przerazaja mnie sytuacje, ktore opisujecie - i przeraza mnie to, z jakim poziomem zlosci, frustracji, nienawisci i wscieklosci to robicie.
jesli tak wyglada swiat kierowcow - to sorry, ja sie nie nadaje.
Szczere checi mialam, nawet mi to dobrze szlo (opinie osob postronnych) - ale nie dam rady. W duzej mierze takze na skutek tego, co tu czytam. Z rosnacym przerazeniem, ze i mnie takie cos spotkac moze.
Prawo jazdy wrzucilam w glab najdalszej szuflady, a samochod - moze ktos chce kupic 'babskie' auto - (nowe C1)- zonie, narzeczonej, kochance czy kogo tam macie (moze one sie przy was uodpornily na takie podejscie)- kontakt na PW.
Przynajmniej mam swiadomosc, zeby nie robic czegos, do czego - w moim przekonaniu - sie nie nadaje.
szkoda, ze takiego przekonania nie ma wiekszosc z tych, ktorych opisujecie.
a podejrzewam, ze i sposrod was, kochani Nieomylni Kierowcy Najlepsi Pod Sloncem
PS. nie, nie bylam 'bohaterka' zadnej z opisanych w tym watku sytuacji
jesli tak wyglada swiat kierowcow - to sorry, ja sie nie nadaje.
Szczere checi mialam, nawet mi to dobrze szlo (opinie osob postronnych) - ale nie dam rady. W duzej mierze takze na skutek tego, co tu czytam. Z rosnacym przerazeniem, ze i mnie takie cos spotkac moze.
Prawo jazdy wrzucilam w glab najdalszej szuflady, a samochod - moze ktos chce kupic 'babskie' auto - (nowe C1)- zonie, narzeczonej, kochance czy kogo tam macie (moze one sie przy was uodpornily na takie podejscie)- kontakt na PW.
Przynajmniej mam swiadomosc, zeby nie robic czegos, do czego - w moim przekonaniu - sie nie nadaje.
szkoda, ze takiego przekonania nie ma wiekszosc z tych, ktorych opisujecie.
a podejrzewam, ze i sposrod was, kochani Nieomylni Kierowcy Najlepsi Pod Sloncem
PS. nie, nie bylam 'bohaterka' zadnej z opisanych w tym watku sytuacji