Nieodśnieżone chodniki i ulice
Centrum Handlowe Max
ul. Szkotnik 1a
33-100 Tarnów
Telefon: + 48 14 620 14 25 begin_of_the_skype_highlighting + 48 14 620 14 25 end_of_the_skype_highlighting
Fax: + 48 14 620 14 26
e-mail: [email protected]
A a`propos tematu. Pod przychodnią tzw "Skłodowskiej" chodnik i cały parking pokryty 10 centymetrową warstwą lodu pokrytego błotem pośniegowym. Dla mnie jako pieszego, kij z parkingiem, ale wczoraj przejście przez 3 metrowy wyjazd z parkingu żeby iść dalej chodnikiem, zajęło mi jakieś 30 sekund z trzema przymusowymi pokracznymi podskokami celem uniknięcia upadku. No na boga! Ten parking jest prawie całkiem pusty po godzinie 21, naprawdę wiele nie trzeba, żeby doprowadzić go do zupełnego porządku...
Jeśli zdarzy się tak, że gdzieś pod instytucją publiczną się wywrócę, jak mam rozwiązywać sprawę, skoro strażnicy naturalnie nie będą mieli benzyny, albo czasu na p****** albo chęci wystawienia mandatu jednostce publicznej? Jak można ich zmotywować poza pytaniem o nazwisko i numer służbowy?
ul. Szkotnik 1a
33-100 Tarnów
Telefon: + 48 14 620 14 25 begin_of_the_skype_highlighting + 48 14 620 14 25 end_of_the_skype_highlighting
Fax: + 48 14 620 14 26
e-mail: [email protected]
A a`propos tematu. Pod przychodnią tzw "Skłodowskiej" chodnik i cały parking pokryty 10 centymetrową warstwą lodu pokrytego błotem pośniegowym. Dla mnie jako pieszego, kij z parkingiem, ale wczoraj przejście przez 3 metrowy wyjazd z parkingu żeby iść dalej chodnikiem, zajęło mi jakieś 30 sekund z trzema przymusowymi pokracznymi podskokami celem uniknięcia upadku. No na boga! Ten parking jest prawie całkiem pusty po godzinie 21, naprawdę wiele nie trzeba, żeby doprowadzić go do zupełnego porządku...
Jeśli zdarzy się tak, że gdzieś pod instytucją publiczną się wywrócę, jak mam rozwiązywać sprawę, skoro strażnicy naturalnie nie będą mieli benzyny, albo czasu na p****** albo chęci wystawienia mandatu jednostce publicznej? Jak można ich zmotywować poza pytaniem o nazwisko i numer służbowy?
Lord, weź łopatę i sobie chodnik odśnież
Jak jest na ulicach to każdy widzi. Trochę mnie denerwuje to ciągłe narzekanie na wszystko i wszystkich. Śnieg w tym tygodniu padał przez 3 dni i to bardzo intensywnie, do tego dochodzą duże mrozy więc nic nie topnieje. Trzeba po prostu trochę się pomęczyć i już. Tarnów nie jest na tyle bogaty aby mógł sobie pozwolić wywozić śnieg i zatrudnić 100 pługów. Niestety - jak przeznaczą kupę kasy na odśnieżanie to zabraknie na łatanie dziur.
Kolejna sprawa to odśnieżanie chodników, zwłaszcza tych osiedlowych. Kiedyś rozmawiałem z jedną Panią co zarządzała 3 blokami (po 10 czy 11 klatek, 4 piętra). Pracują we dwie. Samo posprzątanie klatek zajmuje kupę czasu i energii. Ja mam koło domu 40 metrów drogi do odśnieżenia. Zajmuje mi 2 godziny jak dobrze sypnie i jak ja się dobrze spręże. Zmierzam do tego, że te Panie po prostu nie dają rady. Dlatego moim zdaniem mieszańcy bloków powinni sami też coś po odśnieżać. Nic im by się nie stało jakby się trochę poruszali. Ale u nas będzie o to trudno bo zaraz pojawią się głosy: "Dlaczego ja mam odśnieżać jak ten z pod XX siedzi przed TV i żłopie piwo" albo "Złodzieje ze spółdzielni biorą kasę więc niech odśnieżają".
Jak jest na ulicach to każdy widzi. Trochę mnie denerwuje to ciągłe narzekanie na wszystko i wszystkich. Śnieg w tym tygodniu padał przez 3 dni i to bardzo intensywnie, do tego dochodzą duże mrozy więc nic nie topnieje. Trzeba po prostu trochę się pomęczyć i już. Tarnów nie jest na tyle bogaty aby mógł sobie pozwolić wywozić śnieg i zatrudnić 100 pługów. Niestety - jak przeznaczą kupę kasy na odśnieżanie to zabraknie na łatanie dziur.
Kolejna sprawa to odśnieżanie chodników, zwłaszcza tych osiedlowych. Kiedyś rozmawiałem z jedną Panią co zarządzała 3 blokami (po 10 czy 11 klatek, 4 piętra). Pracują we dwie. Samo posprzątanie klatek zajmuje kupę czasu i energii. Ja mam koło domu 40 metrów drogi do odśnieżenia. Zajmuje mi 2 godziny jak dobrze sypnie i jak ja się dobrze spręże. Zmierzam do tego, że te Panie po prostu nie dają rady. Dlatego moim zdaniem mieszańcy bloków powinni sami też coś po odśnieżać. Nic im by się nie stało jakby się trochę poruszali. Ale u nas będzie o to trudno bo zaraz pojawią się głosy: "Dlaczego ja mam odśnieżać jak ten z pod XX siedzi przed TV i żłopie piwo" albo "Złodzieje ze spółdzielni biorą kasę więc niech odśnieżają".
3150 A Rh+
-
Autor tematu - Rhetor
- Posty: 7032
- Rejestracja: 20-10-2009, 10:25
- Lokalizacja: tajna
halford, sprawa jest taka, że chodnik przed moim blokiem rzadko kiedy jest odśnieżony, z reguły nawet go nie rusza, no bo po co, i tak znów będzie padać, natomiast wszystkie inne na osiedlu są takie, że przynajmniej po nich można chodzić w miarę spokojnie.
Co do dróg osiedlowych: wczoraj zjechało się 6 samochodów do kupy, wina tego, że przez kolejne 20 minut nikt nie pojechał i zjechało się jeszcze więcej leżała po stronie 2 pierwszych, z których każdy chciał jechać jako pierwszy i w rezultacie wszyscy wytracili prędkość a na czystym lodzie pod górkę to ciężko jest ruszyć.
Jak mój samochód nie ma problemu z przebijaniem się przez zaspy i jeździe po śniegu, tak po lodzie ma i to spore jak już stanie.
3 razy podchodziłem do pokonania tej góreczki, za każdym razem musiał ktoś z przeciwka nadjechać i musiałem zwolnić bo tam wąsko no i za każdym razem kończyło się to tym samym.
Sam se odśnieżaj
I to jest właśnie ból, cały rok płacę podatki, cały rok też płacę podatek drogowy w paliwie, a śnieg pada tylko kilka miesięcy/tygodni i zawsze nie ma kasy.
Co do dróg osiedlowych: wczoraj zjechało się 6 samochodów do kupy, wina tego, że przez kolejne 20 minut nikt nie pojechał i zjechało się jeszcze więcej leżała po stronie 2 pierwszych, z których każdy chciał jechać jako pierwszy i w rezultacie wszyscy wytracili prędkość a na czystym lodzie pod górkę to ciężko jest ruszyć.
Jak mój samochód nie ma problemu z przebijaniem się przez zaspy i jeździe po śniegu, tak po lodzie ma i to spore jak już stanie.
3 razy podchodziłem do pokonania tej góreczki, za każdym razem musiał ktoś z przeciwka nadjechać i musiałem zwolnić bo tam wąsko no i za każdym razem kończyło się to tym samym.
Sam se odśnieżaj
I to jest właśnie ból, cały rok płacę podatki, cały rok też płacę podatek drogowy w paliwie, a śnieg pada tylko kilka miesięcy/tygodni i zawsze nie ma kasy.
Wysłane z mojej budki telefonicznej
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
PCPR Tarnów i problemy rodziny zastępczej z dziećmi z RAD
No jest ból - ale w takim kraju żyjemy. Czytałem gdzieś, że w USA podczas dużych śnieżyc zamiast odśnieżać wolą odwołać zajęcia, zamknąć urzędy - bo jest taniej. Może u nas tak zróbmyI to jest właśnie ból, cały rok płacę podatki, cały rok też płacę podatek drogowy w paliwie, a śnieg pada tylko kilka miesięcy/tygodni i zawsze nie ma kasy.
-
- Obywatel
- Posty: 69
- Rejestracja: 27-10-2010, 17:43
Jana Pawła II - przejście ze światłami od Zielonego - to górne przejście. dojście do przystanku graniczy z cudem. Nie odśnieżone nic a nic od samego początku opadów sniegu.
Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć. - Jean Cocteau
Pozdrawiam serdecznie Ojców Bernardynów z klasztoru na ulicy Bernardyńskiej. Jak widać wielkim wysiłkiem jest wyjść rano na chodnik i sypnąć piaskiem.
No cóż, liczę że noga mojej mamy jest tylko zwichnięta...
Edit: Noga pęknięta w dwóch miejscach, szczęście że nie trzeba było operować, gips na 4 tygodnie.
No cóż, liczę że noga mojej mamy jest tylko zwichnięta...
Edit: Noga pęknięta w dwóch miejscach, szczęście że nie trzeba było operować, gips na 4 tygodnie.
Ja pozdrawiam administrację marketu Simply, im też się nie chce. Każdej zimy chodnik i schody od strony MBM-u nie są odśnieżane (lub robią to na "sztukę"), tyle co ludzie sobie wychodzą. Na schodach lód, wczoraj prawie zaliczyłem orła, jakoś sobie poradziłem ale starsza osoba może się tam połamaćszopen pisze:Pozdrawiam serdecznie Ojców Bernardynów z klasztoru na ulicy Bernardyńskiej. Jak widać wielkim wysiłkiem jest wyjść rano na chodnik i sypnąć piaskiem.
Z dachu zrzucili śnieg, oczywiście na chodnik, zostawili pół metra przejścia w breji po kostki.
Gdy się zaczną roztopy, to chodnik w stronę Westerplatte na wysokości marketu zostanie zalany, bo od lat mają zatkaną kanalizację Kiedyś, gdy nie było sklepu, woda spływała rowem w stronę JPII do kanalizacji. Osoby odpowiedzialne za ten sklep mają takie sprawy głęboko w d.....
Ps. Szopen, zgłoście sprawę na Policję, jak ojczulkowie zapłacą odszkodowanie to może będzie im się chciało.
No to teraz szorujcie do prawnika i kaska rekompensująca choć w części cierpienie gotowa.szopen pisze:Pozdrawiam serdecznie Ojców Bernardynów z klasztoru na ulicy Bernardyńskiej. Jak widać wielkim wysiłkiem jest wyjść rano na chodnik i sypnąć piaskiem.
No cóż, liczę że noga mojej mamy jest tylko zwichnięta...
Edit: Noga pęknięta w dwóch miejscach, szczęście że nie trzeba było operować, gips na 4 tygodnie.